Ile razy zdawałeś prawo jazdy?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Xenon
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1112

    #16
    0 razy próbowałem i tyle też razy zamierzam to zrobić w przyszłości.
    Szkoda mi życia spędzanego w korkach. Na dłuższych trasach wolę korzystać z pociągów, bo tam nie obowiązuje choroba lokomocyjna.
    A może po prostu będę... lamusę!

    Skomentuj

    • fidien_!
      Seksualnie Niewyżyty
      • May 2009
      • 314

      #17
      Xsenon nie znasz się. Nie zawsze musisz stać w korku. A jeśli mieszkasz w mieście to do pracy możesz dojeżdżać tramwajem. A dopiero w weekend zabrać drugą połówkę na piknik w jakieś miejsce za miastem a nie jak zwykle siedzieć w domu przed tv.

      Dla mnie gość bez prawka jest tak jakby wybrakowany bo nigdy w fali spontanu nie wyjedzie z ukochaną w miejsce gdzie nikt ich nie znajdzie. Jest jeszcze wiele, wiele innych przykładów

      http://www.mlodyturysta.pl/upload/ilawa/droga.jpg Poezja
      Było, może i było. Ale minęło

      Skomentuj

      • tadzio69
        Świntuszek
        • Aug 2009
        • 62

        #18
        Za pierwszym, miałem już małą stłuczkę, ale to dawno było i nie prawda, a w dodatku nie z mojej winy

        Napisał glizdziarz
        I to na BMW
        Czyli kaszlakiem zapewne

        Skomentuj

        • kornNelka
          Banned
          • Feb 2010
          • 43

          #19
          TRS Broskow - wyjdź z założenia, że (póki co) nie musisz być mistrzem kierownicy, a egzaminator doskonale wie z kim ma do czynienia na egzaminie - z osobą po kursie i kilkudziesięciu godzinach jazdy (nie wiem ile teraz dokładnie jest).
          Ja na kat B zdałam za pierwszym razem, i tylko dzięki takiemu jak wyżej opisałam normalnemu podejściu egzaminatorki. Samochód gasł mi kilka razy, np przy próbie ruszania z trójki (mimo wszystko jest blisko jedynki ). Moje zmagania babeczka na koniec skwitowała stwierdzeniem, że zna realia i trudno wymagać super płynnej jazdy i obeznania z każdym samochodem od osoby po kursie (oczywiście przepisy to co innego, trzeba znać i koniec).
          Na kat A zdałam za drugim razem, ale to już dużo dłuższa historia

          w każdym razie życzę powodzenia

          Skomentuj

          • Xenon
            Perwers
            • Feb 2009
            • 1112

            #20
            Napisał fidien_!
            Dla mnie gość bez prawka jest tak jakby wybrakowany bo nigdy w fali spontanu nie wyjedzie z ukochaną w miejsce gdzie nikt ich nie znajdzie. Jest jeszcze wiele, wiele innych przykładów
            Dla mnie gość, który tak uważa jest nieco wybrakowany, bo myśli, że puszka na czterech kołach dużo za niego załatwi. Nie posiadanie/brak posiadania auta warunkuje spontaniczność lecz własna wyobraźnia. Na fali "spontanu" to można 1000 różnych rzeczy zrobić równoważnych wypadowi gdzieś za miasto.
            Xsenon nie znasz się. Nie zawsze musisz stać w korku. A jeśli mieszkasz w mieście to do pracy możesz dojeżdżać tramwajem. A dopiero w weekend zabrać drugą połówkę na piknik w jakieś miejsce za miastem a nie jak zwykle siedzieć w domu przed tv.
            Na nudę jakoś ostatnio nie narzekam. Na brak samochodu nigdy nie narzekałem. Przy moim trybie życia jest całkowicie zbędny.
            A może po prostu będę... lamusę!

            Skomentuj

            • Junona
              Erotoman
              • Aug 2007
              • 468

              #21
              Ja znam tyle osob, ktore zdaly za pierwszym razem, ze jak ja nie zdam tak szybko, bedzie mi wstyd. Na razie biegam na próbne testy,ale dzien, w ktorym sama wsiądę za kółko z prawkiem w kieszeni i sama gdzieś sobie pojadę jest jednym z tych, których najbardziej się nie mogę doczekac.
              Pain is an unavoidable side-effect of life.

