W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Fetyszyści czyli ci dla których goła baba to za mało?
Fetyszystę podnieca przede wszystkim goła baba, jest niezrozumienie tematu. Fetysze ma każdy, jedni mniej a drudzy bardziej zboczone. Fetyszystę przede wszystkim podnieca ubrana baba. W seksi bieliznę, lub strój wyzywający, krótka mini itp itd :/ To także fetysz.
Tzn chyba sie pomyliles fetyszystow podnieca wlasnie nie gola baba ale damski ciuch lub jakas sytuacja w konwencji sado maso tzn byc np w roli upokorzajacego lub upokarzanego. Fetyszystow podnieca damski ciuch jako przedmiot ktory czyni z kobiety przedmiot sexualnego pozadania,poza tym fetyszystow podnieca ze np damskie ciuchy sa to ciuchy wylacznie dla kobiet bo zaden tzw zwykly normalny facet np w kieckach nie chodzi, natomiast kobieta w meskich ciuchach nikogo nie szokuje
Fetysz, inaczej wszystko co indywidualnie podnieca i pobudza w jakimś konkretnym kierunku. Fetyszem mogą być brudne skarpetki, jak i dojrzały wiek partnerów. To co ty opisujesz, jest elementem fetyszu, a nie samym fetyszem. Wchodzi w jego skład. Elementami fetyszu są bdsm, piss, facet chodzący w damskich butach itp itd. Sam fetysz to chyba jednak nie tylko to co ty napisałeś.
Tylko "goła baba" chyba rzadko którego faceta podnieca . Niektórych kręci duży cyc, innych duża pupa, innych zmysłowy brzuch, piękne dłonie...czasem ( ale rzadko) można spotkać kobietę idealną i wtedy jest ....fragment ciała też może być fetyszem, np.facet nie pójdzie do łóżka z kobietą o nieodpowiednich stopach. Przedmiot też jest fetyszem i jeżeli towarzyszy seksowi to jest ok. Ludzie np. w dłuższym związku czasem potrzebują dodatkowych bodźców. Problem powstaje jak kobieta lub facet stają się dodatkiem do fetyszu.
"Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz
Fetyszyzm to pociąg do rzeczy, sytuacji , zapachów i czynności które nie są uznawane za posiadające wartość seksualną. Nie jest tak że dla fetyszysty goła kobieta to mało, nie oto chodzi. To poprostu ludzie którzy maja swoje upodobania i zboczenia. Oczywiście fetyszysta może traktować obiekt swojego fetyszu jak normalna osoba kobietę ale może też osiągnąć przyjemność z osobą tak samo jak z przedmiotem. A przynajmniej ja tak uważam.
Fetyszyzm to pociąg do rzeczy, sytuacji , zapachów i czynności które nie są uznawane za posiadające wartość seksualną.
To zależy jaką definicję przyjmiemy czy stricte seksuologiczną czy ..erotyczną. W pierwszej fetyszyzm polega na uzyskiwaniu satysfakcji seksualnej głównie lub wyłącznie dzięki obecności obiektu pobudzenia − fetyszu i fetyszem może być wszystko ....dłonie, stopy, kolor skóry itd. czy dla fetyszysty stopy kobiety nie są seksualne? są ( dla mnie też i to jak ). W drugiej fetyszem mogą być np. przedmioty lub sytuacje wzmacniające doznania...czy ludzie uprawiający seks np. w przebieralniach lub windach są fetyszystami ? a jak robią to czasem dla "ożywienia" związku ?
"Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz
Nie zgadzam się. Jestem pornomaniakiem od maleńkości, a i tak bez problemu podniecają mnie normalne "nieidealne" kobiety, do tego nie lubię jakiegoś badziewia typu buty, stroj kucyka, sieć rybacka, żeby mi się to walało w łóżku i przeszkadzało
To zastanowmy sie dlaczego kobieta naga nas niektorych nie podnieca a ta sama w mocno damskich ciuszkach, mocno damskiej bieliznie juz tak , bo ta kobieta majac ubrany ciuch przeznaczony wylacznie dla kobiet ktorego dobrowolnie zaden facet tzw zwykly normalny nie ubierze, jest jak gdyby tym ciuchem oznaczona i zdegradowana do bycia obiektem meskiego pozadania sexualnego i obiektem dajacym rozkosz facetowi, i przez to przez pryzmat dialektyki sado maso i kultu macho ta kobieta jest jak gdyby gorszym bytem usytuowanym nizej w hierarchii w rozumieniu subiektywnym faceta ktorego ta kobieta podnieca, a facet ktory chce wejsc w role tej kobiety jest albo masochista wyznawca sadomaso,albo kobieta uwieziona w meskim ciele.
