W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Poli dla początkujących

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • John Anthony
    Seksualnie Niewyżyty
    • Jul 2010
    • 271

    Poli dla początkujących

    Poli dla początkujących, czyli mój pierwszy związek otwarty.

    Mam nadzieję że ten poradnik przyda się chociaż jednej osobie, a przy okazji będzie ciekawym obiektem dyskusji.

    1. Wymagania
    - Zdolność samokontroli i introspekcji (nie możemy być zazdrośni)
    - Wysokie libido (inaczej po co nam więcej niż jeden parnter)
    - Odpowiednia ilość czasu (niektórzy nie mają go nawet dla jednej osoby)
    - Silna osobowość (nie jest to typowy model związku i jako taki niekoniecznie spotka się ze zrozumieniem innych)
    - Dyskrecja
    - Pewne doświadczenie w związkach
    - Przyzwoite umiejętności łóżkowe

    2. Początki - wersja dla Pań.

    Kobiety mają tutaj łatwiej. U zdrowego na ciele, umyśle i ideologicznie faceta chęć zdobywania nowych kobiet będzie silniejsza niż zazdrość.
    W praktyce wystarczy zdefiniować naturę związku jako nieeksluzywny i prawdopodobieństwo że mężczyzna się zgodzi będzie znaczące. Opłaci
    się podziałać na jego wyobraźnie, upewnić się że wizje seksu z różnymi dziewczynami wypełnią jego umysł. Co więcej, można to zrobić dość szybko, bo
    jest to bardzo niezobowiązująca forma relacji, która nie spłoszy mężczyzny nią zainteresowanego (odrzuci za to zatwardziałego monogamistę i zazdrośnika, co jest w tej
    sytuacja skutkiem pożądanym).

    3. Początki - wersja dla Panów

    Przede wszystkim, styl nawiązywania relacji z płcią piękną musi być nastawiony na szybki seks. Szybki oznacza mniej więcej do miesiąca od poznania. Niektórzy uważają że znacznie krócej,
    ale ja jestem romantykiem . Primo, dziewczyny chętne do tego rodzaju relacji do pruderyjnych nie należą, secundo, konieczna jest zdolność do sprawdzania dużej ilości dziewczyn na raz,
    bo dobrych prospektów jest relatywnie niewiele. W szczegóły nie będę wchodził. Celem krótkoterminowym jest spełnienie następujących warunków:

    a) Z daną kobietą umawiamy się dość regularnie
    b) Spotkania te zawierają DOBRY (tego nie można wystarczająco podkreślić) seks

    Należy raczej unikać definiowania relacji, unikać pytań o ewentualne inne dziewczyny, ale NIE KŁAMAĆ. Jeśli zdefiniowanie relacji stanie się konieczne,
    trzeba (ale tylko jeśli to jest prawda, najważniejsza rzecz - NIE KŁAMIEMY) przekazać w ładny sposób dziewczynie że nam na niej zależy (po raz kolejny, tylko jeśli jest to prawda), ale
    nie jest się w stanie pozostawać w związku monogamicznym. Należy to zakomunikować w sposób prosty, bez żadnego kręcenia, a także wiedzieć że o ile być może strata świetnej dziewczyny
    boli, to jest duże prawdopodobieństwo że wróci (chociażby w celach seksualnych).

    Główne przesłanie: Robimy swoje, NIE KŁAMIEMY, przedstawiamy nasze stanowisko spokojnie i w sposób autorytatywny (tj. nienegocjowalny).

    4. Utrzymwanie

    Przeszliśmy do tej przyjemnej części gdzie żyje się lepiej - WSZYSTKIM. Najważniejsze to po prostu być sobą, zachowywać się w sposób naturalny, ale empatyczny wobec
    potrzeb tej drugiej osoby. Tak jak w KAŻDYM NORMALNYM ZWIĄZKU.

    O ile w związku otwartym nie ma zdrady, warto ustalić sobie bazowe reguły które pozwolą wszystkim zainteresowanym cieszyć się tym wspaniałym i naturalnym układem.
    Często stosowane to:

    1. Seks z kimś innym niż głównym partnerem MUSI uwzględniać gumki. To jest oczywiste, złamanie tej reguły powinno kończyć się zerwaniem.
    2. Priorytety. W określonych ramach logistycznych (np. do tygodnia wprzód), partner ma pierwszeństwo nad wszystkimi innymi.
    3. Dozwolony jest co prawda seks z innymi osobami, ale publiczne oznaki czułości czy przytulanie się powinny być zarezerwowane dla głównego partnera.
    4. Dyskrecja. Nie jest konieczne aby cały świat wiedział że jesteście w związku otwartym. Z tego względu seks tak naprawdę powinno się ukrywać, choć
    oczywiście kopiowanie różnych przyjemnych technik od co bardziej kreatywnych osób jest bardzo wskazane.

