Ja mam dwa przykłady i oczywiscie operator to Energa.
1. Dom moich rodzicow w zabudowie szeregowej. Liczony wedlug prognoz, pewnego pieknego dnia przyszla niedoplata na okolo 1600 zł.
Wiec zaczynamy z ojcem kombinowac. Do piwnicy i zaczynamy wykrecac korki.
Okazalo sie ze wykrecilismy prawie wszystko, zostalo tylko oswietlenie piwnicy ktore specjalnie wylaczylismy a tu licznik bije. Po kablu do klebka i sie okazalo ze niewiedziec czemu z tego oto oswietlenia jest podciagniety kabelek do sasiadow. Po wielu bojach udalo sie sytuacje wyjasnic. Kiedys dawno temu jak to wszyscy zyli w glebokiej komunie i panowala wszechobecna samopomoc "wiejska" sasiad mial zwarcie i rodzice podciagneli mu kabelek do niego bo on musial czekac iles tam dni na wymiane tablicy rozdzielczej. Ci ludzie dawno sie wyprowadzili, dom juz obecnie jest w rekach trzeciego wlasciciela ktory przeprowadzil remont. No i niczego nieswiadomy myslac ze to kabel elektryczny z jego rozdzielni podlaczyl sobie bojler elektryczny . Sprawa zakonczyla sie polubownie, sasiedzi po wyjasnieniu wszystkiego uregulowali rachunek.
2. U mnie w mieszkaniu przychodzily te wrózone z fusow prognozy. Raz na dwa miesiace placilem od 400 a nawet do 600 zł za prad. Nigdy nie bylem tym zaskoczony (moj komputer dziala 24h/7 do tego serwer na xeonach ktory lezy w piwnicy i ma podciagniete odemnie zasilanie, 2 TV , male dziecko , 2 laptopy 2 monitory pralka, lodowka, gotowanie kuchenka na prad, czajnik elektryczny no i zarowki ktore juz w tym moemencie sa energooszczedne). Sasiad podpowiedzial mi zebym przeszedl na rozliczenie rzeczywiste. Co miesiac dreptam do rozdzielni spisuje licznik i podaje na stronie energii. Okazuje sie ze nagle place 130 do 170 zł miesiecznie za prad. Niestety energa nie odpowiedziala mi co sie stalo z tymi wszystkimi nadplatami ktore teoretycznie uiscilem.
1. Dom moich rodzicow w zabudowie szeregowej. Liczony wedlug prognoz, pewnego pieknego dnia przyszla niedoplata na okolo 1600 zł.
Wiec zaczynamy z ojcem kombinowac. Do piwnicy i zaczynamy wykrecac korki.
Okazalo sie ze wykrecilismy prawie wszystko, zostalo tylko oswietlenie piwnicy ktore specjalnie wylaczylismy a tu licznik bije. Po kablu do klebka i sie okazalo ze niewiedziec czemu z tego oto oswietlenia jest podciagniety kabelek do sasiadow. Po wielu bojach udalo sie sytuacje wyjasnic. Kiedys dawno temu jak to wszyscy zyli w glebokiej komunie i panowala wszechobecna samopomoc "wiejska" sasiad mial zwarcie i rodzice podciagneli mu kabelek do niego bo on musial czekac iles tam dni na wymiane tablicy rozdzielczej. Ci ludzie dawno sie wyprowadzili, dom juz obecnie jest w rekach trzeciego wlasciciela ktory przeprowadzil remont. No i niczego nieswiadomy myslac ze to kabel elektryczny z jego rozdzielni podlaczyl sobie bojler elektryczny . Sprawa zakonczyla sie polubownie, sasiedzi po wyjasnieniu wszystkiego uregulowali rachunek.
2. U mnie w mieszkaniu przychodzily te wrózone z fusow prognozy. Raz na dwa miesiace placilem od 400 a nawet do 600 zł za prad. Nigdy nie bylem tym zaskoczony (moj komputer dziala 24h/7 do tego serwer na xeonach ktory lezy w piwnicy i ma podciagniete odemnie zasilanie, 2 TV , male dziecko , 2 laptopy 2 monitory pralka, lodowka, gotowanie kuchenka na prad, czajnik elektryczny no i zarowki ktore juz w tym moemencie sa energooszczedne). Sasiad podpowiedzial mi zebym przeszedl na rozliczenie rzeczywiste. Co miesiac dreptam do rozdzielni spisuje licznik i podaje na stronie energii. Okazuje sie ze nagle place 130 do 170 zł miesiecznie za prad. Niestety energa nie odpowiedziala mi co sie stalo z tymi wszystkimi nadplatami ktore teoretycznie uiscilem.
Skomentuj