Po co mi slub...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • oczak
    Erotoman
    • May 2007
    • 377

    #46
    A ja myślę, że piękne jest takie coś: http://www.ceremoniehumanistyczne.pl/

    Nie chodzi tu o jakieś nowe zwyczaje czy rytuały, ale wspólną zabawę i szczęśliwe chwile którymi można dzielić się z innymi bez dostosywania się do ograniczeń wywoływanych przez społeczeństwo, w którym żyjemy. Tylko gdzie ja taką dziewczynę znajdę, która chciała by wziąść ze mną ślub np. pięknym górskim plenerze?

    Takie śluby nie muszą mieć żadnego skutku prawnego.
    Myślę, że obiednica miłości złożona bez presji społeczeństwa i religii jest bardziej szczera i prawdziwa!
    oczak :::: Pragnę życia seksualnego, którego zostałem pozbawiony.
    --------------------------------------------------------------------------------------------------
    Erotoman aktywny na forum od połowy 2008 roku.

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #47
      Napisał oczak
      Myślę, że obiednica miłości złożona bez presji społeczeństwa i religii jest bardziej szczera i prawdziwa!
      Oczywiście, dla tego uważam, że ludzie powinni brać ślub tylko jeśli tego chcą i są absolutnie pewni, że z tą osobą. Jeśli nie chcą brać ślubu kościelnego lub cywilnego tylko będąc np. w górach zechcą przysiąc sobię nawzajem dozgonną miłość niech i tak będzie.
      Last edited by sister_lu; 21-11-09, 18:22. Powód: Formatowanie.
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • heroinka

        #48
        spoko, tylko ze w szkocji czy norwegii taki slub jest prawnym zalegalizowaniem zwiazku, tak jak u nas slub cywilny tyle ze odbywa się z fantazją
        a w polsce taki slub byłby deklaracją miłosci ale bez skutku prawnego niestety
        a o to we wzięciu slubu chyba chodzi - o prawne zalegalizowanie związku
        a na deklarację miłości niepociagajacą za sobą skutków prawnych jest czas w momencie zaręczyn
        Last edited by Gość; 11-08-09, 17:20.

        Skomentuj

        • Kata
          PornoGraf

          Orthografische Polizei

          • Feb 2009
          • 2691

          #49
          Też chciałabym wziąć kiedyś ślub humanistyczny obok cywilnego. Tak dla siebie, dla własnej satysfakcji, a nie dla rodziny czy na pokaz i nie sądzę, by stylizowany według własnego widzimisię ślub byłby tym samym co tak samo stylizowane zaręczyny.
          Nie wiem jednak, jak to będzie z jakimkolwiek ślubem i na razie o tym nie myślę - daleko do takich deklaracji.

          Skomentuj

          • unter
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 1884

            #50
            Od ostatniej rozmowy minęło 9 lat... W sieci prawie wieczność.

            Zastanawiam się jak zmieniło się Wasze zdanie odnośnie legalizacji związku czy to w USC czy w kościele. Moje w każdym razie nie uległo zmianie i nadal twierdze: po cholerę mi (tradycyjny) ślub?
            Jestem dorosły i wiem, ze kochać, szanować partnerkę, matkę moich dzieci można bez przyzwolenia urzędu lub jakiegoś innego związku wyznaniowego.
            A zatem czy jest coś, co przemawia za podtrzymaniem tradycji, a o czym do teraz nie wiem?

            Skomentuj

            • barmetr
              Perwers
              • Feb 2009
              • 1399

              #51
              Napisał glizdziarz
              Tak czyta, i czytam i zastanawia mie jedno: Jak na razie w tym temacie nie wypowiedzieli się ludzie z dłuuugim stażem małżeńskim. Mniejsza z resztą o to. Zastanawia mnie całkowite pominięcie jedej istotnej kwestii. Co z dziećmi? Może mnie autor oświeci. Prawie każdy rozpad małżeństwa to tragedia dla dzieci. Czy od urodzenia należy im wpajać, że za jakiś czas zostaną z jednym z rodziców albo rodzice nim się podzielą?
              Po wieloletnim stażu zdania nie zmieniam - w tym systemie małżeństwo ma przede wszystkim charakter majątkowy. Pomaga ponadto w stabilizacji życia.
              Elity poprzedniego reżimu (a szczególnie w złotej erze Unii Wolności) chciały stworzyć społeczeństwo ryzyka, na którym wolne elektrony żyłyby w "kulturze kontraktu". Do niedawna rodzina była zatem jedyną istotną "instytucją", która realnie pomagała przetrwać w obliczu niepowodzenia.

