Powiadomienia

Wróć   FORUM EROTYCZNE - BEZTABU > BEZ TABU > Związki
Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Link do wątku Wygląd
Old 17-10-18, 01:31   #1
soke
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Postów: 5

Płeć: Mezczyzna
Co byś zrobił/zrobiła na moim miejscu?
Cześć
Nie wiem czy tego tupu problem był tu poruszony, domyślam się że nie, gdyż każdy przypadek jest indywidualny, zatem proszę was o radę. Nie chce być osądzany, opluwany itp. Nie mam z kim porozmawiać na tym forum liczę na bezstronne uwagi.
Jestem 10 lat po ślubie. Mamy dwójkę dzieci, przed urodzeniem drugiego dziecka wszystko było ok, mimo iż żona bardzo zaangażowała się w wychowanie pierwszego, uważam że jest idealną matką, czasami nadopiekuńczą, a gdy pojawiło się drugie dziecko żona, w moich oczach, bardzo się zmieniła. Praca nad wychowaniem dzieci absorbuje ją w 100%, pojawił się znany schemat, w którym żona dba o dzieci, nie ma czasu dla męża,nie ma nawet czasu dla siebie, przez co chodzi zaniedbana, po prostu nie dba o to aby być atrakcyjna, ten kto ma dzieci wie o co mi chodzi. W tym czasie ja chodzę do pracy, awansuję, zdobywam co raz większe kwalifikacje, zaufanie i poważanie. I teraz uwaga, mijają lata... ja rozumiem że można wstawać o 2.00 do noworodka, lub nawet rocznego dziecka gdy w nocy kichnie, piernie, chrząknie... ale jak dzieci maja po kilka lat to uważam że życie powinno wrócić do normy. Tak się jednak nie dzieje. Mimo kilku(set) prób, rozmów, kłótni o to że chciałbym mieć z powrotem żonę [czyli - uprawiać systematycznie seks, wyjść do kina [zaprosić babcię do pilnowania dzieci], wyjechać na weekend we dwoje itp - bo tego mi najbardziej brakuje] usłyszałem hasło że mam sobie poszukać kochankę [takie hasło padło, w czasie jednej z kłótni]... Mijają kolejne miesiące, sytuacja się nie poprawia, seks uprawiamy raz na miesiąc [i to byle jaki - jak już oficjalnie oświadczam że zaraz mi jajka pękną, pójdę na dziwki i nie wiem jakich tam głupich argumentów używam by "wymusić" stosunek ...], w końcu ja też przestałem zabiegać i zastanawiam się co dalej robić?
Ciężko mi o tym pisać, ale myślę że nie kocham już żony, tylko nasza wspólna bezgraniczna miłość do dzieci utrzymuje naszą rodzinę w kupie.
Oliwy do ognia dodaje fakt iż od roku czasu nie mogę przestać myśleć o "koleżance" z pracy, wiem że ona jest w stałym związku i że nic z tego nie będzie, ale zauroczenie to, jeśli po roku czasu można mówić o zauroczeniu, rozdarło mnie całkowicie.
Stać mnie na to aby kupić sobie kawalerkę, wziąć rozwód i płacić alimenty, mogę ułożyć sobie życie od nowa. Jestem przed 40stką, mogę jeszcze wszystko. Zastanawiam się jakie będzie to "nowe" życie - że niby co? poznam kogoś i co? kolokwialnie pisząc, znów wpakuje się w pieluchy i historia się powtórzy... Jak będą wyglądały Święta, urodziny moich dzieci i inne takie sprawy. Z jednej strony nie będę pierwszy który się rozwiedzie, ale nie jestem jeszcze przekonany czy to dobre wyjście. Co byście zrobili, lub spróbowali zrobić na moim miejscu? Wiem że nie ma złotego środka, proszę o pomoc najlepiej osoby które miały, mają podobny problem i jak sobie z nim poradziły.
soke jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 06:57   #2
Shani
Świntuszek
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Postów: 71

Płeć: Kobieta
Cytat:
Napisał soke Zobacz post
Mimo kilku(set) prób, rozmów, kłótni o to że chciałbym mieć z powrotem żonę [czyli - uprawiać systematycznie seks, wyjść do kina [zaprosić babcię do pilnowania dzieci], wyjechać na weekend we dwoje itp - bo tego mi najbardziej brakuje] usłyszałem hasło że mam sobie poszukać kochankę [takie hasło padło, w czasie jednej z kłótni]...
Znaleźć kochankę łatwo,ale przetrwać jazdę bez trzymanki na emocjonalnej karuzeli jaka się pojawi gdy romans się sypnie to już nie lada sztuka. Romans nie rozwiąże żadnych problemów, nigdy ich nie rozwiązuje lecz zawsze pogłębia. Jedyne co da, to chwilową ulgę, relaks i przyjemność. Owszem, na chwilę dobrze się zabawisz, ale będzie to zabawa bombą z opóźnionym zapłonem która prędzej lub później pierdyknie i doszczętnie rozwali wasze małżenstwo. Pomijam już fakt, że romans to największe świństwo jakie mozna zrobić drugiej osobie i świadczy o braku jaj osoby zdradzającej, która zamiast skonfrontować się z problemem i rozwiązać go albo w jedną albo w druga stronę, woli puszczać się po krzakach jak ostatni tchórz łajza.

