Wszystko liczę w myślach, a wyrazy dzielę w myślach na sylaby. Np. liczę płytki chodnikowe, lampy na suficie w poczekalni, ilość spoin między płytkami, samochody lub ludzi na ulicy, drzewa itp.
Gdy jestem gdzieś w poczekalni, w urzedzie, u lekarza to podzielę na sylaby każdy napis który tylko dojrzę, potem policzę litery i sprawdzę czy w tych liter nie da się ułożyć innych wyrazów, czytam w myślach od tyłu i sprawdzam czy spośród wszystkich napisow ktore mnie otaczają znajdę dwa wyrazy które mają identyczną liczbę liter lub sylab.
Gdy to piszę to dochodzę do wniosku że muszę się leczyć.
Gdy jestem gdzieś w poczekalni, w urzedzie, u lekarza to podzielę na sylaby każdy napis który tylko dojrzę, potem policzę litery i sprawdzę czy w tych liter nie da się ułożyć innych wyrazów, czytam w myślach od tyłu i sprawdzam czy spośród wszystkich napisow ktore mnie otaczają znajdę dwa wyrazy które mają identyczną liczbę liter lub sylab.
Gdy to piszę to dochodzę do wniosku że muszę się leczyć.
Skomentuj