Co ludzie na to (o wstydzie słów kilka...)?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #16
    Jak idę ulicą, to sobie śpiewam i tańczę, jeśli akurat mam w głowie moją ulubioną piosenkę. Potrafię krzyczeć, jeśli mam na to ochotę i uznam, że nikomu zbytnio nie przeszkadzam ( po 22 staram się nie, tylko dziś był mały wyjątek...).
    Nie trzymam się kurczowo norm społecznych. Jak niegrzeczne dziecię wracam do domów o losowych porach, nie zawsze ubrana tak, jak wyszłam Wolę się wyszaleć niż trzymać sztywno czegoś, co mogę obejść uśmiechem i kilkoma prośbami.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #17
      Nie obchodzi mnie co myślą inni. Nie wstydzę się kupować nic w żadnym sklepie, ani prezerwatyw, ani globulek. Wibratora też bym się nie wstydził kupić.

      Staram się żyć tak, aby nie wyrządzać krzywdy innym, ale nie dla tego, żeby inni coś o mnie myśleli, a raczej dla siebie, żeby spokojnym snem spać.

      Napisał Rojza Genendel
      Owszem, wstydziłabym się gdyby ktoś oglądał mnie pijaną na przykład...
      Jako, że osobiście piję od święta (i to też nie w każde i jeśli już to w zaciszu domowym), to nie mam tego problemu, szczególnie, że nie lubię się upijać
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • Sexy_man
        Perwers
        • Feb 2007
        • 1163

        #18
        Staram się zajmować na ogół innymi sprawami, jak przejmowanie się co ludzie o mnie mówią. Staram się dbać o własne dobre samopoczucie. A to mam ułatwione, bo generalnie jestem dobrze wychowany.
        Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

        Skomentuj

        • upocone jajka
          Banned
          • May 2009
          • 5151

          #19
          wstydzilbym sie gdyby mnie ktos znajomy przycial ze ogladam sie za obcymi babami sie k**** Casanova w dresie znalazł
          Last edited by upocone jajka; 07-08-11, 21:54.

          Skomentuj

          • vymioth
            Ocieracz
            • Jul 2006
            • 120

            #20
            Niech sie wstydzi ten kto widzi. Bardziej bym sie wstydzil tego, ze mam gromade nieplanowanych dzieci ktorych nie moge utrzymac na logicznym poziomie.

            Skomentuj

            • lucas21
              Erotoman
              • Jun 2011
              • 458

              #21
              Patrze na wszystko co powiedzą, widzą myślą jak jestem na wsi żeby dziadkowie nadal mieli reputacje jaką mają, jakby sąsiedzi widzieli co robie i jak gdy w domu jestem w mieście oj, mieli by o czym gadać przez tygodnie.. I tak już nie raz mi zarzucali, że jestem casanovą, że co chwile mnie z inną dziewczyną widzą na mieście, a u nich nie ma pojęcia koleżanka tylko od razu dziewczyna moja, bo idziemy razem i śmieje się do mnie :/
              W domu to całkowity luzik byle nie do przesady z piciem, rodzice wiedzą, że lekko nie mają ze mną 24 letnie wariat nadal.. Bardziej dziewczyna się przejmuje wszystkim dla niej też trzymam fason jako tako

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #22
                Kiedyś wisiało mi to zupełnie, nie dbałam o odczucia innych w kwestii tego co robię. Teraz jest trochę inaczej, staram się na przykład nie być publicznie obsceniczna, bo samą mnie drażni jak facet wkłada babce dłoń w majty w mojej obecności (na przykład transport publiczny), albo nie rozmawiać przez telefon przy kasie, czy inne podobne niuanse, które jak wspomniał sexy - wynikają z dobrego wychowania. Zapominam o tym tylko gdy jestem zalana, ale wówczas 99% otaczających mnie ludzi jest w podobnej formie i nie sądzę , by oceniała moją obsceniczność bardzo negatywnie
                Nie mam totalnie problemów z kupnem środków higienicznych czy gumek. Raz jeden pamiętam jednak, że wstydziłam się kupić krem na otarcia w aptece po bardzo namiętnych kilku dniach z ukochanym. Oboje chodziliśmy wówczas jak po intensywnej jeździe konnej i jedyne orgazmy jakie mogliśmy sobie serwować, to już tylko te mentalne, niemniej nie mogliśmy wykrztusić u pani magister, czego dokładnie potrzebujemy. Oczywiście odpierdzieliśmy swoje w kącie, aż kolejka zniknie.
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • anduk
                  Koci administrator
                  • Jan 2007
                  • 3900

