W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Palenie papierosów w miejscach publicznych.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • red_painterka
    Perwers
    • Sep 2009
    • 997

    #16
    Jeronimo mnie wyprzedził swoją wypowiedzią Nie mam litości dla palaczy. Kurcze, to aż taki problem wyjść z pubu czy kawiarni na 2 minuty żeby zapalić? Dlaczego mam śmierdzieć i dokarmiać biernie raka, bo ktoś ma taki kaprys?
    0statnio edytowany przez red_painterka; 11-04-10, 13:23.
    Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

    Ignorance is bliss.

    Skomentuj

    • upocone jajka
      Banned
      • May 2009
      • 5151

      #17
      zdelegalizować. nie umiem sie całować z dziewczynami jak im wali z gęby

      Skomentuj

      • Gayka
        Gwiazdka Porno
        • Feb 2010
        • 1637

        #18
        Zaraz zaraz, jak ja poszłam do lokalu dla niepalących, to stosowałam się do ogólnych zasad i wychodziłam zapalić lub się wstrzymywałam. Mogłam też wrócić do domu, gdyby mi coś nie pasowało. Czy niepalący nie mogą zachowywać się podobnie? Idziesz do knajpy gdzie palą, to nie narzekaj, a jeśli bardzo ci to przeszkadza, to wyjdź. Zawsze możesz zostać w domu. Jakby kurde zakazów i nakazów było mało
        W pociągu zawsze siadam w przedziałach dla palaczy, gdy pociąg jest 'bezprzedziałowy', nie palę. Raz mi się zdarzyło, że wsiadłam do przedziału dla palących, byłam sama. Po jakimś czasie dosiedli się jacyś młodzi ludzie i gdy zapaliłam, zwrócili mi uwagę, że nikt oprócz mnie tu nie pali. Najgrzeczniej jak potrafiłam pokazałam im znaczek na drzwiach i powiedziałam, że zawsze mogą się przesiąść, na siłę ich w przedziale nie trzymałam. Nie przesiedli się... Chyba nie było nigdzie już miejsca na tyle osób. W sumie był jeszcze korytarz, ale nie skorzystali
        GRAMMAR NAZI

        Skomentuj

        • Rojza Genendel

          Pani od biologii
          • May 2005
          • 7704

          #19
          Palacze są bardziej tolerancyjni niż niepalący. Mi nigdy nie przeszkadzało, ze ktoś przy mnie nie pali...
          Palenie w miejscach publicznych- tak. Ale tylko w wydzielonych częściach.
          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

          Skomentuj

          • Kamil B.
            Emerytowany PornoGraf
            • Jul 2007
            • 3154

            #20
            Napisał Gayka
            Idziesz do knajpy gdzie palą, to nie narzekaj
            Tylko, że palą we wszystkich. Chyba, że południowy wschód taki zacofany i tu nie ma lokali dla niepalących

            Skomentuj

            • Gayka
              Gwiazdka Porno
              • Feb 2010
              • 1637

              #21
              Ja u siebie w Olsztynie bywam za rzadko w innych knajpach niż te ulubione, więc nie bardzo się orientuję w knajpach z zakazem palenia. W Niemczech natomiast jest bardzo dużo knajp dla niepalących tudzież z podziałem na sale, i to drugie rozwiązanie jest IMO dużo lepsze niż całkowity zakaz palenia. Latem to pół biedy, bo nawet niektóre knajpy z zakazem stawiają popielniczki na wystawionych na zewnątrz stolikach.
              GRAMMAR NAZI

              Skomentuj

              • daj_mi
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 4452

                #22
                Wydaje mi się, że ja w Warszawie nie znam ani jednej knajpy dla niepalących, serio. Nie jestem jakimś wielkim bywaczem, ale one muszą być albo niszowe, albo nieznane, albo co. Są takie, gdzie miejsca są dzielone, ale to ciągle nie to - najczęściej dzielenie jest bardzo nieprzemyślane, np palący na dole, niepalący na górze, a dym i tak leci.
                Ostatnio siedziałam w części dla palących z palącą koleżanką. Było koszmarnie zimno w tym lokalu, poprosiłyśmy więc o przykręcenie klimy. Okazało się, że to niemożliwe, ponieważ to były bardzo proste wentylatory - więc wentylując dym, do czego się zobowiązali dzieląc lokal, jednocześnie strasznie go wychładzali...
                Nie lubię palenia. Nawet, jeśli palacz wyjdzie i zapali gdzie indziej, to niewielu z nich zdaje sobie sprawę, że noszą ten zapach na sobie - i samo ich wejście z powrotem wypełnia lokal brzydkim zapachem.
                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                Regulamin forum

