Nienawidze spoznialstwa

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-rotmantic
    Perwers
    • Jun 2005
    • 1556

    #16
    Naszą cechą narodową jest po prostu tragicznie niski poziom kultury. Ale w skali europejskiej jesteśmy gdzieś koło przeciętności. Są gorsze narody, jak Grecja, Włochy... Ale są i lepsze - germańskie i skandynawskie.

    Skomentuj

    • PabloXM
      Gwiazdka Porno
      • Sep 2009
      • 1746

      #17
      Kiedy dojeżdżam na spotkanie komunikacją miejską, zawsze wybieram wcześniejszy środek transportu (przewiduję korki czy roboty drogowe). Szczególnie, jeśli to są bardzo ważne sprawy, jak matura czy egzaminy na uczelni. Denerwuje mnie odwoływanie spotkań na ostatni moment albo co gorsza, nie stawienie się bez poinformowania. Jestem jednak wyrozumiały, gdy na prawdę osoba się spóźni, bo dojeżdżała z przesiadką czy autobus miał awarię
      Stay fresh, no matter where you are.

      Skomentuj

      • outgoing
        Perwers
        • Apr 2009
        • 807

        #18
        Spóźnianie się, zwłaszcza bez uprzedzenia i wytłumaczenia rozsądnego (wiadomo ostatnio potrafi zalać całe ulice w WW np.) jest zwyczajnie brakiem szacunku dla osoby, z którą się umawiamy.
        The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

        Skomentuj

        • Gargulec
          Świntuszek
          • Aug 2011
          • 71

          #19
          Spóźniam się mniej-więcej raz do roku i daję znać, że się spóźnię. Nie cierpię tego, zwłaszcza jesli dotyczy mnie. A jak spóźnia się ktoś to po kwadransie dzwonię i pytam, czy coś się stało i czekam drugi kwadrans jesli ten ktoś jest w drodze.

          ... ale niech mi ktoś się spóźni 2x to ma minusa na dzień dobry '
          Życie ssie! Ale od ciebie zależy, czy będzie łykać

          Skomentuj

          • jones
            Świntuszek
            • May 2005
            • 50

            #20
            niestety... tak wiele osob sie obecnie spoznia ze stalo sie to norma... u mnie jest odwrotnie ja przychodze przed czasem bo spoznianie najzwyczajmiej mnie wkur... denerwuje. Dla mnie spoznianie to brak szacunku dla czasu drugiej osoby jak i jej samej


            PS najbardziej ludzie okreslenia "bede o 13:00 no wiesz tak okolo"..........

            Skomentuj

            • lovebuster

              #21
              niestety notorycznie sie spozniam, od pol godziny do godzinki to norma.. czasem staram sie powiadomic kogos kto na mnie czeka, ale szukanie telefonu w torebce lub w aucie to kolejne 10-15 min.. na szczescie toleruje rowniez u innych spoźnialstwo

              Skomentuj

              • nieuchwytna
                Seksualnie Niewyżyty
                • Aug 2011
                • 251

                #22
                Nie spóźniam się, spóźnialstwa nie toleruję !
                Trzy czwarte z miłości.

                Skomentuj

                • KP
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2010
                  • 301

                  #23
                  Spóźnialstwo dowodzi niestety braku szacunku dla osób/osoby z którą się spotykasz. Ale przyznam szczerze że w przypadku przyczyn obiektywnych (lub osób, które darzę sympatią) potrafię przymknąć oko.
                  W biznesie z drugiej strony - tragedia. Bez komentarza.
                  Nothing's wrong today.

                  'my, przeciętni, ale chętni' - Greedo

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #24
                    Nie znoszę spóźnialstwa, lecz toleruję, ponieważ mam znajomych, którzy często się spóźniają. Nie potrafię przekreślić z tego tytułu przyjaźni, nauczyłam się to akceptować, ale na tę akceptację mogą u mnie liczyć tylko bliskie mi osoby. Sama staram się nie spóźniać, a jeśli się zdarzy, informuję o tym i gęsto się tłumaczę. Również uważam, że spóźnianie się jest wyrazem braku szacunku.
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • tadzio69
                      Świntuszek
                      • Aug 2009
                      • 62

                      #25
                      Jeżeli się spóźniam to na pewno robię to celowo, jeden ze sposobów żeby dać do zrozumienia osobie oczekującej, że ma się ją gdzieś i z tego samego powodu nie czekam na spóźnialskich no oprócz paru wyjątków

                      Skomentuj

                      • Enea
                        Perwers
                        • Dec 2005
                        • 1010

                        #26
                        Nie cierpie... Sama jestem bardzo punktualna, na spóźnialskich czekam kwadrans. Na szczęście moi znajomi podchodzą do tego tematu podobnie. W pracy natomiast za nagminne spóźnialstwo zwalniam

                        Skomentuj

                        • afka
                          Świntuszek
                          • Sep 2011
                          • 88

                          #27
                          ja też nienawidzę jak ktoś się spóźnia... mam tą samą zasadę co Enea czekam 15min i niema przebacz. Jak ktoś się cały czas spóźnia pokazuje tylko jaki ma szacucek do drugiej osoby!
                          afa

                          Skomentuj

                          • Jeronimo_
                            Erotoman
                            • Feb 2010
                            • 393

                            #28
                            Jak widzę większość tutaj nie tylko nie spóźnia się, ale i nie toleruje spóźniania się. Jedynie chyba Daj_mi się do tego przyznała. Ja w takim razie będę drugi, jeśli jest jakieś miejsce gdzie można przyjść, ja zapewne przyjdę spóźniony . To nie to że tak lubię, czy nie szanuję innych jak niektórzy tutaj sugerują. Po prostu często jestem tak zabiegany, że nie udaje mi się zdążyć na czas.
                            "purposelessness is my purpose"

                            Skomentuj

                            • daj_mi
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 4452

                              #29
                              I tam, ja próbowałam z tym walczyć, ale jakoś zwyczajnie to nie idzie.
                              Nawet wychodzę wcześniej - to wtedy zawsze jakaś tragedia. Wypadek, wszystko mi nie przyjeżdża, spotykam babkę, która prosi, żeby jej wózek wnieść na siódme piętro, bo winda nie działa... ja to muszę być spóźniona, choćbym nie wiem jak chciała być punktualnie.

                              Kiedyś powiedziałam do mojego, że będę po 12. Przyszłam o 17. Ja to koszmar jestem ;]
                              Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                              Regulamin forum

                              Skomentuj

                              Working...