Był ktoś z was na czymś takim? Jak, gdzie, kiedy? Jak było i co było?
Jeśli chodzi i mnie sama nazwa gdzieś już kiedyś wpadła mi w ucho, ale czym to pachnie w praktyce, miałem okazje poznać dopiero niedawno. Zdarzyło się to podczas mojego niedawnego wyjazdu do Gdyni. Podczas przechaszania się różnymi uliczkami i wykonywaniu obowiązków służbowych moim oczom ukazała się czerwona witryna, z małym napisem "Sex Shop" i ogromntym PEEP SHOW 20 ZŁ. Aby rozeznać sytuację, wszedłem i dla niepoznaki zapytałem o pewne artykuły erotyczne. W środku były dwie panie, jedna przy kasie, druga bliżej wejścia. Gadka-szmatka o tym o co zapytałem, a nagle pani z za kasy mówi "można obejrzeć striptise". Pytam więc "Czyj ?", bo pani z za kasy była może nie brzydka, ale nago oglądac bym jej nie chciał. "Mój" odzywa się dziewczyna siedząca przy wyjściu.
Chwila ustalania co, jak, za ile i do której. Okazało się że tę panią (niezbyt urodziwa blądyneczka) moge podziwiać do 16, a potem będzie inna pani. Przy kasie wisi nawet antyrama ze zdjęciami wszystkich 5 dziewczyn wykonujących peep show. Wszystko kosztuje 20 zł za 10 min. Poniewaz był środek dnia, a ja nie lubie rozpraszać się podczas pracy na inne zajecia, nawet erotyczne, odpowiedziałem że pomyslę i wyszedłem. Poza tym nie pozwalam sobie na tego typu rozrywki bez pozwolenia mojej dziewczyny. Po zakończonym dniu pracy uznałem że chętnie bym tam wrócił (lokal czynny do 22). Po uzyskaniu pozwolenia od mojej dziewczyny na "pooglądanie sobie" udałem się na PEEP SHOW .
Po nieco przydługim wstepie przejde do meritum. Co to jest, a raczej jak wykonane jest to w tym lokalu, bo nie moge ręczyć za inne.
Była godzina po 19. Blądyneczki już nie było, byla wysoka brunetka, z niebyt długimi lekko kreconymi włosami. Na oko 27-28 lat, ale bardzo ładna o bardzo dobrej figurze. 20 zł do kasy i okolo 10 min czekania aż pani się wyszykuje. Wchodze do małego pokoiku jakieś 1,5x3 metra, w jednym końcu krzesełko, w drugim mały podescik i kocyk. Czerwone żarówki dają całkiem jasny półmrok, już leci muzyka. Pani weszła już w gorsecie i zaczeła od... pożyczenia odemnie na chwilę kszesła i przekeceniu lampek nieco bardzie w stronę ściany, aby było nieco ciemniej. Powiedziala że ona woli tak, bo jak jest za jasno ona nie czuje się swobodnie.
No i zaczeło się.... Nastawiałem się na stripise, czyli na to ze pani przez około 10 min będzie tańczyć do muzyki i powoli się rozberać. Ale Peep Show (przynajmniej w tym lokalu) to coś więcej jak striptise. Sam striptise trawal może z 10s. Dziewczyna stanęła około metr przedemną (ja na krzesełku) i odrazu zdjęła wszystko co miała na sobie. Dalej było to gibanie się do muzyki, ale nie byle jakie gibanie się. Po drobnym napiwku, który sama zaproponowała, dziewczyna czeka na propozycje co ma robić. Odrazu powiem, że atmosfera w pokoiku była BARDZO na ludzie, przyjazna i zero rutyny. Prosiłem, aby położyła się blisko mnie i rozłożyła szeroko nogi, aby rozszeżyła sobie wargi sromowe i wiele innych. Nie było problemem aby przy tym pochylić się i obserwować wszystko z bardzo bliska. Nawet gdy poprosiłem aby włożyła sobie palec, zapytała tylko "Który?" pośliniła go i chop do srodka. Dziewczyna robila właściwie wszystko o co prosilem. Rozumując powiedzonkiem "z niewolnika nie zrobisz pracownika", dziewczyna musiała lubić to co robi. Może podnieca ją widok podniecającego się na jej widok faceta, sam nie wiem. Dlaczego wiem, że sprawialo jej to radochę. Po pierwsze wspomnana już 100% naturalność, wychodzenie z inicjatywą, po drugie robiła nawet więcej niż się ją poprosiło. W czasie jednego z momentów, gdy mocno w moją strone wystawiała łono (wogolone, tak na marginesie), zaproponowała nagle:
- Chcesz dotknąć?
