Jak idę ulicą, to sobie śpiewam i tańczę, jeśli akurat mam w głowie moją ulubioną piosenkę. Potrafię krzyczeć, jeśli mam na to ochotę i uznam, że nikomu zbytnio nie przeszkadzam ( po 22 staram się nie, tylko dziś był mały wyjątek...).
Nie trzymam się kurczowo norm społecznych. Jak niegrzeczne dziecię wracam do domów o losowych porach, nie zawsze ubrana tak, jak wyszłam Wolę się wyszaleć niż trzymać sztywno czegoś, co mogę obejść uśmiechem i kilkoma prośbami.
Nie trzymam się kurczowo norm społecznych. Jak niegrzeczne dziecię wracam do domów o losowych porach, nie zawsze ubrana tak, jak wyszłam Wolę się wyszaleć niż trzymać sztywno czegoś, co mogę obejść uśmiechem i kilkoma prośbami.
Skomentuj