    Trywialnym jest to, że każdy powinien z tych dobrać to co jest dla niego istotne, a także wyprodukować swoje. Złamanie tych reguł jest mniej więcej
    ekwiwalentne zdradzie w normalnym związku i różni ludzie różnie do tego podchodzą. Komunikacja w związkach otwartych jest z moich obserwacji dużo lepsza
    niż w zamkniętych, więc nie powinniście mieć problemu z dogadaniem się.

    5. Dodatkowi partnerzy

    Zależnie od formy związku mogą być oni równorzędni z partnerem głównym, lub np. mogą być tylko seksualni. Warto unikać spotykania się
    głównego partnera z innymi, chyba że obustronnie wyrażą taką chęć. Związki otwarte są dobrą bazą pod trójkąty, jeśli kogoś to
    kręci. Innym także nie należy przekazywać nieprawdziwych informacji.

    6. Kilka wskazówek

    - Seks jest ważny. Dla stabilności związku jest wskazane być NAJLEPSZYM partnerem seksualnym swojej drugiej połówki, co nie powinno być trudne przy dobrej komunikacji
    - Nie kłamiemy. Taka dobra zasada kontaktów międzyludzkich, w związkach otwartych podwójnie ważna. Cały ten model jest po to żeby nie musieć mijać się z prawdą.
    - Jeśli wystąpi ciąża, test genetyczny jest konieczny.
    - Trzeba panować nad czasem. Posiadanie więcej niż jednego partnera seksualnego napina kalendarz.
    - Może się okazać że źle się wyceniliśmy. W takiej sytuacji NIE należy pozostawać w związku otwartym. Należy to wtedy wyjaśnić partnerowi - może zrozumie i zgodzi się na zamknięcie związku, jak nie, to niestety
    trzeba będzie poszukać klasycznego monogamisty/stki.


    Zapraszam do testowania i dyskusji .

    FAQ:

    Q
    : Jakie są korzyści z poli?
    A: Bardzo ograniczone pole dla jakiejkolwiek terytorialności, mniej bzdurnych kłótni i problemów. Dodatkowo, jest to BARDZO naturalny system, zgodny z naszą biologią. Broni przed rozprzestrzenieniem się kryzysów sfery seksualnej związku na całą resztę. Daje redundancję, a więc też większą stabilność.

    Q: Czym się różni poli od układów FF?
    A:Układ FF ogranicza się do seksu. W związku poli można mieć normalny związek, co więcej, są nawet małżeństwa poli. Z dziećmi. Poli po prostu otwiera sferę seksualną, nie ograniczając emocji czy intymności między partnerami.

    Q: Czy może istnieć prawdziwa miłość w związkach poli?
    A: Tak. Co więcej, w związku poli znacznie trudniej pomylić chwilowe zauroczenie z miłością, bo w wypadku rotacji partnerów systemy biochemiczne mózgu nie zafiksują się tak łatwo na jedną osobę. Jeśli w związku poli pojawi się miłość, można być pewnym że pochodzi z głębi.
    0statnio edytowany przez John Anthony; 20-05-12, 23:36. Powód: wstępny faq
    A hard man is good to find
  • Maryja_dziewica
    Perwers
    • Nov 2011
    • 902

    #2
    A kysz czorcie! *wylewa cysternę wody święconej*
    "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

    Skomentuj

    • John Anthony
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jul 2010
      • 271

      #3
      Napisał RedJane
      Oj, będzie flejm, a przynajmniej mam taką nadzieję
      Tak jak i ja.

      Rozumiem, że z pominąłeś część wprowadzającą w stylu FAQ a mianowicie
      Dobrze rozumiesz, ale od razu dodam.
      A hard man is good to find

      Skomentuj

      • Greedo
        Banned
        • Dec 2006
        • 1657

        #4
        Idę na łowy, jedną i tak wypadałoby znaleźć a nuż znajdę dwie

        Skomentuj

        • Greedo
          Banned
          • Dec 2006
          • 1657

          #5
          Przepraszam, że Wam przerywam interesującą konwersację, ale czy do tego wszystkiego co Anuszka napisałaś ja mam dopasować sobie Twojego męża i Dolara?

