Najbardziej ekstremalne doznanie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pasek102
    Seksualnie Niewyżyty
    • Nov 2009
    • 211

    #16
    Uciec przed wkurzoną grupą tuzina chłopa. By następnie (przypadkowo) po 5 minutach przejść obok nich jak duch i słuchając ich gadki co zrobią jak cię dopadną.
    Być może uratowało mnie ściągnięcie kurtki i schowanie jej do reklamówki. Ekstremalne przeżycie.

    Skomentuj

    • Raine
      Administrator
      • Feb 2005
      • 5246

      #17
      Kilka upadków, w tym skok z pierwszego piętra na plecy - do kompletu kilka razy topienie się i takie tam. Nic ciekawego, mówiąc ogólnie

      Aha, i zderzenie się z całej epy z gościem podczas gry w piłkę. Głowami.
      Moja zniosła to nieco lepiej, chociaż i tak na parę minut teleportowałem się gdzieś w kosmos, he, hee.
      Inne doznanie ekstremalne to kontakt rozpędzonej potylicy (mojej, dodam) z betonową ścianą, bez większych szkód. Jeez, jaki ja głupi kiedyś byłem.

      Seksualnie? Nie powiem. Takie rzeczy to tylko w pokoju Wielkiego Brata

      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




      Regulamin Forum.

      Skomentuj

      • Stela7
        Tygryska
        • Aug 2009
        • 985

        #18
        No cóż....kolejne ekstremum to wejście do Morza Kreteńskiego przy zakazie kąpieli...fale były ogromne ale co niektórzy fajnie dawali się im unieść...jak się pózniej okazało doświadczeni pływacy-surfingowcy...ja wyszłam z tego podtopiona,ze zdartymi kolanami i łokciami (kamieniste dno po którym pełznęłam w kierunku brzegu) morze zabrało mi markowe okularki i.....góre od stroju kąpielowego.... grr
        "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

        Skomentuj

        • upocone jajka
          Banned
          • May 2009
          • 5151

          #19
          hehe pływanie i pajacowanie po pijaku, Solina noc ognisko na plaży koło wypożyczalni łódek w Polańczyku brakło ścierwa padł pomysł ktoś musi sie teleportować na drugi brzeg na jawor, ja świeżo po wojsku najlepszy pływak na wjeździe no to dziangi w kieszeń bania i na drugi brzeg, mniej wiecej w połowie połowy kompletnie opadłem z sił, głębia z 30 metrów jak nie lepiej po dnie bym nie dobiegł trasa dalej na plecach/żabka całkowicie nie pamietam ile to trwało ale w ****, powrót z jakimiś wędkarzami oczywiście z wódą


          nigdy wiecej pływania po pijaku, nigdy
          Last edited by Raine; 15-12-09, 23:02. Powód: Bo podświadomie ominięto cenzora ;-)

          Skomentuj

          • Stela7
            Tygryska
            • Aug 2009
            • 985

            #20
            Upocony mnie zadziwia jak i twardy łeb Raine.... To ja dodam rafting w Turcji....zimna rzeka,wartki nurt...nic tylko słuchać sternika...gościowi złamało ręke..nie wyciągnął wiosła na komende...ogólnie adrenalina na max...
            "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

            Skomentuj

            • Hagath
              Emerytowany PornoGraf
              • Feb 2009
              • 1769

              #21
              Z niezależnych od mojej woli:
              - podstawówka; jedną z ulubionych zabaw chłopców było kopanie piłki do bramki z jak największą siłą (siatka w bramce była rozrywana średnio raz w tygodniu). Jeden z najsilniejszych, najbardziej wysportowanych uczniów akurat nie trafił... Piłka śmignęła centralnie w moją skroń, przybijając mnie do ściany, przy której szłam. Czyli dostałam końskiego kopa z odległości max 3 metrów. Jeszcze jakiś czas później nie wiedziałam, gdzie jestem, ale do domu mnie nie zwolniono, bo uznano, że koleżanki opowiadające nauczycielom to zdarzenie przesadzają, czy wręcz zmyślają. Do teraz miewam schizy, że coś na mnie leci i potrafię nagle zacisnąć oczy i skulić się np. siedząc na wykładzie czy idąc ulicą. Jak sobie przypomnę tamten huk w głowie, nawet teraz mam gęsią skórkę.

              - kilka lat temu; siedzę sobie na tylnym siedzeniu w aucie, jedziemy z rodzicami przez las i nagle tato dostaje zawału za kierownicą. Skończyło się szczęśliwie, ale tak przerażającej bezradności w życiu nie czułam. Muszę mówić, że karetka odmówiła przyjazdu tylko dlatego, że tato pozostał przytomny?

