Cześć, to mój pierwszy wpis na forum, więc proszę o łagodny wyrok .
Mam 33, a żona 32. Jesteśmy ze sobą od 14 lat, a małżeństwem od 2. Jesteśmy szczęśliwi, dogadujemy się... właściwie, to świetnie się ze sobą bawimy, a co najważniejsze nasza relacja jest bardzo intymna. Teoretycznie wszystko bez zarzutu... ale...
Przez te lata oboje mieliśmy w miarę wysokie libido, czasami większe ona, czasami ja. Związek ma swoją dynamikę, ale byliśmy w miarę zgrani w temacie seksu. Jednak od roku lub niecałych dwóch lat jesteśmy niezgrani. Moje libido jest na poziomie porównywalnym z tym, kiedy miałem z 16 lat. Najchętniej robiłbym to przynajmniej 3 razy dziennie, chyba nigdy nie czerpałem takiej satysfakcji i przyjemności z seksu jak teraz. Żona ma jednak znacznie mniejsze potrzeby. Z tego co zauważyłem, to dla niej wystarczające są dwa stosunki w tygodniu.
Pytanie do KOBIET, najlepiej w dłuższych związkach: jak "rozruszać" moją żonę?
Mam 33, a żona 32. Jesteśmy ze sobą od 14 lat, a małżeństwem od 2. Jesteśmy szczęśliwi, dogadujemy się... właściwie, to świetnie się ze sobą bawimy, a co najważniejsze nasza relacja jest bardzo intymna. Teoretycznie wszystko bez zarzutu... ale...
Przez te lata oboje mieliśmy w miarę wysokie libido, czasami większe ona, czasami ja. Związek ma swoją dynamikę, ale byliśmy w miarę zgrani w temacie seksu. Jednak od roku lub niecałych dwóch lat jesteśmy niezgrani. Moje libido jest na poziomie porównywalnym z tym, kiedy miałem z 16 lat. Najchętniej robiłbym to przynajmniej 3 razy dziennie, chyba nigdy nie czerpałem takiej satysfakcji i przyjemności z seksu jak teraz. Żona ma jednak znacznie mniejsze potrzeby. Z tego co zauważyłem, to dla niej wystarczające są dwa stosunki w tygodniu.
Pytanie do KOBIET, najlepiej w dłuższych związkach: jak "rozruszać" moją żonę?
Skomentuj