Znalezienie partnerki dopasowanej pod względem preferencji seksualnych

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Hyarmen
    Świętoszek
    • May 2013
    • 3

    Znalezienie partnerki dopasowanej pod względem preferencji seksualnych

    Pierwszy i jedyny związek (jak i pierwsza i dotychczas jedyna partnerka seksualna) zaczął się jeszcze na początku liceum i skończył krótko przed tym, jak covid wywrócił świat do góry nogami. W sumie byliśmy razem ponad 6 lat a obecnie sam dobijam do 25. Przez te kilka lat wydaje mi się, że w temacie seksu w parze spróbowałem o wieeele więcej niż przeciętna osoba w moim wieku.



    Jak zaznaczyłem w nazwie tematu większość mojego wywodu będzie kręcić się wokół dopasowania partnera pod kątem seksualnym


    W kontekście seksu moje granice są mocno przesunięte względem większości osób. Nie chodzi mi tu zaraz o uprawianie brutalnego bdsm ale no, mam w sobie z pewnością spore ciągoty do ekshibicjonizmu, nie wyobrażam sobie nie móc pobawić się np stopami partnerki (chociaż nie jest to dla mnie fetysz), lubię zabawki, przebrania, scenki, mega mocny makijaż, dziary i kolczyki. Zazwyczaj sam jestem po bardziej dominującej stronie (seks zanurzając głowę partnerki w wannie - oj tak) ale jednocześnie czasami chciałbym poczuć się tą drugą stroną. Ogólnie z chęcią spróbowałbym różnych form seksu grupowego, ogólnie też jak najbardziej potrafię podejść do tematu seksu bez miłości itp (chociaż nie mam takich doświadczeń i z różnych powodów to raczej nie dla mnie). No i dochodzi jeszcze pewien „deal breaker” - nie jestem w stanie wyobrazić sobie związku bez seksu analnego - to już chyba praktycznie podpada u mnie pod fetysz, w sumie mógłbym być w związku w którym seks waginalny praktycznie nie występuje (chociaż to może być pozostałością po złym doświadczeniu z prezerwatywami i taka antykoncepcja hormonalna mogłaby to szybko zmienić). Poza tym mam też mega kręćka na punkcie kolczyków w pępku (to jest takie +1000 do atrakcyjności, średnio podobająca mi się dziewczyna staje się z takim seksbombą) a kilka innych lubię niewiele mniej.



    To wszystko dość mocno kontrastuje z moją osobowością - jestem dość zamkniętym w sobie, nieśmiałym mężczyzną z niemalże zerową pewnością siebie. Mało gdzie wychodzę (zwłaszcza teraz), a jak nawet czasami trafię w miejsce, gdzie znajdzie się wiele kobiet, które mega mi się wizualnie podobają (np. na koncertach, takie klimaty seksownego goth czy emo to też moja słabość) to i tak w życiu bym się chyba nie odważył zagadać.



    Jestem też mocno wzrokowcem i jednak mocno zwracam uwagę na urodę kobiet, co jeszcze bardziej ogranicza szanse na znalezienie takiej partnerki - nie dość, że musiałaby mi się spodobać to jeszcze pozostaje temat seksu. Nie powiedziałbym, że mam jakieś zawyżone standardy - sam jestem dość przystojny, mam w chwili obecnej co najmniej przyzwoitą sylwetkę nad którą ciągle pracuje, wydaje mi się też, że całkiem pozytywnie wyróżniam się ubiorem, jak najbardziej posiadam własny styl. Z takich istotniejszych wad - nie mam jakiś typowych zainteresowań a tym bardziej takich, które są postrzegane jako atrakcyjne. Poza tym jestem dość średniego wzrostu - w zasadzie nie przeszkadza mi to, ale jeszcze dodatkowo ogranicza pulę potencjalnych partnerek, bo dla wielu kobiet jestem najzwyczajniej za niski.


    Ale przede wszystkim jestem dobrym człowiekiem i ostatnie, co chciałbym zrobić, to kogoś w tych moich poszukiwaniach skrzywdzić. Nie wyobrażam sobie w tej chwili angażować się w związek „na ślepo” i po kilku tygodniach czy miesiącach zerwać, bo jednak wiele z wcześniej napisanych rzeczy nie gra. Bo jednak większość tych rzeczy to nie jest coś, na co przeciętna kobieta będzie chętna. A jeśli poza tym aspektem w związku byłoby cudownie to czułbym się jak ostatni **** raniąc tak dziewczynę.
    Chwilę przed covidowym zamieszaniem bawiłem się trochę w tindera - zdarzyło mi się wyjść z może 5 kobietami (jak można się domyślić z wcześniejszego opisu nie jest ze mnie żaden bajerant czy podrywacz, więc spotkań nie było dużo. Ale z pewnością były jakościowe). I chyba wszystkie z nich podświadomie wepchnąłem we „friendzone”, chyba z obawy, że i tak w potencjalnym związku seks nie byłby dla mnie zadowalający i nie chciałem im dawać nadziei a potem ranić.


