Co chwila mama albo synek się potykają i synek tryska... Przypomniał mi się dowcip - baca zeznaje w sądzie:
- No to wysoki sondzie to było tak. Siedze se, strugam se świątka kozickiem a tu idzie sąsiad i żre wiśnie. Stanął, wyzywa mnie, je te wiśnie i pestkami pluje. A jo nic, ino dalej se tego świątka kozickiem strugom. A on stoi, wyzywa, aż wreszcie chce iść. No i się poślizgnoł na pestce od wiśni i mi się nadzioł na kozicek. I tak siedem razy, i bez to mioł siedem ran Wysoki Sondzie...
Cytat:
Napisał Freedox
Tym razem spadłem na mamę z impetem lodujac dokładnie penisem miedzy jej nogi i klata na jej cycki fotel spadając dokładnie oparciem trafił mi w pośladki co spowodowało tarcie między mną a mama i w szoku patrzałem jej w twarz w grymasie bólu i zaskoczenia kiedy dochodziłem drugi raz tym razem na jej brzuch i cipkę nie mniej obficie niż pierwszym razem.
|
Dramaturgia tej sceny powala... Gramatyka zresztą też. Sens nie boli bo go nie ma.