Sen, przeczucie, przesąd - wierzycie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Christophero
    Banned
    • Feb 2009
    • 1039

    #31
    Rok po śmierci matki mojego kolegi, przyśniła mu się ona i powiedziała "nie jedź synu dziś nigdzie"
    kolega pojechał i się rozdupcył.

    Z wiekiem nabieram powolutku respektu dla spraw tego rodzaju.
    może nie senniki, bajeczki, wróżki i inne duperele... zjawiają się jednak takie sprawy o których fizjologom się nie śniło.

    Skomentuj

    • paffcio
      Banned
      • Mar 2006
      • 2286

      #32
      Gdy się dowiedziałem, że w czasach dawnych ukrzyżowano kolesia który następnie przewaletował w grobie i czmychną do nieba, przestałem w cokolwiek wierzyć.
      Pomijam fakt, że tego brodatego typa urodziła laska która pozostała dziewicą
      Dwie sprawy są pewne, wszyscy kiedyś umrzemy, a kilka chwil po wytrysku to sens żywota.
      Sny, przepowiednie i inne horoskopy to takie gusła dla tych którzy mają nadmiar wolnego czasu.
      Last edited by paffcio; 07-04-14, 15:15.

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #33
        Napisał paffcio
        Sny, przepowiednie i inne horoskopy to takie gusła dla tych którzy mają nadmiar wolnego czasu.
        Błyskotliwie to chwyciłeś - przecież to wątek dla Ciebie
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • paffcio
          Banned
          • Mar 2006
          • 2286

          #34
          Nie bardzo, są ciekawsze rzeczy niż te o czym ten temat traktuje.

          Skomentuj

          • wiarus
            SeksMistrz
            • Jan 2014
            • 3264

            #35
            Oj tam
            Ostatnio przyśniło mi się /na lekkiej bańce/, że gościu dolewa gorzały do butelki zapitkowej coli. Ciekawe po co, bo nie popijam ?
            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
            James Jones - Cienka czerwona linia

            Skomentuj

            • Padre_Vader
              Gwiazdka Porno
              • May 2009
              • 2321

              #36
              Wiarus, to pewnie jesteś jednym z tych Panów
              Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

              Skomentuj

              • wiarus
                SeksMistrz
                • Jan 2014
                • 3264

                #37

                Na jawie, to chyba już bardziej :
                "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                James Jones - Cienka czerwona linia

                Skomentuj

                • pola87
                  Świntuszek
                  • Sep 2010
                  • 96

                  #38
                  Napisał paffcio
                  Gdy się dowiedziałem, że w czasach dawnych ukrzyżowano kolesia który następnie przewaletował w grobie i czmychną do nieba, przestałem w cokolwiek wierzyć.
                  Pomijam fakt, że tego brodatego typa urodziła laska która pozostała dziewicą
                  Dwie sprawy są pewne, wszyscy kiedyś umrzemy, a kilka chwil po wytrysku to sens żywota.
                  Sny, przepowiednie i inne horoskopy to takie gusła dla tych którzy mają nadmiar wolnego czasu.

                  Hehe, zgadzam się z Tobą w 100%.

