Kolejny związek- jak zaufać?

[ktos-z-daleka]

To trzymaj moje serce. Moge Ci wypożyczyć na dłuższy okres ponoc bardzo dobre

[esztebeszte]

Tym się niestety kończy wchodzenie w związki na podstawie motylków. Sam miałem identyczną sytuację, tyle że u mnie to ona oświadczyła po roku romantycznej sielanki że finito, więc bardzo dobrze wiem co czujesz. Na początku byłem pewien, że to ona właśnie jest tą, i takie tam. Zaufałem bardzo, tym bardziej że byłem świeżo po nieudanym małżeństwie. Emocje, te sprawy. To był pewnie mój błąd. Niby inteligentna, wrażliwa, artystka. Ale nie potrafiła konkretnie rozmawiać o oczekiwaniach. Nagromadziło się i podwinęła ogon dość ostatecznie. Może zaprzyjaźnij się z nim, poznaj go i stopniowo przesuwaj granice. Nie spróbujesz to się nie dowiesz. A ból był, jest i zawsze będzie elementem rozstania. Koniec transmisji.

[watch.out]

skoro jest dobry chłopak itd to czemu się boisz? dobrze go znasz?

[michaelx]

Ja myślę że zawsze w końcu się decydujemy na kolejny związek i pomimo obaw angażujemy się i wiesz - to zawsze boli a my dalej. Osobiście nie umiałbym być singlem, lubię towarzystwo kogoś bliskiego, uwielbiam miec kogoś o kim moge myśleć, komplementować itd. Życzę Ci odcięcia wszystkiego "before" grubą krechą i bycia szczęśliwą