Dlaczego pary zgadzające się na seks grupowy się rozstają?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mnietuniebylo
    Świętoszek
    • Jun 2021
    • 6

    Dlaczego pary zgadzające się na seks grupowy się rozstają?

    Cześć, jestem nowym użytkownikiem i od razu wchodzę z pytaniem.
    Po lekturze tego forum i wielu innych for zauważyłam pewną rzecz - pary, które ZGADZAJĄ się (w sensie, że naprawdę chcą to zrobić) na trójkąt, swing itp to mimo to i tak potrafią się przez to rozejść?


    Przecież tu nie chodzi o pozwolenie, żeby ktoś uprawiał seks z kimś innym, tylko to wspólna zabawa. Nie rozumiem, czemu pojawia się zazdrość - skoro nasz partner chce spełnić z nami swoje fantazje, to znaczy, że to właśnie nas wybrał i nam ufa i chce przeżywać rozkosz razem. I skoro my sami chcemy zobaczyć partnera w objęciach kogoś to znaczy, że przecież jest dla nas atrakcyjny i sprawia nam to frajdę.


    Dlatego zastanawia mnie to, jakie czynniki wpływają na to, że takie pary się rozstają? Zazdrość, że "gość" w naszym łóżku jest lepszy od nas? Że ma ładniejsze ciało albo fajniejsze przyrodzenie?

    Czy może poczucie, że jakaś "więź" została zbrukana, że nie ma już tego "tylko my i nasz partner". No chyba, że chodzi tu o rzeczy, które nie są związane z samym seksem - czyli, że partner może się w kimś zauroczyć, ktoś zafascynuje go bardziej, będzie go z nami zdradzał?


    Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś chyba użytkownik iceberg napisał, że jego związek przetrwał, ale ogrom związków już nie. Więc dlaczego niektórzy potrafią, a inni sobie z tym nie radzą?
    Last edited by mnietuniebylo; 15-06-21, 10:07.
  • Kalilah
    Administrator
    • Mar 2012
    • 2689

    #2
    Tak, iceberg umie w te klocki i nadal żyje w szczęśliwym związku

    Ale nie wszyscy to potrafią. Czasem zgadzając się na wielokąty z partnerem mamy jedynie wyobrażenie tego, że chcemy go zobaczyć z inną osobą. Ale życie potrafi wszystko szybko weryfikować. Okazuje się, że wydawało nam się, że chcemy, ale jak widzimy jak ochoczo reaguje na kogoś innego lub jak dobrze mu z kimś innym to nagle pojawiają się wszystkie wątpliwości i niepewność.
    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • iceberg
      PornoGraf
      • Jun 2010
      • 5100

      #3
      Hmm, temat ogólnie wymaga nieco głębszej analizy ale zacznę od przewrotnego pytania dlaczego uważasz, że seks grupowy jest powodem do rozstanoa? Przecież pary żyjące w wierności również się rozstają i nie zawsze powodem jest zdrada partnera.
      Poza tym musisz wziąć pod uwagę to, że często przyczyną rozstania jest zupełnie coś innego niż seks grupowy. Sfera seksualna i dopasowanie w lozku to tylko jeden z wielu aspektów wspólnego bycia razem. Owszem, bywają sytuacje gdzie parę przerasta to na co się zdecydowali. Czasem wydaje się, że jesteśmy na coś gotowi a rzeczywistość brutalnie weryfikuje nasze wyobrażenia. Ważne żeby umieć rozmawiać i wyciągać konstruktywne wnioski z rozmów.
      Temat sam w sobie bardzo ciekawy ale m wrażenie że spojrzenie autora jest bardzo jednostronne.
      Edit: powiem tak, moje małżeństwo nie tylko się nie rozpadło ale można rzec wzmocniło się i wzbogaciło o dodatkowe doznania i przeżycia. A na starość będziemy mieć co wspominać
      Last edited by iceberg; 15-06-21, 12:09.
      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #4
        Potem postaram się to rozwinąć /za późno dzisiaj tu zajrzałem/, ale:
        chyba twórca tego wątku przyjął złe założenie
        Nawet wielkie zaufanie, wzajemne zrozumienie i tolerancja w związku nie znaczy jednocześnie, że ktoś jest wyjątkowy, zupełnie inny od innych i święty. Że nie obowiązują go żadne reguły i zakręty, jakie napotyka się w życiu.
        A tak na marginesie - nie widzę tu związku ze związkiem
        Ciekawe jak to jest statystycznie, ale żadne znane mi swingujące małżeństwo jakoś się nie rozpadło. Może z tego powodu małżeństwa często szukają drugiego, a nie pary ?
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • mnietuniebylo
          Świętoszek
          • Jun 2021
          • 6

          #5
          Dziękuję Wam za odpowiedzi.


