W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Gumowa baba, papieros na baterię, benhaker i dezertery.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Christophero
    Banned
    • Feb 2009
    • 1039

    Gumowa baba, papieros na baterię, benhaker i dezertery.

    Kilka dni temu będzie nazad, gdy brałem udział w pewnych technicznych wydarzeniach, przy których toczyły się ciekawe rozmowy i ciekawy filozoficzny wniosek z nich wyłuskałem.
    Kolega kilka godzin palił papieros.

    Tyle że odniosłem wrażenie że ten papieros jest jakisi taki no.... noinaksy... nie taki jak pamiętam z czasów jak paliłem.

    Co ciekawe, zauważyłem że papieros ten się mu nie upala – tylko stale końcówka się tli... a długości mu .... nieubywo.
    Po kilku godzinach przypadkiem rzuciłem okien na ten papieros z bliska, zauwazyłem wnet, że papieros ten jest sztuczny, że na końcu mu się światełko tli.
    Ale dym pusco. Prawdziwy dym.
    Okazało się że to papieros fantom. Ma bateryjke w środku, na końcu żarówkę, trzeba weń lać płyn jakisi co nikotyne daje, cy uwalnio...

    Jak się to okazało już oficjalnie, bo inksi co tam byli tyż się dziwowali i zauważali, takżem zawnioskował:

    „noż ****a, mój dziadek to palił prawdziwy tytoń z fajki, babę miał prawdziwą, a wódke jak pił to taką z etylowego surowca. Teraz to baba z gumy, cycki silikonowe, piwo bezalkoholowe a papierosy na baterie... dokąd zmierzamy?...”

    Głupi powie „świat idzie na przód”
    A ja się zastanawiam czy aby na pewno? Może ten świat idzie w bok? Jak powiedział proboszcz „u Pana Boga w ogródku”.


    Po przegranym meczu Polska-Słowenia, oglądałem krótką rozmowę na murawie pewnego dziennikarza z Leobenhakerem.
    Na większość pytań Leo odpierał „nie wiem”

    - co się stało w dzisiejszym meczu? Dlaczego tak słabo grali? – nie wiem – odparł Benhaker.
    - Jak pan wyjaśni kibicom tą tragedię? – nie wiem – odparł Leo.
    - Czy ma pan jakieś przypuszczenia i wnioski na temat tej porażki? – nie wiem – znów ta sama odpowiedź.

    Po krótkiej chwili skojarzyło mi się to ze scenami z filmu C.K. Dezerterzy, gdzie pojawia się bohater Pepik-symulant i dialog między nimi a Hudejem jest podobny:

    - Jak się nazywasz? – ichwajsnicht – odpowiada człowiek z poczciwą gębą Szwejka,
    - Imeno? Twoje Imeno?? – ichwajsnicht – znów pada odpowiedź z uśmiechem na twarzy i szeroko otwartymi oczyma...
    - To musi być Hucuł... taaak to na pewno Hucuł... to taki lud na wymarciu.... – powiada Kania.

    Gdy po meczu podbiega do Leona Lato i chce porozmawiać, Leon jakby ucieka i wyrywa się z uchwytu dłoni Laty na swym ramieniu i się wymiguje....
    to prawie tak komiczna scena jak nasz Pepik-symulant podczas nauki hymnu zaczyna świrować i grać ustami i rytmicznie rzucając ramionami „pum! Pum! Pupum!... pum! Pum! Pupum!” na co na koniec otrzymuje zamaszystego kopa w dupę od kaprala....

    Można też wspomnieć jedną scenę w której nasz Pepik na dworcu ze swym swojakiem Czechem rzygają do publicznej spluwaczki.... wkładając sobie nawzajem palce w gardziel....
    Czyżby Leon po meczu z Irlandią (czy tam Szkocją) popił razem z Latem i otrzymał kciuk w gardło przy hotelowym kiblu? Czyżby to go uraziło i teraz dogaduje na koniec naszemu Prezesuniowi? Że ten musiał za dużo wypić?

    Ten świat schodzi na psy... i chyba racje miał Proboszcz... świat idzie chyba na bok... bo na pewno nie na przód.
  • Jacenty
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2006
    • 1545

