W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Kolejny związek- jak zaufać?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Szczupły
    Świętoszek
    • Feb 2016
    • 37

    #31
    Napisał callme
    Wszystko jak z bajki. I tu pojawia się mój problem... boje się jakiejkolwiek relacji, bo takiego bólu jakiego doświadczyłam po ostatnim rozstaniu nie zniosę kolejny raz. Dlatego robię co mogę, aby tylko nic z tego nie wyszło a z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że to naprawdę fajny facet i każda rozsądna kobieta takiego na przyszłość by chciała.
    Witaj,
    rozważ racjonalnie możliwość życia z tą osobą w otwartym związku.

    Ja jedynie mogę powiedzieć jak to wygląda tylko w teorii:
    mniej bólu, mniej przywiązania, więcej szczęścia i radości...
    powiedz, jaki masz pogląd na tę sprawę... nie chcę nikogo prowokować, a jedynie otwarcie podyskutować
    Czytaj regulamin

    Skomentuj

    • niebieskaamelia
      Świętoszek
      • Apr 2016
      • 29

      #32
      Musisz iść dalej, przecież nie chcesz zostać sama. Wiadomo, że różnie w życiu bywa, ale trzeba dać szansę i jemu i sobie.
      help me lose my mind

      Skomentuj

      • callme
        Ocieracz
        • Aug 2013
        • 157

        #33
        Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
        1.Sytuacja wygląda tak, że o ile ja otwarty związek mogłabym zaakceptować (chyba ;p) to on nie.
        2. Było fajnie, ale się skończyło. Gość ma problemy z głową. Dopiero teraz to wyszło.
        Broń boże mnie nie zranił.
        3. Nie ma fajnych facetów! Ja naprawdę nie wymagam Brada Pitta, ale jakby facet miałby coś do powiedzenia i minimum wartości życiowych podobnych do moich byłoby wspaniale ;p

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #34
          Źle szukasz. Takich jest wiele milionow. Niestety kobiety pod pewnymi wzgledami są ślepe.

          Skomentuj

          • roksana_p
            Ocieracz
            • Nov 2015
            • 178

            #35
            A już miałam nadzieję na jakąś kolejną historię z happy endem. Cóż... 'widocznie to nie był ten'!
            A interesujących facetów rzeczywiście jak na lekarstwo...

            Skomentuj

            • callme
              Ocieracz
              • Aug 2013
              • 157

              #36
              Joedoe to daj rady w takim razie jak prawidłowo szukać

              PS osobnik naprawdę sprawiał wrażenie świetnej osoby. Nadal sprawia. Tylko ma problemy, z którymi sobie nie radzi. Ja matką Teresą nie jestem- nie pomogę.

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #37
                Do tej pory napisalem 552 dobre rady.
                Gdy to bedziesz czytac - rad bedzie 553.
                Rzecz w tym zeby przyswoic sobie realia a ludzie wola klamac samym sobie przykrywajac prawde teoriami z ksiezyca i netu.
                Prawda boli a to nie wszyscy lubia.

                PS:
                Mnie pewna matka Teresa pozbawila cnoty.
                Skonczylo sie malzenstwem.
                Moze warto czasem byc matką Teresą.

                Jeszcze jedna historia, nie wiem czy prawdziwa:
                Przyszla dziewczyna do chlopaka.
                Nie bylo go ale ona miala klucz.
                Rozejrzala sie po chalupie i mu posprzatała zamiast lezec w stringach i czekac.
                Zostali malzenstwem.

                Chyba moja sugestia nie za bardzo sie przyjęła.
                0statnio edytowany przez sister_lu; 02-03-22, 22:07.

                Skomentuj

                • gis110
                  Świętoszek
                  • Apr 2016
                  • 28

                  #38
                  Koniec? A kolejny rozdział?

                  Skomentuj

                  • Mistrz_Patelni
                    Świętoszek
                    • Apr 2016
                    • 37

                    #39
                    Napisał joedoe
                    Chyba moja sugestia nie za bardzo sie przyjęła.
                    Bo nie miała klucza do chałupy, coby mu posprzątać...