          Skomentuj

          • Jajcus
            Świętoszek
            • Jan 2007
            • 22

            #6
            Cieszę, się, że tak bliski mi temat znowu zawitał na forum, ale takie postawienie sprawy mnie trochę przeraża i moim zdaniem bardzo wypacza ideę poliamorii.

            Po pierwsze: Poradnik? Jakoś mi to nie pasuje… jak zresztą wszelkie „kursy podrywu”. Poza tym, model związku opisany przez Johna może i mieści się w szerokim spektrum poliamorii, ale IMHO daleki jest od tego co stoi u podstaw tej filozofii i co łączy poliamorzystów.

            Napisał John Anthony

            1. Wymagania
            - Zdolność samokontroli i introspekcji (nie możemy być zazdrośni)
            - Wysokie libido (inaczej po co nam więcej niż jeden parnter)
            - Odpowiednia ilość czasu (niektórzy nie mają go nawet dla jednej osoby)
            - Silna osobowość (nie jest to typowy model związku i jako taki niekoniecznie spotka się ze zrozumieniem innych)
            - Dyskrecja
            - Pewne doświadczenie w związkach
            - Przyzwoite umiejętności łóżkowe
            Nie wiele mniejszy zestaw można być przygotować dla kandydatów do związków monogamicznych. A jak ktoś nie spełnia, to niech zostanie starym kawalerem lub starą panną?

            Poliamoria nie jest dla każdego, ale nie wydaje się, że można by wymagania określić taką checklistą.

            W szczególności punkty dotyczące seksu („wysokie libido” i „przyzwoite umiejętności łóżkowe”) są tu nie na miejscu. Poliamoria nie kręci się wokół seksu. To związki oparte dla miłości, a seks jest ich naturalna częścią. Właściwie od przyjaźni poliamoria różni się raczej tym, że seksu nie wyklucza niż tym, że na seksie się opiera. Bywają też poliamoryczne związki platoniczne.

            Potrzeba dyskrecji zależy od konkretnych okoliczności (nie wszyscy muszą i chcą się z niekonwencjonalnymi związkami kryć), a jej przestrzeganie to kwestia zwykłej przyzwoitości, a nie jakiś ekstra ficzer.

            Brak czasu na pewno może być problemem, ale jak istnieją monogamiczne związki, gdzie jedna osoba miesiące spędza na dalekich delegacjach, tak samo i poli-związek ma szansę przy małym zaangażowaniu czasu z jednej strony. Oczywiście, o ile wszystkim to pasuje.

            Kobiety mają tutaj łatwiej. U zdrowego na ciele, umyśle i ideologicznie faceta chęć zdobywania nowych kobiet będzie silniejsza niż zazdrość.
            W praktyce wystarczy zdefiniować naturę związku jako nieeksluzywny i prawdopodobieństwo że mężczyzna się zgodzi będzie znaczące. Opłaci
            się podziałać na jego wyobraźnie, upewnić się że wizje seksu z różnymi dziewczynami wypełnią jego umysł.
            No tak… jeśli myślimy o przygodnym seksie, a nie poważnych związkach, to jak zawsze kobiety mają łatwiej. Szczególnie te atrakcyjne i bez zahamowań…

            Ale to znowu nie bardzo o Poliamorii.

            3. Początki - wersja dla Panów

            Przede wszystkim, styl nawiązywania relacji z płcią piękną musi być nastawiony na szybki seks. Szybki oznacza mniej więcej do miesiąca od poznania. Niektórzy uważają że znacznie krócej,
            Mówimy o poliamorii, czy o zaliczaniu na ilość?

            I kto tak uważa, jacy niektórzy?

            I nie, nie uważam, że z seksem trzeba czekać. Może być i na pierwszej randce, jeśli jest to zgodne z zasadami ustalonymi z aktualnymi partnerami. Ale nie na tym poliamoria polega, żeby jak najszybciej zaliczyć jak najwięcej. No i często inni partnerzy nie będą zachwyceni, że przelecisz wszystko co się rusza, zanim oni zdążą tę nową osobę poznać.

            Primo, dziewczyny chętne do tego rodzaju relacji do pruderyjnych nie należą, secundo, konieczna jest zdolność do sprawdzania dużej ilości dziewczyn na raz,
            No tak, dziewczyny chętne na przygodny seks do pruderyjnych nie należą. Co nie znaczy, że dziewczyny zainteresowane poliamorią nie mogą mieć bardziej „konserwatywnych” zasad i oczekiwań.