- A mogę? - upewniłem się, gdyż wczesniej przy proponowaniu napiwku dla niej, zostałem poinformowany, że za 30 zł można pozwolić sobie na dużo więcej niż tylko oglądanie, tj. w pełni podotykac sobie dziewczynę, a ona również może lekko podotykać oglądającego, tj. pomóc w zrobieniu sobie dobrze. Ja 30 zł nie dałem, a znacznie mniej, był to więc niespodziewany dla mnie gratis.
- Tak, ale delikatnie - odpowiedziała
Ja jak debil (pozwolenie dostałem tylko na oglądanie), wyciągnąłem rekę i ze 3 sekunty jeździlem palcem po jej sromie w okolicach wejśca do pochwy. Czuć było że dziewczyna ma już wilgotno. Nie wiem dlaczego pozwoliła mi to zrobić. Może chciała mnie zachęcić to wydania 30 zł, a może sama była mocno podniecona i chciała być dotknięta. Fakt faktem, stało się.
Ogólnie powiem, ze stosunek jakości do ceny jest bardzo wysoki. Zobaczyć tak wiele za 20 zł + niewielki napiwek.
Tu docieramy do mniej przyjemnych nastepstw mojej wizyty w Peep Show. Odrazu po wyjściu wiedziałem ze zrobilem bardzo źle, że dotykania nie wybyło w pozwoleniu. Do wszystkiego się przyznałem tego samego wieczoru, była jazda, moje przeprosiny i skaza na homorze. Nigdy nie chciałem tego zrobić, ale w chwili dotykania jakoś sobie wytłumaczyłem że to nieco bardziej śmiały element striptisu na który pozwolenie dostalem. Dokładając do tego że dziewczyna kiedyś pół żartem pól serio wspomniala że "mogę raz z inna". Jak się okazało bardziej żartem niż serio, niby o tym wiedzialem, ale w tamtej chwili tak sobie wszystko wyłumaczyłem ze się skusiłem, pomimo twardego postanowienia że nie chce ani razu z inną.
Co by nie było, Peep Show w Gdyni polecam. Nie wiem jak w innych miejscach, szczycących się nazwą Peep Show, ale tu jest to coś pomiędzy striptisem, a wizyta u pani na telefon (zwłaszcza jak się nieco dopłaci). Oczywiście znacznie bliżej striptisu, bo zadne wprost sexualne zachowania są niedozwolone, ale jak widac można wiele.
Ktoś ma podobne doświadczenia, czekam na wasze zwierzenia.
Jeśli chodzi i mnie sama nazwa gdzieś już kiedyś wpadła mi w ucho, ale czym to pachnie w praktyce, miałem okazje poznać dopiero niedawno. Zdarzyło się to podczas mojego niedawnego wyjazdu do Gdyni. Podczas przechaszania się różnymi uliczkami i wykonywaniu obowiązków służbowych moim oczom ukazała się czerwona witryna, z małym napisem "Sex Shop" i ogromntym PEEP SHOW 20 ZŁ. Aby rozeznać sytuację, wszedłem i dla niepoznaki zapytałem o pewne artykuły erotyczne. W środku były dwie panie, jedna przy kasie, druga bliżej wejścia. Gadka-szmatka o tym o co zapytałem, a nagle pani z za kasy mówi "można obejrzeć striptise". Pytam więc "Czyj ?", bo pani z za kasy była może nie brzydka, ale nago oglądac bym jej nie chciał. "Mój" odzywa się dziewczyna siedząca przy wyjściu.
Chwila ustalania co, jak, za ile i do której. Okazało się że tę panią (niezbyt urodziwa blądyneczka) moge podziwiać do 16, a potem będzie inna pani. Przy kasie wisi nawet antyrama ze zdjęciami wszystkich 5 dziewczyn wykonujących peep show. Wszystko kosztuje 20 zł za 10 min. Poniewaz był środek dnia, a ja nie lubie rozpraszać się podczas pracy na inne zajecia, nawet erotyczne, odpowiedziałem że pomyslę i wyszedłem. Poza tym nie pozwalam sobie na tego typu rozrywki bez pozwolenia mojej dziewczyny. Po zakończonym dniu pracy uznałem że chętnie bym tam wrócił (lokal czynny do 22). Po uzyskaniu pozwolenia od mojej dziewczyny na "pooglądanie sobie" udałem się na PEEP SHOW .
Po nieco przydługim wstepie przejde do meritum. Co to jest, a raczej jak wykonane jest to w tym lokalu, bo nie moge ręczyć za inne.