              Działania w z wyboru:
              - zjazd na tyrolce z pojedynczej liny z trzydziestometrowego budynku

              - zjazd po ścianie tegoż budynku (już nie z pełnej wysokości) przy silnym wietrze, który wpychał mnie do każdego z okien na kolejnych piętrach (a w oknach tu i ówdzie sterczały fragmenty potłuczonych szyb); kolega zjeżdżający po mnie dość poważnie uszkodził sobie kręgosłup (ale to z winy własnej, nie czynników zewnętrznych) - i tu kolejne ekstremum: ten moment sprawdzania, czy żyje i czy rusza kończynami (na szczęście obeszło się bez paraliżu)
              The Bitch is back.

              Skomentuj

              • PabloXM
                Gwiazdka Porno
                • Sep 2009
                • 1746

                #22
                Przeciążenia na rollercoasterze a szczególnie takie jedno, kiedy kolejka z ostrego spadu nie wyhamowała do końca przed kolejnym podjazdem w górę i ten wstrząs żołądka pod gardłem...

                Stay fresh, no matter where you are.

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5246

                  #23
                  Napisał Hagath
                  Piłka śmignęła centralnie w moją skroń, przybijając mnie do ściany, przy której szłam. Czyli dostałam końskiego kopa z odległości max 3 metrów. (...) do teraz miewam schizy, że coś na mnie leci i potrafię nagle zacisnąć oczy i skulić się np. siedząc na wykładzie czy idąc ulicą.
                  Widzę, że całe multum kontuzji związanych z piłką nożną wcale nie przytrafia się na boisku.
                  Ciesz się, że jesteś kobietą i nie możesz dostać w jaja z woleja (z całej epy) z trzech metrów. To dopiero było ekstremalne przeżycie

                  Na temat Taty się nie wypowiem, oby tym debilom z pogotowia kutasy powysychały, przynajmniej się nie rozmnożą i nie puszczą dalej w Polskę tak ujowego materiału genetycznego.

                  Działań z wyboru nie zwykłem komentować, i tak najfajniejsze perypetie są na totalnym spontanie

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • fidien_!
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • May 2009
                    • 314

                    #24
                    Napisał livevil
                    Nie widziałem przez 3 dni plus uczucie jakby ktoś pod powieki nasypał mi wiórek metalowych.
                    Jest i inny sposób
                    Spróbuj spawać bez maski ochronnej Efekt ten sam
                    Było, może i było. Ale minęło

                    Skomentuj

                    • Grajam
                      Ocieracz
                      • Feb 2009
                      • 131

                      #25
                      130 km/h na czołówkę z załadowanym kamazem na szczęście udało się opanować bolida i minąć na centymetry

                      Skomentuj

                      • Zl0ty
                        Banned
                        • Apr 2009
                        • 59

                        #26
                        A ja z bungee skakałem z dźwigu z tatą i zlamałem noge. Ale nic nie bolało bo byłem w szoku i zobaczyłem ze zlamanie otwarte cos mi z nogi wystawalo i krew sie lała pamietam tylko tyle ze jak to zobaczyłem zemdlałem ale lot był najlepszy . Tatuś poleciał ja patrze myśle odwaliło mu ?? a tu sruu 100 kg mnie za noge ciagnie i mi kośc z otwarciem sie złamała. Tak jak już leciałem to pomyślałem rany noge mi urwało . W szpitalu byłem 3 miesiace.

                        Skomentuj

                        • Stela7
                          Tygryska
                          • Aug 2009
                          • 985

                          #27
                          Ale jak to....chyba jest jakis limit zawiśnięcia nad ziemią... ja mam jeszcze pragnienie paralotni,lotu balonem i głębinowego nura.....
                          "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                          Skomentuj

                          • brzoskwineczka
                            Perwers
                            • Sep 2009
                            • 824

                            #28
                            Stanie na niezabezpieczonych skałach w Cassis. Klif 400m pionowo w dół do Morza Śródziemnego. Nie mam lęku wysokości, ale normalnie mi nogi zesztywniały
                            ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

                            "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

                            Skomentuj

                            • Grajam
                              Ocieracz
                              • Feb 2009
                              • 131

                              #29
                              A w sumie to jeszcze mi się przypomniał bombing z kumplem zakończony ucieczka przed patrolem

                              I jeszcze to


                              Skomentuj

                              Working...