Posty których nie trawicie...?

[jezebel]

Buehehehehehe no tak, jednopostowcy z penisami w czterech wersjach - ja o tym zapomniałam, bo do tamtego tematu wchodzę od święta.

[upocone jajka]

wszelakie rady typu musicie rozmawiać, porozmawiacie szczerze, za mało dyskutujecie, zapytaj sie jej itd itd

[DSD]

wszelakie rady typu musicie rozmawiać, porozmawiacie szczerze, za mało dyskutujecie, zapytaj sie jej itd itd

Ale w praktyce masz dwa wyjścia: albo piszesz co TY zrobiłbyś w takiej sytuacji, albo zalecasz 'szczerą rozmowę'. Pierwsza informacja jest cenna dla socjologów, druga porada, choć banalna, jest chyba jedyną jaką możesz dać nieznajomej osobie mającej problem z inną nieznajomą osoba.

Ja jestem negatywem DMTN bo chyba nigdy nie czułem się wk...ny po przeczytaniu jakiegoś posta. Tekst w mojej stopce pokazuje że nie należy za bardzo przejmować się tym co się wyczytało w necie. Mnie martwi to że mnie teraz noga boli a nie anonimowy tekst 'DSD ma małą kuśkę'.

[upocone jajka]

ale nie trzeba sie logowac na necie żeby usłyszec rade "porozmawiaj szczerze" takie cos to wie nawet pryszczaty podlotek

[DSD]

ale nie trzeba sie logowac na necie żeby usłyszec rade "porozmawiaj szczerze" takie cos to wie nawet pryszczaty podlotek

Teoretycznie masz rację. W praktyce często czytam także na tym forum: 'Macie rację, porozmawiam z nim/nią o tym'

[upocone jajka]

a czytaj sobie, ale o czym to świadczy? że jak by kretyn ruszył mózgiem to nie musiałby marnować cennego beztabowego czasu + kilobajtów tekstu w związkach

[Bambiii]

Ja nie znoszę, jak jakaś baba wrzuca hurtowo zdjęcia swego cielska tudzież facjaty, onaniści się nią zachwycają, a ona odpowiada im na każdego posta w stylu: "Och przestań, przecież jestem brzydka, gruba, mam pomarańczowa skórkę, pryszcze, brzydkie włosy, jedną nogę krótszą od drugiej (niepotrzebne skreślic)

[Kata]

Nie lubię postów o treści: Witam / Dzień dobry / Chciałbym się przywitać <i tu następują zdjęcia penisa>
Choć późniejsze obrażanie się za brak komentarzy bywa zabawne

[hezrox]

Nie lubię postów o treści: Witam / Dzień dobry / Chciałbym się przywitać <i tu następują zdjęcia penisa>
Choć późniejsze obrażanie się za brak komentarzy bywa zabawne

A że tak z ciekawości zapytam - ile wypada mieć postów, żeby móc już świecić fujarką na forum? Bo czekam i nabijam bełkotem posty, żeby z twarzą jakoś wyjść i nie mieć zera, ale zasadniczo nie mam jakiegoś wyznaczonego minimum i nie wiem dokąd dążę, jak jeździec bez.. głowy.

[Gayka]

Świecenie fujarą na niechlujnie cykniętej focie zawsze będzie mnie irytować, bo to się kojarzy tylko z wirtualnymi onanistami Tak więc podpisuję się pod Katą.
Co innego, gdy zdjęcie ma choć odrobinę artyzmu w sobie (nie liczy się zamazywanie tła w Paincie ).

[Rojza Genendel]

A że tak z ciekawości zapytam - ile wypada mieć postów, żeby móc już świecić fujarką na forum? Bo czekam i nabijam bełkotem posty, żeby z twarzą jakoś wyjść i nie mieć zera, ale zasadniczo nie mam jakiegoś wyznaczonego minimum i nie wiem dokąd dążę, jak jeździec bez.. głowy.

Zdecydowanie ponad sto.
Gdybyś jednak był kobietą, i chciał pokazać swoje cycki- wystarczy 5.

[hezrox]

Zdecydowanie ponad sto.
Gdybyś jednak był kobietą, i chciał pokazać swoje cycki- wystarczy 5.

Haha i o to chodzi, spodobała mi się ta odpowiedź. Kobietą nie jestem i bardzo się z tego ciesze - będąc facetami mamy przyjemniejsze doznania mogąc patrzeć na kobiecie wdzięki. No to cóż, wracam do nabijania!

Grunt to mieć cel do którego się dąży.

[sister_lu]

Wkurza mnie zakładanie tematów i obrażanie się, że padają odpowiedzi nie takie, jakich autor oczekiwał. Nieprzyjmowanie argumentów i powtarzające się pitolenie ciągle o tym samym. Zazwyczaj konsekwencją takiej postawy jest wielki foch autora lub obrażanie osób, które starały się mu pomóc.
Nie cierpię postów o polityce.

[PabloXM]

Denerwują mnie tematy o takiej tematyce, na które padło miliony odpowiedzi w innych postach. Szukajka serio gryzie