Związek z kobietą, która ma dziecko?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zatem
    Banned
    • Jun 2018
    • 1

    Ja tam muszę przyznać otwarcie, ze na tym etapie życia (26) lat nie wyobrażam sobie wychowywać cudzego dzieciaka...

    Skomentuj

    • analityk
      Ocieracz
      • Jul 2011
      • 188

      Napisał wiarus
      Analityk - piszesz totalne bzdury.

      Pukałem kobiety będące w związkach, singielki i singielki mające dzieci.
      I wiesz co - uważam, że ich "stan cywilny", czy kwestia posiadania, lub nieposiadania dziecka nie mają żadnego wpływu, podkreślam: żadnego, na poziom umiejętności łóżkowych.
      Same chęci nie wystarczą - do tego trzeba mieć odrobinę talentu.
      Podobnie w związku.
      Co do usidlenia:
      pisałem to wiele razy - trzeba myśleć głową, nie główką kutasa.
      Ale temat jest o związkach, a nie ruchaniu.
      Ile czasu byłeś z taką w związku i razem mieszkaliście?

      Zazwyczaj taka kobieta dąży do zawarcia związku i pomocy w odchowaniu potomstwa. Jeżeli kandydat "nie rokuje" to szuka następnego.

      Tu masz przykład:
      @Rosselius "Dobrze wiem, że finanse rozłożą się na 3 osoby - bo przecież jeśli będziemy razem żyli to nie ma innej opcji."

      Założę się, że tylko jego kasa będzie dzielona na 3. Partnerka natomiast zachowa dla siebie i dziecka swoje dochody.
      Nie rozumiem tego ponieważ zapewne sąd ustalił kto ma opłacać utrzymanie. Matka i alimenty od ojca powinny wystarczyć.

      @Wiarus, on nie myśli jak to napisałeś "główką" lecz sercem. Chce być dobrym opiekunem dla jej dziecka, coś jak św. Józef

      A już całkowitą głupotą jest przepisanie dziecka na siebie. W razie rozpadu będzie płacił na to dziecko alimenty. A z tego co pisze jest to wielce prawdopodobne.
      Last edited by analityk; 15-06-18, 12:58.

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        Jeżeli twierdzę, że ktoś produkuje bzdury, a ten dalej wali głupotami na lewo i prawo; jeszcze na dodatek rozkręca się jak parowóz z górki, opracowując nowe normy głupoty,
        to te indywiduum nie jest analitykiem tylko idiotą.
        To nie jest prawdopodobne, to pewne.
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • analityk
          Ocieracz
          • Jul 2011
          • 188

          @wiarus Twoje twierdzenia nie mają odbicia w rzeczywistości prawnej i społecznej.
          Przypominam Ci, że piszemy w dziale "związki", a nie sex.
          Jeżeli nie masz w tym doświadczenia to nie zabieraj głosu.
          Last edited by analityk; 15-06-18, 17:21.

          Skomentuj

          • wiarus
            SeksMistrz
            • Jan 2014
            • 3264

            Napisał analityk
            ...Kobiety bezdzietne mają znacznie większe wzięcie u mężczyzn szukających stabilnego związku. Taka pani nie musi się o nic starać wystarczy, że jest w miarę ładna i się uśmiecha.
            Natomiast gdy mężczyzna dowie się, że ona ma dziecko często wyhamowuje taką relację i wtedy kobieta musi czymś go do siebie przyciągnąć, najczęściej dobrym sexem, który trwa do czasu usidlenia samca
            Dla przypomnienia tombakowych sentencji analityka, gdyż jak masz to w zwyczaju, znowu odpalisz edycję :
            "@wiarus Twoje twierdzenia nie mają odbicia w rzeczywistości prawnej i społecznej.
            Przypominam Ci, że piszemy w dziale "związki", a nie sex.
            Jeżeli nie masz w tym doświadczenia to nie zabieraj głosu."


