Który partner nauczył Cię najwięcej?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #16
    Yhmmm, ciekawe czy Zebraa to potwierdzi. Zabawne jak niektorzy majac ubogie zycie erotyczne (tylko dwie rece ) zazdroszcza innym i pomawiaja o klamstwo. Zycze ci abys w wieku prawie 40 lat w koncu sprobowal prawdziwego seksu z prawdziwa kobieta to moze zmienisz zdanie .
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • Zebraa
      Gwiazdka Porno
      • Nov 2013
      • 1614

      #17
      No sory ale włóż i wyciągnij mnie nie interesuje. Seks to torba zabawa, dawanie sobie przyjemności a nie czerpanie tylko.
      Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

      Skomentuj

      • cigar
        Ocieracz
        • Jul 2010
        • 103

        #18
        Napisał Zebraa
        No sory ale włóż i wyciągnij mnie nie interesuje.
        Jeżeli tylko partnerkę najpierw wygnie, potem zatka i odetka, a na koniec zaświszczy i zejdzie.
        To dla mnie może być "włóż wyciągnij" dużo większych oczekiwań od seksu, to ja nie mam.

        Skomentuj

        • Zebraa
          Gwiazdka Porno
          • Nov 2013
          • 1614

          #19
          Smutne.
          Mechaniczny seks mnie by nie był wstanie doprowadzić do chociażby "ah" a gdzie tam orgazm. Nie ma pasji nie ma sensu
          Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

          Skomentuj

          • cigar
            Ocieracz
            • Jul 2010
            • 103

            #20
            Napisał Zebraa
            Smutne.
            Mechaniczny seks mnie by nie był wstanie doprowadzić do chociażby "ah" a gdzie tam orgazm. Nie ma pasji nie ma sensu
            Heh. Ja miałem w szkole biologie i w temacie "rozmnażanie człowieka", pani powiedziała, że w pożyciu intymnym nic tak bardzo nie przeszkadza, jak literatura i kinematografia, wedle której seks to muszą być wielkie uniesienia i "ah". A najgorszy jest mit o jednoczesnym dojściu i ekstazie kochanków. Mówiła, że najważniejsze jest żeby to które jest aktywne, było faktycznie aktywne, a te pasywne pomagało w aktywności. Wtedy uniesienia same przychodzą i robi się "ah". Tak mówiła i jak dla mnie się potwierdza

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5100

              #21
              Cigar domyślam się, że ta pani o orgazmie co najwyżej gdzieś słyszała , być może u sąsiadki przez ścianę ale sama nawet się nie zbliżyła więc nie bardzo miała pojęcie o czym mówi.
              Do samego rozmnażania nie jest konieczne żadne "ahh" ale do utrzymania się razem przydaje się bardzo...
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • cigar
                Ocieracz
                • Jul 2010
                • 103

                #22
                Napisał iceberg
                Cigar domyślam się, że ta pani o orgazmie co najwyżej gdzieś słyszała , być może u sąsiadki przez ścianę .....
                Tak może być
                Ale jak się zapomni o uniesieniu, wspólnym, jednoczesnym dojściu i ekstazie, to dama pode mną lepiej świszczy. Wtedy i ja lepiej świszcze.
                To się potwierdziło i w dupie mam orgazmy profesorki

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  #23
                  A kto powiedział, że wspólne dochodzenie jest podstawą? . Gdybym ja miał dochodzić tyle razy co moja żona to by mnie po jednym seansie na intensywną terapię odwieźli . Mnie wystarczy mój jeden finał na jej kilkanaście .
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • cigar
                    Ocieracz
                    • Jul 2010
                    • 103

                    #24
                    Napisał iceberg
                    A kto powiedział, że wspólne dochodzenie jest podstawą? . .
                    Literatura.
                    .... i wspólnie osiągnęli spełnienie ....
                    To na ten mit narzekała profesorka. I jak go olać, to lepsze świstanie. To jest sprawdzone i potwierdzone

                    Skomentuj

                    • Goldie
                      Erotoman
                      • Apr 2012
                      • 505

                      #25
                      Napisał cigar
                      całe liceum przejechaliśmy na macaniu, trzepaniu, oralu i palcówie
                      No i pojawia się nowy argument przemawiający za tym, że to nie ilość odbytych stosunków wpływa na nasza samoocenę w łóżku. Można poczuć się pewniej w seksie w ogóle nie uprawiając seksu.