    No i powoli do sedna - za nic w świecie nie napiszę takich rzeczy wprost na tinderze itp. Nie ma co liczyć, że otwarcie porozmawiam o tym z nowo poznaną dziewczyną (większość by i tak pewnie uciekła xdd). I jak to właściwie teraz ugryźć. Czy jest jakiś serwis randowy czy dowolne inne miejsce, gdzie ludzie otwarcie o takich tematach piszą ale jednocześnie nie są te portale typu „szukam uległego/dominy” albo już solidnych fetyszy i bdsm. Najzwyczajniej marzy mi się szczęśliwy związek, w którym ta druga strona będzie miała podobne preferencje do moich.
  • Cristian84
    Świętoszek
    • May 2021
    • 3

    #2
    Cześć.
    Mam dokładnie to samo w sensie dopasowania seksualnego. Jestem od Ciebie 12 lat starszy, ale ze swoją kobietą, która była moim seksualnym ideałem, rozstałem się też jak miałem 25 lat i tak naprawdę do tej pory nie spotkałem drugiej takiej, która w pełni byłaby do mnie dopasowana.
    Poznaliśmy się gdy ona, nazwijmy ją Pani X, była w maturalnej klasie, a ja na 1szym roku studiów, po przez jej przyjaciółkę, która zaprosiła mnie na swoją studniówkę i z którą byłem nawet chwilę w związku. Jednak tamten związek długo nie przetrwał, a rozstanie było burzliwe na tyle, że przestaliśmy się całkowicie odzywać. Tak się złożyło że miała parę moich rzeczy i dała je Pani X, żeby mi przekazała, bo czasem widzieliśmy się w komunikacji miejskiej - dojeżdżaliśmy z podobnych stron. Takim sposobem wybraliśmy się na kawę i szybko się w sobie zauroczyliśmy. Niestety była w związku z innym facetem, ale nie przeszkadzało to nam. W sumie nie planowaliśmy niczego, to były tylko wypady na kawę czy piwo, nie planowaliśmy że to się tak rozwinie. Jednak po którymś z takich spotkań wylądowaliśmy u mnie i skończyło się to dzikim seksem. Od razu było na ostro, tak jak byśmy rozumieli się bez słów. Było lizanie stóp (a ma śliczne zgrabniutkie i pazurki zwykle pomalowane na czerwono), lizanie jej czekoladowej dziurki, posuwanie w anal, posuwanie między stopy, pieprzne słówka. Nigdy wcześniej nie miałem takiego super seksu. Wcześniej wprawdzie próbowałem uskuteczniać eksperymenty, gdy byłem w związku z tą jej przyjaciółką, ale tamta nie chciała zabaw stopami (jestem delikatnym fetyszystą kobiecych stopek), miała problem z analną minetą (uwielbiam to robić) i z samego seksu w pupę nie miała takiego funu jak Pani X. Dodam że z wyglądu była dla mnie idealna. Może z buzi trochę więcej niż przeciętna, ale idealna figura, takie jak lubię, ani wychudzony wieszak, ani otyła, taka w sam raz, mająca czym oddychać i na czym siedzieć.
    Od tamtej pory każde nasze spotkanie na kawkę kończyło się że szliśmy do mnie i uprawialiśmy ostry, wyuzdany seks, w którym było co raz więcej eksperymentów, doszła erotyczna bielizna, kajdanki, wibrator, który lądował nie tylko w jej dziurkach, ale też i mojej pupie, miałem też robiony regularnie rimming, lodzik z połykiem, spusty na buzię, cycki, stopy itp. Oczywiście jak zaczęliśmy regularnie sypiać, to po pewnym czasie zerwała z tamtym chłopakiem co była i zostaliśmy oficjalnie parą.
    Niestety ten fakt że początkowo sypiała ze mną będąc w związku z innym już na starcie chyba przekreślił nasz związek. Stałem się bardzo zazdrosny, kontrolowałem ją, szczególnie, że miała cały czas kontakt z tym byłym, co mnie doprowadzało do szewskiej pasji. I tak między fantastycznym, zboczonym i idealnym dla mnie (i jej też) seksem, nasz związek stał się pasmem nerwów, przepychanek i różnych kłótni. W końcu po prawie 4 latach takiego przepychania się mieliśmy na tyle siebie dosyć, że się rozstaliśmy.
    Po niej miałem ok. 1,5 roku przerwy w związkach, gdzie zaliczałem jednorazowe numerki, głównie z koleżankami z pracy i prawie żadna się nawet na krok nie zbliżyła to tamtego ideału jaki miałem. Jedna mi wprawdzie rowek wylizywała, ale nie była w moim typie z urody.
    A tak to zawsze coś nie tak. Jak już któraś pozwalała na anal i miała z tego radość, to nieatrakcyjne stopy, jak inna stopy ładne, to nie pozwalała ich pieścić, jak kolejna pozwalała na foot fetish to niedotykalska w sferach analnych i tak w koło. Potem był prawie 8letni związek z temperamentną, kilka lat starszą ode mnie rozwódką. Niestety temperamentna była tylko na co dzień, a w łóżku szara myszka. Jednak chciałem się ustatkować i postawiłem na nią i liczyłem że się rozkręci. Niestety nic z tego, w łóżku pozostała konserwatywna, a ja się męczyłem. Związek się wypalił, a ja znów jestem sam i jak mam okazje to relacje ONS i niestety w większości straszne kłody.
    Czasem mi się wydaję że człowiek jest seksualnie idealnie dopasowany tylko raz w życiu. Mam nadzieje że się mylę.