            Należy raczej unikać definiowania relacji, unikać pytań o ewentualne inne dziewczyny, ale NIE KŁAMAĆ.
            Ooooo… tu to już pojechałeś. Znaczy, można wprowadzać w błąd, byle nie wprost?

            Poliamoria, jaką ja znam to właśnie bardzo dobrze zdefiniowane relacje. Tylko wtedy można liczyć na pełne zrozumienie i poszanowanie wzajemnych oczekiwań. Poliamoria to związki oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu, nie po prostu etykietka na seks z różnymi osobami.


            Główne przesłanie: Robimy swoje, NIE KŁAMIEMY, przedstawiamy nasze stanowisko spokojnie i w sposób autorytatywny (tj. nienegocjowalny).
            Że co? Jestem wspaniałomyślny, bo nie kłamię, ale będzie tak jak ja chcę i już? Fuuu…

            Oczywiście trzema mieć swoje zasady, swoje granice i umieć się ich trzymać. Ale kompromisy i „negocjacje” są potrzebne w każdym takim „skomplikowanym” związku.

            O ile w związku otwartym nie ma zdrady, warto ustalić sobie bazowe reguły które pozwolą wszystkim zainteresowanym cieszyć się tym wspaniałym i naturalnym układem.
            Często stosowane to
            [...]
            Tu mówisz z sensem. Z podkreśleniem, że wymienione zasady to są „często stosowane”, a nie „obowiązujące”, czy „zalecane”.

            Komunikacja w związkach otwartych jest z moich obserwacji dużo lepsza niż w zamkniętych, więc nie powinniście mieć problemu z dogadaniem się.
            No cóż… musi być. Właściwie to jest główne wymaganie dla zainteresowanych takimi związkami – trzeba się umieć dogadać, szczególnie jeśli chodzi o różne „trudne” tematy.

            Warto unikać spotykania się głównego partnera z innymi, chyba że obustronnie wyrażą taką chęć.
            Ja raczej spotykałem się z odwrotnym stwierdzeniem – warto, żeby partnerzy się poznali (nie muszą się kochać, czy nawet lubić), no chyba że ktoś wyraźnie sobie nie życzy, żeby poznać innych partnerów swojego partnera.

            - Seks jest ważny. Dla stabilności związku jest wskazane być NAJLEPSZYM partnerem seksualnym swojej drugiej połówki, co nie powinno być trudne przy dobrej komunikacji
            Seks jest ważny w każdym związku, tu poliamoria się nie różni. Wręcz może ułatwić życie w związku, gdzie seksu jest mniej, bo jednocześnie można to „nadrobić” w innym związku.

            Trudno, żeby każdy był najlepszym partnerem w każdym związku. Wręcz trzeba się pogodzić z tym, że często to kto inny będzie lepszy w łóżku. A najlepiej w ogóle nie porównywać. Każdy wnosi do związku coś innego.

            - Jeśli wystąpi ciąża, test genetyczny jest konieczny.
            Zależy to raczej od wzajemnych ustaleń i oczekiwań. Nie można być pewnym ojcostwa, ale może dla kogoś to nie być istotne.

            - Trzeba panować nad czasem. Posiadanie więcej niż jednego partnera seksualnego napina kalendarz.
            Na pewno.

            Q: Jakie są korzyści z poli?
            A: Bardzo ograniczone pole dla jakiejkolwiek terytorialności, mniej bzdurnych kłótni i problemów. Dodatkowo, jest to BARDZO naturalny system, zgodny z naszą biologią. Broni przed rozprzestrzenieniem się kryzysów sfery seksualnej związku na całą resztę. Daje redundancję, a więc też większą stabilność.
            Dla jednych naturalny, dla innych nie. Ludzie są różni. Poliamoria naturalnie rozwiązuje niektóre problemy, ale też może przysporzyć wiele innych.

            Q: Czym się różni poli od układów FF?
            A:Układ FF ogranicza się do seksu. W związku poli można mieć normalny związek, co więcej, są nawet małżeństwa poli. Z dziećmi. Poli po prostu otwiera sferę seksualną, nie ograniczając emocji czy intymności między partnerami.
            FF i Poli to dwie różne sprawy. Jedno nie jest drugim, ale jedno drugiego nie wyklucza. FF to rodzaj relacji z inną osobą, poliamoria to założenie, że intymnych relacji z innymi osobami można mieć jednocześnie wiele.