Skoro były rozmowy z żoną, prośby i groźby i nic się nie zmieniło, pójdź krok dalej. Wyślij dzieci do babci i usiądź jeszcze raz z żoną i spokojnie bez darcia kotów jeszcze raz wyjasnij jak się czujesz, jakie masz potrzeby i pragnienia i jak bardzo boli cię cała sytuacja i że nie masz już sił, by dalej w niej trwać. Postaw sprawę na ostrzu noża i powiedz, że jesli nic się nie zmieni, to rozważasz odejście i rozwód. Zapytaj się żony wprost, czy chce razem z toba podjąć próbę ratowania tego małżeństwa, bo ty sam już nie masz siły, czy raczej jest jej obojętne i zgadza się na rozstanie. Nalegaj, aby się określiła czego chce. Jak się zgodzi na ratowanie, to ustalcie okres próbny np. miesiąc i określcie dokladnie, co każda ze stron powinna zrobić / zmienić. A jak się małżonka wscieknie i nie bedize chciała z toba w ogóle rozmawiać, to idziesz krok dalej i żądasz separacji, zeby widziała że to nie żarty i nie dasz się tak łatwo zbyć. Separacja to nie rozwód, można ją cofnąć, a może pokazać żonie jak będize wyglądało zycie, jeśli nadal będzie twardo szła w zaparte i udawała, ze problemów nie ma. Jak jest w żonie jeszcze miłość do ciebie, to widząc że odchodzisz będzie chciała ciebie zatrzymać i się zmieni. Kluczem jest konsekwencja, jesli powiesz A to robisz A, żona musi widziec że to nie żarty ani dąsy, lecz wasze małżenstwo naprawde wisi na włosku i może się skończyć, jeśli ona nadal będzie uparcie tkwiła w swojej postawie wobec ciebie.

Ostatnio edytowany przez Shani; 17-10-18 at 07:01.
Shani jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 07:36   #3
Niuniek16v
Seksualnie Niewyżyty
 
Zarejestrowany: Apr 2013
Postów: 176

Płeć: Mezczyzna
Shani dobrze napisała. Propozycja wysłania dzieci do dziadków dobra. Mała rada jak to zorganizować to najlepiej pogadać z dziadkami żeby wpadli do was i zabrali wnuki na weekend. A potem jak moja poprzedniczka napisała. można spróbować jeszcze jeszcze skorzystać z terapii małżeńskiej. Poszukaj w sieci dobrej poradni czy innego psychologa.
Niuniek16v jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 09:38   #4
lee
Erotoman
 
Zarejestrowany: Sep 2005
Miasto: Jestem tam gdzie chcę być :)
Postów: 567

Płeć: Mezczyzna
Fakt zauroczenia koleżanką zapewne jest skutkiem Twoich małżeńskich problemów więc nie ma się co dziwić. Czy z nową kobietą będzie tak samo czy nie, to tego nigdy nie wiadomo. Romans nie rozwiąże problemów małżeńskich bo usunie tylko objawy (chęć na bliskość, seks itd), a nie przyczynę. Generalnie to lepiej nie pchać się w nową relację dopóki nie rozwiąże się "zamieszania" związanego z obecnym czy poprzednim związkiem. Jednak sam fakt pojawiania się w życiu kogoś innego może być dobrym katalizatorem do bardziej zdecydowanych reakcji.
Jak są dzieci to zawsze jest dylemat. Też tak kiedyś myślałem i siedziałem "za wszelką cenę" byle dziecko miało oboje rodziców. Nic to nie dało. Czas przeleciał i zrobiło się za "późno", a ciągłe nieporozumienia pogłębiły tylko frustracje. Teraz mam za kompana wielkiego "demona", który siedzi na ramieniu i ciągle podpowiada do ucha - "uważaj, bo znowu wpakujesz się w problemy, uważaj bo znowu nie dasz rady, uważaj, uważaj... "itd.
Tobie już jeden przysiadł i podpowiada Ci, że historia po urodzeniu dziecka może się powtórzyć.
Sądzę, że pomysł z wyprowadzeniem się na jakiś czas jest dobry. Wywiezienie dzieci do dziadków to sposób doraźny. Twoja żona musi nauczyć się dzielić czas na dzieci i Ciebie. Musi przede wszystkim zrozumieć, że poświęcając czas na zadbanie relacji z Tobą dba w sposób pośredni o swoje dzieci. Jeśli Wasza relacja się zawali to dzieciaki będą tego największymi ofiarami. Nie trać czasu bo jesteś przed czterdziestką, a za chwilę będziesz przed pięćdziesiątką itd. Rozwód to nie koniec świata. Jeśli inne środki zawiodą to lepiej zdecydować się na ten dramatyczny krok (bo to zawsze jakiś dramat). Nieudany związek źle wpływa na wszystko i wszystkich (Ty, Twoja żona, dzieci, najbliższa rodzina, sprawy zawodowe, zdrowie, itd).


