W moim domu rodzinnym jest kamasutra P.E. Lamairesse, ale u mnie nie ma. Przerobiłam wielokrotnie (w teorii) jako nastolatka. Byłam chyba jedyną dziewczyną w klasie, która do lektur szkolnych dobierała książki erotyczne. Kamasutra mnie nie zachwyciła - chyba z powodu zbyt wyszukanych pozycji, wówczas zachwycałam się poradnikami z lat 80/90tych Grahama Mastertona. Myślę nawet, że to on mnie zainspirował do poszukiwania podobnych treści w sieci. Oczywiście Emmanuelle, klasyka erotyki, przerobione wielokrotnie od deski do deski, aż się kartki lepią . U siebie w domu mam na półce Sztukę kochania i Miejsca intymne.
Skomentuj