              Napisał glizdziarz
              Prawie każdy rozpad małżeństwa to tragedia dla dzieci. Czy od urodzenia należy im wpajać, że za jakiś czas zostaną z jednym z rodziców albo rodzice nim się podzielą?
              Jeśli dziecko nie ma i nie będzie miało rodzeństwa, to i rozwód rodziców mu nie zaszkodzi. Zazwyczaj jest wręcz przeciwnie - dziadkowie i wekendowy tatuś (często już cuck) interesują się takim dzieckiem, szukają z nim kontaktu, starają się dziecku zapewnić atrakcje.
              Last edited by barmetr; 21-09-18, 08:52.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #52
                Poczytałem cały wątek i dochodzę do wniosku, że niektórzy przeczytawszy po czasie swoje wypowiedzi paliliby się chyba ze wstydu... Biorę poprawkę na to że znamy te osoby czy to na żywo czy z FB i wiem jak potoczyły się ich losy . Nie mam na myśli Dajeczki, ona akurat jest stała i konsekwentna w swoich poglądach.
                Nie jestestem w stanie zrozumieć argumentow mówiących o wpływie rodziny partnera na sposób życia czy nawet na ślub (duże wesele itp.).
                Jak dla mnie i dla mojej żony ślub braliśmy bo chcielismy tego oboje. Nikt nas do tego nie zmuszał. Wzielismy ślub tak jak chcieliśmy, bez wesela bo oboje uwazamy to za niepotrzebna część zawierania związku. Obie rodziny zaakceptowaly nasz wybór a ich ewentualny opór byłby bez znaczenia.
                Zastanawiam się nad jednym, czy ktoś chcący zawierać związek na czas określony nie daje znać swojej wybrance/wybrankowi "nie wiem czy cię kocham, nie jest pewien swojego wyboru i dlatego nie dam ci siebie na stałe bo może popełniam błąd biorąc ślub"?
                Jak czulby/czułaby się kochając i mając pewność wyboru jeśli druga osoba daje sygnał że nie jest pewna swojego uczucia?
                Wiadomo, różnie w życiu bywa ale zawsze jest rozwód. Natomiast zakładanie z góry porażki i zabezpieczanie się na tą ewentualność świadczy bardziej o niedojrzałości emocjonalnej.
                Last edited by iceberg; 21-09-18, 14:27.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • joedoe
                  Perwers
                  • Aug 2014
                  • 1272

                  #53
                  Zakladanie rozowych okularow gdy statystyki rozwodow przekraczaja 50% swiadczy o niedojrzalosci finansowej.
                  Nikt nie kladzie wszystkich swoich zasobow w akcje gdzie mozliwosc wygranej jest tak niska a gra nie jest fair.

                  Skomentuj

                  • iceberg
                    PornoGraf
                    • Jun 2010
                    • 5100

                    #54
                    Chłopie jak masz taki problem emocjonalno finansowy to załatwiasz to intercyza i rozdzielnosc majątkową nie stanowi żadnego problemu... Tym bardziej że na dobrego prawnika wydasz nie więcej niż 10% wydajesz ma dziwki
                    Last edited by iceberg; 21-09-18, 19:37.
                    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      #55
                      Ja nie mam zadnego problemu bo nie mam zamiaru sie zenic.

                      Skomentuj

                      • wiarus
                        SeksMistrz
                        • Jan 2014
                        • 3264

                        #56
                        Po nieudanym pierwszym myślałem podobnie.
                        A potem, zrobiłem to po raz drugi.
                        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                        James Jones - Cienka czerwona linia

                        Skomentuj

                        • joedoe
                          Perwers
                          • Aug 2014
                          • 1272

                          #57
                          Cóż. Ja nie. Uwazam ze mozna zyc z kobietą na zasadzie umowy ktorej dotrzymuja obie strony.
                          Zaleta dla mnie jest taka ze gdy jej sie "odwidzi" i juz nie czuje ze chce dalej ze mna byc nie skubnie mnie na wiekszosc kasy ktora zarabialem podczas tej - eee - rownoprawnej relacji.
                          A faktem jest ze gdy dochodzi do kolizji interesow kobiety czyszcza mezczyzn do pustego portfela z tych pogardzanych wartosci materialnych.
                          One nie pogardzaja nimi az tak zeby z nich zrezygnowac.
                          Ja tez nie.

                          Zlota zasada:
                          Ten rządzi kto ma złoto.
                          Zadna kobieta nie ma PINu do mojego konta.
                          Last edited by joedoe; 22-09-18, 19:44.

