Fajne chwile... za ile? czyli ile trzeba kasy by sie dobrze zabawić.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ikcindow
    Seksualnie Niewyżyty
    • Feb 2009
    • 323

    #16
    Napisał Xenon
    Od zera do nieskończoności.
    Trochę z dupy temat. Wiadomo, że każdy orze tak, jak może i dla jednego pójście w tango to 2 piwa z Biedronki, dla innego kąpiel w Jacku Danielsie. Dochodzi do tego jeszcze milion wariantów pośrednich.
    Temat z dupy jak z dupy. A że BT erotyczny więc na temat.

    A tak normalnie to chyba chodzi o wymianę doświadczeń.

    Nieprawdaż?
    Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
    Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

    Skomentuj

    • znowuzapilem
      SeksMistrz
      • Nov 2010
      • 3555

      #17
      Ikcindow, z Xenonem nie dyskutuj, nie warto.

      Najważniejsze jest towarzystwo, reszta to tło. Grill, piwerko i w 100 powinienes się lekko zmieścić.
      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

      Skomentuj

      • paffcio
        Banned
        • Mar 2006
        • 2286

        #18
        Wodniak wszystko zalezy gdzie macie zamiar balowac. U mnie na miescie piwo 8-10 zeta do tego jedzenie, taryfa czasem wjazd do klubu lub kilku. Mnie wystarcza 150 zeta natomiast jesli domowa biba to wjadomo, browary, soki, pizza i inne chipsy. Na dwie osoby setka z hakiem powinna starczyc.
        Bywa i tak, ze w srodku nocy z chawiry robiony jest wypad na miasto, wiec na wszelki wypadek przygotuj wiecej szmalu.

        Skomentuj

        • lady__in__red
          Gwiazdka Porno
          • Oct 2010
          • 1949

          #19
          Ja potrzebuję: dobrego towarzystwa, minimalnej ilości alko albo też i wcale i dobrego jedzonka. Dobrego nie znaczy zdrowego.30 zł i jest super. Oczywiście jesli liczę dwie osoby i nie liczę wyjścia do pubu czy coś Bo ja to domatorka jestem

          Bez odpowiedniego towarzystwa to już gorzej.
          Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

          Skomentuj

          • Yassmine
            Gwiazdka Porno
            • Dec 2010
            • 1612

            #20
            Ja to jestem w stanie przepić dość dużą sumę pieniędzy... bez stawiania nikomu... tylko ja sama samiutka... wlicza się w to dojazd, picie, picie, picie... później fast food (to stały rytuał... alkohol kocha tłuszcz) no i taxi do domu... ewentualnie mandat jeśli taki pech akurat tego wieczora prześladować mnie będzie a prawda jest taka... że jak otworzę rachunek na barze to nie dodaję ile już 'wydałam' tylko zamawiam sambuce z cynamonem i kawą... aż nie położę się pod stołem, aa pod stołem też się można bawić kulturalnie prawda?

            Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


            ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

            Skomentuj

            • Stopper
              Ocieracz
              • May 2013
              • 184

              #21
              Ja, podobnie jak lady, jestem domatorem i w 30 zł spokojnie bym się zamknął. Dla mnie dobre jedzenie = samodzielnie zrobione jedzenie, więc pewnie wyszłoby jeszcze taniej.

              Ale właściwie lubię survival, także ten miejski, więc gdyby znalazł się kolejny amator tej dziedziny, to moglibyśmy się świetnie bawić bez pieniędzy.

              Skomentuj

              • opowiedzmiotym
                Gwiazdka Porno
                • Feb 2012
                • 1880

                #22
                no ja niestety nie jestem typem oszczedzajacym. Na impreze w moim stylu kupuje dobry alkohol,dobre jedzenie i dziwki.

                powaznie mowiac- 100-200 zl w zaleznosci z kim pije.
                Dupa Cycki

                Skomentuj

                • Ikcindow
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Feb 2009
                  • 323

                  #23
                  Niestety... trzy stówki brakło..jak zwykle, a impreza jeszcze się nie skończyła.