    Skomentuj

    • aniakk
      Banned
      • May 2021
      • 3

      #3
      Fajnie, że jesteście otwarci na takie relacje, prędzej czy później na pewno uda się poznać kogoś, z kim można nawiązać fajną namiętną znajoomść, ja też szukam kogoś takiego

      Skomentuj

      • zeitx
        Świętoszek
        • May 2021
        • 3

        #4
        Witam.
        Nawiązując do przedmówców, wyrażę swoją opinię na bazie własnych doświadczeń z 23-letniego związku, w którym jestem i jest idealnie. Moje preferencje dla wielu są nie do zaakceptowania, ale nie o tym mowa.
        Szukacie partnerki dopasowanej do siebie preferencjami, ale preferencje się zmieniają, rozwijają cały czas. Nie wierzę w to, że coś co kręci 25 latka, będzie kręcić go tak samo po 10 latach. Wniosek jest taki, że zamiast szukać partnerki, która od wejścia pójdzie na wasze warunki i wszystko jej się spodoba szukajcie partnerki otwartej na szczerą rozmowę o seksie, swoich potrzebach i fantazjach.
        Znam mnóstwo ludzi, którym życie seksualne się "wypaliło" po jakimś czasie, a to moim zdaniem nie do końca wypalenie tylko jedno jest otwarte na nowości, ma fantazje, a drugie utknęło na początkowym etapie, seks spowszedniał i poszedł w odstawkę. To jest właśnie niedopasowanie, bo nie idą oboje w tę samą stronę. Trudno na etapie zapoznawczym z kobietą zasypać ją pytaniami czy lubi anal, podduszanie itd. Jeśli jednak jest otwarta na nowości/eksperymenty to jest duże prawdopodobieństwo, że chociaż tego spróbuje zanim powie, że nie chce.
        Wiem po sobie jak to działa. Jestem z moją żoną od 15 roku życia i do 25 lat jarał nas po prostu seks, eksperymentowaliśmy, każde chciało coś spróbować, raz się podobało, innym razem nie. Jednak zawsze o seksie dużo rozmawialiśmy i otwarcie przedstawialiśmy nasze zachcianki, nawet najbardziej perwersyjne... cały czas zresztą o tym rozmawiamy. Nie dopasowaliśmy się preferencjami, a chęciami do działania razem. 10 lat temu żadne z nas nie wiedziało, że jest biseksualne, 15 lat temu nie przeszedł nam nawet przez myśl seks grupowy, a dziś jest to stałym elementem naszego seksu i sposobem na imprezowanie. Co by nam dało zgranie preferencji 23 lata temu? skoro nasz dzisiejszy seks nie przypomina nawet w 1% tamtego.
        Moim zdaniem najważniejsze to wyczucie czy kobieta jest chętna do eksperymentów, traktuje seks jak ważną część życia, sprawia jej dużo przyjemności, chce go stale ulepszać i ma swoje fantazje. Reszta przyjdzie sama

        Skomentuj

        Working...