moja potrafi mieć jeden finał i nie chce więcej, a innym razem 5 razy w kilku minutowych przerwach. Ja z pomocą żony mogę znowu po minucie, dopiero po 3 razie muszę mieć trochę czasu aby móc znowu działać.
Ile potrzebujecie przerwy aż do kolejnej zabawy ?
Collapse
X
-
-
-
-
Około godziny (choć czas kilku numerków jednego dnia poza wyjątkowymi sytuacjami minął), ale myślę, że gdyby do łóżka trafiła nieznajoma pani lub parka to pewnie 10-15 minut, nie więcej. Ina dwóch czy trzech razach by się nie skończyło.Skomentuj
-
Wiadomo, zależy z kim. Z żoną podejrzewam, że pewnie z pół h bym potrzebował na kolejną zabawę w pozycji full sterczącej , choć już nawet nie pamiętam kiedy próbowaliśmy przynajmniej te 2 razy. A na początku znajomości bywało po 3 razy... Piękne czasy. Jednak każda nowa znajomość powoduje zauroczenie i tutaj hamulców pewnie bym nie miał, więc 5 min odpoczynku i można dalej śmigaćSkomentuj
-
Nie ma, a będzie na 100%
Niestety /lub całe szczęście/, ale stwierdzenie Yass pokrywa się z moimi doświadczeniami"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Ej wlasnie, dziewczyny, jak to jest u Was? Ile potrzebujecie srednio czasu do kolejnego numerka czy jakiejkolwiek pieszczoty (lodzik, mineta, itp)? Duza roznice robi Wam to czym byl wlasnie zakonczony numerek?Skomentuj
-
U mnie różnie z tym bywa, ale zazwyczaj po "szybkim numerku" nie potrzebuję przerwy lub robię taką krótką (1-2 min.), a po czymś dłuższym i bardziej intensywnym lubię trochę dłuższą przerwa, tak z 10-20 min.Skomentuj
-
W moim słowniku nie ma czegoś takiego jak konieczność zrobienia przerwy. Po intensywnym orgazmie, niezależnie od tego, czy to w wyniku minetki czy penetracji, można, a nawet trzeba, mnie posuwać (lub kontynuować posuwanie) jeden orgazm nie wyklucza zresztą kolejnych podczas jednej zabawy po wyjątkowo silnym szczytowaniu po prostu trochę dłużej zajmuje mi osiągnięcie następnego dla mnie seks nie kończy się na orgazmie, szczególnie, jeśli partner jeszcze nie skończył!!! Jeśli ja jestem po orgazmie, a partner jeszcze nie, to dla mnie zabawa tym bardziej zaczyna się na nowoSkomentuj
-
Coś w tym jest co piszesz, mam podobnie, aczkolwiek u mnie jest to też kwestia o jakiej porze dnia się akcja dzieje.Skomentuj
Skomentuj