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            #58
                            Ależ ty pieprzysz joe.
                            Widocznie jeszcze nie spotkałeś kobiety, która ma więcej od ciebie
                            I tak na marginesie - biedaku, masz tylko jedno konto?
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • naukowiec
                              Odszedł
                              • Nov 2014
                              • 207

                              #59
                              Małżeństwo jest najlepszym modelem funkcjonowania rodziny ponieważ kompleksowo zabezpiecza jej prawa i przywileje,a w szczególności te finansowe.Jeżeli ktoś mowi,że życie w konkubinacie jest lepsze,a już w szczególności jeżeli mówi to kobieta to są to kompletne bzdury.

                              Zgoda na małżeństwo oznacza najwyższy stopień odpowiedzialności za drugą osobę.Po złożenia przysięgi odpowiadamy za jej długi,opiekę w przypadku ciężkiej choroby i ciąży na nas obowiązek alimentacyjny.Jeżeli mąż będzie chciał się rozwieść ze sparaliżowaną żoną,bo nie chce się już nią opiekować to żaden sąd nie udzieli mu rozwodu.

                              W przypadku konkubinatu w przypadku choroby można zostawić partnera bez środków do życia na pastwę losu.Jest to patologiczna forma związku i szczególnie szkodliwa dla dzieci-nie zabezpiecza prawa ich matki do większej pomocy finansowej od ojca.

                              Małżeństwo jest szczególnie pożądane przez kobiety,natomiast dla niedojrzałych mężczyzn wydaje się niekorzystne.Bo jak można nazwać dojrzałym,odpowiedzialnym mężczyzną kogoś kto boi się wziąć odpowiedzialność za własną rodzinę? Niechęć mężczyzn do małżeństwa wynika też z względów czysto estetycznych-chcieli by zawsze mieć przy sobie młodą,atrakcyjną kobietę-jest to dla nas naprawdę bardzo ważne,a wy kobiety już po 40 robicie się odrażające-nadwaga,obwisłe cycki i oklapły tyłek.Facet nawet po 60 może być nadal atrakcyjny np.Sean Connery albo Bruce Willis.Kobieta po 60 jest natomiast po prostu obleśna.I nie ma się na co obrażać,tak to po prostu wygląda.

                              Skomentuj

                              • szach3
                                Świętoszek
                                • Aug 2018
                                • 43

                                #60
                                Napisał naukowiec
                                Małżeństwo jest najlepszym modelem funkcjonowania rodziny ponieważ kompleksowo zabezpiecza jej prawa i przywileje,a w szczególności te finansowe.Jeżeli ktoś mowi,że życie w konkubinacie jest lepsze,a już w szczególności jeżeli mówi to kobieta to są to kompletne bzdury.

                                Zgoda na małżeństwo oznacza najwyższy stopień odpowiedzialności za drugą osobę.Po złożenia przysięgi odpowiadamy za jej długi,opiekę w przypadku ciężkiej choroby i ciąży na nas obowiązek alimentacyjny.Jeżeli mąż będzie chciał się rozwieść ze sparaliżowaną żoną,bo nie chce się już nią opiekować to żaden sąd nie udzieli mu rozwodu.

                                W przypadku konkubinatu w przypadku choroby można zostawić partnera bez środków do życia na pastwę losu.Jest to patologiczna forma związku i szczególnie szkodliwa dla dzieci-nie zabezpiecza prawa ich matki do większej pomocy finansowej od ojca.

                                Małżeństwo jest szczególnie pożądane przez kobiety,natomiast dla niedojrzałych mężczyzn wydaje się niekorzystne.Bo jak można nazwać dojrzałym,odpowiedzialnym mężczyzną kogoś kto boi się wziąć odpowiedzialność za własną rodzinę? Niechęć mężczyzn do małżeństwa wynika też z względów czysto estetycznych-chcieli by zawsze mieć przy sobie młodą,atrakcyjną kobietę-jest to dla nas naprawdę bardzo ważne,a wy kobiety już po 40 robicie się odrażające-nadwaga,obwisłe cycki i oklapły tyłek.Facet nawet po 60 może być nadal atrakcyjny np.Sean Connery albo Bruce Willis.Kobieta po 60 jest natomiast po prostu obleśna.I nie ma się na co obrażać,tak to po prostu wygląda.
                                Owszem a co w przypadku gdy partner jest światowym przywódcą i jego partnerka również jest przywódcą.?

                                Skomentuj

                                Working...