Ktoś nie lubi świąt?

[iceberg]

Sorry, ale niektórym się w dupach przewraca i szukają dziury gdzie się da.

Masz na myśli uczestników marszu niepodległości szukających zadymy?

A w temacie - kiedyś lubiłem, teraz po prostu kolejny dzień - nawet nie w kategorii wolnego bo po pierwsze trzeba coś przygotować a po drugie czasem nawet iść do pracy... dzień jak codzień

[Falanga JONS]

Miałem na myśli tych, którym się nic nie podoba, którzy wymyślają jakieś dziwne, sztuczne atmosfery, jakieś komercje i jeszcze im się George Michael nie widzi.
To ten sam gatunek co pluł na Małysza gdy ten wygrywał. Bo przecież byłoby lepiej, gdyby lądował poza trzydziestką.

[womenintie]

Nie znoszę mnóstwa rzeczy które wiążą się ze świętami, tandetnych ozdób które wyciągają już teraz i na Mikołajki już będę nimi rzygać, cholernego "Last Christmas" i całej tej handlowej oprawy, ale same święta bardzo lubię, zawsze miałem powody by miło wspominać ten czas, a teraz, kiedy to jedyne okazje by spędzić parę dni z całą najbliższą rodziną, jeszcze bardziej je cenię.

[pediatra]

ja nie lubię

[alkasyn_00]

Ja nie lubie. Tylko mnie w****iaja tymi zyczeniami i sztuczna atmosfera.

[dziki28]

ja tez nie lubie nie czuje tego klimatu swiatecznego juz od bardzo dawna w ogole mnie to nie kreci prezenty sztuczne usmiechy ech..

[barmetr]

Przedświąteczne reklamy telefonii komórkowej irytują, a ciągłe pieprzenie o śniegu na święta jest durne.
Fajne są za to seksowne przebranka mikołajkowe dla płci pięknej, ale koniecznie z białymi lub czerwonymi pończoszkami.

[Away]

Nie lybilam, dopóki nie wyprowadziłam się z domu. Teraz czekam, aż wrócę do domu, spędzę trochę czasu z rodziną..

[JKL]

To może nie wina świąt - to może wina że nie mamy pewności jutra że nasze jest w kawałeczkach , zamiast miłości jest sex , zamiast małżeństwa jest życie na próbę ,przeważnie bez przyszłości.

Wszystkie te napięcia powodują że rzygamy na tą hipokryzje która nas otacza .

Piszę pewnie herezje

[james_blond]

Ja nie lubię

[barmetr]

To może nie wina świąt - to może wina że nie mamy pewności jutra że nasze jest w kawałeczkach , zamiast miłości jest sex , zamiast małżeństwa jest życie na próbę ,przeważnie bez przyszłości.

Przykre macie to poćwiartowane życie.
Dlatego warto sie do was uśmiechnąć.

[JKL]

Barometr - to musisz się uśmiechać do 99% społeczeństwa - idąc ulicą widzę napięte twarze liche ubrania , liche buty wszystko jakby z ciucholandu czy od chińczyka , nawet w urlopie nad morzem oprócz małych dzieci i pijanych nie widać radości i spontaniczności .
Pokolenie 20-30 latków nie zaznało normalnego życia - nigdy w Polsce nie było najlepiej , ale nigdy nie było tak źle jak teraz .
Piszę z pozycji człowieka któremu sie udało i który pamięta jak wyglądał Normalny świat .

W jakiś sposób moje pokolenie jest odpowiedzialne( - że dało sie oszukać ) za to gówno co obecnym młodym zafundowano .

[barmetr]

Moja sytuacja majątkowa, zawodowa i rodzinna pozwala mi uśmiechać się do ludzi na ulicy. Również w Łodzi, w której spędziłem dzieciństwo i młodość, a w której pozytywne myślenie jest wyjątkowo potrzebne.

[DajMiTęNoc]

Ja dlatego nie spedzam swiat Swieta dla mnie to okres wyciszenia i relaxu bo przymusowe wolne 2 tyg 2 tyg samotnosci gdy kazdy wyjezdza na swieta do kraju a Ja bede chodzil przez 2 tyg na silownie i poczytam troche ksiazek. Relax i wyciszenie

[e-rotmantic]

zamiast miłości jest sex

A zamiast wody H2O.

zamiast małżeństwa jest życie na próbę, przeważnie bez przyszłości.

A akt ślubu naprawia czas i pojawia się przyszłość.

Piszę pewnie herezje

Też nienawidzę świąt, ale fakt - piszesz herezje.