            A, przy okazji, wszystkich zainteresowanych tematem zachęcam do przeczytania, niedawno wydanej po polsku, książki „The Ethical Slut” („Puszczalscy z zasadami”) Dossie Easton i Catherine A. Liszt. Książka ta też koncentruje się na seksualnej stronie takich związków, ale to w końcu ważna ich część.

            Poza tym w Internecie jest dużo materiałów i dyskusji na ten temat, niestety zwykle nie po polsku.

            Skomentuj

            • Eris
              Perwers
              • Feb 2009
              • 851

              #7
              Czytam ten watek i glupieje ale do rzeczy :d

              Lubie wyzwania, skomplikowane rzeczy etc. ale w milosci preferuje prostote. Oczywiscie jest to rzecz gustu i zdaje sobie sprawe, ze ludzie maja rozne potrzeby.

              Z tego watku rozumiem tylko Red Jane. Ona nie odczuwa zazdrosci, ze jej facet mialby przygodny seks z kims innym i nie postrzega tego w kategorii zdrady. Ok, moze nie do konca to rozumiem ale tlumacze sobie to "na swoje" tak, ze to tak jak ja nie odczuwam zazdrosci o porno. Nie odczuwam, wiec mi lata czy moj oglada porno czy nie a jak trafie na jakis fajny filmik czy gre czy opowiadanie (lubie takie rzeczy) to sama cos podrzuce.

              Skoro i Red i jej facet maja taki stosunek do poli jak ja do porno to potrafie zrozumiec, ze w zwiazku otwartym beda swietnie funkcjonowac i taki model moze byc idealny dla nich. Maja inne potrzeby niz ja czy moj partner, inny uklad ich zadowala ale sa tak samo szczesliwi w swoim jak ja w moim. I luz.

              Ale reszty nie rozumiem ni chu chu i prosilabym (czysta ciekawosc) by ktos mi to logicznie wytlumaczyl - dlaczego ludzie (zwlaszcza dorosli z doroslymi problemami) lubia sobie utrudniac zycie? Dlaczego wchodza w uklady, ktore sa stresujace, dostarczaja wielu problemow i Dylematow Moralnych (TM) i generalnie sa zrodlem napiec?

              Przeciez zwiazki sa po to, by w zyciu bylo lzej, latwiej i przyjemniej a nie po to, by dokladac stresu.

              Z wrony nie da sie zrobic orla i czasem to po prostu nie ci ludzie (partnerzy) albo nie ta psychika (wlasna) albo jedno i drugie.

              Pytam bez cienia zlosliwosci i prosze by mi ktos odpowiedzial.

              Skomentuj

              • Eris
                Perwers
                • Feb 2009
                • 851

                #8
                Napisał Anuszka
                Ktoś Ci właśnie odpowiedział.
                No nie.

                Bo ja rozumiem wtedy jesli ktos bedac w ukladzie X jest szczesliwy, usmiechniety i zadowolny.

                Porownam to do paradoksu bitej zony pijaka.

                Bita zona pijaka wcale nie jest usmiechnieta, szczesliwa i zadowolona, ze jej maz pije i morde obija. A mimo tego tkwi w takim ukladzie. Jest to nielogiczne ale psychologia jakos to madrze tlumaczy syndromem ofiary etc.

                Ale tu sytuacja jest nieco inna. Jak zrozumialam z watku ty i John jestescie w takich ukladach ale one (z roznych przyczyn) was stresuja, sa zrodlem problemow i nie daja poczucia bezpieczenstwa. Do bezbronnych ofiar powtarzajacych jak mantre "on sie zmieni" tez wam daleko.

                Wiec czemu?

                Jestescie szczesliwi mimo braku spokoju, ulgi i poczucia bezpieczenstwa?

                A moze wyzej wymienione rzeczy sa poza waszym zasiegiem niezaleznie od ukladu a nie bedac poli bylibyscie jeszcze bardziej nieszczesliwi wiec wybieracie "mniejsze zlo", polsrodek bo na optymalne rozwiazanie jeszcze nie wpadliscie/nie istnieje?
                0statnio edytowany przez Eris; 21-05-12, 21:27.