                  #23
                  Mówicie o gumkach itp. a znane są przypadki w małych społecznościach gdy ktoś kto kupuje doładowanie do telefonu innej sieci niż własna budzi wielkie zainteresowanie i ogrom plotek
                  If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                  Skomentuj

                  • lucas21
                    Erotoman
                    • Jun 2011
                    • 458

                    #24
                    Ja raz na wsi w sklepie kupowałem doładowanie do telefony 10 kart po 50zł to się patrzyli na mnie jak na chorego, nie z tej ziemi Co do dla mnie 500zł na telefonie :/ Sam net, ściaganie, muzyka trochę bierze, a jak dziewczyna się rozgada to tylko bateria siada, bo darmowe smsy i 1 darmowy nr. Ale zdziwienie kasjerka miała jak i sąsiedzi na wsi..

                    Skomentuj

                    • Tinytoon
                      Świętoszek
                      • Aug 2009
                      • 32

                      #25
                      lucas21: 500 zł na telefon by posiedzieć na necie i ściągać muzykę - sam bym na Ciebie patrzył dziwnie nie dlatego, że tyle wydałeś, ale dlatego, że dziwnie pożytkujesz takie pieniądze

                      anduk: od zawsze wiedziałem, że w Krakowie są dziwni ludzie

                      Skomentuj

                      • sister_lu
                        PornoGraf

                        Nadmorska Diablica
                        • Jun 2007
                        • 1491

                        #26
                        Napisał Tinytoon

                        anduk: od zawsze wiedziałem, że w Krakowie są dziwni ludzie
                        Tu się wtrącę, bo sprawa nie dotyczy Krakowa, lecz wspomnianej małej społeczności
                        Mój ojciec kupował doładowanie dla swojego przyjaciela, który miał kochankę i drugi telefon w związku z tym. Pech chciał, że ojciec kupował to w sklepie żony przyjaciela i został wezwany przez nią na przesłuchanie, dla kogo to kupuje, skoro jest w innej sieci. Groteska w sumie, ale baba domyślna, nie da się ukryć

                        Ogólnie mam w dupie, co ludzie powiedzą. Staram się żyć tak, by rodzice się za mnie nie wstydzili i jak na razie mi się to udaje.

                        Skomentuj

                        • Tinytoon
                          Świętoszek
                          • Aug 2009
                          • 32

                          #27
                          sister_lu: jeśli Anduk pisze o małej społeczności to ten Kraków wrzuciłem ironicznie, a że za nim nie przepadam (Krakowem oczywiście) Cieszy mnie jednak, że bronisz brata po kocim futrze

                          Wracając do tematu - ciężko jest nie brać pod uwagę tego jak nasze działanie będzie widziane w oczach innych. Nie powinno to jednak na to działanie wpływać - lepiej zminimalizować ew. negatywny odbiór. Właśnie we wspomnianych małych społecznościach to nasze "widzimisię" może być przyczyną jakiegoś wykluczenia społecznego.

                          Róbmy to co uważamy za słuszne, ale tak by dawać innym zawistnym jak najmniejszą pożywkę Jeśli ktoś na siłę chce pokazać innym swoje zdanie i robi to będąc świadomym, że inni na pewno ocenią to negatywnie to w moim mniemaniu jest ekshibicjonistą i narcyzem

                          Zawsze mnie zastanawia co mają w głowach ludzie, którzy decydują się na bycie osobą publiczną (artysta, muzyk, polityk) a potem próbują się izolować i skarżą się na oceny innnych. Chcesz swiecić facjatą w telewizji to bądź przygotowany na wiadro pomyj od zazdrosnych

                          Skomentuj

                          • lucas21
                            Erotoman
                            • Jun 2011
                            • 458