            Naucz się czytać więcej, niż ostatni post.
            Napisałem to już wcześniej: twoje wypowiedzi na tematy o kobietach i związkach świadczą, że

            jesteś gościu prymitywny jak stylisko kilofa.

            Tyle dyskusji z tobą, szkoda czasu na ciebie i twoje opinie o układach pomiędzy facetem i kobietą z dzieckiem.
            Last edited by wiarus; 15-06-18, 20:56.
            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
            James Jones - Cienka czerwona linia

            Skomentuj

            • Nolaan_2.0
              Erotoman
              • Aug 2014
              • 492

              Byłem i potencjalnie mógłbym być, gdybym się do tego nadawał.
              Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
              Marek Hłasko

              Skomentuj

              • naukowiec
                Odszedł
                • Nov 2014
                • 207

                Bycie Ojczymem jest dla mężczyzny po prostu upokarzające.Dziecko konkubiny NIGDY nie będzie ci okazywało 100% szacunku.I słusznie.Ciekawe jakbyście się czuli gdyby wasza Matka sprowadziła sobie do domu fagasa i radośnie oznajmiła,że Obcy dla ciebie mężczyzna odtąd z nami zamieszka i będzie żarł z jednej lodówki.Będzie wam wydawał polecenia-idź po zakupy,posprzątaj,zgaś telewizor czas spać.A wy będziecie musieli udawać,że jest okej.
                Otóż gdyby jakiś obcy facet miał pełnić w jakiś sposób funkcje mojego Ojca to bym nie zniósł psychicznie tego przez nawet jeden dzień.Jeżeli chciałby mi wydawać polecenia to powiedziałbym,żeby spier...alał.I MIAŁBYM RACJĘ.Ojciec jest jeden.
                Jednocześnie pouczam samotne matki szukające co chwila nowych fagasów.
                -nie nie macie prawa do szczęścia bo wasze szczęście to dramat dla dziecka
                -dziecko jest najważniejsze.ZAWSZE.Cokolwiek robisz-uwzglednij to jak będzie się z tym czuło dziecko.Z obcym fagasem pod jednym dachem będzie się czuło TRAGICZNIE.
                -Nie,wasze dziecko nie ma obowiązku szanować waszego fagasa a tym bardziej go słuchać.To dla nich obcy chłop.
                -konkubinaty,Ojczymy,macochy czy inne niestandardowe formy organizacji rodziny,są dla psychiki dziecka niebezpieczne i utrwalają niebezpieczne patologie(rozwiązłość,beztroskę,brak odpowiedzialności prawnej i finansowej za drugą osobę,niestabilne fundamenty finansowe rodziny).

                Dopuszcza się przyjmowanie fagasów pod swój dach pod następującymi warunkami:
                -twoje dzieci trwale wyprowadziły się z domu rodzinnego
                -twoje dzieci są w pełni niezależne finansowo(tytuł prawny do własnej nieruchomości)

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  Taki login a taki ciasny umysł
                  Ciekawe jakbyście się czuli gdyby wasza Matka sprowadziła sobie do domu fagasa i radośnie oznajmiła,że Obcy dla ciebie mężczyzna odtąd z nami zamieszka i będzie żarł z jednej lodówki.Będzie wam wydawał polecenia-idź po zakupy,posprzątaj,zgaś telewizor czas spać.A wy będziecie musieli udawać,że jest okej.
                  Bo faktycznie to ogromna tragedia gdy ktoś współdzieli lodówkę i każe wykonywać polecenia charakterystyczne dla większości rodzin. Ale jeśli ten obcy człowiek przynosi do domu pieniądze na utrzymanie, zapewnia byt rodzinie, rozrywkę, edukację i otacza wszystkich opieką oraz darzy miłością to faktycznie musi być sytuacja nie do zniesienia. W szczególności jeśli prawdziwy ojciec dał ciała i nie wywiązał się w sposób prawidłowy ze swoich rodzicielskich obowiązków.