                  Panie Premierze jak żyć?????
                  Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
                  Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

                  Skomentuj

                  • jelonek3
                    Ocieracz
                    • Oct 2011
                    • 99

                    #24
                    Drink za 17 zł? Hmmm.... Podziel się ze mną proszę lokalizacją tego cudownego miejsca. Jak dla mnie 30 zł to standard. Taniej wygodniej jest zaprosić imprezowiczów do mnie lub odwiedzić ich z zaopatrzeniem. Dziwna praca i dziwne prezenty Rzadko mam czas żeby popić więc alkoholu u mnie dostatek

                    Skomentuj

                    • elKoj69
                      Perwers
                      • Sep 2012
                      • 1195

                      #25
                      Stówa minimum. Z tym, że u mnie dość tanio. Takie właśnie miasto, gdzie dość tanio można się zabawić. Stąd moje zaskoczenie, kiedy idąc na imprezę gdzieś bliżej cywilizacji wydałem na imprezie 300 zł, a nawet bardzo się nie zabawiłem, tak lajtowo raczej. A u mnie? 2 imprezy na to konto jak w mordę
                      Ja bez stówy się nie ruszam. Karty nie biorę, bo wylewny bywam
                      Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

                      Skomentuj

                      • jelonek3
                        Ocieracz
                        • Oct 2011
                        • 99

                        #26
                        Dzięki malinowa Może kiedyś mi się to przyda, we Wrocławiu czasem bywam.

                        Skomentuj

                        • Kalilah
                          Administrator
                          • Mar 2012
                          • 2689

                          #27
                          Napisał malinowamamba
                          nie wiem jakim cudem można wydać trzysta złoty w klubie to jest 300/17=17 drinów z burnem latałabym no jedynie, że ktoś pixy bierze, wtedy mogę się zgodzić.
                          Z tego co pamiętam, to nawet we Wro się płaci za wejście. W jednym klubie się nie imprezuje (już z pewnością nie takim jak Mundo). Więc 300zł nie przeliczasz na same drinki.
                          My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • holly
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1090

                            #28
                            Kali z całą sympatią, ale zadarłaś nosa teraz

                            Imprezuje się tak, jak się ma preferencje i fundusze. Ja tam nieraz przesiedziałam wieczór w jakiejś Pijalni czy innych Zakąskach. Na studiach zdarzało mi się iść na imprezę z dychą w portfelu i wrócić na czworaka jeszcze z piątką. Ale to piękne czasy, kiedy znajomi pracowali za barem.
                            Nie mam problemu z ekonomicznym melanżem przy braku keszu, ale bez problemu rozpierniczyłabym dowolną ilość mamony na imprezie. Teraz staram się zmieścić w 150, ale i tak ktoś mi zawsze alkohol wsadza w dłoń...

                            Mambs, przeliczę ci - zakupy na before, alkohol, fajki, jedzenie - ok 60-70 zł (chociaż zależy z kim i co pijesz). Wjazdy, taksi dojazdowa - ok 30 zł, licząc że idziesz do jednej knajpy. Driny na miejscu, z moim spustem spokojnie 4-5, przy cenie 20-25 to ok 100. Kilka kolejek szotów, koło 40. Jedzenie po imprezie, taksówka - ok 40. Podliczam, wychodzi w okolicach 300 I to bez zbytnich szaleństw i nieprzewidzianych sytuacji.
                            C'est la vie.

                            Skomentuj

                            • Ikcindow
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Feb 2009
                              • 323

                              #29
                              Napisał holly
                              Imprezuje się tak...()...wychodzi w okolicach 300 I to bez zbytnich szaleństw i nieprzewidzianych sytuacji.
                              Dokładnie tak mi też wychodzi. Mniej się nie da, a więcej to juz zboczenie. Nie ma nikogo kto by mnie za ryj przytrzymał i nauczył "oszczędnego trybu życia"
                              Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
                              Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

                              Skomentuj

                              • Kalilah
                                Administrator
                                • Mar 2012
                                • 2689

                                #30
                                Zwracam jedynie uwagę na błąd w rozumowaniu. Wiem, że można bawić się za mniej. Ba, nawet w 60zł się zmieszczę przy jakimś ognichu. A jak towarzystwo odpowiednie to nawet na trzeźwo da radę. Tylko w temacie były "fajne chwile".
                                My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                                Regulamin forum

                                Skomentuj

                                Working...