Uroda, Waszym zdaniem w życiu pomaga czy raczej przeszkadza??

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Escara
    Świntuszek
    • Jan 2010
    • 90

    Uroda, Waszym zdaniem w życiu pomaga czy raczej przeszkadza??

    Witam!
    Jestem ciekaw Waszych opinii na temat urody.
    Czy jest ona w życiu czynnikiem, który daje nam fory, otwiera przed nami drzwi, zaskarbia życzliwość innych kobiet i mężczyzn, czy raczej jest odwrotnie? Jeśli tak to w jakich dokładnie przypadkach?

    Czy urodziwym jest w życiu łatwiej?
    Aby rzucić szersze światło, można podejrzeć tę opinię...
    Najpopularniejszy polski portal w Wielkiej Brytanii. Serwisy informacyjne, serwisy ogłoszeniowe, katalog firm polonijnych, forum, kalendarium
    Lepiej spróbować i żałować,
    niż żałować, że się nie spróbowało
  • Kata
    PornoGraf

    Orthografische Polizei

    • Feb 2009
    • 2691

    #2
    Nie sądzę, że uroda mogłaby szczególnie przeszkadzać lub pomagać. Wszystko zależy od nastawienia konkretnej osoby, jednak jeśli pod pojęciem "uroda" rozumiemy tipsy, blond włosy, codziennie głęboki dekolt i inne atrybuty pewnej, specyficznej części kobiet, to faktycznie - nie uważam urodziwych za najbystrzejsze. Podobnie, jeśli za "urodę" uważamy brak karku, górę mięśni i łysą głowę.

    Skomentuj

    • Escara
      Świntuszek
      • Jan 2010
      • 90

      #3
      tak, to rzeczywiście bardzo podobny temat. Dziękuję za wskazówkę sister_lu.

      Natomiast odpowiadając Tobie Kata...
      "Uroda" to pewien zespół cech wyglądu zewnętrznego danego osobnika, który wywołuje podziw a nawet zachwyt u innych osobników tego gatunku (im więcej ludzi tak uważa tym jest się bardziej urodziwym).
      Moim zdaniem uroda ogranicza się wyłącznie do cech fizycznych, takich jak: rysy twarzy, oczy, usta, zęby, włosy, proporcjonalna sylwetka, dłonie, nogi, itd., itp.

      Uroda nie jest natomiast inteligencją, wyczuciem, bystrością, dobrym humorem, czy siłą mięśni. Są to inne cechy i nie dotyczą wyglądu fizycznego.

      Oczywiście są gusta i guściki. Jeden człowiek podoba się nam bardzo, a np. nasz kumpel powie, że nic w nim nadzwyczajnego nie widzi. Są jednak ludzie, którzy swoim aspektem fizycznym trafiają do zdecydowanej większości społeczeństwa i stają się, miss'kami, fotomodelami, aktorami czy tez innymi celebrytami.

      Komu i kiedy uroda pomaga lub przeszkadza?
      Lepiej spróbować i żałować,
      niż żałować, że się nie spróbowało

      Skomentuj

      • Kata
        PornoGraf

        Orthografische Polizei

        • Feb 2009
        • 2691

        #4
        Ależ ja wiem, co znaczy słowo "uroda". Nawiązywałam do tego, że gusta są różne. I tak w przypadku wspomnianych przeze mnie kobiet i mężczyzn jest tak, że mogą się podobać określonej grupie ludzi - gdybym jednak ja decydowała o tym, czy coś im ułatwię czy nie, decyduję, by im utrudnić sytuację. Ich wygląd, moim zdaniem, wskazuje na określone cechy, które mi nie odpowiadają, a to właśnie ich nie lubię. W innym przypadku wygląd nie ma dla mnie większego znaczenia.

        Jest za to jeden zawód, w którym wygląd jest stosunkowo ważny - nauczyciel. Teoretycznie dlatego, że dzieci mają się nie bać Ale mnie w pierwszym momencie zbulwersowało sformułowanie, które zobaczyłam na druczku - kandydat na nauczyciela nie może być brzydki. Hm.

        Skomentuj

        • Escara
          Świntuszek
          • Jan 2010
          • 90

          #5
          Cały czas mi się wydaje, że Twoja odpowiedź jest tendencyjna
          Jeśli Cię dobrze rozumiem, to Twoja wyobraźnię "urodziwej" kobiety zdominowała natapirowana blondyna z silikonowym biustem, krótką kiecką, żująca gumę, która natarczywym i pretensjonalnie podniesionym tonem mówi Ci co chce żebyś teraz dla niej zrobiła

          Czy inni "urokliwi" ludzie też Cię denerwują?

          A jeśli byłaby to subtelnie wyglądająca w średnim wieku kobieta, elegancko, lecz lekko wyzywająco ubrana, o czarującym spojrzeniu i pięknej cerze i powiedziałaby to samo?
          lub
          młody, przystojny, grzeczny chłopak z szelmowską pewnością siebie wypisaną na swojej twarzy, proszący Cię o jakąś uprzejmość, informację, cokolwiek...

          Czy odwróciłabyś się tyłem, wykrzywiła twarz niczym pani z poczty i mierząc go wzrokiem powiedziałabyś, że czegoś się nie da (czyt. nie mam ochoty)
          bo (w domyśle) jest jest zbyt urokliwy więc dla równowagi należy mu życie utrudnić?

