@Dziewiczek:
w jednej kwestii nie zgodzę się.
Niestety są kobiety, która lecą na kasę (i sex). A same też potrafią się zachować, że już nawet klientom ciśnie się pewne słowo: d....A.
Bo myślą, , że jak mają partnera w danej pracy to więcej jej wolno.
Prosisz je o b.łatwą rzecz. To nie potrafi przyjąć do świadomości. Dziecko zrozumie szybciej niż dorosła (młode babsko).
Albo dwóm koleżankom przekazujesz pewną informację. Po jakimś czasie jedna z nich jest w pracy (druga nieobecna). Dochodzi do sytuacji, że inna dziewczyna robi coś co mogła dowiedzieć się tylko z jednego źródła (od tej co jest pracy). A żeby było ciekawiej to ta co przekazała - wypiera się.
Co innego jeśli info wykorzystalaby w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
w jednej kwestii nie zgodzę się.
Niestety są kobiety, która lecą na kasę (i sex). A same też potrafią się zachować, że już nawet klientom ciśnie się pewne słowo: d....A.
Bo myślą, , że jak mają partnera w danej pracy to więcej jej wolno.
Prosisz je o b.łatwą rzecz. To nie potrafi przyjąć do świadomości. Dziecko zrozumie szybciej niż dorosła (młode babsko).
Albo dwóm koleżankom przekazujesz pewną informację. Po jakimś czasie jedna z nich jest w pracy (druga nieobecna). Dochodzi do sytuacji, że inna dziewczyna robi coś co mogła dowiedzieć się tylko z jednego źródła (od tej co jest pracy). A żeby było ciekawiej to ta co przekazała - wypiera się.
Co innego jeśli info wykorzystalaby w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Skomentuj