Gorzej, jeśli nie da rady się ustatkować, bo swoim manifestem wolności wpadł w klatkę alkoholizmu? Niektórzy są bardzo podatni, i to ustatkowanie się może być niemożliwe..
Gdzie zaczyna się alkoholizm?
Collapse
X
-
-
Napisał kilimanjaroCzy mieszkając w akademiku można czuć się alkoholikiem? U nas walutą jest piwo. Nie ma imprezy w akademiku czy spotkania znajomych bez alkoholu. Nie ma wieczornego oglądania filmu bez piwka. Nie ma przerw w nauce bez alko.
Miałam kiedyś na zajęciach z psychologii pewnego mężczyznę który na studiach (jak twierdził) pił jak każdy. Tyle, że on po znalezieniu pracy, założeniu rodziny nie przestał, łącznie z piciem w miejscu pracy. A nie był to przykład typowego menela, facet wykształcony, oczytany itd. Czyżby jakiś czynnik genetyczny generujący osobowość skłonną do uzależnień? Kto wie... Jego siostra była uzależniona od heroiny.0statnio edytowany przez red_painterka; 16-09-12, 20:57.Nie masz co robić? Zrób pieniądze!
Ignorance is bliss.Skomentuj
-
-
na studiach to są jednostrzałowe lamusy bez dresów
picie to zaczyna sie na meczach wyjazdowych !
malinowe nosy to my ! WU KA ES !Skomentuj
-
Na studiach jak chlejesz to przynajmniej koedukacyjnie a na meczach wyjazdowych z łysymi kolegami a po dziewczyny można jedynie zadzwonićSkomentuj
-
-
Pozostaje tylko współczuć wątrobie i nerkomNie masz co robić? Zrób pieniądze!
Ignorance is bliss.Skomentuj
-
Skomentuj
-
zz jaki miałeś najdłuższy wyjazd? i od razu drugie pytanie ile razy przybiłeś gwoździa w pociąguSkomentuj
-
Miałem takie wyjazdy na których w ogóle nie pamiętam że byłem Najdłuższy to chyba 2,5 dnia w trasie a kolejne 2 dni w dzielnicowej mordowniSynek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Trudny temat, ciężko też tu generalizować. Jednak osoby, która wypija sobie codziennie 2 piwa po pracy alkoholikiem bym nie nazwała. Podobnie kogoś kto w weekend lubi zalać się w trupa na imprezie.
Osobiście piję praktycznie codziennie. Zazwyczaj zejdzie mi "0,7", niekiedy więcej. W weekendy albo jak ktoś wpadnie to dużo, dużo więcej. I ciągnę tak już od ładnych paru lat: w wieku 19 lat zaczęłam pić w miarę regularnie. I to już myślę, że można by nazwać alkoholizmem. Zdaję sobie z tego sprawę.
Ale nie widzę też powodu, dla którego miałabym rezygnować z picia. Nie przeszkadza mi to w funkcjonowaniu, spełniam się zawodowo (oczywiście nie pracuję na etacie), niczego nie muszę sobie odmawiać, zakup flaszki czy kilku piw dziennie nie wpływa znacząco na mój budżet. Na życie towarzyskie również zbytnio nie mogę narzekać, a kiedy mam być trzeźwa, to jestem trzeźwa.
Za to przynajmniej czuję się lepiej.
Oczywiście zdarzały mi się też naprawdę skrajnie patologiczne przypadki, o których w życiu nie napiszę w internecie i strasznie się ich wstydzę, ale tu raczej regularność spożywania alko nie ma nic do rzeczy. Poza tym ostatnimi czasy się trochę jednak ogarnęłam.0statnio edytowany przez Cantarella; 18-09-12, 15:52.Nie odpowiadam na PWSkomentuj
-
jedno piwo codziennie to już jest alkoholizm
___________________
sklep.koboproducent.pl hormon-wzrostu.pl gresSkomentuj
-
Dobrze powiedziane. Mam znajomego alkoholika, który już 6 lat nie pije. Nie może nawet normalnie zjeść czekoladki z alkoholem, taka choroba.
Także w ogóle nie trzeba pić, żeby być alkoholikiemSkomentuj
-
Napisał xmezczyznaxAlkoholik wcale nie musi pić często,może to być człowiek który wypija nawet tylko raz do roku, ale ważne jest to co się z nim dzieje kiedy już się napije. Kiedy jego organizm poczuje alkohol włącza się ssanie, pragnienie nie do ugaszenia i w tym dniu pije do oporu i upija się. I wcale na drugi dzień pić nie musi, wystarczy to co się dzieje w tym dniu w którym się napił. To jest właśnie objaw choroby. Człowiek zdrowy zna umiar i w każdej chwili może przestać bez odczuwania wewnętrznej pokusy picia dalej.
Pewnie jakieś 90% userów forum dowiedziało się właśnie czegoś nowego o sobie.Nie odpowiadam na PWSkomentuj
-
Alkoholizm zaczyna się wtedy gdy kończy się kasa, a pić się chce dalej..."Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek AureliuszSkomentuj
Skomentuj