W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy warto rezygnowac z pasji dla kobiety?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • The Doctor 46
    Świętoszek
    • Aug 2009
    • 22

    #31
    Twoją kobietę aż za dobrze, a jednocześnie doskonale rozumiem Twoją pasję.
    i to sie nazywa zrozumienie ktorego brakuje w moim zwiazku

    Doctor, czy tobie byłoby w smak, gdyby twoja dziewczyna- powiedzmy- myła ona w wieżowcach wisząc na uprzęży? Bałbyś się o jej bezpieczeństwo? Sugerowałbyś inną pracę?
    jesli lubi to to dlaczego mam jej zabraniac, bede sie martwic ale skoro dla niej to przyjemnosc i wykonuje to z pasja to niechce jej odbierac tego

    Skomentuj

    • thomas83
      Ocieracz
      • May 2005
      • 178

      #32
      Jak inni wyżej - nie rezygnuje się z pasji. Dla nikogo. Chyba, że mówimy tu o MEGA ekstremalnych sytuacjach.
      a licznik postów bije...

      Skomentuj

      • The Doctor 46
        Świętoszek
        • Aug 2009
        • 22

        #33
        MEGA ekstremalnych sytuacjach.

        czyli jakich??

        Skomentuj

        • Stela7
          Tygryska
          • Aug 2009
          • 985

          #34
          Absolutnie nie... Podziwiam ludzi z pasją i nie wyobrażam sobie kogos blokować w jego upodobaniach,zainteresowaniach..
          "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

          Skomentuj

          • anduk
            Koci administrator
            • Jan 2007
            • 3901

            #35
            Napisał The Doctor 46
            zdaje sobie z tego sprawe

            tym tokiem myslenia mozemy dojsc do wniosku ze wychodzenie z domu jest niebezpieczne poniewaz mozemy zginac postrzeleni albo w wypadku na przejsciu dla pieszych itd itd itd.....
            Co innego pocinanie na szlifierze a co innego przechodzenie na pasach Różnica dość znaczna.
            If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

            Skomentuj

            • thomas83
              Ocieracz
              • May 2005
              • 178

              #36
              Napisał The Doctor 46
              MEGA ekstremalnych sytuacjach.

              czyli jakich??
              Jeśli np. Twoją pasją jest survival w arktycznych warunkach, skoki na spadochronie ze śmigłowca prosto na śnieżną górę a potem ziuuuuuu - snowboard, ew. nurkowanie i polowanie na rekiny. A w tym czasie Twoja kobieta pilnuje Waszego nowonarodzonego dzieciaka.
              a licznik postów bije...

              Skomentuj

              • e-rotmantic
                Perwers
                • Jun 2005
                • 1556

                #37
                Sporty ekstremalne nie są pasją, która stanowi jakikolwiek wyjątek. Jeśli ktoś wiąże się z pasjonatem takiego sportu, to widziały gały co brały i nie ma potem zmiłuj.

                Skomentuj

                • Sajana
                  Perwers
                  • Mar 2009
                  • 852

                  #38
                  Napisał e-rotmantic
                  Sporty ekstremalne nie są pasją, która stanowi jakikolwiek wyjątek. Jeśli ktoś wiąże się z pasjonatem takiego sportu, to widziały gały co brały i nie ma potem zmiłuj.
                  nie zgadzam się z tym. jesli partner wykazuje/wykazywał zachowania destrukcyjne to też powiesz widziały gały co brały, trudno?
                  ja uważam że jakiś kompromis należy osiągnąć.
                  Możesz czuć się nieszczęśliwy z wielu powodów, ale nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwym.

                  Skomentuj

                  • Rojza Genendel

                    Pani od biologii
                    • May 2005
                    • 7704

                    #39
                    A jeśli ktoś z PASJĄ rozprowadza bimber po melinach :-D ?
                    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                    Skomentuj

                    • thomas83
                      Ocieracz
                      • May 2005
                      • 178

                      #40
                      Napisał Sajana
                      nie zgadzam się z tym. jesli partner wykazuje/wykazywał zachowania destrukcyjne to też powiesz widziały gały co brały, trudno?
                      ja uważam że jakiś kompromis należy osiągnąć.
                      O właśnie.
                      a licznik postów bije...

                      Skomentuj

                      • e-rotmantic
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 1556

                        #41
                        Napisał Sajana
                        ja uważam że jakiś kompromis należy osiągnąć.
                        Jakie, kurde, kompromisy? Rozumiem kompromis, jeśli w trakcie trwania związku, któremuś z partnerów coś tam strzeli do głowy. I takich sytuacji jest i tak wystarczająco wiele. Ale wiążąc się z daną osobą, akceptuje się ją co najmniej taką, jaką się zna w danym czasie. Myślenie typu "on / ona przy mnie się zmieni" to nie jest miłość tylko megalomania i skrajny, debilny egoizm.
                        0statnio edytowany przez e-rotmantic; 14-09-09, 10:34.