Działaj zdecydowanie i nie trać czasu - dla dobra swojego i dzieci.

A może żona ucieka w wychowanie dzieci bo coś jej bardzo w związku nie pasuje?
lee jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 11:00   #5
Zebraa
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Nov 2013
Miasto: Krk
Postów: 1 614

Płeć: Kobieta
Osobiscie uwazam ze trzeba o zwiazek sprobowac zawalczyc.ale tak nak juz bylo napisane : na ostrzu noza.albo albo.jesli sprobujecie sie w sobie na nowo zakochac to fantastycznie.jesli nie to serio odejdz od niej.ale nie od dzieci. Nie ja pierwsza i nie ostatnia powiem ci ze dzieci widza ze rodzice sie nie kochaja i nikt nie chce zyc w takiej rodzinie.
Co do kolezanki. Zawsze jak kest zle to drobny usmiech czy mile slowo potrafią zawrocic w głowie. Skoro ona ma faceta pewnie nic z tego nie bedzie.jesli wybierzesz inna po prostu nauczcie sie ze soba rozmaiwac i jesli bedziesz mial jakies ale to jej mow o tym a jka nic nie zrobi to uciekaj.trzeba sie uczyć na bledach
Zebraa jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 13:48   #6
wiarus
SeksMistrz
 
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264

Płeć: Mezczyzna
Wybrałbym separację.

Po roku, czy dwóch, będziesz miał bardziej ułożone sprawy i być może inne spojrzenie na związek. Podobnie żona.
Poza tym, jest to także opłacalne z przyczyn formalno - prawnych /prostszy i bez złości podział majątku, brak ewentualnych argumentów o niewierności przy rozwodzie, czas na "otrzeźwienie" małżonki.
Niezależnie od sytuacji, zawsze najwięcej cierpią dzieci. Choćby z powodu niezrozumienia tego, co się dzieje. Pojmą tę sytuację dopiero gdy będą dorosłe /albo nie/. Coby nie było, przygotuj się psychicznie na to, że będziesz im przedstawiany jako "chodzące zło" /przynajmniej na początku - to standard, mało kto szuka winy u siebie/.
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
wiarus jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 16:42   #7
Bnm
Ocieracz
 
Zarejestrowany: Feb 2018
Miasto: Pomorze
Postów: 139

Płeć: Mezczyzna
nic na siłę, nigdy nic na siłę..... ja sie tak męczyłem ponad rok i nic dobrego z tego nie wyszło. Jedynie o czym musisz pamiętać, to o dzieciach bo one są w rodzinnie najważniejsze.
Jest mi strasznie Ciebie szkoda, bo wiem co wtedy mężczyzna przeżywa
Bnm jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 17:48   #8
Astraja
PornoGraf
 
Zarejestrowany: Nov 2005
Miasto: OralHeaven
Postów: 1 165

Płeć: Kobieta
Separacja albo rozwód, ale najpierw długa, poważna rozmowa i danie żonie trochę czasu by mogła się ogarnąć i pokazać Ci, czy zależy jej na poprawie z jej strony.

Romans/skok w bok nie zmieni ani Twoich uczuć do żony, ani jej podejścia do dbania o siebie, uprawiania seksu itp Że nie wspomnę o tym, że zdrada wg mnie to s****ysyństwo i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. I napisałabym tak samo, niezależnie od płci osoby, która do tej zdrady się posuwa.
Zwiazek bez uczuć/ związek dla dzieci to też większa katastrofa niż ludziom się wydaje. Wystarczy zapytać dzieci, które w takim domu się wychowywały.
__________________
Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

Astraja jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 19:28   #9
joedoe
Perwers
 
Zarejestrowany: Aug 2014
Postów: 1 272

Płeć: Mezczyzna
Ja tam dostosowalem sie do tekstu z ksiazki "Pantaleon i wizytantki":
Posciel w domu nie uprana jest do praczki oddawana.
No to oddawalem. Nadwyzki trzeba zagospodarowywac bo inaczej to marnotrawstwo.
W tym wypadku mowie o nadwyzkach spermy.



Co do tych kilku(set) rozmow autora.
Czy masz zone za niedorozwinietą ze za pierwszymi dziesiecioma razami do niej nie dotarlo co mowisz?


Jest taka obserwacja z zycia wzieta:
Jesli bedziesz robil tak jak do tej pory - bedziesz mial rezultaty takie jak do tej pory.


