Taki temat co prawda był, ale zamknięty. Skoro jednak ktoś na forum chce jeszcze o tym pogadać, to nie ma sprawy - otwieram i łączę.
W pracy!
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
Praca, nie praca - czasem człowiek musi sobie ulżyć - niezależnie od okoliczności.
Ktoś pisał, że kościół to aseksualne miejsce - tu bym się nie zgodził - jak mnie tam czasem poniesie to z nudów w trakcie mszy przyglądam się pannom wokół - co często kończy się mocnym wzwodem.
Tylko strach żeby ksiądz nie zauważył bo mógłby nabrać ochotyfriggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...Skomentuj
-
Oj zdarzyło się kilka razy. W palarni po 15 (budynek prawie pusty), w biurze ... jako jedyny zostałem w dziale więc postanowiłem się pobawić, trzepałem pod biurkiem, a tu nagle koleżanka się wróciła z auta i wbiła do pokoju Chyba się zorientowała (taką mam nadzieję). W toalecie w pracy też bylo.Niepoprawny fan-fetyszysta nylonuSkomentuj
-
-
ja ściskam mięśnie Kegla jak mam dłuższą przerwę, tak sobie siedzę, patrzę na współpracowników lub w monitor i regularnie ściskam. Wracam potem fajnie nakręcona do domu.Skomentuj
Skomentuj