                  konkubinaty,Ojczymy,macochy czy inne niestandardowe formy organizacji rodziny,są dla psychiki dziecka niebezpieczne i utrwalają niebezpieczne patologie(rozwiązłość,beztroskę,brak odpowiedzialności prawnej i finansowej za drugą osobę,niestabilne fundamenty finansowe rodziny).
                  Dla psychiki dziecka niebezpieczne są również patologie w pełnych i standardowych (jak to nazywasz) formach organizacji rodziny (sic!), w których ojciec na przykład pije lub uprawia hazard lub sypia z innymi kobietami lub jest pasożytem lub jest niezaangażowany lub bierny i leniwy lub znęca się nad rodziną etc etc etc.

                  Twoja przestroga i pouczanie są śmieszne. Oczywiście, że wprowadzenie macochy czy ojczyma do rodziny jest tematem trudnym i często raniącym dzieci, ale na tej podstawie nie można generalizować, albowiem jest mnóstwo innych przypadków, w których jakość relacji i życia takich rodzin wzrasta po wprowadzeniu zmian.

                  Jestem ciekawa co miałbyś do powiedzenia dzieciom wychowanym przez ojczyma, które są szczęśliwe i wdzięczne za to , że pojawił się w ich życiu.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • Azul
                    Perwers
                    • Jan 2022
                    • 839

                    Prawdę mówiąc mój "przyszywany" ojczym sprawdził się o niebo lepiej niż mój biplogiczny ojciec.
                    To tyle w kwestii komentarza.
                    Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                    Skomentuj

                    • Astraja
                      PornoGraf
                      • Nov 2005
                      • 1165

                      Nie ten, który spłodził/urodził, ale ten, który wychował jest rodzicem. Tak w skrócie.

                      Mój ojczym co prawda był skończonym c***em, ale znam wiele osób, które ojczyma kochały całym sercem.

                      Sama bez problemu mogłabym być z samotnym ojcem. Mam to juz za sobą i uwielbiałam jego dzieci, z wzajemnością zresztą.
                      Nie jest łatwo z pewnością być macochą/ojczymem, ani tym bardziej nie jest łatwo dzieciom odnaleźć się w takiej sytuacji, ale często cierpliwością, wyrozumiałością i dobrym sercem można zdobyć czyjeś względy.

                      Z naukowcem rozmowy są bez sensu, bo on wie wszystko najlepiej, choć nie ma nawet jednej prawdziwej relacji za sobą. O tworzeniu rodziny nie wspomnę. Brutalne, ale prawdziwe.
                      Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                      Skomentuj

                      • naukowiec
                        Odszedł
                        • Nov 2014
                        • 207

                        Ależ oczywiście,że wielką tragednią jest kiedy biologiczny,kochający Ojciec musi się wyprowadzić a na jego miejsce przychodzi jakiś za przeproszeniem obcy fiut,bo mamusia"też ma prawo do szczęścia".Ma to destrukcyjny wpływ na psychikę dziecka i stanowi zagrożenie dla jego rozwoju emocjonalnego.

                        Owszem nie do zniesienia jest sytuacja,kiedy obcy facet z ulicy robi ci wjazd na chatę i od jutra robi za twojego nowego tatusia.Dziecko doświadcza dysonansu poznawczego,bo ktoś rywalizuje teraz o jego uczucia,za chwilę mamusia może sobie znaleźć kolejnego fagasa i tatusiów uzbiera się cały worek,Jeżel ktoś nie rozumie,że to rozwalanie emocjonalne dziecka to jest po prostu kretynem.A samotne Matki ze swoją śmieciową wartością na rynku matrymonialnym(nie ma co się obrażać-life is brutal.Moja wartość na rynku matrymionialnym też jest śmieciowa,ja to wręcz mam ujemne punkty przypisane na samym starcie),mają niestety sklonność do brania pod dach byle czego albo nawiwnie wierzą,że ten kolejny będzie tym wlaściwym.