Dlaczego faceci zapadaja na sadomaso czy transwestytyzm?to moga powodowac doswiadczenia z mlodosci, fantazja, obejrzany film lub cos widzieli np u sasiadow (slyszeli lanie corki sasiada, lub jak sasiad przed stosunkiem lal zone)oraz swoj nadmierny poped sexualny ktory przeksztalca sie a w autoerotyzm
[To z pokazu Chippendales, więc niech mi ktoś tu spróbuje powiedzieć, że ta fota to nie jest sam seks ]
Ależ proszę Cię bardzo - nie jest
Sama nagość podnieca ale mniej niż doprowadzanie się do niej. Nie wiem czy to się klasyfikuje jako fetysz ale coś w tym jest.
Sama "goła baba" kręciła mnie jak miałem 12 lat i oglądałem pierwsze pornosy. Tak się jakoś złożyło, że zostałem fetyszystą i od razu odpowiadam: nie jest dla mnie niemożliwy "normalny" seks z orgazmem, bez fetyszystowskich akcentów w nim. Jest raczej nudniejszy. Kręci mnie kilka "nietypowych" części ciała u kobiet, jak też różne sytuacje, również sado-maso i dominacja. Często są one ważniejsze, niż "zwykły" seks. Nieraz miałem z tego powodu coś w rodzajów wyrzutów sumienia, ale staram się tak nie myśleć. Wszystko, co lubimy, powinniśmy robić, bez względu na to, czy społeczeństwo akceptuje dziwactwa, które wyprawiamy. Nieważne Bądźmy sobą A co nam daje fetysz? Uczucie niesamowitego podniecenia i spełnienia. Szczególnie tyczy się sytuacji niecodziennych. Na przykład kogoś, załóżmy, niesamowicie kręcą stopy, sikanie lub strap-on. Móc to zrealizować to wspaniałe uczucie. Ja na przykład marzę o prawdziwej sesji BDSM z dominą. Do tej pory miałem kilka doświadczeń z lekkiego BDSM i byłem zachwycony
A wracając do kwestii "gołej baby" to mogę równie dobrze uprawiać normalny seks, standardowy, zwierzęcy. Ale fetysz jest czasami dodatkiem, a czasami wręcz koniecznością do mojej pełnej satysfakcji. Zazwyczaj orgazmy przy "fetyszystowskim" seksie są u mnie o wiele intensywniejsze, niż przy standardowym stosunku. Nie wybrałem sobie tego. Być może prościej jest facetom, którym wystarczy "goła baba" i już. Czasami się nad tym zastanawiałem, ale nie wiem, czy jest sens z tym walczyć. Jeżeli znajdziemy partnerkę, która nasz fetysz akceptuje, a jeszcze lepiej, gdy ją to kręci na dodatek, to wszystko jest ok
Czasami się nad tym zastanawiałem, ale nie wiem, czy jest sens z tym walczyć. Jeżeli znajdziemy partnerkę, która nasz fetysz akceptuje, a jeszcze lepiej, gdy ją to kręci na dodatek, to wszystko jest ok
Dla mnie jedno jest pewne i jasne: Nie ma sensu ani powodu walczyć z czymkolwiek czego nie akceptuje społeczeństwo, a co nie robi nikomu krzywdy. Nie mówię teraz o fetyszach, ale znam osoby, które zrezygnowały z wykonywania jakichś czynności w sposób łatwiejszy, przyjemniejszy, szybszy itd. i wykonują je w sposób tradycyjny tylko i wyłącznie dlatego, że większość tak je wykonuje. Nie biorę pod uwagę osób młodych, które za utrzymanie przy sobie jak największej ilości znajomych zrobią absolutnie wszystko, ale osoby powyżej 25 roku życia, już z pewnym doświadczeniem, które mają świadomość że życie nie jest tylko i wyłącznie jedną wielką imprezą. Zauważyłem też, że częściej dotyczy to kobiet niż mężczyzn. Imho stąd się bierze niechęć i brak akceptacji sporej części naszych partnerek do naszych fetyszy. Ukłute za młodu przekonanie o racji większości jest u tych osób tak silnie zakorzenione, że nawet gdy społeczeństwo ich nie widzi i nie ocenia nie są w stanie przełamać pewnych schematów, albo pojawia się u nich później poczucie winy, nawet gdy czynności którym się poddały były dla nich przyjemne.
Zauważyłem też, że częściej dotyczy to kobiet niż mężczyzn. Imho stąd się bierze niechęć i brak akceptacji sporej części naszych partnerek do naszych fetyszy. Ukłute za młodu przekonanie o racji większości jest u tych osób tak silnie zakorzenione, że nawet gdy społeczeństwo ich nie widzi i nie ocenia nie są w stanie przełamać pewnych schematów, albo pojawia się u nich później poczucie winy, nawet gdy czynności którym się poddały były dla nich przyjemne.
dlatego normy społeczne i religijne tak często kaleczą ludzi, przez co nie mogą być szczęśliwi i spełnieni... najgorzej jak trafisz na partnerkę/partnera, który zawsze chce tym normom sprostać, a szczególnie w sprawach seksu, niektórzy twardo wyznają zasadę "bez udziwnień", a to jest zabójcze. no chyba, że oboje partnerów satysfakcjonuje normalność w swojej najbardziej szarej odsłonie...
Skomentuj