Dziewczyny - czy Wasi faceci obmacują Wasze piersi na co dzień?

[Betina]

Może nie na co dzień, wszak dziecię krąży wokół nas, ale w każdej wolnej chwili - tak.

[jezebel]

Matko, jak ja nie lubię otwartego łapania za piersi w miejscach publicznych :/ straszna cnotka-niewydymka ze mnie się robi, koszmar

Bo to odrobinę poniżające - przynajmniej z mojego punktu widzenia. W ogóle jakieś takie publiczne łapanie za piersi bardzo mi się kojarzy z końskimi zalotami nastoletnich chłopców, którzy pod koniec podstawówki zorientowali się, że ich koleżanki z klasy dorastają. Jak chodziłam do podstawówki nie mówiło się otwarcie o molestowaniu, dorośli nie uprzedzali o takich sprawach a rówieśnicy z buzującym testosteronem byli nachalni.

Na co dzień, podczas pobudki na łyżeczkę macanko piersi owszem, ale mój partner zdecydowanie za dnia koncentruje się na pupie

[Astraja]

Nie no w miejscach publicznych to nie.
Razi mnie macanie czy całowanie z językiem przy innych. Czasami czuję jakby ludzie się przy mnie niemal pieprzyli i jest to bardzo niekomfortowe.

[jezebel]

Razi mnie macanie czy całowanie z językiem przy innych. Czasami czuję jakby ludzie się przy mnie niemal pieprzyli i jest to bardzo niekomfortowe.

Mnie się zdarzyło kilka razy, chyba nawet na którymś meetingu na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że to były klubowe klimaty, więc chyba można potraktować to z przymrużeniem oka

[Azul]

U mnie bywało różnie i przyznam, że dużo zależy od partnera. Czy ma taki zwyczaj, że robi to przy kimś. W jaki sposób. I piersi same w sobie u mnie najczęściej mniej przykuwają uwagę, chyba że w jakiś dekolt je zaopatrzę. Ale też wyjątkowo pozwalam na takie pieszczoty, czy głębsze pocałunki w miejscach publicznych.
Nie przeszkadza mi ktoś obok, kto się tak zachowuje, do pewnych granic.

[anyway90]

Tak, mój mąż obmacuje moje piersi. Nie, nie tylko w sytuacji łóżkowej. Robi to zawsze gdy jest to możliwe Myślę, że ma na ich punkcie fioła i bardzo mi to odpowiada Oczywiście nie uprawiamy macanek w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Ale jeśli zrobi to jakby ukradkiem w miejscu publicznym, to tylko mnie tym podkręci Uwielbiam kontakt fizyczny i zawsze reaguję na niego pozytywnie.

[Karookarolina]

Nie no w miejscach publicznych to nie.
Razi mnie macanie czy całowanie z językiem przy innych. Czasami czuję jakby ludzie się przy mnie niemal pieprzyli i jest to bardzo niekomfortowe.

Mam tak samo.

Sama też unikam przesadnego kontaktu w miejscach publicznych. Owszem zdarzyło sie, że mu gdzieś ręka zawędrowała, a nawet ja czasem przykrylam wlosami i jej nie zabrałam.

Za to w domu mam wrażenie, że każda chwila na macanie jest dobra, chociaz to bardziej tyłek wiedzie prym.

[Yassmine]

Zgadzam się również! Pomimo, że nie jestem jakaś pruderyjna, to też uważam że na wszystko jest czas i miejsce. Lubię dotyk, ale odpowiedni do miejsca i czasu.

Strasznie mnie razi, takie obłapianie przy ludziach, w miejscach publicznych itp :/

[Kalilah]

Mnie się zdarzyło kilka razy, chyba nawet na którymś meetingu na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że to były klubowe klimaty, więc chyba można potraktować to z przymrużeniem oka

Byłam z Tobą na jednym meetingu, a od Twoich cycków nie mogłam oderwać oczu. Twarzy już nie pamiętam, ale cycki tak Na moją obronę - ja standardowo mam problemy z zapamiętywaniem twarzy.

Na co dzień, w domu lubię jak zwraca na nie uwagę, publicznie to już mniej, chyba że po tajniacku
Ale wolę być macana po tyłku, cycki mają u mnie drugie miejsce w tym rankingu