                Skomentuj

                • Eris
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 851

                  #9
                  Napisał RedJane
                  Z Jasiem to nie jest tak. Nie ma Cię na OT, to nie jesteś na bieżąco, więc Ci streszczę.
                  Jaś ma problem z grubsza taki, że mu związek zmierzał w kierunku monogamii, co z różnych przyczyn w obecnej sytuacji życiowej niespecjalnie mu pasowało.

                  To było jakiś czas temu, nie wiem jak teraz, też mam dziury informacyjne
                  To sie pewnie stresuje chlopak :d


                  Napisał Anuszka
                  No tak.

                  A czy ja wyglądam na nieszczęśliwą? Uprzedzając wywód psychologiczny zakończony pytaniem: bo cierpienie jest dla mnie kwintesencją szczęścia W końcu jestem suką.

                  Ludzie sa absolutnie nie_do_ogarniecia

                  Skomentuj

                  • Eris
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 851

                    #10
                    Napisał RedJane
                    Pomijając momenty, w których mnie to masakrycznie wkurza - jestem tym faktem absolutnie zachwycona
                    A co z moim wielkopomnym dzielem "O l.udzkiej naturze" w ktorym mialam rozpracowac wszystkich uzytkownikow BT, na tej podstawie wysnuc jakis madry i odkrywczy wniosek a nastepnie zgarnac Nobla? :<

                    Wszystko poszlo sie kochac


                    ps. Czemu forum cenzuruje "l.udzkiej"? o.o

                    Skomentuj

                    • John Anthony
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jul 2010
                      • 271

                      #11
                      Miałem tego tematu nie sprawdzać do piątku, ale co tam, po prostu się mniej wyśpię do pracy.

                      Przede wszystkim, odpowiadając na wszystkie ad hominem. Mój związek od samego początku ma się bardzo dobrze i nie wystąpiły w nim jakiekolwiek poważne problemy. Sytuacja która jest tutaj przekręcana to były po prostu moje wątpliwości co do tymczasowego monogamicznego zachowania mojej parnterki, które mogło, ale nie stworzyło żadnych problemów. Nigdy nie było też żadnych problemów z zazdrością.

                      Innymi słowy, moja praktyka jest raczej dobrą reklamą dla opisywanego układu.

                      A teraz już ad rem.

                      Cieszę, się, że tak bliski mi temat znowu zawitał na forum, ale takie postawienie sprawy mnie trochę przeraża i moim zdaniem bardzo wypacza ideę poliamorii.

                      Po pierwsze: Poradnik? Jakoś mi to nie pasuje… jak zresztą wszelkie „kursy podrywu”. Poza tym, model związku opisany przez Johna może i mieści się w szerokim spektrum poliamorii, ale IMHO daleki jest od tego co stoi u podstaw tej filozofii i co łączy poliamorzystów.
                      Ten temat opisuje moją praktykę i techniki - wiem że to działa i że system który opisuję jest wysoko skuteczny. Podpieram też to relacjami kilku bliższych lub dalszych znajomych którzy uskuteczniają taki typ realcji. Nie piszę o filozofii ani teorii z prostego powodu - o ile jestem pierwszą osobą chętną do tworzenia zintelektualizowanego bełkotu, to wiem że z tego nic nie wynika.

                      Na kursach podrywu się nie znam, więc się nie wypowiem.

                      Nie wiele mniejszy zestaw można być przygotować dla kandydatów do związków monogamicznych. A jak ktoś nie spełnia, to niech zostanie starym kawalerem lub starą panną?

                      Poliamoria nie jest dla każdego, ale nie wydaje się, że można by wymagania określić taką checklistą.

                      W szczególności punkty dotyczące seksu („wysokie libido” i „przyzwoite umiejętności łóżkowe”) są tu nie na miejscu. Poliamoria nie kręci się wokół seksu. To związki oparte dla miłości, a seks jest ich naturalna częścią. Właściwie od przyjaźni poliamoria różni się raczej tym, że seksu nie wyklucza niż tym, że na seksie się opiera. Bywają też poliamoryczne związki platoniczne.

                      Potrzeba dyskrecji zależy od konkretnych okoliczności (nie wszyscy muszą i chcą się z niekonwencjonalnymi związkami kryć), a jej przestrzeganie to kwestia zwykłej przyzwoitości, a nie jakiś ekstra ficzer.