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      #40
                      Raczej nie pasuje to do wizji wyzwolonych kobiet.
                      Cóż. Albo sie jest wyzwoloną albo sie ma faceta.
                      ON ma od cholery wyzwolonych do bzykania, do zwiazku szuka czego innego.
                      Gorzka pigułka.

                      Skomentuj

                      • szeptempl
                        Świętoszek
                        • Dec 2010
                        • 4

                        #41
                        Napisał callme
                        Przedstawię stan faktyczny
                        Mam nadzieję, że ktoś z was był w podobnej sytuacji i podzieli się poglądami na ten temat i jak sobie poradził z problemem.

                        Prawie rok temu rozstałam się z facetem. Ba, żeby to nazwać rozstaniem Po zapewnieniach jak to kocha, za****stych chwilach spędzonych ze sobą, braków nieporozumień nagle on stwierdził, że jednak to nie jest to. Poznał kogoś nowego jak się później okazało.

                        Tyle, że ja to strasznie przeżyłam. Nie jak zwykłe normalne rozstanie tylko jakby ktoś mi serce wyrwał, rzucił o ziemie i zdeptał.
                        Po jakimś czasie się pozbierałam, w zasadzie to niedawno.
                        Miałam wszystkie etapy- użalania się nad sobą, złości, popełniania głupot, udawania niezależnej, szukania na siłe faceta.... można by wymieniać i wymieniać.

                        I teraz- kiedy zrozumiałam, że jestem szczęśliwa sama ze sobą, odnalazłam spokój, nie przejmuje się tym i stanęłam na nogi- pojawił się ktoś.

                        Zupełnie inna osoba, nadrabia charakterem jak nikt inny. Wszystko jak z bajki. I tu pojawia się mój problem... boje się jakiejkolwiek relacji, bo takiego bólu jakiego doświadczyłam po ostatnim rozstaniu nie zniosę kolejny raz. Dlatego robię co mogę, aby tylko nic z tego nie wyszło a z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że to naprawdę fajny facet i każda rozsądna kobieta takiego na przyszłość by chciała.

                        To przechodzi kiedyś ? To jakiś kolejny etap? Miał ktoś tak kiedyś?
                        przechodzi...zazwyczaj...wazne, żeby nie stac wmiejscu a iśc do przodu , nie oglądając się za siebie...nie warto, szkoda życia..

                        Skomentuj

                        • callme
                          Ocieracz
                          • Aug 2013
                          • 157

                          #42
                          Joedoe.
                          Nadal nie otrzymałam odpowiedzi.
                          Podopowiem: Nie jestem kobietą wyzwoloną. Do tej pory miałam 2 partnerów. Nie zdażały mi się nigdy zdrady. Nigdy żadnych przelotnych znajomości. Zaufałam mu. Dałam jak najwięcej. Po prostu wyszły jego problemy z głową. Brzmi paradoksalnie, ale jednak. Do tego: potrafię posprzątać, ugotować i wcale nikt mi nie musi kazać tego robić, tylko robię to ze swojej in inicjatywy.
                          To nie w tym leży problem.

                          Matką Teresą mogłabym być, gdyby nasza relacja byłą głębsza i coś by wyszło z niej. Na razie były początki a on zawalił na całej linii.

                          Skomentuj

                          • Mistrz_Patelni
                            Świętoszek
                            • Apr 2016
                            • 37

                            #43
                            Hmm, czyli nie było uczucia, bo coś tam sie wydarzyło a Ty odbiłas od tematu całkowicie... Tez nieładnie.

                            Skomentuj

                            • joedoe
                              Perwers
                              • Aug 2014
                              • 1272

                              #44
                              Wiec k-wa zmien faceta zamiast probowac obracac kule ziemska w druga strone.
                              Przeciez kobiety maja 10 razy wiecej wyborow.
                              Na kazda chetna przypada 10 chetnych facetow. To sprawdzone statystyki.

                              Skomentuj

                              • callme
                                Ocieracz
                                • Aug 2013
                                • 157

                                #45
                                Ja postapilam bardzo ladnie. Dalam mu czas i oczekiwalam przperosin. On zrozumial blad ale korona by mu spadla jakby sie do tego przyznal ja nie chce 10) chce tego jednego, z serduszkiem :-)

                                Skomentuj

                                Working...