27 lat to całkiem spoko wiek, żeby ułożyć sobie życie terapią, polecam, pomaga poukładać takie sprawy.
Granice relacji fuck friend
Collapse
X
-
-
Wątek ciekawy, wielowarstwowy i jak się okazuje, bywa też zabawny. Zwłaszcza z perspektywy daj_mi
Ja się chyba nie odniosę jakoś konkretnie. Za dużo musiała bym uogólniać, za małe mam doświadczenie w tego typu relacjach. I odbieram to tak, że dopasowała bym chyba granice, czy zasady do konkretnego FF i sytuacji, które miały by miejsce. Nie widzę tego inaczej, bo nie pierwszy raz przekonuję się, że poznaję kogoś nowego i mam jakieś pierwsze wrażenie. Przeważnie potwierdza się ono dalej, ale to nie oznacza, że jestem na starcie w stanie określić dokąd zabierze mnie ta relacja.
I jeszcze mnie zastanawia co gdy FF proponuje geometrię?0statnio edytowany przez Azul; 03-09-22, 07:21.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Najprosciej mozna by chyba powiedziec, ze granice sa takie jakie ustala miedzy soba dane osoby. Bo z mojego doswiadczenia, z rozmow z innych, glownie kobietami wynika, ze tak naprawde czy nazywamy to fuckfriends czy friends with benefits czy jeszcze to...to tak naprawde kazda osoba moze widziec to bardzo roznie. Wiec przede wszystkim rozmowa, rozmowa i rozmowa. I chyba tyle, reszta to juz calkowicie indywidualne przypadki warte osobnego rozpatrzenia poszczegolnych 'elementow skladowych'.
Geometria Azul? Nie bylem ani osoba proponujaca ani osoba, ktora otrzymala taka propozycje ale wydaje mi sie, ze to rowniez jest kwestia obopolnego dogadania sie (lub nie ).Skomentuj
-
W sensie poszerzenie układu?
Zależy, wszystko zależy. Raz dla podkręcenia atmosfery wciągnęłam nam do łóżka niunię, do której jemu się świeciły oczy.
Innym razem tego samego wywaliłam z łóżka za to, że pachniał nie moimi damskimi perfumami.
Inny miał jakieś na boku, ale dla mnie zawsze miał czas i to się liczyło. A sugestia, że obciągam najlepiej z nich zachęciła do jeszcze większych starań.
A z innym skończyłam za samą jego sugestię, że może by jeszcze kimś się zainteresował.
Także zależy wiele od tego, na jak bliskiej stopie jesteśmy, jak często się widujemy, czy to mój regularny, czy awaryjny typ, jak długo się spotykamy i jak sobie ufamy oraz jak wysokie mam aktualnie poczucie własnej wartościSkomentuj
-
Dajka, żeby było więcej ludzi na świecie, którzy otwarcie i obiektywnie potrafią określić np. od czego zależy, czy zgodzimy się na trójkąt... jak chociażby Twoje ostatnie zdanie. Mówi wszystko tak naprawdę. Zwłaszcza fragment o poczuciu własnej wartości, to ma olbrzymie znaczenie.
Chodziło po prostu o trójkąt, raczej jednorazowy. Na pewno nie poszerzenie układu na stałe.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Ostatnio o tym myślałam, chciałabym się nie znać z FF. Spotykać się tylko na seks, nie rozmawiać, nie poznawać się... ale chyba tak się nie da
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
-
Dlatego wg mnie taka relacja ma sens wyłącznie między osobami świadomymi, dojrzałymi emocjonalnie, otwartymi i szczerymi.
Kobiety w takim układzie mają trudniej z natury, dla nas kwestie emocji są ważniejsze niż dla mężczyzn i to nie ma nic wspólnego z ustaleniami granic, tylko ze zwykłą biologią.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Właśnie dlatego napisałam, że się nie da. Mam podobnie. Nie umiałabym bez emocji podejść do sprawy. Byłoby fajnie tak umieć, ale nie umiem. Więc jestem skazana na emocjonalny rollercoaster, który sama sobie funduje
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
Ja to mam pecha jeśli chodzi o utrzymanie granic relacji fuck friends. Pomijając jednorazowe lub kilkurazowe z jedną kobietą wyskoki/przygody tylko na palcach jednej ręki policzę koleżanki kochanki z którymi łączyła mnie przyjaźń i seks bez zobowiązań i deklaracji. Większość niszczyły uczucia i zazdrość oraz niestety niedojrzałość młodszych partnerek... A i starsze ode mnie po jakimś czasie regularnego spółkowania zaczęły rościć sobie do mojej skromnej osoby coraz większe prawa traktując mnie już nie jako wyłącznie sex friends, ale jako własnego faceta. Po ostatniej takiej relacji wprost obawiam się ewentualnej kolejnej. I nie dlatego, że dawałem jej powody do zazdrości bo staram się być wierny i szczery dla osoby z którą łączy mnie regularny seks, nie szukam wtedy innych bo po co? To jest właśnie najważniejsza granicą ktorej nie przekraczam, ale skoro łączy nas poza kumplowskim relacjom tylko seks na który oboje się godzimy to chciałbym żeby to nie szło dalej o ile jest to zdrowe, fajne i dojrzałeSkomentuj
-
Granicą takiej relacji jest moment kiedy ludzie sie przywiazuja na tyle by szczerze powiedziec "kocham cie" dlatego jasno nalezy to zaznaczyc wraz z konsekwencjamiale wiadomo w zyciu roznie bywaSkomentuj
-
Jeśli dochodzisz do momentu kiedy zamiast tęsknić za seksem z nią/nim zaczynasz tęsknić za nią/nim to juz jest niebezpieczna granica.Skomentuj
-
Może kiedy byłem w takiej relacji nie zdawałem sobie sprawy z istoty tęsknoty, zresztą gdy się spotykaliśmy regularnie a nawet codziennie gdy pracowaliśmy w tym samym budynku czy kilka dni z rzędu byliśmy razem nie było czasu by tęsknić. Owszem, tęskniłem za seksem z nią po tym jak się wszystko skończyło. Choć byliśmy tylko przyjaciółmi nie kryliśmy się przed znajomymi i wszyscy mieli nas za normalną parę. Poza słowem "kocham", które nigdy nie padło w zasadzie wszystko było tak jak w związku. Poróżniły nas osoby trzecie, ale rozstaliśmy się w zgodzie. Minęło kilka lat i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tęsknię za tym co było między nami, za tym niesamowitym seksem, na którym opierała się nasza relacja.Skomentuj
Skomentuj