W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Po co mi slub...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • unter
    Gwiazdka Porno
    • Jul 2009
    • 1884

    Po co mi slub...

    Inspiracja tematu jest watek dzida - Ślub-dziwny problem.

    Kiedyś już rozmawiałem na ten temat, wtedy jakoś nie znalazlem zrozumienia, ale i tez nikt nie był w stanie głośno powiedzieć, ze to co marzy mi się, jest idealnym rozwiązaniem problemów z jakimi borykają się małżeństwa. Brak dowagi? Przywiązanie do tradycji?
    A marzy mi sie zawarcie małżeństwa na czas określony, z możliwością przedłużenia kontraktu.
    Na 2 lata, na 5 lat...
    W moim rozumowaniu takie rozwiązanie kazdej ze stron gwarantuje bezstresowe rozwiązanie problemu ups, pomyliłam się/pomyliłem się.
    Znika tez problem teściowej - wystarczy tylko jeden rzut oka na kalendarz i solenne zapewnienie, ze za dokładnie 35 dni dostanie córeczkę z powrotem ...
    Zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?
    Chyba tak.
    Jak na razie skutecznie odpieram delikatne nagabywania o ślub argumentując, ze do niczego nie jest potrzebny i niczego nie gwarantuje. Miłość i szacunek można wyrazić bez urzędowego potwierdzenia. Zabezpieczenie przyszłości partnera tez nie jest problemem. Z dziećmi tak samo. A wiec po cholerę mi ślub?

    Czytając posty dzida nie moglem oprzeć się wrażeniu, ze rodzina dziewczyny gwałtem zmusza go do zawarcia związku małżeńskiego. I już teraz w 99% można przewidzieć czym się zakończy. Jestem przekonany, ze gdyby istniała możliwość związku opartego na kontrakcie, dzida byłby szczekliwym człowiekiem.


    .
  • anduk
    Koci administrator
    • Jan 2007
    • 3900

    #2
    A marzy mi sie zawarcie małżeństwa na czas określony, z możliwością przedłużenia kontraktu.
    Na 2 lata, na 5 lat...
    unter Tobie pomyliło się zawarcie ślubu z kontraktem (abonamentem) na telefon komórkowy - najlepiej w opcji mix w kontrakcie 36 załadowań. Jak wykorzystasz wcześniej to jesteś wolny

    Na boku też dodam, że jeśli teściowa ma problem z zabieraniem kogoś i zaborczością to jest jej problem, choć może być całkiem upierdliwy.

    Rozwiązaniem problemu to żadnym nie jest - no chyba, że ktoś traktuje drugą osobę jako abonament na czas określony - ale wtedy po co mu ślub? A jeśli osoba zmieniła się po ślubie to nadal pozostaje narzędzie rozwodu - no chyba, że ślubujemy przed jakimś Bogiem
    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

    Skomentuj

    • Lieutenant Nox
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jul 2009
      • 345

      #3
      Mnie się to podoba
      Ale lepiej po te 2 lata. Bo 2 lata, to szybciej zleci, ponowne zawiązanie kontraktu na 5 lat, a po roku nieporozumienie i koniec. Zostają Ci 4 lata, nie rok
      Niestety w naszym kraju nie przejdzie, dopóki kościół ma taki wpływ na ludzi.
      [...] Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
      Mateusz, rozdział 6, wers 24.

      Skomentuj

      • Albinoska
        Seksualnie Niewyżyty
        • Feb 2009
        • 207

        #4
        Napisał Hrater
        Niestety w naszym kraju nie przejdzie, dopóki kościół ma taki wpływ na ludzi.
        To nie tylko o to chodzi, to też ludzie są niereformowalni

        To nie byłoby złe Ale podejrzewam, że niektórzy stanowczo by nadużywali takiego błogosławieństwa.
        - (...) Piękno to jest to, co człowiek ma w środku.
        - Tak? To dlaczego w "Playboyu" nie drukują zdjęć rentgenowskich?
        – ... Bo głupi jesteś.