                      Brak czasu na pewno może być problemem, ale jak istnieją monogamiczne związki, gdzie jedna osoba miesiące spędza na dalekich delegacjach, tak samo i poli-związek ma szansę przy małym zaangażowaniu czasu z jednej strony. Oczywiście, o ile wszystkim to pasuje.
                      Jak wiadomo, wszystko jest negocjowalne. Tylko co z tego? To są PROSTE bazowe rzeczy, które raczej nie szkodzą, a mogą bardzo pomóc. Nie można założyć

                      Dodatkowo, gdyby w związku nie chodziło o seks, to jaką miałbym motywację do związku z kobietą, która nigdy nie będzie dzieliła mojego toku myślenia i wartości do takiego stopnia jak może to robić mężczyzna. Biochemia mózgu robi swoje. Mimo wszystko, ciągnie mnie jednak do kobiet i dobrze wiem na czym opiera się ten pociąg.

                      Do reszty postu nie będę się odnosił cytat po cytacie, bo jest dla mnie za długi, przepraszam. Ogólnie opisuję techniki które są SKUTECZNE i moim zdaniem etyczne. To są jedyne kryteria i próba pogodzenia ich z bardziej typowymi wizjami kończy się stwierdzniem że jestem "casanovą" i chodzi o zaliczenie największej możliwej liczby kobiet.

                      Krótka piłka, jeśli jesteś w stanie podać sposób który w krótyszym czasie i przy mniejszym wydatku energii spowoduje że dany facet szybciej znajdzie się w związku otwartym, chętnie go przeanalizuję.

                      Dla uczciwości dodam że moje obserwacje i przemyślenia mogą się nie zgadzać z twoimi, bo wszystkie koncepcje pochodzą od ludzi (w tym mnie) którzy są aktywnie zainteresowani sypianiem regularnie z nowymi kobietami spoza związku, wszyscy dużo podróżują i cierpią na chroniczny brak czasu. To tworzy specyficzne potrzeby, które mogą być różne od Twoich i Twojego środowiska.

                      A Jasio nie pominął radośnie czasami naszych uwarunkowań społecznych? Bo ja bardzo przepraszam... Jeśli z naszych dziewcząt zrobić radośnie zwolenniczki poli w wydaniu Jasia to nam się niejaki problem z wiarą, Bogiem i ślubem zrobi, że o małżeńskiej wierności i teorii zdrady nie wspomnę.
                      Oczywiście że tak. Co nie zmienia tego że dla Pań mniej zafiksowanych ideologicznie, z niepomijalnym własnym dochodem, taki model wydaje się znacznie bardziej realny niż zatwardziałej katoliczce która zarabia 1300 na rękę.

                      Nigdzie nie napisałem że to dla każdego . Janka też dobrze odpisała.

                      Ale reszty nie rozumiem ni chu chu i prosilabym (czysta ciekawosc) by ktos mi to logicznie wytlumaczyl - dlaczego ludzie (zwlaszcza dorosli z doroslymi problemami) lubia sobie utrudniac zycie? Dlaczego wchodza w uklady, ktore sa stresujace, dostarczaja wielu problemow i Dylematow Moralnych (TM) i generalnie sa zrodlem napiec?
                      Wszystko zależy od zaangażowanych. Dla mnie i mojej partnerki taki model nie dostarcza stresu, komplikacji, problemów ani dylematów moralnych .
                      A hard man is good to find

                      Skomentuj

                      • Eris
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 851

                        #12
                        Napisał Anuszka
                        Czegokolwiek byś na ten temat nie powiedział ten styl życia kobietom dobrze nie robi.
                        Generalnie taki styl zycia nikomu dobrze nie robi i dziwie sie, ze wytrzymalas az 6 lat.


                        Napisał Anuszka
                        Nasza psychika ukształtowana jest tak a nie inaczej. Wyprane z więzi emocjonalnych zaczynamy odczuwać pustkę i z czasem zaczynamy żałować podobnego stylu życia. Międzyczasie ponosimy emocjonalne straty, które tylko wyjątkowo są do odbudowania. Wiele kobiet po takim okresie nie potrafi wchodzić w normalne, zdrowe, trwałe, rodzinne związki z mężczynami - szczególnie wymagającymi od nas wierności.
                        U facetow jest podobnie. Ci, ktorzy zyja w delegacjach to najczesciej wyzwoleni single, ktorzy takimi singlami sa nawet grubo po 40stce.

                        Faktycznie - biologicznie nie jestesmy przystosowani do zmiany strefy czasowej pare razy w tygodniu. Normalnego zwiazku na odleglosc i bez odpowiedniej ilosci czasu tez nie da sie zbudowac.


