W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Ratowanie życia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bruk tejlor
    Perwers
    • Feb 2006
    • 825

    #16
    skonczylam kurs pierwszej pomocy i nie udzielenie jej komus komu powinnam w moim wypadku moglo by byc dla mnie nie za korzystne w skutkach.. ale zdarzylo mi sie - moze nie uratowac ale mialam kiedys taka sytuacje ze przy mnie koles dostal ataku padaczki. przewrocil sie a ja stalam jak wryta i nie wiedzialam co mam zrobic... na szczescie bylo to na samym srodku glownego deptaku w centum miasta wiec znalezli sie bardziej przytomni ode mnie. Innym razem przy mnie jakis facet sie przewrocil i rozbil sobie glowe i byl nieprzytomny. To bylo w niewielkim odstepnie czasu od tamtego zdarzenia wiec juz bylam bardziej rozgarnieta. No i dumna z siebie ze sobie poradzilam

    Skomentuj

    • a-fly-woman
      Emerytowany Pornograf
      • Apr 2005
      • 1196

      #17
      Napisał polka
      a bardziej konkretnie? może opiszesz sytuację?
      Wyciągnęłam go z ćpania. Pewnie już by nie żył, gdyby nie ja...
      Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

      Skomentuj

      • Tilia
        Erotoman
        • Feb 2005
        • 560

        #18
        A można też tak prosto i łatwo, sposobem dostępnym dla każdego:
        - krew czasem oddać
        - kartę dawcy wypełnić.
        To kobieta wybiera mężczyznę, który ma ją wybrać.

        Kto ma cycki, ten rządzi!

        Skomentuj

        • Kochana
          Banned
          • Jul 2005
          • 249

          #19
          Ja uratowałam moją babcię, która kiedyś osłabła i przewróciła się tracąc przytomność i uderzając głową o półkę (troszke krwi się polało i ucho było do szycia )ocuciłam ją zimną wodą i wezwałam karetkę...

          A tak poza tym, to jestem Honorowym Dawcą Krwi no i co za tym idzie członkinią klubu HDK

          Skomentuj

          • Gumka
            Emerytowany PornoGraf
            • Jan 2005
            • 1493

            #20
            Moim zdaniem przeszkolenie w zakresie pierwszej pomocy to podstawa! Ja przeszłam taki kurs, który badzo wbił mi się w psychikę!! Nie udało mi się zdobyć Brązowej odznaki ratownika medycznego, ale cały kurs ukończyłam i wielokrotnie przydawała mi się wiedza, którą na nim zdobyłam. Dopiero jednak w czerwcu "miałam okazję" przetestować swoją zimną krew i opanowanie. Zapewniam, ze w takich chwilach adrenalina pomaga! Cała wiedza automatycznie wróciła ze zdwojoną siłą!! Po całym wypadku trzęsły mi się ręce i nie mogłam uwierzyć , ze ja - zestresowana i płaczliwa dziewczynka dała sobie radę w takiej sytuacji. Ale jestem z siebie dumna
            "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
            Casanova



            akcja pornograf(iczna)

            Skomentuj

            • gregory
              Ocieracz
              • Aug 2006
              • 100

              #21
              przeszedłem kilka kursów,na kolejny wybieram się niebawem.
              Może życia nie uratowałem ale pierwszej pomocy udzielałem nie raz.
              Uważam że minimalny zakres wiedzy w tym temacie każdy powinien posiąść dla dobra własnego i innych.
              ... i krew też oddaje
              kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!

              Skomentuj

              • DarkAngel
                Perwers
                • Nov 2006
                • 1020

                #22
                Nie, nie miałem sytuacji, w której miałbym 'okazję' kogoś ratować.
                Szczerze mówiąc - nie chciałbym, by takowa mnie spotkała, gdyż nie jestem właściwą osobą do udzielania pomocy.
                Gdyby to był ktoś bliski - ok,
                obawiam się jednak, że w przypadku osoby mi nieznanej przeszedłbym obojętnie.

                Chyba, że byłoby dużo świadków dookoła,
                nie chciałbym odpowiadać na podstawie Art. 162. § 1. k.k.
                >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

                Skomentuj

                • Czarodziejka
                  Perwers
                  • Sep 2005
                  • 963

                  #23
                  A gdzie takie przeszkolenie można zrobić?

                  Skomentuj

                  • gucio5tys
                    Perwers
                    • Dec 2005
                    • 1075

                    #24
                    polka, w Liceum na lekcjach Przystosowania Obronnego bądź na kursach 1 pomocy przy zdawaniu prawa jazdy
                    Alkohol - typowy rozluźniacz języka
                    "Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba." Janusz Korwin-Mikke
                    Przeglądarka internetowa ze słownikiem ortograficznym!!