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #5
          W życiu. Po co mi ślub na dwa lata?
          Ślub ma być na całe życie. Jest deklaracją, poświęceniem, obietnicą, że będzie się starać być jak najlepszym, pracować, działać, nie być obojętnym.
          A na dwa lata? To po co w ogóle?
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • unter
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 1884

            #6
            Napisał anduk
            ... Jak wykorzystasz wcześniej to jesteś wolny
            To wcale nie jest zły pomysł!
            Jeśli będzie obowiązywał obie strony to nawet zajadle emancypantki będą zmuszone go przyklepać.

            Napisał daj_mi
            ...
            Ślub ma być na całe życie. Jest deklaracją, poświęceniem, obietnicą, że będzie się starać być jak najlepszym, pracować, działać, nie być obojętnym.
            A na dwa lata? To po co w ogóle?
            A wiec popatrzmy jak wyglądają w rzeczywistosci deklaracje, obietnice, starania... Najlepiej widać to rozglądając sie we wlasnym otoczeniu.
            Byc może nie zgodzisz sie ze mną, daj_mi, ale to co widać, to obraz nędzy i rozpaczy. Powiedz kto z tych ludzi pamięta o przysiedzę przy świadkach? W moim otoczeniu, nikt.
            Oczywiscie zawsze można sie rozwieść, ale kogo na to stac finansowo? Lub psychicznie?
            Pytasz po co ślub na dwa lata...
            Po to, aby nie zmarnować sobie życia według zasady: widziały gały co brały. Maz okazał sie nieodpowiedzialnym człowiekiem? Trudnym w pożyciu? Nie dba o Ciebie, o dzieci? A może pije? Nie ma sprawy, nie odnowisz kontraktu. Tak po prostu.
            Sprawdził sie? Możesz na nim polegać? A wiec nic nie stoi na przeszkodzie aby następny okres trwał dłużej niż pierwszy...

            W klimatach cuckold funkcjonuje coś takiego jak wyprzedaż mężów, w sumie to tez nie jest zły pomysł. Niestety akurat tam nie ma równouprawnienia - zon nie sprzedaje się...Lepiej pozostać przy związku na czas określony.
            .

            Skomentuj

            • e-rotmantic
              Perwers
              • Jun 2005
              • 1556

              #7
              Wedle mnie za****aszczy pomysł w odniesieniu do ślubu cywilnego. Dzięki takiemu rozwiązaniu, partnerzy starali by się również po ślubie, a nie tylko przed. Znamy to zjawisko, kiedy to po ślubie jeden lub oboje małżonków "odpuszcza sobie", bo dostało obietnicę, że po grobową deskę i bla bla bla. W ten sposób małżeństwa często stają się jałowe, małżonkowie coraz bardziej mają siebie, za przeproszeniem, w dupie. Oczywiście, nie wszystkie małżeństwa, nie chcę uogólniać. Ale samo zjawisko jest na pewno znane nam wszystkim i nie jest rzadkością. Gdyby nad małżonkami wisiał taki bicz w postaci terminu zakończenia małżeństwa, to po jego zawarciu zachowywali by się i starali podobnie jak przed. Podejrzewam, że rozwiązałoby to w dość znacznej mierze problemy rodzin patologicznych, a w szczególności dzieci z takich rodzin. Zredukowałoby liczbę małżeństw trwających z powodu jakiegoś wewnętrznego przymusu lub presji otoczenia. Nie wspomnę już o odciążeniu sądów od wielu spraw rozwodowych.

              Dla ideowców, którzy uznają ślub wyłącznie do śmierci, zawsze pozostaje ślub kościelny. Wychodzę tu z założenia, że tacy ideowcy są jednocześnie ludźmi wierzącymi i chyba się nie mylę za bardzo.

              Skomentuj

              • Ćwierćnuta
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 1870

                #8
                Nie wiem, kto tu pisał, że coś takiego nie wyszłoby "przez kościół". Ślub kościelny jest sakramentem ustalonym wieki temu i kropka. Komuś nie pasuje? Niech bierze cywilny.