                        Niestety statystyki są nieubłagane.To w nieprawidłowych dormach organizacji rodziny jak konkubinaty patologie wystepują o wiele częściej a bezpieczeństwo prawne i finansowe kobiety jest żadne.Po co zakłamywać rzeczywistość?

                        Jeżeli chodzi zaś o biologicznych Ojców to kobiety oprócz tego że są stworzeniami pozbawionymi jakiejkolwiek intucji(wchodzą w związki z alkoholikami czy właśnie hazardzistami po 4 rozwodach jak Wiśniewski licząc,że tera się uda) to KOMPLETNIE nie potrafią oddzielić od siebie pewnych rzeczy.

                        Kobieta,która rozwodzi się z mężem,który ją oszukiwał,okłamywał i zdradzał ALE BYŁ DOBRY DLA DZIECKA.Zawsze stara się ograniczać mu kontakt z pociechą,bo automatycznie zakłada,że skoro był zły dla niej to jest/będzie również zły dla dziecka.Kobieta nie jest w stanie oddzielić tego,ze mężczyzna możę być zły dla niej a dobry dla jej dziecka.Co dziwniejsze w nieco podobnych sytuacjach,potrafią oddzielić jedno od drugiego np.Wiążąc się z gangsterem,który katuje ludzi-wtedy taka obieta jakoś nie zakłada,że skoro jest okrutny dla innych to będzie i dla niej.
                        Wytłumaczcie mi jak to jest?

                        Konkubinat jest dla osób,które nie potrafią wziąć odpowiedzialności za drugiego człowieka,bo kiedy ten zachoruje można go łatwo porzucić,bo kiedy ten nam się znudzi można go zostawić z niczym.bo kiedy go już nie kochamy obojętna jest nam jego przyszłość.W małżeństwie jest inaczej-zachoruje-musisz się nim opiekować(sąd nie udzieli rozwodu w takim przypadku),rozstajemy się?-alimenty dla żony i podział majątku.Mąż zmarł tragicznie?-renta wdowia czy emerytura po nim zawsze jakaś tam będzie.
                        Jeżeli dla kobiety nie jest KOMPLETNIE ważny aspekt materialny w związku to jest głupia i nieodpowiedzialna i nie dba i przyszłość swoją i swoich dzieci.
                        Last edited by naukowiec; 07-07-22, 23:12.

                        Skomentuj

                        • Azul
                          Perwers
                          • Jan 2022
                          • 839

                          Współczuję. Dobrze, że świat nie jest czarno-biały.
                          Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                          Skomentuj

                          • iceberg
                            PornoGraf
                            • Jun 2010
                            • 5100

                            @naukowiec - jak cię czytam to mam wrażenie, że twoja mama przyprowadziła do domu co najmniej "kilkudziesięciu fiutów" jak to określiłeś bo emocjonalnie jesteś kompletnie zaburzony.
                            Owszem, masz prawo nie akceptować związku z kobietą posiadającą już dziecko i takie twoje prawo. ALE to co piszesz to kompletny stek bzdur.
                            Jak napisała Azul - świat nie jest czarno-biały i jest wiele sytuacji gdy kobieta zostaje sama z dzieckiem - choroba męża skutkująca jego śmiercią (nowotwór, nieudana operacja itp), wypadek komunikacyjny - niekoniecznie z jego winy, może wracać z pracy do domu i pijany może go śmiertelnie potrącić. I co, taka kobieta nie ma prawa do szczęścia i nowego ułożenia sobie życia?
                            Myślałem, że życie może cię nauczyło jak świat potrafi być przewrotny i jak twoje poglądy są odklejone od rzeczywistości ale widzę, że chyba za mało cię to doświadczyło. W innym wątku żalisz się jak twoje życie jest przegrane i okropne ale nie wziąłeś poprawki na to, że może to wynikać z twojego podejścia do życia i twoich poglądów? Może najwyższy czas zweryfikować swój światopogląd i pomyśleć, że może robisz błędne założenia i wyciągasz fałszywe wnioski?
                            Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                            Skomentuj

                            Working...