                        Skomentuj

                        • Nolaan

                          #42
                          czy warto zapomniec o swoim hobby w zamian za czas spedzony z partnerem/partnerką?
                          W życiu. Pasja, hobby to jest, przynajmniej dla mnie, coś co jest elementem składowym charakteru, osobowości, czyli tego co mnie pociąga w kobiecie. Ponadto sam swoje hobby cenię wysoko. Więc ani nie wymagałbym rezygnacji z jakiegoś od mojej partnerki, ani nie chciałbym żeby ona mnie na jakieś namawiała, bo nie poszedłbym na to. Czemu?
                          Ale wiążąc się z daną osobą, akceptuje się ją co najmniej taką, jakś się zna danym czasie.
                          Temu.

                          Skomentuj

                          • Sajana
                            Perwers
                            • Mar 2009
                            • 852

                            #43
                            niestety wszystkiego nie a sie tu napisac zeby byc obrze zrozumianym, pisząc o kompromisie nie mam na myśli rezygnacji z czegokolwiek, ale faktycznie kompromis i spojrzenie na druga osobę.
                            gdybym robiła cos i widziałabym że partnera to dręczy, że sie o mnie zamartwia, próbowałabym 'złagodzić' tą swoją pasję. nie widze powodu dla którego moja pasja ma męczyć mojego partnera.
                            takie gadanie 'widziały gały co brały' dla mnie nie ma sesnu, oczywistym jest że każdy jest indywidualnością, ale łacząc się w pary nie jesteśmy już sami dla siebie.
                            Możesz czuć się nieszczęśliwy z wielu powodów, ale nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwym.

                            Skomentuj

                            • lubie_kobietki
                              Ocieracz
                              • Jul 2009
                              • 131

                              #44
                              Napisał Sajana
                              .... kompromis i spojrzenie na druga osobę.
                              ...łacząc się w pary nie jesteśmy już sami dla siebie.
                              Święte słowa. Niektórzy wypowiadają tu bardzo kategoryczne sądy "nigdy...dla nikogo" itp. Chyba się zagalopowaliście. Albo krótko żyjecie. Patrzycie na świat tak jakbyście byli wy, wasza druga połówka i wasza pasja. Życie niesie wiele niespodzianek - choroby... z przyjemniejszych narodziny trojaczków. Wtedy też mówi ie NIE ?

                              Skomentuj

                              • Nolaan

                                #45
                                Chyba się zagalopowaliście. Albo krótko żyjecie. Patrzycie na świat tak jakbyście byli wy, wasza druga połówka i wasza pasja. Życie niesie wiele niespodzianek - choroby... z przyjemniejszych narodziny trojaczków. Wtedy też mówi ie NIE ?
                                Powiedział ten co długo żyje. Ty też się rozpędziłeś jak byk na gonitwie w Pampelunie i po co? W życiu zdarzają się różne rzeczy, to prawda. I prawdą jest, że czasem zmuszają one do zmiany swoich zapatrywań, także w sferze hobby. Tylko że po pierwsze primo - to są wypadki, wyjątki od reguły i nijak się mają do tematu, bo my tu mówimy o sytuacji długoifalowej i w miarę stałej. Więc amba. Drugie primo - jeśli ktomuś naprawdę, ale to naprawdę zależy na tym, żeby robić to co się lubi, to on to robił będzie choćby nie wiem co się działo. Żeby daleko nie szukać ja jestem dobrym przykładem, bo w końcu na archeologii jestem, robię to o czym zawsze marzyłem, choć po drodze wypadków losowych i kopów w tyłek od życia zaliczyłem tyle że byś się zdziwił. A ledwo dwudziestkę przekroczyłem.
                                Powtarzam - nie zrezugnuję z trobienia tego co nadaje mojemu życiu sens i cel. Nie chcę się zamieniać w roślinę, bo wiem jak się to kończy i w tym postanowieniu zamierzam być konsekwentny. A w związku zawsze chodzi o kompromis, dogadanie się i pójście na układ. Więc w grę wchodzi tylko opcja poniższa.
                                Napisał Asiak
                                Oczywiscie jesli chodzi o pasję, to skróciłabym czas jej poświęcany
                                Policjantem, strażakiem, czy zawodowym żołnierzem być nie zamierzam, ale jeśli kobieta kogoś kto wykonuje taki (czy jakikolwiek inny) czasochłonny/niebezpieczny zawód/hobby/pasję czy cokolwiek innego powinna wiedzieć jakie plusy i minusy taki związek niesie. Namawianie drugiej osoby do rezygnacji z tego świadczy o egoizmie.

                                Skomentuj

                                Working...