W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Nasz "korespondencyjny" związek i tak rozpadł by się prędzej czy później.
W sumie lepiej znasz realia charakteryzujace tamten zwiazek..
Mimo, ze zwiazki na odleglosc wymagaja ogromnego zaangazowania od partnerow, uwazam je za mozliwe. Nie powinnas przekreslac drugiej osoby, tylko z powodu odleglosci.
Carpe dentum...
Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!
wiecie co. potępiam i to bardzo kobiety, które były kochankami.
A dlaczego?
Przeciez to nie kochanka/ek wchodzi w malzenstwo,tylko ktores z malzonkow wychodzi z malzenstwa.
każda kobieta jest człowiekiem, ale w końcu ma silną wolę, żeby nie spiepszać czyjegoś żucia czy związku.
Znowu, dlaczego?
Przeciez ta silna wole powinien miec ktos po slubie i przysiedze malzenskiej.
Kochanka/ek jest kropka nad j(akoscia),ktora zanikla w danym zwiazku.
Tak czy inaczej dla mnie facet który zdradza to bezwartościowa ciota i nie chciałabym się z nim nawet bzykać, że już nie wspomnę o czymś więcej. O kobietach myślę to samo.
A co bys zrobila,gdyby jutro, twoj chlopak powiedzial ci ze po drugiej stronie Polski ma zone?
Ze caly czas prowadzil z toba podwojne zycie?
Kim bylabys ty,kim on?
Ratowala bys swoj zwiazek,czy ich?
A co bys zrobila,gdyby jutro, twoj chlopak powiedzial ci ze po drugiej stronie Polski ma zone?
Ze caly czas prowadzil z toba podwojne zycie?
Kim bylabys ty,kim on?
Ratowala bys swoj zwiazek,czy ich?
Wbilo mnie w fotel.. Fakt.
Carpe dentum...
Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!
A co bys zrobila,gdyby jutro, twoj chlopak powiedzial ci ze po drugiej stronie Polski ma zone?
Ze caly czas prowadzil z toba podwojne zycie?
Kim bylabys ty,kim on?
Ratowala bys swoj zwiazek,czy ich?
Na pewno nie ratowałabym swojego związku, bo po prostu przestałby istnieć w tym momencie. Najbardziej bolałoby mnie oszustwo i wkręcenie mnie w tą sytuację. A facet byłby skończony na wieki. On byłby właśnie ww ciotą a ja kochanką, ale wbrew swojej woli. Z własnej woli, wiedząc że facet ma żonę/dziewczynę nie weszłabym w żaden związek.
Z własnej woli, wiedząc że facet ma żonę/dziewczynę nie weszłabym w żaden związek.
widzisz, rzecz w tym,ze bedąc młodym mało kto mysli,ze zrobi coś takiego, a potem jednak powstaja jakieś (dla każdego rózne) przyczyny, ze jednak sie dzieje to, co sie nie miało wydarzyć. Czy sadzisz,ze wszyscy, którzy sa kochankami zakładali ,ze to własnie ich w zyciu spotka?
Aha, i mimo, że popełniłam to (i to podwójnie: ja i on w zawiązkach), nie uważam sie za szmatę.
Evika, może to dlatego, ze po prostu w pewnym wieku nie ma wolnych osobników, więc jeśli ktoś chce się związać to musi celować w zajętych? Co do różnych sytuacji życiowych, może jestem naiwna, głupia i tępa laska, ale nie umiałabym oszukiwać osoby z którą jestem. Nie spojrzałabym w lustro. Jeśli z kimś jestem to go szanuje bardziej nawet niż kocham. Jeślibym musiała koniecznie zdradzić to facet by usłyszał: mam taka potrzebe, zrobię to, a co ty zrobisz z tym faktem to już od ciebie zależy.
I jeszcze jedno. Pewnie teraz wyjde już totalnie na tępą srakę, ale pukanie nie jest dla mnie aż tak ważne. Gdybym mieszkała z facetem/mężem, to miałabym bzykańsko na zawołanie. Po co mi jeszcze jeden kutafon do kolekcji? Pukanko nie jest dla mnie aż tak ważne w życiu żeby z jego powodu doprowadzać do tragedii w czyimś życiu.
wiecie co. potępiam i to bardzo kobiety, które były kochankami.
każda kobieta jest człowiekiem, ale w końcu ma silną wolę, żeby nie spiepszać czyjegoś żucia czy związku.
Taak najlepiej jest obwiniac tylko jedna strone.
A co z facetami?Wszyscy swieci?
Taak najlepiej jest obwiniac tylko jedna strone.
A co z facetami?Wszyscy swieci?
Dokładnie. Przyznam,ze nie rozumiem co jest podstawą do takiego stwierdzenia(???).
Polko, moze wyjaśnij. Czy wg Ciebie facet może, a kobieta to "strazniczka moralności", czy jakos tak??
Dlaczego zakładasz,ze 'pukanko " lezy u podstaw? To błędne założenie. Człowiek szuka róznych rzeczy. Czasem po prostu drugiego człowieka.
Przyjaciół każdy potrzebuje, z tym się zgodzę. Tylko że z przyjaciółmi się raczej nie chodzi do łóżka. Chyba że na zasadzie: ty mi dasz seks a ja tobie ciepło. Chociaż w związku gdzie to nie partner jest tym PRAWDZIWYM przyjacielem ciężko by mi było się odnaleźć..
Tylko że z przyjaciółmi się raczej nie chodzi do łóżka.
Ty ze swoim chlopakiem odrazu poszlas sie "pukac",czy moze byliscie na jakims pulapie przyjazni?!
("my best friend" A "my lover,my friend" to nie jedno i to samo).
Napisał Szlajfka
Pukanko nie jest dla mnie aż tak ważne w życiu żeby z jego powodu doprowadzać do tragedii w czyimś życiu.
Jeszcze nie wiesz jakie niespodzianki szykuje ci zycie,wiec nie mow hop.
Niespodziewane milosci i romanse, spotykaly najmadrzejszych medrcow,najwiekszych politykow,najsilniejszych wojownikow...Od Heleny i Parisa po Bill'ego i Monike.
"I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.
Fakt, lepiej nie przesadzac.. Nie deklarowalem sie nigdy w sumie, lecz pewne sytuacje potraifa zaskakiwac i bez tego..
Tak też to widzę. Im dalej w zycie, tym więcej rozumiemy, i zarazem mniej. W kazdym razie nauczyłam sie podchodzic do wszystkiego ze zrozumieniem, nie szarżuje z deklaracjami i ocenami.
Skomentuj