                            #28
                            Napisał Tinytoon
                            lucas21: 500 zł na telefon by posiedzieć na necie i ściągać muzykę - sam bym na Ciebie patrzył dziwnie nie dlatego, że tyle wydałeś, ale dlatego, że dziwnie pożytkujesz takie pieniądze
                            Ja się czasem nudze i wejde na neta to czasem się tak długo aż bateria padnie po 3 godz Po za tym jak załaduje za 500zł to mi na 6-7 miesiące spokojnie starcza, ważność konta mam już do 2019 Ja poprostu jest z tych co dużo dzownie, sprawy załatwiam przez telefon, gdybym tak jeszcze musiał pałcić za smsy czy połączenie z dziewczyną to 500zł bym na 3 miesiące może bym dał rady..
                            Ale ludzie na wsi głupią patrzą, bo dla nich telefon nie jest potrzebny byle dać na tacy w kościele i jak widze jak dają po 50 czy 100zł na normalnie niedzielnej nie odświętnej mszy to z szoku nie mogę wyjść <wow>

                            Skomentuj

                            • Ville
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Nov 2011
                              • 237

                              #29
                              Napisał lady_mysterious
                              Tak mnie dzisiaj coś natchnęło i zaczęłam rozkminiać czy wnikacie w to co inni o was pomyślą? Jak coś zrobicie? Czy wstydzicie się np. kupić gumki na osiedlu na którym mieszkacie bo zastanawiacie się co ludzie pomyślą? Czy źle się czujecie gdy wracacie w nocy zalani i wiecie że sąsiad nas widział ? Czy ogólnie wnikacie w opinię publiczną ?
                              Pozwól, ze odpowiem Ci śpiewająco


                              I właściwie nic dodać do tego, nic ująć.
                              Zupełnie nie interesuje mnie zdanie innych, bo nikt inny życia za mnie nie przeżyje. Dlaczego mam się zatem przejmować, co tam ktoś sobie ubzdurał na mój temat, skoro to moje życie, moja bajka...
                              Nie wyobrażam sobie, abym miał się zmieniać czy dostosowywać, ponieważ dana sytuacja społeczna tego wymaga.
                              Niby z jakiej paki?
                              Ja i tak nie zmienię tego co ktoś tam sobie o mnie myśli... no może jakby mi zależało bardzo, to może... Ale wtedy nie byłbym sobą.
                              I jak mówię komuś : "Dzień Dobry" to nie dlatego, by sobie pomyśleli: "O jaki miły i kulturalny, młody człowiek", ale dlatego, że chce to powiedzieć.
                              Jak nie mam ochoty się z kimś witać to się nie witam
                              Udaje, ze rozmawiam przez telefon, czy coś w ten deseń

                              Inną kwestią jest kwestia wstydu - Wstydu , którego jestem chyba całkowicie pozbawiony. Bynajmniej nie pamiętam, kiedy ostatni raz było mi wstyd... Nie, zdecydowanie nie pamiętam.
                              Choć nie
                              Raz jeszcze w podstawówce, kuzyn chciał bym z nim poszedł zobaczyć jak jest na solarium, bo sam się wstydził iść...
                              Ja w ogóle zapomniałem, że miałem z nim iść i poszedłem wcześniej z kumplami na wino patykiem pisane
                              Wieczorem, przyszedł do mnie kuzyn, by z nim na to solarium się przejść, a ja już trochę dziabnięty byłem, ale trudno... Słowo się rzekło, kobyłka u płotu
                              Rozebrałem się, wchodzę to tej kabiny na 15 minut... Ciepełko, gra muzyka - zasnąłem
                              Nagle budzi mnie stukanie w tą metalowa trumnę
                              To córka właścicielki była Taka fajna, ładna... Trochę starsza niż ja wtedy
                              O tak - tam mi się zrobiło wstyd
                              A jak pospiesznie się ubierałem i wybiegłem z pokoju, to... Poczułem zażenowanie, bowiem już ustawiła się długa kolejka kobiet, czekająca na wejście do kabiny... I wszystkie jakoś dziwnie się na mnie patrzyły
                              Po tej przygodzie i tym było nie było zawstydzeniu, już nigdy więcej do solarium nie poszedłem

                              Skomentuj

                              • Arctor
                                Ocieracz
                                • Oct 2006
                                • 134

                                #30
                                Ja czasami kupowałem gumki w sklepie, który prowadzili znajomi moich rodziców i mi to bimbało co kto sobie pomyśli.

                                Skomentuj

                                Working...