Hej Wszystkim.
Razem z dziewczyną mieliśmy pewną niefajną wymianę zdań. Na wstępie dodam, że zdajemy sobie sprawę, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i staramy się do nich nie dopuszczać, ale stało się co następuje:
W kłótni, moja dziewczyna, rzucała na mnie wiązankę w stylu: "Nic nie robi, śmierdziel, <i tak dalej w 3 osobie> na koniec dodając - k***a jego mać. Uraziło mnie to dość mocno i w ferworze kłótni odpowiedziałem - TWOJA matka to k***a, jako odpowiedź. Rozpętało ogromną kłótnie, na zupełnie innym levelu.
Emocje opadły, przeprosiliśmy się wzajemnie i jest ok, aaale pozostaje pytanie: kto rzucił pierwszą poważną obelgę?
- z jej strony ja, ponieważ "k***a jego mać" jest powiedzonkiem
- z mojej strony ona, ponieważ mówiła w 3 osobie dodająć "k***a jego mać" na końcu
co myślicie?
Razem z dziewczyną mieliśmy pewną niefajną wymianę zdań. Na wstępie dodam, że zdajemy sobie sprawę, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i staramy się do nich nie dopuszczać, ale stało się co następuje:
W kłótni, moja dziewczyna, rzucała na mnie wiązankę w stylu: "Nic nie robi, śmierdziel, <i tak dalej w 3 osobie> na koniec dodając - k***a jego mać. Uraziło mnie to dość mocno i w ferworze kłótni odpowiedziałem - TWOJA matka to k***a, jako odpowiedź. Rozpętało ogromną kłótnie, na zupełnie innym levelu.
Emocje opadły, przeprosiliśmy się wzajemnie i jest ok, aaale pozostaje pytanie: kto rzucił pierwszą poważną obelgę?
- z jej strony ja, ponieważ "k***a jego mać" jest powiedzonkiem
- z mojej strony ona, ponieważ mówiła w 3 osobie dodająć "k***a jego mać" na końcu
co myślicie?
Skomentuj