              Skomentuj

              • ktos-z-daleka
                Wspomógł BT
                • Nov 2005
                • 345

                #22
                za drugim. tylko co z tego skoro kierowca bylem bardzo kiepskim po w pierwszym roku mialem 4 kolizje (z czego 3 w przeciagu tygodnia ) pierwsza obyla sie bez punktow i tylko dlatego mi prawka nie zabrali (1 kolizja=6pkt)

                teraz jest juz duzo duzo lepiej, albo jeszcze lepiej prawko zdalem 5 lat temu
                Uczciwą pracą ludzie się bogacą, a pierwszy milion zawsze trzeba ukraść

                Skomentuj

                • Junona
                  Erotoman
                  • Aug 2007
                  • 468

                  #23
                  (z czego 3 w przeciagu tygodnia )
                  Gratulacje, dowiedz się u źródeł czy przypadkiem nie zasłużyłes na miano rekordzisty
                  Pain is an unavoidable side-effect of life.

                  Skomentuj

                  • GorgeousWorld
                    Świętoszek
                    • Mar 2010
                    • 15

                    #24
                    Teoria 0 błędów, praktyka za pierwszym razem, wczoraj zarysowałem samochód o kamienicę... Plamka 1cm^2, ale mimo wszystko.

                    Człowiek uczy się jeździć dopiero po zdaniu egzaminu tak na prawdę. Sam zdałem jakiś rok temu i poczułem się teraz zbyt pewnie. Miałem dużo szczęścia, że skończyło się na malutkim ryśnięciu bo spokojnie mogłem wgnieść wgnieść blachę(cofałem chowając kom do schowka... polak potrafi).
                    Nie odpowiadam na prowokacje...

                    Skomentuj

                    • TRS Broskow
                      Perwers
                      • Dec 2005
                      • 961

                      #25
                      Dziś miałem drugie podejście, oczywiście oblałem, tym razem nawet z placu nie wyjechałem.
                      Kurcze jak patrze to większość sie mieści w granicach dwóch podejść, tak samo jak większość moich znajomych. Ale wstyd...

                      Skomentuj

                      • GorgeousWorld
                        Świętoszek
                        • Mar 2010
                        • 15

                        #26
                        Żaden wstyd. Nie ma żadnej różnicy za którym razem się zda(pomijając grubość portfela) i nie decyduje to o tym, jakim ktoś jest kierowcą. Można wręcz powiedzieć, że na egzaminie jeździ się jak robot, jeden algorytm i jazda. Być dobrym kierowcą to dostosować się odpowiednio do sytuacji na drodze, ale tego nauczysz się dopiero po zdaniu egzaminu.
                        Nie odpowiadam na prowokacje...

                        Skomentuj

                        • SHADOW
                          Ocieracz
                          • May 2005
                          • 146

                          #27
                          B - 5 razy
                          A- 1 raz

                          Skomentuj

                          • ludiwg
                            Świętoszek
                            • Mar 2010
                            • 4

                            #28
                            no mi się udało za 1 razem... ale praktycznie podczas egzaminu co 30 sek mialem myśl "teraz to juz mnie uleje"

                            najlepszy komentarz egzaminatora po jeździe: "praktyka czyni mistrza, ale niech pan juz praktykuje na swój rachunek"

                            Skomentuj

                            • Stela7
                              Tygryska
                              • Aug 2009
                              • 985

                              #29
                              Testy za 1,jazda za 2 ale to już sporo czasu temu...na pewno nie wyobrażam sobie bez auta a co za tym idzie bez prawa jazdy
                              "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                              Skomentuj

                              • Ygreko
                                Erotoman
                                • Sep 2006
                                • 557

                                #30
                                za 5 razem. (teoria to była tylko formalność)
                                1. łuczek - ot przepadek pierwszej wody.
                                2. Pieszy który wlazł mi prosto pod koła na przejściu dla pieszych - pech do kwadratu, oczywiście pieszy był niewinny.
                                3. znowu placyk, tym razem górka - dostałem jakiś kopnięty wóz z bardzo nowym albo bardzo zużytym sprzęgłem.
                                4. Przejechanie na czerwonym - nie do końca ponieważ była strzałka wprawo ale przed strzałką trzeba się zatrzymać do 0km/h i dopiero ruszyć aja przetoczyłem się z 5km/h... no i lipa...
                                za 5 razem zdałem, a trasę miałem kompletne niestandardową pojechałem na jakąś wieś, jechałem po kocich łbach, parkowałem przed jakąś chlewnią, apotem jechałem po jakiś terenach kolejowych. Nigdzie nie rozwinąłem prędkości większej niż 40km/h.

                                Skomentuj

                                Working...