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #23
                  Nie ma takich lokali? Nieprawda:
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #24
                    Aj aj, powiedz mi, gdzie ja napisałam, że nie ma takich lokali :>
                    Wybrałam kluby w moim mieście. Cztery z pięciu tych miejsc znam, w jednej palą papierosy, więc to jakaś lipa... Dwie to klubokawiarnie, dosyć słaba muzyka, wcześnie zamykają, nie moje klimaty tematyczne. Jedna z tych klubokawiarni jest w domu kultury, odczyty poezji, nauka angielskiego, te sprawy... Jeden lokal mega burżujski, ceny z kosmosu.
                    Barów też jest pięć. Do dwóch mam ponad godzinę drogi, bo to jakieś krańce miasta. Dwa są znowu z takimi cenami, że nie bywam. Jeden jest tak naprawdę barem mlecznym, no tam to nawet bywam, ale nie na piwo, tam się je, wieczorami zamykają.

                    No świetnie, istnieją takie miejsca. Za mało.
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • Karookarolina
                      Perwers
                      • May 2009
                      • 1050

                      #25
                      Ja rowniez mysle o wydzielonych strefach dla palaczy. Rozumiem, ze komus może przeszkadzac dym.W moim malym miescie w wiekszosci lokali sa wyznaczone strefy dla palaczy, lub jak ktos chce zapalic to wychodzi.
                      Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

                      Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

                      Skomentuj

                      • Bujda
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 725

                        #26
                        Jestem za zakazem. Oczywiście nie całkowicie restrykcyjnym. Nie palę, dym mnie denerwuje, ale jestem zmuszona to znosić.
                        Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

                        Skomentuj

                        • Gayka
                          Gwiazdka Porno
                          • Feb 2010
                          • 1637

                          #27
                          Napisał Bujda
                          jestem zmuszona to znosić.
                          I wszyscy niepalący w ten sam deseń - przecież nikt was siłą nie przetrzymuje w pomieszczeniach, gdzie palacze nakopcili...
                          GRAMMAR NAZI

                          Skomentuj

                          • daj_mi
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Feb 2009
                            • 4452

                            #28
                            Wam też nikt nie kazał palić, a jednak to robicie... Nikt Was nie zmusza do palenia, to czemu to robicie?
                            Ja lubię siedzieć w pubie. Lubię wyskoczyć gdzieś na piwko ze znajomymi i naprawdę wychodzę, jeśli w powietrzu jest siekiera. Mam swoje ulubione miejsca - ze względu na ich urok i styl, obsługę, ludzi którzy tam bywają, muzykę, którą tam puszczają, wystrój i cenę. I co, mam przestać tam bywać, bo kilka osób pali?
                            Co nie zmienia faktu, że po wizycie w takim miejscu nawet bielizna mi śmierdzi. To jeszcze pal licho, ją akurat piorę często , ale płaszcz..?
                            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                            Regulamin forum

                            Skomentuj

                            • Kata
                              PornoGraf

                              Orthografische Polizei

                              • Feb 2009
                              • 2691

                              #29
                              Napisał daj_mi
                              po wizycie w takim miejscu nawet bielizna mi śmierdzi. To jeszcze pal licho, ją akurat piorę często , ale płaszcz..?
                              Najgorsze są i tak włosy. Gdy nie umyję ich od razu i potem przypadkiem powącham, to, przepraszam za bezpośredniość, mam ochotę zwymiotować. Można je myć trzy razy, a i tak po wyschnięciu wydaje się, że nadal śmierdzą... To okropnie irytujące. Dlatego bardzo rzadko można mnie spotkać na imprezie w klubie, choć mam czasem ochotę potańczyć, najczęściej chodzę do kawiarni i restauracji, gdzie się nie pali.

                              A nawiązując do linku od Rojze, stwierdzam, że dane z niego nie są całkowicie zgodne z rzeczywistością, przynajmniej w przypadku Torunia.

                              Skomentuj

                              • Bujda
                                Erotoman
                                • Feb 2009
                                • 725

                                #30
                                Napisał Gayka
                                I wszyscy niepalący w ten sam deseń - przecież nikt was siłą nie przetrzymuje w pomieszczeniach, gdzie palacze nakopcili...
                                chyba, że ktoś pracuje w takim miejscu. No ale przecież mogę się zwolnić i pójść na zasiłek, będę siedzieć w domu co by palaczy unikać No bo przecież po ulicach też chodzą, czasem trzeba slalomem chodzić, żeby dymu uniknąć.

                                Czy faktycznie to tak duży problem wyjść zapalić w wyznaczone do tego miejsce? Nałóg jest słabością, ale chyba nie aż do tego stopnia?
                                Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

                                Skomentuj

                                Working...