Kolejny związek- jak zaufać?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • callme
    Ocieracz
    • Aug 2013
    • 157

    Kolejny związek- jak zaufać?

    Przedstawię stan faktyczny
    Mam nadzieję, że ktoś z was był w podobnej sytuacji i podzieli się poglądami na ten temat i jak sobie poradził z problemem.

    Prawie rok temu rozstałam się z facetem. Ba, żeby to nazwać rozstaniem Po zapewnieniach jak to kocha, za****stych chwilach spędzonych ze sobą, braków nieporozumień nagle on stwierdził, że jednak to nie jest to. Poznał kogoś nowego jak się później okazało.

    Tyle, że ja to strasznie przeżyłam. Nie jak zwykłe normalne rozstanie tylko jakby ktoś mi serce wyrwał, rzucił o ziemie i zdeptał.
    Po jakimś czasie się pozbierałam, w zasadzie to niedawno.
    Miałam wszystkie etapy- użalania się nad sobą, złości, popełniania głupot, udawania niezależnej, szukania na siłe faceta.... można by wymieniać i wymieniać.

    I teraz- kiedy zrozumiałam, że jestem szczęśliwa sama ze sobą, odnalazłam spokój, nie przejmuje się tym i stanęłam na nogi- pojawił się ktoś.

    Zupełnie inna osoba, nadrabia charakterem jak nikt inny. Wszystko jak z bajki. I tu pojawia się mój problem... boje się jakiejkolwiek relacji, bo takiego bólu jakiego doświadczyłam po ostatnim rozstaniu nie zniosę kolejny raz. Dlatego robię co mogę, aby tylko nic z tego nie wyszło a z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że to naprawdę fajny facet i każda rozsądna kobieta takiego na przyszłość by chciała.

    To przechodzi kiedyś ? To jakiś kolejny etap? Miał ktoś tak kiedyś?
  • mathley

    #2
    Dziewczyno, życie Ci przed oczami ucieknie, jak się będziesz zastanawiała, czy z tym już będzie ok i na zawsze, bez problemów, czy będzie tak jak z tamtym. Nie ryzykujesz - nie żyjesz. Wiem, wiem oczywiste dla facetów, dla kobiet niekoniecznie.

    Skomentuj

    • ma_petite

      #3
      Spójrz na to z tej strony: pozwalasz nowemu facetowi dźwigać plecak Twojego poprzedniego związku. Od Ciebie zależy, co z tym zrobisz. Samo nie przechodzi. Po prostu należy złapać nową gałąź.

      Skomentuj

      • callme
        Ocieracz
        • Aug 2013
        • 157

        #4
        Boje się po prostu tego, że nie będę umiała emocjonalnie się w to zaangażować i tym sposobem go skrzywdzę. Zastanawiam się czy mu coś wspomnieć, że mam niemiłe wspomnienia czy udawać, że wszystko ok.

        Skomentuj

        • zabiegany
          Seksualnie Niewyżyty
          • Aug 2015
          • 216

          #5
          Moim zdaniem wspomnij. Jak ucieknie-lepiej teraz niz jak sie zaangazujesz.
          Z doswiadczenia powiem jak zaufac- nie ufac. W sensie ze zawsze miec swiadomosc ze moze sie skonczyc wyskokiem z jego strony. Tak jest latwiej
          To tylko moje osobiste zdanie i nikt nie musi sie z nim zgadzac
          Uważaj o czym marzysz bo sie spełni i bedzie przerąbane

          Skomentuj

          • StalyBywalec
            Ocieracz
            • Oct 2010
            • 127

            #6
            Z takim podejściem możesz się kiedyś obudzić samotnie w łóżku i zdać sobie sprawę że najlepsze lata Twojego życia uciekły jak przez palce bo pozostałaś w cieniu poprzedniego związku o którym już wszyscy wokół dawno zapomnieli. Kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.
            Pojawiam się i znikam

            Skomentuj

            • znowuzapilem
              SeksMistrz
              • Nov 2010
              • 3555

              #7
              Napisał callme
              Boje się po prostu tego, że nie będę umiała emocjonalnie się w to zaangażować i tym sposobem go skrzywdzę. Zastanawiam się czy mu coś wspomnieć, że mam niemiłe wspomnienia czy udawać, że wszystko ok.
              Musisz to powiedzieć. Ukrywanie tego jedynie może pokomplikować wszystko.
              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

              Skomentuj

              • roksana_p
                Ocieracz
                • Nov 2015
                • 178

                #8
                Przypomniały mi się takie słowa:

                "To niemożliwe" - mówi rozum.
                "To lekkomyślne" - mówi doświadczenie.
                "To może zranić" - mówi duma.
                "Spróbujmy" - mówi serce.

