W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Facet, ktory nigdy nie zrezygnuje z niczego dla kobiety. Co o takim myslicie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Xena
    Seksualnie Niewyżyty
    • Apr 2005
    • 338

    #16
    Gdyby mnie chlopak tak przy kumplach potraktowal,to odwrociala bym sie na piecie i poszla do domu.
    A gdyby przyszedl skruszony, kazala bym mu spiepszac, dala krzyz na droge i powiedziala;
    - juz nie musisz z niczego rezygnowac frajerze
    -aha,i powiedz kumplom ze wlasnie wyc***ala cie madra,szanujaca siebie dziewczyna

    Macho respektuja i szanuja kobiety. On,ten chlopal to bezczelny cham.
    0statnio edytowany przez Xena; 15-05-07, 02:33.
    "I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.

    Skomentuj

    • Oja
      Świętoszek
      • Nov 2006
      • 43

      #17
      odnosnie nazwy tematu- to istnieja tacy?

      Skomentuj

      • patyk
        Ocieracz
        • Mar 2006
        • 172

        #18
        jak już wczesniej napisała Belletyn - związek jest sztuka kompromisów. są rzeczy, które tzreba sobie zostawić, ale są tez takie, z których trzeba zrezygnować i nawet nie robi się tego z żalem jeśli chce się z kimś być.
        m.in. dlatego rozstałem się z ostatnią dziewczyną. zawsze to ja musialem z czegoś rezygnować, a ona nie chciała niczego odpuścic.

        po pierwsze wynika to z egoizmu. a to, ze powiedzial to przy swoich kumplach, to faktycznie chyba chcial pokazać jaki to on jest dominujący. przykre, że są tacy ludzie..
        Pesymista to dobrze poinformowany optymista..

        Dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć "s********j" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się podróżą

        Skomentuj

        • master7
          Seksualnie Niewyżyty
          • Jul 2005
          • 273

          #19
          Napisał Xena
          Gdyby mnie chlopak tak przy kumplach potraktowal,to odwrociala bym sie na piecie i poszla do domu.
          A gdyby przyszedl skruszony, kazala bym mu spiepszac, dala krzyz na droge i powiedziala;
          - juz nie musisz z niczego rezygnowac frajerze
          -aha,i powiedz kumplom ze wlasnie wyc***ala cie madra,szanujaca siebie dziewczyna

          Macho respektuja i szanuja kobiety. On,ten chlopal to bezczelny cham.
          I niby jaki miałoby to sens ??
          Chłopak palnął coś głupiego - teraz chyba lepiej żeby zrozumiał, że coś tu nie w porządku. Trzeba z nim porozmawiać, a nie foch i w tył zwrot.
          Dla mnie byłoby ważniejsze, co robi a nie takie palnięte zdanie.
          Poza tym może właśnie zrobiłby dla niej wszystko tylko nie potrafi się do tego przyznać i mówi tak na zapas. Na wszelki wypadek. Żeby go nie prosiła.
          ...sen łagodzi na chwilę myśli schemat...

          Skomentuj

          • Xena
            Seksualnie Niewyżyty
            • Apr 2005
            • 338

            #20
            Juz nie chcialam byc tak dosadna, zeby dziewczynie przykrosci nie robic,
            Przykrosc to sprawil jej ten chlopak,ja jej po prostu oczy otwieram.
            Na wszelki wypadek.
            Znasz powiedzenie "Na wszelki wypadek,ksiadz ma kutasa" ?!
            Na wszelki wypadek, trzeba i to nawet koniecznie, uczyc szacunku i respektu.
            Taka konfrontacja nie pozwoli na kolejne wydarzenie o podobnym charakterze.
            (Jej moze byc przykro,a on to niby z cukru?)

            "Wychowanie" partnera (per se),nie polega na udostepnianiu okienka czasu na powszechne piwo. To wychowanie polega na wymaganiu respektu.
            Jesli bedzie ja respektowal,sam bedzie wiedzial kiedy do domu wrocic.