          Wiem o tym, że powodem rozstania nie zawsze jest zdrada i sfera seksualna to nie wszystko. W moim poście chodziło mi o takie sytuacje jak np: i jeden partner i drugi zgadzają się np na trójkąt, a jak już jest po, to zaczynają się takie rzeczy, jak: on jednak już nie chce z nią być, bo nie radzi sobie z tym, że jakiś inny facet w niej był, a znowu ona ma 1000 myśli, że on woli tą drugą, że koncentrował się bardziej na tamtej, że miał w nią nie wchodzić, a wszedł Albo, że to była jakaś bliska koleżanka, albo kolega (a jak pracują razem, to już w ogóle tragedia) i też robią się jakieś dziwne spiny. I żeby nie było - to problemy ludzi z innych for, ja po prostu próbuję wyciągnąć z tego wnioski.



          Uważam, że jeśli ktoś zgodził się na coś takiego, to dlaczego później sobie z tym nie radzi, krzywdzi albo porzuca partnera? To mocno niesprawiedliwe. Było miło, marzenie spełnione, każdy zadowolony, i nagle komuś coś się robi w głowie i zaczyna wariować. I dlatego właśnie zastanawiałam się, czemu właściwie tak się dzieje
          Last edited by mnietuniebylo; 16-06-21, 09:14.

          Skomentuj

          • wiarus
            SeksMistrz
            • Jan 2014
            • 3264

            #6
            "Coś w głowie" robi się zapewne każdemu obywatelowi, na obu półkulach tego padołu
            Ile związków rozpada się z powodu braku entuzjazmu do zmywania naczyń po posiłku, czy fochów z problemu: rozrywka ligi, kontra serial?
            Swing poza zamiłowaniem do urozmaiceń i fajnych wrażeń, to przede wszystkim dojrzałość i odpowiedni poziom kultury! Z tego powodu, stawianie tezy z pierwszego postu jest idiotyzmem
            Gówniarze i niestabilni psychicznie niech się za to nie biorą, bo "spieprzą" sobie życie.
            Jeszcze raz powtarzam - w przypadku normalnych ludzi "tak" się nie dzieje. Zwykle już po pierwszym razie wiadomo, że nie wszyscy się do tej zabawy "nadają". Taka karma,
            nie każdy może być strażakiem
            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
            James Jones - Cienka czerwona linia

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5100

              #7
              Jeśli "po" robią się kwasy to znaczy, że żadna ze stron nie była gotowa na taką zabawę i ktoś kogoś oszukał, być może nieświadomie.

              Swing charakteryzuje się tym, że ma to być urozmaicenie, ma sprawić, że będzie "dobrze" i odlotowo. Więc po cholerę mieć pretensje o to, że zabawa spełniła swoje założenia?

              Zazdrość w swingu nie ma racji bytu, przynajmniej w tym klasycznym znaczeniu, patrząc na to że ukochanej jest dobrze w ramionach innego cieszę się, bo wiem, że się spełnia w tym co robi... a potem i tak wróci ze mną do domu... i prawdopodobnie będziemy się rżnąć jak króliki podnieceni przeżyciami.

              Seks to jedna ze sfer życia, dla mnie jak jedzenie, picie czy spotkania ze znajomymi. Mam być zazdrosny bo żona poszła na kawę z psiapsiółą do knajpy? Oczywiście rozumiem, że niektórzy seks traktują inaczej, bardziej zaborczo, ale takie osoby nie powinny nawet myśleć o wymianie partnerów czy seksie grupowym.

              Najgorzej jest jak jedna ze stron o tym fantazjuje i dąży do tego wbrew woli drugiej, takie wymuszone próby nigdy nie kończą się dobrze.
              A lęki, że z innym będzie lepiej? To trzeba się starać, żeby z partnerem, tym własnym było najlepiej, w końcu to on/ona powinna znać swoją drugą połówkę najlepiej, wiedzieć co sprawia rozkosz. Jeśli ktoś obcy robi lepiej niż mąż/żona to znaczy, że w tym związku coś jest postawione na głowie .
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • mnietuniebylo
                Świętoszek
                • Jun 2021
                • 6

                #8
                No cóż, wychodzi na to, że powinnam zmienić tytuł wątku na "Co powoduje, że pary zgadzające się na seks grupowy mogą się rozstać?" No i już wiem, że jest to zgadzanie się przez wymuszanie, niedbanie o potrzeby w związku (nie tylko te seksualne), bycie niestabilnym emocjonalnie, zbyt zaborcza zazdrość. Niby wiadome błędy, a widocznie wiele ludzi je popełnia.
                Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  #9
                  Dlaczego zmienić, prowokuje do dyskusji . Myślę że założenie było błędne aczkolwiek nie jest to dziwne, społeczność BT jest specyficzna i nie odzwierciedla ogólnych postaw w społeczeństwie. Powiem więcej, dla niektórych nawet rozważania o seksie grupowym czy z wymianą byłyby powodem do wybuchu zazdrości czy rozstania a na pewno sporego focha.
                  Zresztą nawet na BT są osoby które będąc w związku nie wyobrażają sobie wymiany partnera czy seksu grupowego. Ja szanuje ich wybór i podziwiam, że potrafią tego dotrzymać. I nie ma w tym żadnej ironii. Po prostu ludzie mają różne podejście i najważniejsze w tym wszystkim jest to aby odpowiednio się dobrać, wtedy nie ma takich dylematów i nikomu niczego nie brakuje.
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • DSD
                    Perwers
                    • Jan 2010
                    • 1275