                      Nie chodziło mi o to jakimi sposobami doprowadzacie partnerów do orgazmu, raczej po ilu takich próbach/dojściach pomyśleliście sobie "kurczę, dobrze to robie". Co wpłynęło na to, że np. potraficie tylko włożyć i wyciągnąć a partnerka jest Wami zachwycona. Skąd te umiejętności?
                      _____ _____ ___ _

                      Podaruj mi coś czego nie zdobędę sama, a wtedy ja szepnę Ci - możesz mnie dotknąć.

                      Skomentuj

                      • Novaja
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Apr 2017
                        • 233

                        #26
                        Z moim partnerem jesteśmy razem już ładnych kilka lat. On jest moim pierwszym, lecz ja jego- nie. Wszystkiego on mnie nauczył, ale nie poprzestaliśmy na tym. Nadal próbujemy nowych rzeczy, wciąż uczymy się siebie nawzajem. I to jest chyba najważniejsze- uczyć się siebie stałe i nie osiadać na laurach bez względu na staż związku czy liczbę wcześniejszych partnerów/partnerek; jedna i ta sama technika może się sprawdzić w kilku przypadkach, ale wcale nie musi.
                        Zmarł twórca autokorekty. Niech mu ziemia lepką Będzin.

                        Skomentuj

                        • cigar
                          Ocieracz
                          • Jul 2010
                          • 103

                          #27
                          Napisał Goldie
                          Co wpłynęło na to, że np. potraficie tylko włożyć i wyciągnąć a partnerka jest Wami zachwycona. Skąd te umiejętności?
                          Rypanko to oczywiście wyższa szkoła jazdy od pracy ręcznej czy oralu. Trzeba się współgrać i jakoś kontrolować. U mnie to była szósta albo siódma dziewczyna. A pierwsza bardziej długodystansowa - kilku miesięczny układzik FF z Hiszpanką podczas saksów studenckich we Francji. Wtedy właśnie pierwszy raz się przeraziłem, że mi dziewczyna zaraz odwali kitę i wtedy padło fundamentalne "nie przerywaj" i ... agonia - uaaaau

                          Jednak wydaje mi się, że te licealne ćwiczenia w pracach ręcznych miały bardziej fundamentalne znaczenie
                          Last edited by cigar; 25-04-17, 20:29.

                          Skomentuj

                          • Kochanka_Diabła
                            Świętoszek
                            • Apr 2017
                            • 33

                            #28
                            A w moim przypadku jest tak, że to ja go wszystkiego uczyłam. Teraz uczeń przerósł mistrza.

                            Skomentuj

                            • Tom_Bombadil
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 2382

                              #29
                              Z pierwszą się rozdziewiczyliśmy nawzajem, więc umieliśmy naprawdę niewiele i dopiero z czasem się docieraliśmy i próbowaliśmy nowych rzeczy.
                              Tym niemniej - wstyd się być może przyznać - około 30stki nie wiedziałem jak właściwie wygląda łechtaczka, bo moja pierwsza miała dość specyficzną budowę sromu, której się wstydziła i nie chciała bym się jej tam przyglądał (ani tym bardziej robił minetkę).

                              Każda kolejna partnerka mnie również czegoś nauczyła bo każdej (i od każdej) chcę się uczyć.
                              No i przy okazji miałem okazję wielokrotnie do przećwiczenia tych czy innych umiejętności..
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est

                              Skomentuj

                              • Kationek
                                Erotoman
                                • Feb 2009
                                • 749

                                #30
                                U mnie druga partnerka. Miałem sporo szczęścia.
                                Pierwsza dziewczyna, z którą spędziłem kilka dobrych lat wydawała mi się czarodziejką w łóżku.
                                Gdy poznałem moją drugą dziewczynę (starsza o 4 lata) i pierwszy raz poszliśmy do łóżka, to okazało się, że o seksie nie wiem prawie nic.
                                W łóżku była świetna, konkretna, potrafiąca przejąć inicjatywę, jak i się całkowicie poddać... a loda jak robiła - do dzisiaj łezka się w oku kręci.

                                Później miałem okres młodszych partnerek... no i finalnie mam teraz 7 lat starsza dziewczynę, ale jednak ta druga okupuje najwyższy stopień podium.
                                Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono

                                Skomentuj

                                Working...