          Nie wierzę!!!
          Lepiej spróbować i żałować,
          niż żałować, że się nie spróbowało

          Skomentuj

          • Kata
            PornoGraf

            Orthografische Polizei

            • Feb 2009
            • 2691

            #6
            Zupełnie mnie nie rozumiesz
            Spotykam na swojej drodze wielu ludzi, którzy wyglądają sympatycznie/interesująco z powodu jakiejś swojej cechy. I uważam, że są urodziwi. Natomiast za ludźmi, po których wyglądzie, ubiorze i/lub zachowaniu wnioskuję, że nie odpowiadają mi pod względem cech, które sobą reprezentują, nie przepadam.
            Bardzo urodziwe kobiety (subtelnie, nie wyzywająco) co najwyżej mnie onieśmielają w pierwszej chwili, ale to tyle

            Czy odwróciłabyś się tyłem, wykrzywiła twarz niczym pani z poczty i mierząc go wzrokiem powiedziałabyś, że czegoś się nie da
            Takich rzeczy w ogóle nie robię - jestem uprzejma, udzielam informacji, jeżeli tylko jestem w stanie jej udzielić.

            Skomentuj

            • Escara
              Świntuszek
              • Jan 2010
              • 90

              #7
              Dziękuję za odpowiedź

              przekonałaś mnie
              Lepiej spróbować i żałować,
              niż żałować, że się nie spróbowało

              Skomentuj

              • Stela7
                Tygryska
                • Aug 2009
                • 985

                #8
                Myślę,że atrakcyjni mają łatwiej...wnoszą już jakiś pozytyw zanim nastąpi prawdziwe rozpoznanie...dodać jeszcze elokwencje i urok osobisty...taki człowiek jest na dużym plusie zanim zacznie się ocena,myślenie,kalkulacja drugiej strony..
                "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                Skomentuj

                • red_painterka
                  Perwers
                  • Sep 2009
                  • 997

                  #9
                  Ludzie ładni mają łatwiej, bo automatycznie są im przypisywane pozytywne cechy - oczywiście, jeśli chodzi o pierwsze wrażenie.
                  A krzywdzące stereotypy, zazdrość - "Ładna? pewnie głupia." "Blondynka ;]" itp. to swoją drogą
                  Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                  Ignorance is bliss.

                  Skomentuj

                  • Sajana
                    Perwers
                    • Mar 2009
                    • 852

                    #10
                    sądzę że to zależy... zależy od tego na kogo się trafi w danej sytuacji, czasem uroda może przeszkadzać, ale generalnie chyba działa na plus.
                    Możesz czuć się nieszczęśliwy z wielu powodów, ale nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwym.

                    Skomentuj

                    • Escara
                      Świntuszek
                      • Jan 2010
                      • 90

                      #11
                      Mam do Was pytanie dziewczyny...
                      Czy w waszym życiu spotkałyście się z przypadkami zazdrości, nieżyczliwości, ignorancji, złości lub antypatii od innych kobiet?
                      Np. za to, że jesteście on nich piękniejsze, "śmielej" ubrane, świadome swojej atrakcyjności wobec płci przeciwnej...
                      Czy to prawda i czy jest to częste zjawisko??
                      Lepiej spróbować i żałować,
                      niż żałować, że się nie spróbowało

                      Skomentuj

                      • Kata
                        PornoGraf

                        Orthografische Polizei

                        • Feb 2009
                        • 2691

                        #12
                        Spotkałam się z czymś takim, jednak nie powiedziałabym, że to wina urody czy czegoś analogicznego... A wyjaśnienie powodu agresji niczego nie wyjaśniało - cyt.: w*******ę Ci za ryj.

                        Skomentuj

                        • Bambiii
                          Perwers
                          • Feb 2009
                          • 852

                          #13
                          Napisał Escara
                          Mam do Was pytanie dziewczyny...
                          Czy w waszym życiu spotkałyście się z przypadkami zazdrości, nieżyczliwości, ignorancji, złości lub antypatii od innych kobiet?
                          Np. za to, że jesteście on nich piękniejsze, "śmielej" ubrane, świadome swojej atrakcyjności wobec płci przeciwnej...
                          Czy to prawda i czy jest to częste zjawisko??
                          Prawda. Większośc dziewczyn, które poznaję, określa mnie już na wstępie mianem "dziwki". Później większośc zmienia zdanie, ale spotkałam się parę razy z kobietami, które za wszelką cenę starały się mnie ośmieszyc przy innych (głownie facetach), rozpowiadały, że odbijam facetów, puszczam się, itp. Ale ja na to leję ciepłym sikiem.
                          Eat shit.

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #14
                            Szczerze powiedziawszy, nie spotkało mnie nigdy nic takiego. Widać jestem zbyt szpetna. Albo też... mam szczęście obracać się w towarzystwie fajnych dziewczyn.
                            Last edited by Rojza Genendel; 05-02-10, 18:46.
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • upocone jajka
                              Banned
                              • May 2009
                              • 5151

                              #15
                              Napisał Bambiii
                              Ale ja na to leję ciepłym sikiem.
                              i o to właśnie chodzi!


                              pare miechów temu gadajac z koleżanką na skypie weszlismy jak jej sie zyje i takie tam, pamietam że jak emigrowałem to miała rewelacyjnie jak na nasze wschodnie warunki płatną prace w urzędzie skarbowym, oczywiscie swietna po młodzieżowemu mówiąc "dupa" inteligentna kobieta, poukładane pod sufitem no praktycznie diament! na tyle ile znam to bez skazy!

                              okazało sie ze wyleciała z pracy bo jak mówiła, szefowa robiła prze sceny i o ile ekstra płatną prace dostała dzieki urokowi bo umiejętności a tym bardziej doświadczenia nie mogła mieć większego od konkurentek o tyle poleciała z kopalni bo ta jędza stwierdziła ze "rozprasza męskie grono urzedników" i to ponoć dosłownie tak powiedziała

                              wniosek prosty i pomaga ale i przeszkadza

                              Skomentuj

                              Working...