                Cywilny ślub "czasowy" jest dla mnie równie głupi.
                Napisał anduk
                unter Tobie pomyliło się zawarcie ślubu z kontraktem (abonamentem) na telefon komórkowy - najlepiej w opcji mix w kontrakcie 36 załadowań. Jak wykorzystasz wcześniej to jesteś wolny

                Na boku też dodam, że jeśli teściowa ma problem z zabieraniem kogoś i zaborczością to jest jej problem, choć może być całkiem upierdliwy.

                Rozwiązaniem problemu to żadnym nie jest - no chyba, że ktoś traktuje drugą osobę jako abonament na czas określony - ale wtedy po co mu ślub? A jeśli osoba zmieniła się po ślubie to nadal pozostaje narzędzie rozwodu - no chyba, że ślubujemy przed jakimś Bogiem
                Napisał daj_mi
                W życiu. Po co mi ślub na dwa lata?
                Ślub ma być na całe życie. Jest deklaracją, poświęceniem, obietnicą, że będzie się starać być jak najlepszym, pracować, działać, nie być obojętnym.
                A na dwa lata? To po co w ogóle?
                Ci państwo mądrze prawią.

                Ślub to ważna decyzja, zaczęcie czegoś nowego, zapoczątkowanie rodziny. A jak w tym "dwuletnim" małżeństwie spłodzi się dzieci to co? Z założenia przyjmujemy więcej rozbitych rodzin? Jak ktoś nie dojrzał do małżeństwa, to niech go nie zawiera, proste. Koniec ślubu jako "zabezpieczenie, że ktoś się nie przestanie starać" uważam za tak samo głupi. Jeśli komuś nie zależy, to tym samym sposobem zmuszamy go do kłamstwa, że mu jednak zależy, żeby odpękać do terminu. A że prawie na pewno któryś termin byłby już dożywotni, to prędzej czy później szydło wyjdzie z worka. Byli tacy, co przez pięć lat narzeczeństwa udawali, że po ślubie będą się starać (znam kilku), to co to za sztuka dwa lata testu? Albo bierze się ślub, bo się ufa, że druga osoba będzie się starać, albo nie ma sensu go brać...

                A jak coś się spieprzyło, to od tego są rozwody. Jak ktoś nie umie się rozwieść, to równie dobrze będzie żył na kocią łapę po wygaśnięciu kontraktu albo go przedłuży.

                Jak dla mnie pomysł dla niedojrzałych nastolatków, które chciałyby być "trochę dziewicą, trochę w ciąży".
                Ssanie na czekanie.

                Skomentuj

                • Saphire
                  Ocieracz
                  • Feb 2009
                  • 97

                  #9
                  swietny sposob na robienie ze slubu jakiejs parodii....
                  Jesli czlowiek sie boi tego co bedzie po slubie, nie jest pewien drugiej osoby to niech poczeka i 10 lat i wezmie sobie ten slub. a jesli ma takie "abonamentowe" podejscie to niech go wogole nie bierze tym bardziej pod naciskiem z innej strony.
                  Ja mam slub cywilny, jestem z tego powodu szczesliwa i dumna, ze codziennie moge wypelniac to o czym mowi przysiega malzenska.

                  Skomentuj

                  • e-rotmantic
                    Perwers
                    • Jun 2005
                    • 1556

                    #10
                    Normalnie BANDA HIPOKRYTÓW! Małżeństwo jest dla dojrzałych ludzi, na całe życie, pierdu pierdu, srutututu. Sami mentorzy, kruwa, tacy bardzo dorośli, mądrzy. A konkubinat to co to jest? Mieszkacie co drugi jak nie każdy z was na kocią łapę i cieszycie michę, że tacy nowocześni jesteście i bez uprzedzeń, i tacy strasznie dojrzali, a w głębi dupy chodzi wam o dostęp do seksu bez zobowiązań 24/7/365 i jednocześnie możliwość powiedzenia w każdej chwili "sperdalaj" bez ponoszenia żadnych konsekwencji!!! TAKA JEST PRAWDA! Na tym właśnie polega wasza ****na megadojrzałość i mądrość życiowa. Rzygać się chce.