                  Co nie zmienia faktu, że przydarzyła mi się kiedyś historia, która do dziś przyprawia mnie o ciary, a związana właśnie z przeczuciem i zbiegiem okoliczności. Było to parę lat temu, dzień jak dzień, wyluzowani leżeliśmy z moim facetem w łóżku i oglądaliśmy jakiś durny film, kiedy on usiadł z naprawdę dziwną miną i powiedział, że ma jakieś złe przeczucie. Pocieszyłam go, że nic się nie wydarzy i wróciliśmy seansu, ale on ciągle miał minę jakby coś go bolało i zrobił się milczący i zamyślony, co zepsuło mi przyjemność z leniuchowania. Martwiłam się, bo on nigdy przedtem (ani potem) nie zachowywał się w ten sposób. Po kilku nieudanych próbach rozweselenia go poddałam się i z racji tego, że było już po godzinie dziewiątej zarządziłam, że zrobimy co mamy do zrobienia i pójdziemy spać, bo "jutro będzie lepiej", itd.
                  Tego dnia mieliśmy jeszcze zanieść mojej mamie pewną rzecz o której pożyczenie prosiła, więc postanowiliśmy przejść się na pieszo, bo od nas do jej mieszkania jest mniej niż 1km. Kiedy wyszliśmy okazało się, że kropi, więc mój chciał się wrócić po kluczyki z samochodu, ale ja wolałam się przejść, na co on znów powiedział, że ma złe przeczucia i ruszyliśmy. Nie przeszliśmy 200 metrów, a lunęło tak, że w minutę byliśmy cali przemoczeni, łącznie z bielizną i skarpetkami. Tu powinniśmy się wrócić, ale bardziej zmoczyć i tak się nas nie dało, a do auta nie wsiedlibyśmy w takim stanie, więc szliśmy w tej ulewie. Zapytałam tylko, czy to właśnie było "to przeczucie", ale on stwierdził, że to nie to.
                  Mieliśmy 1/3 drogi za sobą, kiedy rozpętała się burza z piorunami, a moje kochanie powiedziało, że trzeba było siedzieć w domu, bo przecież miał złe przeczucia. Pogoda była paskudna, jakby ktoś oblewał nas wodą prosto z wiadra, a niebo raz po raz rozświetlały błyskawice, szło się naprawdę ciężko, no i było już ciemno, czułam jakbyśmy znaleźli się w samym środku burzy i naprawdę się bałam. Chciałam zawrócić, ale podobno mieliśmy już bliżej do mamy niż do nas. No i wtedy piorun walnął w słup dosłownie kilka metrów od nas, łupnęło tak, że aż odskoczyliśmy, mi zaczęły trząść się nogi ze strachu i powiedziałam, że dalej nie idę. Facet przekonał mnie, że najmądrzejszym wyjściem z tej sytuacji będzie dotarcie do mamy, więc chcąc nie chcąc poszłam za nim, ale ze strachu miałam miękko w kolanach i nogi się pode mną uginały. Zawsze bałam się chodzenia po dworze w czasie burzy, a tak bliskiego spotkania z piorunem nigdy nie miałam. A przez ostatnie 2 godz. facet próbował mnie przekonać, że stanie się coś złego. Co miałam sobie pomyśleć? Zaczęłam panikować.
                  Właściwie zastanawiałam się już, czy mama sama w drodze do pracy znajdzie moje zwłoki na ulicy, czy może ktoś zdąży ją poinformować, że jej dziecko leży martwe o tu, niedaleko. Zastanawiałam się jak zareaguje na moją śmierć i jak sobie z nią poradzi. Tymczasem pioruny dalej strzelały, raz bliżej, raz dalej, na szczęście żaden już nie próbował nas zabić.
                  Moment w którym weszłam do domu i ulga jaką poczułam - naprawdę bezcenne. Zamiast od razu zrzucić mokre ubrania, staliśmy w ciemnym korytarzu patrząc na siebie, a kałuża pod nami rosła. Przytuliłam się do faceta i powiedziałam mu, że myślałam, że nie dożyjemy jutra. On odpowiedział, że też tak przez chwilę myślał. I dodał, że złe przeczucie w końcu chyba minęło.
                  Zostaliśmy na noc u mamy, bo odmówiłam wyjścia z domu. Byłam wystraszona i pół nocy nie mogłam zasnąć, zastanawiałam się nad całym swoim życiem i tym jego "przeczuciem". Nigdy prędzej tak mnie nie straszył. Do dziś myślę, że otarliśmy się wtedy o śmierć i mieliśmy sporo szczęścia. Teraz już przy najmniejszym grzmocie chowam się do jakiegoś budynku i nic mnie nie obchodzi. W sumie najadłam się się wtedy więcej strachu niż kiedykolwiek i długo to siedziało na mojej psychice.

                  Skomentuj

                  • youthrill
                    Świętoszek
                    • Nov 2014
                    • 1

                    #39
                    czasem tak jest, ja raz miałem przeczucie że coś się złego stanie, zapomniałem kluczyków do biura i okazało się że na przejściu potrąciło człowieka

                    Skomentuj

                    • brkt
                      Erotoman
                      • Dec 2011
                      • 714

                      #40
                      Napisał youthrill
                      czasem tak jest, ja raz miałem przeczucie że coś się złego stanie, zapomniałem kluczyków do biura i okazało się że na przejściu potrąciło człowieka
                      Pamiętasz jak byłeś ubrany? Bo takie samo prawdopodobieństwo jest, że to z powodu twojego ubioru.

                      Ciągle mamy takie "przeczucia" ale naturalnie zapominamy o nich w sytuacji gdy się nie "sprawdzają" uwypuklając tym samym sytuację gdy coś może się faktycznie przydarzyć. Nasz mózg usiłuje znaleźć powiązania między zdarzeniami, to warunkuje nasz przetrwanie. Czasem jednak, wykonuje o wiele za dużo roboty i efektem tego są takie "przemyślenia" jak powyżej...
                      generator losowych mądrości

                      Skomentuj

                      • titanum_o3
                        Banned
                        • Nov 2014
                        • 14

                        #41
                        Ja to nie wierze ani w sny ani w przesądy. Wierze tylko we wszystko co jest oparte na zbitych, nie podważalnych dowodach. Gdyby sny się sprawdzały to byłbym chyba miliarderem i panem świata

                        Skomentuj

                        • aspire1

                          #42
                          Ja to sama nie wiem co myśleć o snach, czasem są realne a czasem to bóg wie jak one znalazły się w moim mózgu. Ogólnie to nie biorę snów jakoś poważnie, tak po prostu mózg płata nam figle takie

                          Skomentuj

                          Working...