Jestem bardzo ciekaw co by bylo gdyby sie dowiedziala ze naprawde znalazles sobie babe.
Moze uwaza cie za p-zde ktorego zadna nie chce?
Wtedy kubel zimnej wody bardzo dobrze robi.
Na babe najlepsza jest inna baba.
Niedawno to przerabialem.

Zadzialalo jak naoliwiony Kalasznikow.

Inna rzecz ze moze ma w planie rozwod i chce cie wsadzic na mine ze w tym wypadku byloby to z twojej winy wiec alimenty bylyby i na nią, nie tylko na dzieci.
joedoe jest offline   Reply With Quote
Old 17-10-18, 23:29   #10
unter
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: za rzeką
Postów: 1 884

Płeć: Mezczyzna
Cytat:
Napisał soke Zobacz post
... gdy pojawiło się drugie dziecko żona, w moich oczach, bardzo się zmieniła. Praca nad wychowaniem dzieci absorbuje ją w 100%, pojawił się znany schemat, w którym żona dba o dzieci, nie ma czasu dla męża,nie ma nawet czasu dla siebie, przez co chodzi zaniedbana, po prostu nie dba o to aby być atrakcyjna, ten kto ma dzieci wie o co mi chodzi. W tym czasie ja chodzę do pracy, awansuję, zdobywam co raz większe kwalifikacje, zaufanie i poważanie. ..
W cytacie znajduje się przyczyna Twoich dzisiejszych problemów.

Piszesz, ten kto ma dzieci wie o co mi chodzi. Tja...
Chyba nie do końca Cie rozumie. Mam dwoje dzieci, mam żonę, która w każdym momencie naszego "jesteśmy razem" miała i ma czas tylko dla siebie. I ja również mam odpowiedzialna prace. A mimo to, to ja wstawałem do płaczącego dziecka, ja myłem, zmieniałem pampersy, karmiłem butelka i to ja, a nie zona, kładłem na sobie kwilącego niemowlaka aby usnęło. To ja bylem pierwszym w wyjściu na spacer z córką. I to ja rezerwowałem sobie czas na czytanie bajek. Tak jest do teraz.
A wiesz dlaczego?
Bo to jest MOJA córka!
Dokładnie tak samo było po przyjściu na świat syna. Z tym, ze już wtedy miałem spore doświadczenie w "obsłudze" niemowlaków i zona mogla więcej czasu poświecić sobie a później pracy zawodowej.
Abyś dobrze mnie zrozumiał, nigdy nie poświęcałem się, bo to był MÓJ syn! Tu muszę się pochwalić płaczący w nocy niemowlak położony na mnie usypiał szybciej niż w tej samej pozycji u zony. I to o cale 15 sekund!

Mamy też cala masę kłopotów, a raczej pewnych rozbieżności co do wychowania dzieci, ale akurat to jest zrozumiale, bo wszyscy wiedza, ze kobiety trochę inaczej postrzegają rzeczywistość.

@soke, uważam, ze na tle nie jestem kimś wyjątkowym, raczej standardem ojca, a z doświadczenia wiem, że dzieci bawią, uczą i wychowują rodziców. I przy okazji przysparzają siwych włosów.
Dlaczego zrezygnowałeś z tego?
W imię czego?
__________________
unter jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 02:29   #11
daj_mi
Emerytowany PornoGraf
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Kolejką 30min. do Wawy
Postów: 4 452

Płeć: Kobieta
Jak Ty dbasz o wolny czas swojej żony? Bo na razie to trochę mam wrażenie, że zgłaszasz pretensje o to, że ona go sobie nie zapewnia
Ja jestem z tych, co jasno stawiają granice, mamy dwójkę dzieci, ale każde z nas ma wychodne 2x w tygodniu wieczorem (wtedy cały dom na głowie tego drugiego), 1-2x w tygodniu mamy rodzinny czas, gdy jesteśmy wszyscy, 1-2x w tygodniu wychodzimy tylko jako para.
W moim wolnym czasie chodzę na kurs tańca, idę do kina, spotykam się z psiapsiułami.
On w wolnym czasie wychodzi na piwo z pracy, jedzie grać ze znajomymi w planszówki, odwiedza rodzinę (dla jego rodziny ważny jest kontakt tylko z nim, wspólne oglądanie meczów z wujkiem czy romansideł z mamą ;]), idzie do kina czy na męski wypad.

Każdy dba o siebie, ale drugie zapewnia mu do tego komfortowe warunki, zajmując się wtedy dziećmi (5 lat i 2,5 roku).
Nie było nam tak różowo od początku, wypracowujemy ten model cały czas, bywają zgrzyty, ale zdecydowanie odkąd szanujemy swój czas wolny, to zdecydowanie bardziej szanujemy też swoją pracę (ja "siedzę z dziećmi", trzecie w drodze, on jest programistą), lepiej zajmujemy się naszym wspólnym domem i dzielimy obowiązki.