                    #10
                    Pewnie jakiś % par godzi się na wieloboczne geometrie aby ratować związek bo JUŻ coś w nim trzeszczy. A taka strategia to może być gaszenie ognia benzyną...
                    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                    Skomentuj

                    • Godefroy_87
                      Ocieracz
                      • Jul 2020
                      • 112

                      #11
                      Lepsza taka niż żadna.


                      Często w praktyce jest tak - jedno nie chce otworzyć związku, bo boi się, że mąż/żona odejdzie z tą/tym drugim. A nie bierze pod uwagę tego, że ktoś już jest na skraju wytrzymałości, bo ma duże potrzeby i odejdzie właśnie wtedy jak się nic nie zmieni, bo po latach zdał/zdała sobie sprawę, że związek 1+1 to nie coś co wystarcza.


                      Wtedy drogi de facto są po pewnym czasie trzy:


                      - otwarcie związku
                      - rozstanie
                      - kompromis: jeśli jedno sobie nie wyobraża seksu z kimś trzecim to zgoda na skok w bok partnera/partnerki raz na jakiś czas bez pytanie kiedy, gdzie i z kim

                      Skomentuj

                      • Paranago
                        Świętoszek
                        • May 2018
                        • 12

                        #12
                        To bardzo proste. To nie jest fantazja pary, ale połowy pary. Nie ważne, czy Jej, czy Jego. Wtedy się rozstają. Praktykujemy od wielu lat, a nawet nastu. W tym czasie rozstalo si3 o wiele więcej par, co to po bożemu, pod kołdrą...
                        Jeżeli para razem jest zainteresowana taka fantazją, to nic nie grozi. Nawet, jeżeli spotkają takich ogierów, że Pani będzie z powodu orgazmu po suficie chodzić.
                        Wracamy po latach, ot tak, aby pogadać

                        Skomentuj

                        • Nolaan_2.0
                          Erotoman
                          • Aug 2014
                          • 492

                          #13
                          Bo idą w to tylko dlatego, że jedno chce, a drugie boi się powiedzieć 'nie'.
                          A jeśli satelity grupowe ciupciają lepiej to adios, amigos.
                          Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
                          Marek Hłasko

                          Skomentuj

                          • Zebraa
                            Gwiazdka Porno
                            • Nov 2013
                            • 1614

                            #14
                            Napisał iceberg
                            A na starość będziemy mieć co wspominać
                            Tylko uprzedź mnie wcześniej, że starość się zbliża!

                            Dlaczego pary się rozstają po seksie w większym gronie? Bo nie były na to gotowe. Wydawało im się, że chcą zobaczyć partnera z kimś innym, wydawało im się, że są w stanie zaakceptować jego/jej orgazm z inną.
                            Dużo początkujących par niestety widzi w seksie grupowym niestety szanse na rozbudzenie czegoś, co w ich związku nie gra, pewien sposób na poprawę relacji między sobą. Niestety tak to nie działa.
                            Wchodząc w seks grupowy trzeba mieć bardzo solidny związek. Para musi być pewna siebie, swojej wierności, uczciwości.
                            Ja doskonale wiem, że będzie mu przyjemnie z inną, przecież po to to robimy. Dojdzie? No przecież po to to robimy! Ale nawet jak ona zrobi coś lepiej niż ja, to mimo że seks jest bardzo ważny ja wiem, że on mnie dla niej nie zostawi, bo jest o wiele więcej między nami niż seks.
                            A jak będzie miała ładniejsze ciało? Cóż, niech se ma. Gdyby mnie miał facet zostawić, dla ciała to niech idzie od razu, bo za 10 lat, za 30 już nie będę taką ślicznotką jak teraz.

                            Po za tym jest jeszcze to co "po". My umiemy o tym rozmawiać, czerpać z tego dodatkową przyjemność, radość. Potrafimy przeanalizować pewne rzeczy, jeśli coś nam się troszkę nie podobało.
                            Bo jeśli coś nam się bardzo nie podoba w trakcie, to mówimy stop i wychodzimy. Nigdy też nie łamiemy pewnych swoich ustaleń. A to bardzo trudne. Wiele par w przypływie emocji np. poleciało bez gumek, jej się połknęło, on pocałował inną w troszkę zbyt namiętny sposób. Pary łamią swoje obietnice i zasady. Więc jak mają dalej być ze sobą, skoro nie mogą sobie ufać?

                            Seks grupowy nie jest lekarstwem. Może być odskocznią, ale od bardzo twardego gruntu.
                            Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                            Skomentuj

                            Working...