a jak już robić strefy to proponuje takie: strefy bez brzydali, sterfy bez wąsów, strefy bez studentów zaocznych, strefy dla kobiet bez stringów itd itd
Strefa wolna od dzieci
Collapse
X
-
Jesteśmy społeczeństwem, w którym rodzi się coraz mniej dzieci. Musimy być bardziej tolerancyjni - oceniła Winde, cytowana przez dziennik "Bild". Zdaniem polityka Zielonych Benedikta Luxa "niesmaczna" akcja nie pasuje do tak światowego i otwartego miasta, jakim jest Berlin.
Właściciel jak najbardziej ma prawo nie wpuszczać do knajpy ludzi brodatych, z pejsami, z jarmułką na głowie (aj waj, to byłby rejwach dopiero!) tak samo jak ludzie brodaci, z pejsami oraz z jarmułką na głowie mają prawo nie przychodzić tam, tylko wybierać inne knajpy. Rynek zweryfikuje lub też okaże się na tyle szeroki, że pomieści wszystkich.
To taka pseudo tolerancja dla debili. Za niedługo na własnej prywatnej działce trzeba będzie budować szałasy dla ludzi niezdolnych do pracy (renta 'na kręgosłup' cokolwiek to znaczy) w ramach tolerancji.
Paranoja.
ps: pomysł knajpy jak najbardziej zacny - mam dość widoków wielkiego cyca pełnego mleka pchanego na siłę dziecku do buzi lub też wrzasków gówniarza 'bo on taki niespokojny'If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
sam nie jestem wielkim miłośnikiem dzieci (poza własnymi) ale wszelkie formy antypromocji ich posiadania uważam za szkodliwe. sorka ale osiedla dla bezdzietnych only to przegięcie pały... pogadamy za 40 lat, może. wtedy napewno będzie mniej dzieci, za to pewnie pojawią się osiedla dla mniejszości etnicznych i religijnych, którymi strach będzie chodzić, ale polit poprawność nie pozwoli pogrozić im paluszkiem. zobaczymy jak tolerancja zniesie tą próbę
zachodowi widać bardzo spieszy sie do grobu, traktowanie dzieci jak jakiegoś śmiecia szkodzącego w pełnej samorealizacji jest tego przejawem
no i jeszcze na czym polega problem - są głośne... i do tego śmierdzą hahahaprzez pryzmat dialektyki sado masoSkomentuj
-
W metrze powinni wydzielić wagony dla matek/ojców/opiekunów z bachorami, autobusy też oddzielne dla nich powinny podjeżdżać Przez te drzymordy nabawię się kiedyś jakiejś choroby uszu Nie wspominając o obudzeniu drzemiącego we mnie dzieciobójcyGRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
Katy spytaj, jak to tu jest Nie dość, że niektóre nacje rozmnażają się jak króliki, to jeszcze wózkami się rozpychają wszędzie gdzie się da Ile to już razy po stopach mi przejechano to nie zliczę A drące się dzieciaki są dosłownie wszędzieGRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
-
Skomentuj
-
O dziwo najbardziej rozmnażają się Murzyni i to ich bachory są najbardziej rozwydrzone, a ich rodzice zdają się nie przejmować zachowaniem pociech
A za zwrócenie uwagi są w stanie Cię zlinczować, choć to ostatnie dotyczy większości rodziców, bo ich gówniarze to przecież tylko dzieci Do tego to bezstresowe wychowywanie...GRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
Widzę, że sporo ludzi bardziej niż trochę nie lubi dzieci.
Nie mam nic przeciwko knajpom itp., ale autobusy czy metro to już przegięcie.
Już to było przerabiane - wagony dla czarnych i białych, dobre to nie było.
Trzeba zdać sobie sprawę, że dzieci to jednak dobro, jakkolwiek byłyby rozdarte i niedobre. A inna sprawa - to czy ktoś nosi pejsy czy wąsy jest jego indywidualną decyzją.
Bycie takim, a nie innym dzieckiem bezpośrednio od nas nie zależy. Przynajmniej ja sobie nie przypominam, żebym miał świadomość jako 4-5 latek, że, teraz ooo, to ja się rozryczę. Wiadomo, rodzice wychowują lub hodują, blablabla, ale nawet najlepiej ułożone dziecko czasem ma focha i już! Groźby, prośby nie pomogą i jak syrena się zacznie to czasem chwilę sobie musi powyć, takie życie.
Inna rzecz - jako rodzic mogę wybrać czy idę do tej czy innej knajpy i nie będę robił rejwachu, że tutaj z dzieckiem nie mogę.
Są sale dla palących i jako niepalący je omijam, nie krzywię się, że tam śmierdzi.
Tak jak i fajnym pomysłem są lokale przystosowane do spędzania tam czasu z dzieckiem tak i równie fajnym pomysłem jest opcja antagonistyczna.
A wolny rynek już zweryfikuje co przetrwa, a co nie.Skomentuj
-
Ryczenie to jedna sprawa, a rozbestwienie gówniarzy - druga. Gdy dzieciak siada na przeciw Ciebie i kopie machając syrkami, a matka widząc to, nawet nie zwróci mu uwagi, że tak nie wolno - nie miałbyś ochoty móc zabijać wzrokiem w takiej sytuacji? Bo ja w takim momencie nie miałabym nic przeciw byciu jednym z X-menów - Cyclopsem.GRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
Oj, hodowanie dzieci to jedno, a 'strefy wolne od dzieci' to drugie.
Rzadko zdarzają mi się takie sytuacje, może ze względu na to, że zawsze jakiegoś głupiego ryja zrobię i takie dziecko się cieszy czy tam zagadam do malucha, jak już na tyle duże żeby coś zrozumieć.
Jeśli już - stanowczo zwracam uwagę.
Najczęściej skutkuje - 'jeśli pani nie zareaguję to ja to zrobię'. W połączeniu z cyklopim spojrzeniem () zazwyczaj działa.
Jak mówię - bardzo rzadko mam tak, że dzieci mnie wkurzają.
Wiadomo, że jak się czasami syrena włączy to człowieka to męczy, ale to najczęściej się tyczy niemowląt. Przymykam oko w nadziei, że taka mała istotka nie robi tego na złość. Jeno cośtam jej źle, zeszczała się czy posrała, żryć czy pić się chce, whatever.
Jestem uczulony na głupich ludzi i bardziej mnie wkurzają tępi rodzice niż rozwydrzone dzieci.
Na te drugie łatwiej znaleźć sposób.Skomentuj
-
No niemowlaki złośliwie tego nie robią, choć dla uszu nie miłe to dźwięki. Ale podrostki, które wymuszają coś na rodzicach darciem twarzy - no przysięgam, że ja bym dupę złoiła i nie oglądała się na ludzi dookoła Raz gnojek jakieś 6 lat, Murzynek, siedział naprzeciwko mnie i gdy mu zwróciłam uwagę, by przestał mnie kopać, to on stwierdził, że to fajna zabawa i kopał dalej śmiejąc się tak, jakby komuś niezły kawał wywinął. Opiekunka tej grupy siedziała gdzieś dalej z innymi dziećmi, więc poskutkowało dopiero, jak ja go kopnęłam, aż mu się oczy zeszkliły
To machanie nóżkami mnie bardzo wkurza, zwłaszcza, gdy akurat mam jasne spodnie Niestety rodzice czy opiekunowie rzadko zwracają dzieciakom uwagę, gdy to zauważą.GRAMMAR NAZI
Skomentuj
Skomentuj