Jakby mi facet powiedział, żebym wzięła się za siebie, ale jednocześnie nie zdjął z moich barków ciężaru "co z dziećmi w tym czasie, co będą jeść, czy odrobią lekcje, czy przygotują się do szkoły/ przedszkola", to tylko by mnie w****ił, a nie pomógł naszej relacji
daj_mi jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 22:28   #12
zbuntowany
Seksualnie Niewyżyty
 
Zarejestrowany: Apr 2006
Postów: 237
Mam aktualnie podobną sytuację, chociaż ze znacznie młodszymi dziećmi.

I wiesz co... niestety powiem Ci podobnie jak reszta tutaj.
U nas nic się nie poprawiło jeszcze, oprócz jednego - zostań raz, dwa razy sam z dziećmi. Nie babcia, dziadek... zostań sam. Zadbaj o wszystko. Wyślij żonę (samą) na spotkanie z koleżankami, do spa... nie wiem - może będzie chciała zrobić jakieś zlecenie...

Zmieniło się jedno - ja aktualnie całkiem dobrze rozumiem, że fakt, że ja rozwijam się zawodowo, awansuję i dobrze zarabiam jest związany z tym, że żona zajmuje się dziećmi i zapewnia mi zaplecze. Wiem jak strasznie dzieci potrafią być angażujące. Wiem jak to jest nosić przez godzinę dziecko, które po prostu ryczy i nie wiesz o co mu chodzi. A drugie w tym czasie też chce Twojej uwagi. Gdy wciąż czujesz, że nie poświęcasz dość czasu jednemu albo drugiemu. I wiem wreszcie jak to jest tępo patrzeć się w ścianę gdy jedno dziecko wariuje a drugie ryczy.

To trochę czarna wizja, bo są i bardzo miłe dni... ale często też bywają właśnie takie.

Zacznij od zorganizowania czasu wolnego dla swojej żony. Nie dla Was. Dla niej. Niech to będzie nawet jeden dzień. Nie mówię raz w miesiącu czy coś... zrób to przynajmniej raz. Ale od rana do wieczora. Może wtedy przynajmniej uzyskasz inne spojrzenie i docenisz to co robi zamiast wymuszać na niej zaspokajanie swoich potrzeb. Bo o ile, przynajmniej u nas, jeszcze nie zmieniło się to abyśmy jakoś często ze sobą sypiali, to zrozumiałem, że po ciężkim dniu, gdy ja "odpocząłem" w pracy, nie mam p1erd0l0nych podstaw aby zmuszać żonę do rezygnowania z chwili snu.

Na dobre i na złe, pamiętasz?
zbuntowany jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 23:07   #13
barmetr
Perwers
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Postów: 1 399

Płeć: Mezczyzna
Soczek-soke jest typowym betabuxem.
To nie jest nawet tak, że on do roli ojca i męża nie dorósł. On do tej roli się nie nadawał i nie nadaje.

Soczek nie wie, że żona go nie pożąda, bo go po prostu nie szanuje. Żałosny Polak, dla którego od rodziny i uczenia się, jak sprostać wyzwaniom wychowawczym, ważniejsze jest to, aby sobie trochę po*******ić.

Po kilku odpowiedziach w tym temacie zauważam, że z panów niestety tylko Niuniek, unter i zbuntowany wiedzą, jak powinien w takiej sytuacji zachować się ojciec.

No i jeszcze jedno - mąż jest zawsze winny (albo współwinny) rozkładu pożycia, pomijając przypadki choroby psychicznej (alkoholowej). Dobrego męża żona szanuje i pragnie mu ulec.

Ostatnio edytowany przez barmetr; 18-10-18 at 23:11.
barmetr jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 23:21   #14
soke
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Postów: 5