                        Napisał Anuszka
                        Czemu? Bo nasza kultura zapisana w mózgu została złamana. Nasz charakter został złamany. Nasze zasady właściwie nie istnieją bo same sobie, przez własną głupotę i marnej jakości mądrości o przewadze bzykania co się nawinie i tego jakie jesteśmy wyzwolone, zgotowałyśmy taki los.
                        Umiar jest we wszystkim wskazany. Jesli nie ma umiaru, sa problemy.

                        Skomentuj

                        • Mind's_elation
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 485

                          #13
                          Napisał Attyla
                          I nie trzeba zmuszać kobiety żeby weszła w relację z atrakcyjnym partnerem z zupełnie innych przyczyn niż oficjalnie deklarowane bo liczy na "coś więcej ".
                          Dokładnie. Kobiety różnie reagują, mają rozmaite doświadczenia i charakter. Skąd wiadomo, że kobieta w takiej relacji w pewnym momencie się nie zakocha i zapragnie relacji wyłącznej? Albo choćby podświadomie będzie dążyła do realizacji modelu, który zna od rodziców. A uczciwość na zasadzie: nie mówię wprost jakiej relacji oczekuję i jakie mam poglądy na związek, ale też nic nie obiecuję, więc kobieta powinna się domyślić to żadna uczciwość. Przy niedopowiedzeniach można zareagować dwojako- jeśli ktoś zazwyczaj myśli negatywnie, to nie będzie robil sobie złudzeń, jeśli pozytywnie - dopowie sobie to,co dla niego wygodniejsze np.że Cię przekona do innego sposobu myślenia, że dajesz jej jakieś znaki do monogamicznego związku itp. I to, że Jasiek nie będzie się poczuwał, nie znaczy, że nie skrzywdzi kobiety.
                          Mimo wszystko wielożeństwo jest w Polsce niedopuszczalne, mało kto będzie też w stanie wytrzymać napiętnowanie opinii publicznej związane ze związkiem poliamorycznym - szczególnie gdy już pojawi się potomstwo. Dla mało kogo prezentowany przez Jaśka model relacji jest znany i przewidywalny.
                          Nie zgadzam się też z tym, że rzekomo jest to model oparty na partnerstwie. Przecież zostało podkreślone, że pewne ustalenia są NIENEGOCJOWALNE, bo zostały uznane przez autora jako skuteczne, a kobieta ma się dostosować.
                          "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
                          Janusz Leon Wiśniewski

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #14
                            Ale jesli ktos jest debilem to powinien za swoje bledy placic, prawda?

                            Nie kazdy sie nadaje to takiej relacji a jesli tak to nie powinien w taka wchodzic i juz.

                            Napisał Mind's_elation
                            A uczciwość na zasadzie: nie mówię wprost jakiej relacji oczekuję i jakie mam poglądy na związek, ale też nic nie obiecuję, więc kobieta powinna się domyślić to żadna uczciwość.
                            Tu sie zgadzam.


                            Napisał Mind's_elation
                            Nie zgadzam się też z tym, że rzekomo jest to model oparty na partnerstwie. Przecież zostało podkreślone, że pewne ustalenia są NIENEGOCJOWALNE, bo zostały uznane przez autora jako skuteczne, a kobieta ma się dostosować.
                            Niby tak ale do milosci nie da sie zmusic.
                            0statnio edytowany przez Eris; 22-05-12, 21:04.

                            Skomentuj

                            • Eris
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 851

                              #15
                              Dla uproszczenia:

                              zwiazki otwarte - zwiazki w ktorych uczucia sa miedzy dwojgiem ludzi ale dopuszczaja kontakty FF z innymi partnerami

                              poli - zwiazki w ktorych uczucia sa pomiedzy wiecej niz 2 ludzi


                              Jak dla mnie to co reprezentuje Red i John to zadne poli tylko zwykly, klasyczny zwiazek otwarty - macie jednego partnera, ktorego darzycie uczuciem a reszta to mniej lub bardziej przelotne znajomosci w ktorych byc moze oprocz seksu jest miejsce na przyjazn ale nie na milosc.

                              Uklad Anuszki to bardziej poli. Moze nie klasyczna "komuna", gdzie kazdy z kazdym ale raczej (z tego co czytam) trojkat rodem z romantycznych powiesci dla nastolatek_i_kobiet_dojrzalych.

                              Skomentuj

                              Working...