                    Skomentuj

                    • reason
                      Ocieracz
                      • Dec 2006
                      • 92

                      #25
                      Kiedyś uratowałam życie(chyba) obcemu chłopakowi i oberwało mi się za to. Ale nie żałuje, warto było.

                      Skomentuj

                      • kiciunia
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • May 2005
                        • 197

                        #26
                        Hmm.. bylam w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Matka zemdlala mi na rekach... straciła przytomnosc. Uderzyła głową w ścianę jak z ojcem położyliśmy ją na kanapie. Serce tłukło mi się jak oszalałe. nie wie tego ten kto czegos takiego nie przeżył- jak dzwonilam pod 112 z komorki to chyba 3 razy wystukałam zly numer :/ ojciec probowal 1 pomocy- wsadzil kciuk w usta zeby jezyka nie polknela- teraz wiem ze tego nie wolno robic. trzeba czekac na pomoc. Jak już się nieco ocucila to zimny recznik przylozylam jej go glowy. Prawdopodobnie miala stan przedzawałowy. Potem karetka i 4 godziny czy nawet wiecej siedzenia w poczekalni w szpitalu. Nigdy nie zycze nikomu takiej sytuacji jaka mialam ja. w dodatku bylo to w dzień wszystkich świętych... Nie bylam w stanie zostac sama w domu (mieszkam bez rodzicow) i poprosilam mojego przyjaciela zeby zostal ze mna. Zachowywalam sie jakbym dostala czyms ciezkim w glowe i nie moglam sie uspokoic w jego ramionach przez 3 godziny :/
                        Gdyby Mi Się Tak Chciało Jak Mi Się Nie Chce...

                        Skomentuj

                        • reason
                          Ocieracz
                          • Dec 2006
                          • 92

                          #27
                          Napisał DarkAngel
                          Nie, nie miałem sytuacji, w której miałbym 'okazję' kogoś ratować.
                          Szczerze mówiąc - nie chciałbym, by takowa mnie spotkała, gdyż nie jestem właściwą osobą do udzielania pomocy.
                          Gdyby to był ktoś bliski - ok,
                          obawiam się jednak, że w przypadku osoby mi nieznanej przeszedłbym obojętnie.

                          Chyba, że byłoby dużo świadków dookoła,
                          nie chciałbym odpowiadać na podstawie Art. 162. § 1. k.k.

                          Nie miałbyś wyrzutów sumienia??

                          Skomentuj

                          • Jacenty
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Jul 2006
                            • 1545

                            #28
                            Parę lat temu wynosiłem kolegę ze stacji WN. Został porażony i poparzony łukiem elektrycznym na stacji 15kV. Pracowałem wtedy jeszcze w pogotowiu energetycznym i usuwaliśmy awarię. Podczas wyłączania trafa jeden z noży wyłącznika wystrzelił i spowodował zwarcie po stronie wysokiego napięcia. Kolega miał pecha że sięgnęło go, ja stałem troche dalej i ogłuszył mnie tylko podmuch. Prawdę mówiąc to niewiele pamietam ale musiałem działać dość sprawnie, musiałem go wynieść i zapakowac do samochodu i zawieść do szpitala. Widać w takich ekstremalnych sytuacjach coś się w człowieku włącza i działa automatyczne.
                            Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                            Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                            Skomentuj

                            • DarkAngel
                              Perwers
                              • Nov 2006
                              • 1020

                              #29
                              Napisał reason
                              Nie miałbyś wyrzutów sumienia??
                              Mogę się jedynie domyślać, gdyż nie byłem w takiej sytuacji.
                              Wyrzutów sumienia raczej bym nie miał - zdarzały się w mym życiu "gorsze" sytuacje, w których me sumienie nie zostało ani trochę obciążone..

                              Czasem siebie za to nienawidzę, czasem kocham..
                              Zmieniać się nie chcę.
                              >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

                              Skomentuj

                              • gregory
                                Ocieracz
                                • Aug 2006
                                • 100

                                #30
                                Napisał DarkAngel
                                Gdyby to był ktoś bliski - ok,
                                obawiam się jednak, że w przypadku osoby mi nieznanej przeszedłbym obojętnie.
                                Wierz mi że ratowanie kogoś bliskiego jest stokroć gorsze niż obcego. To są takie nerwy że nie można normalnie działać. Obca osoba jest obojętna więc działasz spokojnie....
                                kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!

                                Skomentuj

                                Working...