Płeć: Mezczyzna
Witajcie,
Na wstępnie chcę Wam wszystkim podziękować, nie sądziłem że tak szybko tyle osób poświęci swój [cenny] czas na to aby przeczytać [ze zrozumieniem*], odpisać, doradzić obcej osobie.
Czytałem Wasze posty na bieżąco, kilka razy, dziś dopiero mogłem usiąść na spokojnie do kompa i odpisać. Czytając także mój pierwszy post, może za bardzo się w nim wybieliłem, nie opisałem w nim tego że żona często narzekała że przestałem ją przytulać, nie robiłem jej masażu pleców, stóp, nie kupowałem kwiatów tak często jak kiedyś etc... ale uwierzcie mi zajmowałem się dziećmi, na palcach jednej ręki można policzyć dni w których ich nie kąpałem. To było moje zadanie, potem oliwka, karmienie, odbicie, mycie butelek,wyparzanie,wstawanie w nocy, zmiana pieluch - przerabiałem to razem z Nią. Do dziś zamykam się z dziećmi w sypialni i czytam im bajki często zasypiając w ciuchach, bo też tak jak Ona padam na pysk po 20,30 dniach pracy dzień w dzień + obowiązki domowe - sprzątanie, gotowanie [w tym czasie dzieci uwieszają mi się na szyi, lub nogach...]. To jest, był piękny czas, który teraz spierdoxxłem. Chciałem to ratować, mam napisaną kartkę - gdyż chciałem ją użyć w rozmowie z żoną - na której napisałem to co mnie denerwuje, to co chciałbym zmienić, to co mi się podoba i to o co proszę [np sex raz w tygodniu], chciałem też oświadczyć że będę ją częściej całował, przytulał, a co do jej dni wolnych od dzieci - to ona ma takie dni - ale z nich nie korzysta więc to odpada. Nie raz ją prosiłem aby wyszła na pogaduchy gdzieś to nie... Chciałem ale już Jej tej kartki nie pokaże. Pisząc ją uświadamiam sobie, że serce nie sługa. Ja i Ona nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi co 10,15 lat temu. Coś się rozpoczęło i coś [niestety] się skończyło, wypaliło. Tak samo jak nie miałem wpływu - nie miałem? - na to że zakochałem się w Niej a Ona we mnie, tak teraz nie mam wpływu na to że nie moje uczucia powędrowały gdzieś indziej i już nie chcę jej przytulać. Jak nie mogę, a nie mogę, być z "koleżanką" z roboty, to wolę być sam. Skłaniam się ku temu aby rozpocząć od separacji i oszczędzić dzieciom widoku kłócących się rodziców. Mam już dosyć oszukiwania samego siebie. Jak napisał #wiarus może w tym czasie "otrzeźwieje[my]" i wrócą uczucia - tak bardzo tego pragnę... czas pokaże.

* -nie dotyczy barmetr

Ostatnio edytowany przez soke; 18-10-18 at 23:36.
soke jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 23:41   #15
unter
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: za rzeką
Postów: 1 884

Płeć: Mezczyzna
Cytat:
Napisał zbuntowany Zobacz post
...Zacznij od zorganizowania czasu wolnego dla swojej żony. Nie dla Was. Dla niej. Niech to będzie nawet jeden dzień. Nie mówię raz w miesiącu czy coś... zrób to przynajmniej raz. Ale od rana do wieczora...
To będzie cholernie trudne, jeśli nie niemozliwe do zrealizowania.
Z jednej strony dzieci nie znają ojca w roli jaka do tej pory zajmowała matka. Wiedza, ze jest ojcem, wiedza, ze po przyjściu z pracy i zjedzeniu obiadu nie wolno mu przeszkadzać, bo jest zmęczony i musi w ciszy odpocząć. Jest dla nich kimś b. ważnym, a jednocześnie kimś kogo nie znają, tak jak matkę.
Z drugiej strony pojawia się problem jego braku wiedzy o przebywaniu z dziećmi. Bo to nie tylko zmiana pieluch i podanie butelki z piciem, to również umiejętność obierania ziemniaków - tu mam na myśli samego siebie - gotowania zupek, krojenia ciasta, pilnowania ilości już połkniętych czekolad, wspólnego zbierania zabawek, przypilnowania wieczornej i poranne toalety łącznie z myciem zębów...
A @soke tego nie zna.
Z powodzeniem kieruje firma, jednak w domu w towarzystwie własnych dzieci jest na poziomie przedszkolaka.
A tego nie da się zmienić w rok, dwa, bo jednak należy psychicznie i intelektualnie dojrzewać razem z nimi. Tutaj nie ma skrótów.

edit unter
@soke, dopiero teraz widzę, ze byleś szybszy w pisaniu posta
__________________
unter jest offline   Reply With Quote
Old 18-10-18, 23:52   #16
soke
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Postów: 5

Płeć: Mezczyzna
unter - litości, ja kocham swoje dzieci, znam je na wylot, bawię się z nimi codziennie, to już nie są noworodki, i bywa że zostaje z nimi kiedy żona wychodzi na godzinę czy pół weekendu, idziemy na spacer, gramy w piłkę, jeździmy rowerami, zabieram ich w różne miejsca, w które żona by ich nie zabrała... Dzieci to dla mnie nie problem. Tak bywają męczące - jak nie ma się wsparcia drugiej osoby - mam sporo samotnych weekendów [tylko z dziećmi] za sobą. Nie żałuję żadnego z nich. Problemem są uczucia - tutaj czuje się się jak przedszkolak bo "bez mojej zgody" zawędrowały w innym kierunku a to doprowadziło do stanu w którym się znajduję.... przecież pragnę jak każdy stabilności, uczuć i aby tworzyć taką rodzinę - jaką stworzyliśmy - w oczach innych. Także sorry unter - nie odetniesz mnie od dzieci i nie zrobisz ze mnie starego dziada, który wraca do chaty po robocie, bierze gazetę i jak W. Kiepski ogląda TV..
soke jest offline   Reply With Quote
Old 19-10-18, 00:08   #17
barmetr
Perwers
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Postów: 1 399