                    Ja też żyję w konkubinacie i też cenię sobie seks bez zobowiązań na całe życie, ale przynajmniej nie *******ę takich głodnych kawałków jak coniektórzy z was.
                    0statnio edytowany przez e-rotmantic; 03-08-09, 11:25.

                    Skomentuj

                    • Nilieth

                      #11
                      Napisał e-rotmantic
                      Małżeństwo jest dla dojrzałych ludzi, na całe życie, pierdu pierdu, srutututu.
                      Powiedziałbym inaczej: Małżeństwo jest dla ludzi, którzy dostrzegają w nim cel. I nieistotne jest, czy ma on zabarwienie religijne, socjalne, czy jakiekolwiek inne.

                      To tyle ode mnie w tym temacie, gdyż hasło ,,ślub" mam ewidentnie w poważaniu, co bynajmniej nie jest podyktowane niedojrzałością emocjonalną, lecz wynika z osobistych przekonań/wyznawanej filozofii/doświadczeń/ dokonanych obserwacji etc.

                      Skomentuj

                      • Kata
                        PornoGraf

                        Orthografische Polizei

                        • Feb 2009
                        • 2691

                        #12
                        Pomysł przedłużanego ślubu jest po prostu głupi. Jeśli ktoś chce się rozstać, to jest rozwód (nikt nikomu nie każe brać ślubu kościelnego), a jeśli się nie stara, to znaczy, że mu nie zależy i to wyjdzie niezależnie od tego, czy żyje się w małżeństwie, konkubinacie (brzydkie słowo) czy innym prawie-małżeństwie.
                        Ewentualnie może taka opcja jest dla tych, co lubią poczuć dreszczyk emocji co 2 lata - rzuci mnie, czy nie rzuci, oto jest pytanie!

                        Natomiast jeśli chodzi o samo małżeństwo, moim zdaniem ono nie powinno niczego zmieniać w uczuciach i podejściu do partnera, a jeśli zmienia - na gorsze - to coś zdecydowanie jest nie tak. Ślub to tylko uroczystość, ładna, bo ładna, ale za nią idzie głównie papierek ułatwiający wspólne rozliczanie się i ew. wychowywanie dzieci. I bez niego można składać deklaracje o tym, że będzie się z kimś do końca życia, więc tu na pewno nie ma problemu.

                        Skomentuj

                        • Kamil B.
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Jul 2007
                          • 3154

                          #13
                          Jeśli ktoś bierze ślub po 3 msc znajomości to nie dziwne, że ludzie szukają wyjścia w "ślubie na x czasu". Ślub to ślub, a nie jakieś ceregiele. Jeśli ktoś nie wierzy, że jego małżeństwo nie będzie trwałe i chce mieć jakąś furtkę niech go najlepiej w ogóle nie bierze.

                          Skomentuj

                          • Mind's_elation
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 485

                            #14
                            Dodam do poprzedników tylko tyle, że jeśli nie jest się pewnym, że chce się być z tą osobą przez resztę życia (zakładając, że kiedyś może się to zmienić, ale podejmując ryzyko dla chęci związania się poważniej czy jakiekolwiek żywimy uczucia związane z jakąkolwiek formą zawarcia małżeństwa) to lepiej poczekać te parę lat, a nie kombinować 'ślub terminowy' - wobec prawdziwego g.... warty.
                            "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
                            Janusz Leon Wiśniewski

                            Skomentuj

                            • Listek
                              Świętoszek
                              • Aug 2009
                              • 11

                              #15
                              Napisał unter
                              Znika tez problem teściowej - wystarczy tylko jeden rzut oka na kalendarz i solenne zapewnienie, ze za dokładnie 35 dni dostanie córeczkę z powrotem ...
                              A co z dziećmi? Dwa, trzy lata, pani mi się przestała podobać, pieluchy śmierdzą, zostawiam ci dzieciaki, radź sobie sama?
                              Alimenty nie zastąpią ojca.

                              Skomentuj

                              Working...