Była godzina po 19. Blądyneczki już nie było, byla wysoka brunetka, z niebyt długimi lekko kreconymi włosami. Na oko 27-28 lat, ale bardzo ładna o bardzo dobrej figurze. 20 zł do kasy i okolo 10 min czekania aż pani się wyszykuje. Wchodze do małego pokoiku jakieś 1,5x3 metra, w jednym końcu krzesełko, w drugim mały podescik i kocyk. Czerwone żarówki dają całkiem jasny półmrok, już leci muzyka. Pani weszła już w gorsecie i zaczeła od... pożyczenia odemnie na chwilę kszesła i przekeceniu lampek nieco bardzie w stronę ściany, aby było nieco ciemniej. Powiedziala że ona woli tak, bo jak jest za jasno ona nie czuje się swobodnie.
No i zaczeło się.... Nastawiałem się na stripise, czyli na to ze pani przez około 10 min będzie tańczyć do muzyki i powoli się rozberać. Ale Peep Show (przynajmniej w tym lokalu) to coś więcej jak striptise. Sam striptise trawal może z 10s. Dziewczyna stanęła około metr przedemną (ja na krzesełku) i odrazu zdjęła wszystko co miała na sobie. Dalej było to gibanie się do muzyki, ale nie byle jakie gibanie się. Po drobnym napiwku, który sama zaproponowała, dziewczyna czeka na propozycje co ma robić. Odrazu powiem, że atmosfera w pokoiku była BARDZO na ludzie, przyjazna i zero rutyny. Prosiłem, aby położyła się blisko mnie i rozłożyła szeroko nogi, aby rozszeżyła sobie wargi sromowe i wiele innych. Nie było problemem aby przy tym pochylić się i obserwować wszystko z bardzo bliska. Nawet gdy poprosiłem aby włożyła sobie palec, zapytała tylko "Który?" pośliniła go i chop do srodka. Dziewczyna robila właściwie wszystko o co prosilem. Rozumując powiedzonkiem "z niewolnika nie zrobisz pracownika", dziewczyna musiała lubić to co robi. Może podnieca ją widok podniecającego się na jej widok faceta, sam nie wiem. Dlaczego wiem, że sprawialo jej to radochę. Po pierwsze wspomnana już 100% naturalność, wychodzenie z inicjatywą, po drugie robiła nawet więcej niż się ją poprosiło. W czasie jednego z momentów, gdy mocno w moją strone wystawiała łono (wogolone, tak na marginesie), zaproponowała nagle:
- Chcesz dotknąć?
- A mogę? - upewniłem się, gdyż wczesniej przy proponowaniu napiwku dla niej, zostałem poinformowany, że za 30 zł można pozwolić sobie na dużo więcej niż tylko oglądanie, tj. w pełni podotykac sobie dziewczynę, a ona również może lekko podotykać oglądającego, tj. pomóc w zrobieniu sobie dobrze. Ja 30 zł nie dałem, a znacznie mniej, był to więc niespodziewany dla mnie gratis.
- Tak, ale delikatnie - odpowiedziała
Ja jak debil (pozwolenie dostałem tylko na oglądanie), wyciągnąłem rekę i ze 3 sekunty jeździlem palcem po jej sromie w okolicach wejśca do pochwy. Czuć było że dziewczyna ma już wilgotno. Nie wiem dlaczego pozwoliła mi to zrobić. Może chciała mnie zachęcić to wydania 30 zł, a może sama była mocno podniecona i chciała być dotknięta. Fakt faktem, stało się.
Ogólnie powiem, ze stosunek jakości do ceny jest bardzo wysoki. Zobaczyć tak wiele za 20 zł + niewielki napiwek.
Tu docieramy do mniej przyjemnych nastepstw mojej wizyty w Peep Show. Odrazu po wyjściu wiedziałem ze zrobilem bardzo źle, że dotykania nie wybyło w pozwoleniu. Do wszystkiego się przyznałem tego samego wieczoru, była jazda, moje przeprosiny i skaza na homorze. Nigdy nie chciałem tego zrobić, ale w chwili dotykania jakoś sobie wytłumaczyłem że to nieco bardziej śmiały element striptisu na który pozwolenie dostalem. Dokładając do tego że dziewczyna kiedyś pół żartem pól serio wspomniala że "mogę raz z inna". Jak się okazało bardziej żartem niż serio, niby o tym wiedzialem, ale w tamtej chwili tak sobie wszystko wyłumaczyłem ze się skusiłem, pomimo twardego postanowienia że nie chce ani razu z inną.
Co by nie było, Peep Show w Gdyni polecam. Nie wiem jak w innych miejscach, szczycących się nazwą Peep Show, ale tu jest to coś pomiędzy striptisem, a wizyta u pani na telefon (zwłaszcza jak się nieco dopłaci). Oczywiście znacznie bliżej striptisu, bo zadne wprost sexualne zachowania są niedozwolone, ale jak widac można wiele.
Ktoś ma podobne doświadczenia, czekam na wasze zwierzenia.
Skomentuj