Płeć: Mezczyzna
Coś mi się wydaje, że ta koleżanka z pracy, a raczej.jej miękkie ciałko (cycuszki, tyłeczek) już jest ważniejsza od dzieci, a nawet pieniędzy.
Teraz trzeba tylko oszukać innych i samego siebie, że tak nie jest, a za rozwód odpowiedzialny będzie "konec lásky".
Niektóre bystre dziewuszki potrafią dzięki kilku, kilkunastu miesiącom życia z takim facetem nieźle się ustawić, a potem znajdują sobie już właściwego, lepszego partnera.
barmetr jest offline   Reply With Quote
Old 19-10-18, 00:18   #18
unter
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: za rzeką
Postów: 1 884

Płeć: Mezczyzna
Cytat:
Napisał soke Zobacz post
...Także sorry unter - nie odetniesz mnie od dzieci i nie zrobisz ze mnie starego dziada, który wraca do chaty po robocie, bierze gazetę i jak W. Kiepski ogląda TV..
Tak to w moich oczach wyglądało po Twoim pierwszym wpisie.
Kiedyś bylem w podobnej sytuacji co Ty: firma, firma, firma plus pozycja społeczna To był mój cel nadrzędny, gdzie reszta była tylko elementem przeszkadzającym w realizacji. Na szczęście nie mieliśmy dzieci, bo wkrótce, zona tak po prostu (a raczej po wielu dyskusjach) wymieniła mnie na lepszy model...
Drugi Twój post wiele zmienia, tak jakbyś chciał na sile poprawić swój wizerunek, lub stworzyć podstawy do "rozciągnięcia" tematu.
Jedno i drugie jest ok.
__________________
unter jest offline   Reply With Quote
Old 19-10-18, 00:40   #19
soke
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Postów: 5

Płeć: Mezczyzna
barmetr, dzięki za twoją powierzchowną opinie [nie pierwszą na tym forum jak widzę po Twoich postach]. Masz prawo do niej, nie znasz mnie. Jak masz pisać takie głupoty to lepiej nic nie pisz. Dodam [pewnie niepotrzebnie] że nic i nikt nie jest ważniejszy od dzieci, a miękkie ciałko dziewuszki [którą już dawno nie jest] z pracy, skoro to Cię tak bardzo interesuje, nie należy i nie będzie należało do mnie - to tylko moje platoniczne uczucie do niej sprawiło że oszukuje siebie będąc z żoną. Nawet jak zmienię dział, nie zmieni to sytuacji jaką mam w domu. Muszę się zmierzyć z tym co jest. Chciałbym aby wszystko było z żoną po staremu, lecz na chwilę obecną, myślę że jest to niemożliwe.

Unter - przykro mi to czytać - mam nadzieję że miana wyszła Ci na dobre.
Ja nie chcę się wybielać, wina leży po części u żony jak i u mnie i to muszę raz jeszcze podkreślić, a prawda jest jak d... i każdy [z Was] ma swoją.
Także raz jeszcze dziękuję, czuję że coś ze mnie zeszło, dobrze się tak "wygadać". Nie miał bym chyba odwagi na trzeźwo rozmawiać z kimś o tym w ogóle, lub też w taki sposób jak tu z Wami piszę.
Nie chcę "rozciągać" tematu... widzę że miejsce na to jest tu sporo - ktoś sugerował rozmowy w poradni, u psychologa, inny że "A może żona ucieka w wychowanie dzieci bo coś jej bardzo w związku nie pasuje... " mógłbym to skomentować i to ciągnąć, bo coś w tych Waszych zapiskach jest.
Muszę się raz [pewnie nie raz] jeszcze z tym przespać. Jak podejmę jakąś decyzję to Wam napiszę, dobrze uczyć się na cudzych błędach. Dobrych decyzji nie ma, albo będę trwał w tym co jest i a nóż się coś zmieni [i jak się zmieni to na lepsze - wrócą uczucia, albo na gorsze że w wieku 50 lat się pozabijamy a dzieci pomyślą że ich starzy to idioci...] , albo teraz podejmę decyzję o separacji która okaże się początkiem drogi rozwodowej, albo tęsknoty i wielkim comeback.
Dobrej nocy wszystkim życzę, cześć.

Ostatnio edytowany przez iceberg; 19-10-18 at 07:03.
soke jest offline   Reply With Quote
Old 19-10-18, 22:49   #20
unter
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: za rzeką
Postów: 1 884

Płeć: Mezczyzna
Cytat:
Napisał soke Zobacz post
...
Jak podejmę jakąś decyzję to Wam napiszę, dobrze uczyć się na cudzych błędach. Dobrych decyzji nie ma, albo będę trwał w tym co jest i a nóż się coś zmieni ...
Zanim @soke powróci, czyli dowolnie na koń z naszymi poradami w wychowaniu, naprawieniu lub innym skierowaniu na odpowiednia drogę naszych (i cudzych) zon.