            W "fochu" (jak to mowisz) "bo nie pozwole siebie tak traktowac",nie widze nic absurdalnego.
            ktory twierdzi, ze nigdy z niczego nie zrezygnuje dla kobiety
            W takim razie po co mu kobieta? Niech se kota kupi.
            0statnio edytowany przez Xena; 16-05-07, 01:52.
            "I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.

            Skomentuj

            • bambi77
              Ocieracz
              • Dec 2006
              • 135

              #21
              Chyba trochę przesadzcie. Trzeci rok związku - "zawsze tak mówił", a teraz nagle wielkie halo. Chyba ważniejsze co robi nie mówi. A Ty dziewczyno możesz mu wbijać do głowy, że Ci się takie teksty w towarzystwie nie podobają, a jak nie dotrze to spróbować zrewanżować się czymś podobnym np w towarzystwie swoich znajomych.
              Niektórzy nie potrafią wczuć się w położenie innych i wtedy należałoby ich w takim postawić.
              " JEŚLI JESTEŚ DOBRĄ PIŁKĄ TO IM SILNIEJ CIĘ UDERZA, TYM WYŻEJ SIĘ WZNIESIESZ"

              Skomentuj

              • Kochana
                Banned
                • Jul 2005
                • 249

                #22
                Wyjasnilismy sobie cale to zajscie wtedy w knajpie. Moj chlopak byl lekko pod wplywem alkoholu, a to co powiedzial nie tyczylo sie mnie i nas, ale bylo przeslaniem do jego kumpla ktory stracil glowe dla dziewczyny i olal swoje towarzystwo dla laski. I te slowa, choc faktycznie przykre nie byly szczere. Nie postapilabym tak jak Ty Xena.. Ale znam dziewczyny takie jak Ty i nie podobalo mi sie nigdy ich nastawienie. Jeszcze nigdy nie stawialam fochow, wole w zlosci policzyc na spokojnie do 10-ciu, wziasc gleboki oddech i pogadac w najlepszych ku temu okolicznosciach. Wtedy sprawa sie wyjasnia.. Sek w tym Xeno, ze ja i Ty sie zasadniczo roznimy, i Ty jestes szczesliwa ze nie masz takiego charakteru jak ja, a ja sie ciesze ze nie jestem taka jak Ty, i wszystko..

                A co do pytania czy istnieja w ogole tacy, to sadze, ze istnieja tacy ktorzy tylko tak mowia, ale wcale tacy nie sa..

                Skomentuj

                • Xena
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Apr 2005
                  • 338

                  #23
                  Sek w tym Xeno, ze ja i Ty sie zasadniczo roznimy, i Ty jestes szczesliwa ze nie masz takiego charakteru jak ja, a ja sie ciesze ze nie jestem taka jak
                  Alez oczywiscie ze sie roznimy. Malo tego, nawet inaczej wygladamy
                  Ja po prostu nie pozwole sobie przenigdy w zyciu na ponizenie w towarzystwie,sam na sam czy po alkoholu. W moim osobistym zyciu nie ma miejsca na tego typu insynuacje.
                  0statnio edytowany przez Xena; 17-05-07, 22:42.
                  "I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.

                  Skomentuj

                  • tjeN
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Jul 2005
                    • 201

                    #24
                    Jakby mi tak dziewczyna powiedziała w towarzystwie koleżanek to bym ją kopnął w dupę. Kochana, widać że Twój facet bardziej dba o swoje męskie ego niż o Ciebie.

                    Skomentuj

                    • evika
                      Perwers
                      • Nov 2006
                      • 1083

                      #25
                      Napisał tjeN
                      Jakby mi tak dziewczyna powiedziała w towarzystwie koleżanek to bym ją kopnął w dupę. Kochana, widać że Twój facet bardziej dba o swoje męskie ego niż o Ciebie.
                      Mysle podobnie. Po prostu sa pewne granice, i trzeba je znać. Dla mnie jednak takie zachowanie (upokarzanie bliskiej osoby), to "gruby kaliber". Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że to może byc gorsze od zdrady.

