Czy wasi partnerzy/partnerki znają stan waszego konta i wysokosc dochodów? pytanie z wiadomych względów kierowane do ludzi w zwiazkach o niezbyt dlugim stazu..choc to tez pojęcie względne. Napiszcie poprostu tak czy nie i jak dlugo jestesie ze sobą..
Stan konta..
Collapse
X
-
Tagi: Brak
-
No wiesz po 15 latach nie ma walca, druga strona musi znać stan konta, szczególnie gdy jest wspólne -
Znamy stany kont. Po prostu żyjemy razem, więc i razem ponosimy "koszty tego życia". Finanse trzeba planować bo się rozejdą
Staż... nieważnyAbeganSkomentuj
-
Kiedyś w moim trawjącym 8 lat związku tak ale teraz jestem od 7 miesięcy z Moją partnerką która niezna ani konta ani stanu majatkowego ... i narazie jestem zdania żeby tak zostałoWszystko co robisz wykonuj, tak jakby miało być ostatnią czynnością w życiu .Skomentuj
-
Ja wiem o jego finansach i także on o moich.
7 miesięcy razem.0statnio edytowany przez Rojza Genendel; 13-05-07, 20:51.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Oboje znamy zawartosc naszych kont bankowych. Mamy po czesci wspolny budzet zyjemy razem, placimy rachunki, robimy zakupy. Obojgu zdaza nam sie korzystac z naszych kart kredytowych ( ja jego on mojej) nie widze w tym zadnego problemu
Staz nie jest dlugi. CO do zwiazkow ponizej roku Dromader wydaje mi sie, ze zalezy to od okolicznosci. Nie wyobrazam sobie ustalic budzetu domowego z partnerem jesli nie znam jego dochodowSkomentuj
-
myślę, że partner powinien miec wgląd w nasze konto, w nasze wydatki.. tak samo powinien wiedzieć o wszystkich większych zakupach, a najlepiej żeby zakupy te były wspólnie przemyślane i razem dokonywane..
u mnie więc kobietka wie o stanie konta, o tym ile zarabiam.. wie jeśli chce, bo nie zawsze ją to głęboko intersuje.. ja nic do ukrycia nie mam.. ;]Skomentuj
-
Jesteśmy jakieś dwa lata razem, nie mieszkamy razem ale swoje dochody znamy. Powiem tyle, że gdybyśmy zamieszkali razem to pewnie kasa byłaby wspólna, wręcz on mógłby nią zarządzać, bo znam go i wiem że on nawet złotówki nie wyda bez zastanowienia. Już prędzej ja prze*******eNadzieja umiera ostatnia....Skomentuj
-
Jesli staz krotki, to stan i zarobki uwazam za prywatna sprawe... Jesli dobrze pamietam, to chyba po roku znajomosci wiedzielismy o swoich finansach.
Kiedy juz sie razem mieszka ,konto powinno byc wspolne,bo wtedy decyzje tez sa wspolne .0statnio edytowany przez Xena; 13-05-07, 22:04."I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.Skomentuj
-
czyli tak samo jak w moim przypadku.. no, może nie był to pełen rok ale coś koło tego.. nie było się z czym spieszyć.. "piniądze to nie wszystko"..Skomentuj
-
Po niespełna miesiącu związku wiem mniej więcej ile on zarabia - stanu konta nie znam.
On zna pi razy drzwi stan mojego konta (dowiedział się przypadkiem), zarobkami się nie chwalę.
Nie uważam żeby szczegółowa wiedza na ten temat była nam niezbędna - do czasu aż zamieszkamy razem (o ile w ogóle).---Und was ich sah war Menschlichkeit---Skomentuj
-
O moim obecnym związku się nie wypowiem, bo to dopiero początki.
Jeśli zaś chodzi o mój poprzedni, wieloletni związek, to oczywiście znaliśmy swoje statusy materialne, zresztą kasę i tak mieliśmy wspólną.Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.Skomentuj
-
-
Czy wasi partnerzy/partnerki znają stan waszego konta i wysokosc dochodów?
Moj facet zna wysokość przelewów od rodziców, ale o stanie mojego konta raczej nie dyskutujemy. Jesteśmy razem ponad 2 lata, nie mieszkamy razem.
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...Skomentuj
-
Jestem z dziewczyna ponad rok. Znamy swoje dochody, tak pi razy oko tez i stan konta.
Ciekawe jest to, ze dominuja tu wypowiedzi kobiet. Jakos faceci nie chetnie wypowiadaja sie o finansach.Prosze nie pisac mi o bledach ortograficznych.Skomentuj
Skomentuj