    #2
    Chris, mylisz się. Świat idzie naprzód, tyle że głupi naród bokiem stoi i nie chce słuchać możnych tego świata, kiedy mówią, że czarne nie jest czarne a białe nie jest białe! Nikt nam tego nie wmówi!
    Co złego jest w gumowej babie? Nie ma okresu, nie boli ją głowa, nie woła o kasę na kosmetyki i świecidełka, nie marudzi że z kumplami na mecz idziesz, no i najważniejsze, zawsze jest gotowa i chętna. Czego chcieć więcej?
    Dziadek tytoń kurzył powiadasz, ano kurzył. Swojego dziadka pamiętam jak dzisiaj, chociaż prawie 30 lat temu mu się zeszło. Siedział dziadunio w wielgachnym fotelu, w zębach fajkę struganą z gruszy trzymał i tylko mu nogi było widać, bo od pasa w górę to jakby chmura burzowa wisiała. I dźwięki podobne nawet do burzy z tej chmury dolatywały, kiedy dziadunio sobie kaszlnął i flegmą charknął. Sama przyjemność. A ile się musiał przy tej machorce nachodzić po polu, żeby odpowiednie liście wybrać, potem je oczyścić, zafermentować w sobie tylko znanej miksturze, coby potem faja capiła odpowiednio mieszaniną zapachów przypominających tlący się dywan i dojrzewające skarpetki. A teraz idziesz sobie do gadżet shopu, każesz zapakować plastikowego fajana i po robocie. Nawet zapałek nie potrzeba. Na prośbę o elektrozarzygałke spokojnie możesz odpowiedzieć: nie mam, nie palę, czy ewentualnie bateryjka 1,5V może być?
    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

    Skomentuj

    • Christophero
      Banned
      • Feb 2009
      • 1039

      #3
      Napisał Jacenty
      Siedział dziadunio w wielgachnym fotelu, w zębach fajkę struganą z gruszy trzymał
      prawie jak scena z Ojca Chrzestnego.... na pogrzebie....

      Skomentuj

      • glizdziarz
        Banned
        • Sep 2005
        • 1981

        #4
        Ech co by tu wam odpowiedzieć? Ano świat idzie chyba jednak w bok. A może się mylę i to my jakoś tak bokiem do niego? Trudno to ocenić. Patrzę ja na swoje podwórko i to co widzę co roku i co cyklicznie się powtarza to jakieś takie co raz większe skretynienie narodu. Patrzę na tą naszą młódź dorastającą i co ja widzę? Ano widzę co raz większą ich płytkość, miałkość albo i wręcz brak poglądów i ambicji. Chyba się starzeję i nie rozumiem młodych.

        Skomentuj

        • Rojza Genendel

          Pani od biologii
          • May 2005
          • 7704

          #5
          Świat się zmienia? Tak- ale przecież ten świat to ludzie, tacy jak ty, ja, nasi rodzice, znajomi, koledzy, przyjaciele.
          Świat się nie zmienia- to my zmieniamy świat. A przy okazji- to świat zmienia nas.
          Nigdy nie jest się widzem, obserwatorem. Zawsze jest się uczestnikiem, a często twórcą scenariusza.
          Świat jest od zawsze taki sam- i codziennie inny. Inny dla każdego z nas. Inny każdego dnia.
          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

          Skomentuj

          • Schatten
            Erotoman
            • Feb 2009
            • 608

            #6
            Christophero - świad idzie na przód zasadniczo czasem dwa kroki w tył,czasem ze trzy w bok... Ot taki chwiejny chód...
            I tak za jakieś 5 miliardów lat słoneczko zgaśnie...
            ...some like it dirty/some like it clean/
            some like it tender/and some like it lean/
            some fuck for fun/some for prestige...

            Skomentuj

            • glizdziarz
              Banned
              • Sep 2005
              • 1981

              #7
              No właśnie Słoneczko. Może to wszystko przez te plamy na Słońcu?

              Skomentuj

              • Christophero
                Banned
                • Feb 2009
                • 1039

                #8
                Napisał Rojza Genendel
                Świat się nie zmienia- to my zmieniamy świat. A przy okazji- to świat zmienia nas.
                Hm, logicznie to coś strasznie kulawe.

                Twierdzisz: "świat sie nie zmienia"
                Potem zaraz: "to my zmieniamy świat"

                ergo: świat się zmienia.

                Na dodatek dodajesz: "świat zmienia nas"

                Wyszła z tego straszna plątanina.

                Można by napisać także: "świat się zmienia, my nie zmieniamy świata, świat nie zmienia nas" - dokładnie tak samo jak u Ciebie ino negatyw wypowiedzi....

                Wynika więc z Twej wypowiedzi że świat się zmienia i .. się nie zmienia.

                Czyli "stefan robi kupę, ale tak naprawdę kupa robi stefana"

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #9
                  Napisał Christophero
                  Hm, logicznie to coś strasznie kulawe.

                  Twierdzisz: "świat sie nie zmienia"
                  Potem zaraz: "to my zmieniamy świat"

                  ergo: świat się zmienia.

                  Na dodatek dodajesz: "świat zmienia nas"

                  Wyszła z tego straszna plątanina.
                  Ależ nie.
                  Świat się nie zmienia samoistnie, tak jakby się zmieniał żywy organizm. On jest zmieniany, poddaje się zmianom. To każdy z nas dokonuje tych zmian.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  Working...