Oczywiście jest to niezwykle karkołomne przedsięwzięcie i doskonale zdaje sobie sprawę, ze już sam pomysł o ingerencji w Jej postępowanie, czyt. pouczanie, jest na granicy wszystkich plag egipskich, ale... ale kobieta to tez człowiek i czasami wiele z nich szczyci się IQ o jakim my możemy tylko marzyc, a zatem istnieją realne przesłanki że nasze intencje zostaną prawidłowo odebrane i ze w przypływie czułości szepnie na ucho: o, ja durna dupa, zapomniałam o tobie

Wcześniej @joedoe napisał:
"Jesli bedziesz robil tak jak do tej pory - bedziesz mial rezultaty takie jak do tej pory."
W tym miejscu proponuje wymianę doświadczeń, tak aby nasze wychowawcze rezultaty nie były takie jak do tej pory - najlepiej na przykładach z własnego życia.
__________________
unter jest offline   Reply With Quote
Old 27-10-18, 15:23   #21
Czacza83
Ocieracz
 
Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: Żory
Postów: 104

Płeć: Mezczyzna
Trzymanie się martwego związku na siłę, żeby dzieciom oszczędzić traumy rozwodu, to ślepy zaułek. Dzieci uczą się życia w związku od was. Zastanów się, czy widok pozbawionych wzajemnego uczucia rodziców to dobry wzorzec. Dzieci nie nauczą się, że małżonkowie okazują sobie uczucia, nie widzą tych drobnych gestów, buziaków i tej całej otoczki. To juz lepiej to działa, kiedy rodzice są szczęśliwi, choć oddzielnie. Nieszczęśliwy rodzic nie da szczęścia dzieciom.
__________________
Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.
Czacza83 jest offline   Reply With Quote
Old 27-10-18, 16:08   #22
wiarus
SeksMistrz
 
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264

Płeć: Mezczyzna
To chyba nie do końca jest prawdą.
Chyba jednak największą "obsuwą" dla dziecka, jest rozpad związku jego rodziców i wynikające z tego kłótnie i podjazdy.

Oczywiście pomijając patologię.
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
wiarus jest offline   Reply With Quote
Old 27-10-18, 22:34   #23
Astraja
PornoGraf
 
Zarejestrowany: Nov 2005
Miasto: OralHeaven
Postów: 1 165

Płeć: Kobieta
O takich rzeczach co jest gorsze to powinny się wypowiadać osoby które wychowywały się w domu w którym rodzice się nie kochali, a byli ze sobą dla dzieci.
Ja w 100% zgadzam się z czacza83 i pisze to nie bo mi się wydaje, ale wiem to z doświadczenia.

I nie wiem co tu ma do rzeczy patologia. Nie trzeba dzgac się nożem podczas kłótni czy wyzywac od x by życie z osobami które są ze sobą na siłę zrobiły nam z życia piekło.
__________________
Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

Astraja jest offline   Reply With Quote
Old 28-10-18, 00:03   #24
wiarus
SeksMistrz
 
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264

Płeć: Mezczyzna
Dla mnie patologią jest już codzienna awantura typu "pyskówka".
Dobra,
to gesty, buziaczki i takie tam, są najważniejsze?
Wydaje mi się, że jest to bardziej stabilizacja, poczucie swojego miejsca na ziemi.
Otoczenie ludzi, którzy stanowią rodzinę i jakiś tam wzorzec.
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
wiarus jest offline   Reply With Quote
Old 28-10-18, 01:50   #25
Zebraa
Gwiazdka Porno
 
Zarejestrowany: Nov 2013
Miasto: Krk
Postów: 1 614

Płeć: Kobieta
Z doświadczenia : lepiej niech się rozwioda niż trwają w związku tylko że względu na dobro dzieci co w moim przypadku nawet takie minimum programowe się nie spełniło.
Jaki wzorzec rodziny dają osoby które się nienawidzą? Które przy śniadaniu patrzą na siebie nie z miłością a ze znudzeniem i żalem? Którzy nie spędzają z sobą wakacji, niecierpia swoich teściów tym samym zaburzajac obraz dziadków w oczach dzieci bo coś musi być nie tak z nimi przecież...
Nie buziaki ale szacunek, wspólne podejmowanie decyzji, wspólna wizja świata i przeszłości, wspólne odczuwanie szczęścia (nie gdy on wyjedzie i jest szczęśliwy że jest po za domem a ona jest szczęśliwa że on wyjechał).
Moi rodzice bardzo długo się nie klocili. A sprzeczki o tzw nic tylko przypieczetowaly wizję że jednak się powinni rozstać.
Zebraa jest offline   Reply With Quote
Odpowiedz
Wróć   FORUM EROTYCZNE - BEZTABU > BEZ TABU > Związki

Tags
betabux, pieniądze, rada, związek

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
UśmieszkiOn
[IMG] kod jest On
HTML kod jest Off

Skocz do forum

--


Powered by vBulletin®
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:15.
   Archiwum