                      Skomentuj

                      • Kochana
                        Banned
                        • Jul 2005
                        • 249

                        #26
                        Napisał tjeN
                        ... Kochana, widać że Twój facet bardziej dba o swoje męskie ego niż o Ciebie.
                        Zgadzam sie, ale wierze ze z czasem zauwazy swoj blad, a jesli nie, to nie wiem co wtedy z nami bedzie. Kocham go i wiem, ze on kocha mnie, i moim zdaniem zdrada bylaby od tego o wiele gorsza i zdrady bym mu nie wybaczyla, a to ze bardziej mysli o sobie niz o mnie jakos potrafie przyjac. i sama staram sie od jakiegos czasu wiecej myslec o sobie... i wtedy jest jakos lepiej Lepiej nie probowac nim zawladnac, widze jakim jest czlowiekiem ale takim go kocham. Jesli przesadza to mu o tym mowie.. Moze jestem zbyt kochana po prostu, bo wybaczam mu wiekszosc rzeczy.. po tym jak mi powie : "przepraszam"

                        Skomentuj

                        • evika
                          Perwers
                          • Nov 2006
                          • 1083

                          #27
                          Kochana, to, co piszesz ma głeboki sens. Wierzę,ze przy takim twoim podejściu macie szanse na dotarcir się.. Ale nie zapominaj o sobie, bo to jest bardzo ważne. tzn powiem inaczej: Trzeba wiedziec, gdzie sobie ustawic granice miedzy zdrowym egoizmem, a całkowitym oddaniem. Nie ma ludzi bez wad, więc jesli je wyraznie widzisz, to jest to dobry znak.

                          Skomentuj

                          • master7
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Jul 2005
                            • 273

                            #28
                            No to sprawa się wyjaśniła w dużej mierze.
                            Skoro klarował tak porzuconemu kumplowi to chyba zrozumiałe. Chciał trochę gościa podbudować - nie będzie mu przeciez w takiej sytuacji mówił jak mocno kocha swoja dziewczynę i dorzucał, że szkoda że tamta jego zostawiła :]

                            Co do postawy Xeny to ja nie miałem na myśli braku szacunku.
                            A uważam, że to foch bo odwrócenie się na piecie niczego nie rozwiązuje.

                            Jeżeli coś nie podoba mi sie w postępowaniu mojej partnerki to rozmawiam z nią o tym w cztery oczy. Wyjaśniam o co mi chodzi i staram sie trzymać konkretów i kontrolować emocje. Również wysłuc***ę jej argumentów. Trzaśnięcie drzwiami tylko komplikuje sytuację i nie pozwala nic wyjaśnić. Związek to sztuka kompromisu.
                            ...sen łagodzi na chwilę myśli schemat...

                            Skomentuj

                            • Xena
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Apr 2005
                              • 338

                              #29
                              Co do postawy Xeny to ja nie miałem na myśli braku szacunku.
                              A uważam, że to foch bo odwrócenie się na piecie niczego nie rozwiązuje.
                              Po 3-ch latach nie wyegzekwowac respektu?
                              Po takim czasie, powinno to byc tak naturalne jak oddychanie. (przy kumplach czy bez nich).
                              Jeżeli coś nie podoba mi sie w postępowaniu mojej partnerki to rozmawiam z nią o tym w cztery oczy.
                              Oczywiscie ze tak. Pod warunkiem,ze masz odbiorce w locie chwytajacego podstawowe zasady zdrowego zwiazku.
                              Zreszta,sa kobiety ktore sobie na to pozwalaja i jest im z tym dobrze.
                              "I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.

                              Skomentuj

                              • master7
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Jul 2005
                                • 273

                                #30
                                Napisał Xena
                                Po 3-ch latach nie wyegzekwowac respektu?
                                Po takim czasie, powinno to byc tak naturalne jak oddychanie. (przy kumplach czy bez nich).
                                To jest właśnie to co nas rózni. Ty egzekwujesz, a ja staram się budować. Oboje staramy się osiągnąć ten sam cel.
                                ...sen łagodzi na chwilę myśli schemat...

                                Skomentuj

                                Working...