Jak byłem sporo młodszy to gdzieś tam poznałem starszą dziewczynę w necie. Znajomość się rozwinęła właśnie w stronę skype. Ja latałem z gołym siurkiem a ona mnie raczyła widokiem nagich piersi Ciekawe doświadczenie aczkolwiek te "bardziej dorosłe" są o niebo ciekawsze.
Masturbacja na Skype
Collapse
X
-
-
Nie chcę nic mówić, ale... seks przez internet będzie nabierać co raz to większego, hm, znaczenia? można to nazwać masturbacją jak i seksem , acz.. dla mnie nie pojęte.Skomentuj
-
Ja osobiście cyberseks lubię i relatywnie często mi się takowy zdarza, ale tylko "pisemny". Przy głosowym (próbowałem przez telefon) od razu zaczynam się stresować kij wie czym i prawie całe podniecenie ulatuje. Nie wyobrażam sobie również prezentowania mojego gołego tyłka przed kamerką.
Ten wynalazek Durexa, który przywołała wyżej evelele to nie powiem, że nie zapowiada się ciekawie, bo intryguje mnie toto... ale ciekawe, ile będzie kosztować Tak czy owak, nawet jakbym miał to "testować", to nie przed kamerką Po prostu, awersję mam do takich zabaw na Skype i już...Skomentuj
-
Próbowałam ciekawe doświadczenia. Mam takiego jednego "przyjaciela" od takich zabaw. Nie spotkaliśmy się nigdy na żywo ale skypujemy już od około 5 lat. Nasz kontakt chwilowo się urwał gdy byłam w związku, teraz nadrabiamy mimo iż on ma dziewczynę i planuje się jej oświadczyć. Znamy się praktycznie na wylot i jak mamy problem to się pocieszamy nawzajem
Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!
Skomentuj
-
Jak? O kurcze, czy ja to pamietam? Na pewnym portalu społecznościowym (nie będę robić reklamy) się odezwał. Najpierw dużo pisaliśmy ze sobą, potem skype ale bez kamerki bo nie miał. Wysyłał mi filmiki nakręcane telefonem a ja czasami pokazywałam się na skype. Dopiero od niedawna ma kamerkę więc namiętnie z tego korzystamy
Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!
Skomentuj
Skomentuj