                Sama zdecyduj czym się pokierujesz i jakie to będzie miało konsekwencje. Nie miałam wyrwanego serca, ale zdarzyło się mieć je podeptane. I też w przypadku, kiedy zaczynałam myśleć "o matko, to jest chyba TEN". Ja bym porozmawiała o swoich rozterkach, jeśli jest rzeczywiście myślącym gościem to będzie bardziej cierpliwy i wyrozumiały. Natomiast nad swoim strachem musisz popracować, bo nikt nie da Ci gwarancji na to, że nie zostaniesz już skrzywdzona. Mi pomaga podejście w takich chwilach, że skupiam się na tym co jest TERAZ i nie panikuję na myśl, że się skończy. Jak się skończy to trudno, będę miała więcej czasu dla siebie i szansę, by znów poznać kogoś interesującego.
                Last edited by roksana_p; 18-01-16, 09:52.

                Skomentuj

                • ma_petite

                  #9
                  Napisał roksana_p
                  Przypomniały mi się takie słowa:

                  "To niemożliwe" - mówi rozum.
                  "To lekkomyślne" - mówi doświadczenie.
                  "To może zranić" - mówi duma.
                  "Spróbujmy" - mówi serce.
                  "Co to do cholery było" - mówi tyłek

                  Napisał callme
                  Boje się po prostu tego, że nie będę umiała emocjonalnie się w to zaangażować i tym sposobem go skrzywdzę. Zastanawiam się czy mu coś wspomnieć, że mam niemiłe wspomnienia czy udawać, że wszystko ok.
                  Pewnie, szczerość jest spoko. Tylko najważniejsze, żeby z tej traumy nie zrobić przewodnika nowego związku. Po prostu myśl o tym rzadziej, a częściej o tym, jak budować nowe. Paradoksalnie, im bardziej będziesz się bała, że coś się zwali, to tym szybciej się zwali.

                  Skomentuj

                  • roksana_p
                    Ocieracz
                    • Nov 2015
                    • 178

                    #10
                    Napisał ma_petite
                    "Co to do cholery było" - mówi tyłek
                    Też i tak bywa, ale nie bądźmy takie pesymistyczne

                    Skomentuj

                    • Astraja
                      PornoGraf
                      • Nov 2005
                      • 1165

                      #11
                      Zupełnie inna osoba, nadrabia charakterem jak nikt inny.
                      Nie chce byc szydercza ale takie myślenie zawsze sie ma na poczatku a potem okazuje sie ze on/a jest taki/taka jak inni.

                      To przechodzi kiedyś ? To jakiś kolejny etap? Miał ktoś tak kiedyś?
                      Przechodzi zawsze.
                      Sama musisz wiedziec czy jestes w stanie zwiazac sie z kims,zaufac,otworzyc sie i nie postrzegac tego faceta i zwiazku z nim przez pryzmat poprzedniego. A czy powinnas mu mowic jakie masz doswiadczenie? Tak bo jednak bedzie to mialo wplyw na niego i wasz zwiazek.
                      Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                      Skomentuj

                      • wiarus
                        SeksMistrz
                        • Jan 2014
                        • 3264

                        #12
                        Mam zupełnie inne doświadczenia.
                        Może inaczej - przeżyłem coś takiego jak na wstępie /dokładnie/ i okazało się, że ta "nowa" jest naprawdę inna. Jestem z nią do dzisiaj.
                        "Cuda się zdarzają"
                        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                        James Jones - Cienka czerwona linia

                        Skomentuj

                        • callme
                          Ocieracz
                          • Aug 2013
                          • 157

                          #13
                          Astraja- biorę pod uwagę, że to może być tylko pierwsze wrażenie, dlatego nie wiążę na razie żadnych nadziei tylko bacznie obserwuje.

                          Dzięki wszystkim za odpowiedzi, o wiele lepiej jakoś tak teraz jak zna się zdanie innych. Można podejść do tego bardziej racjonalniej i logiczniej.

                          PS Roksana!
                          "To niemożliwe" - mówi rozum.
                          "To lekkomyślne" - mówi doświadczenie.
                          "To może zranić" - mówi duma.
                          "Spróbujmy" - mówi serce.

                          Lubięęęę to !

                          Skomentuj

                          • ma_petite

                            #14
                            Napisał Astraja
                            Nie chce byc szydercza ale takie myślenie zawsze sie ma na poczatku a potem okazuje sie ze on/a jest taki/taka jak inni.
                            No toś pocieszyła.
                            Ludzie naprawdę są różni i można trafić na kogoś, kto nie jest taki sam. Warunek jest taki, że trzeba zmienić kryteria poszukiwania.

                            Skomentuj

                            • Astraja
                              PornoGraf
                              • Nov 2005
                              • 1165

                              #15
                              Daleka jestem od uogolniania, to co napisalam bylo z lekkim przymruzeniem oka zapomnialam jednak ze w dzisiejszych czasach zawsze trzeba na koncu dac odpowiednią emotke by do ludzi doszlo
                              Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                              Skomentuj

                              Working...