W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wakacje na Maderze

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • slupek
    Świętoszek
    • Apr 2014
    • 16

    Wakacje na Maderze

    Opowiadanie z bloga ciach... nie reklamujemy
    Zapraszam do lektury pierwszej części!

    Wreszcie, po wyrzeczeniach, odkładaniu kasy i dorabianiu gdzie się da, udało się nam nazbierać na wymarzone wakacje na Maderze. Całkiem ekskluzywne miejsce – tym bardziej dla studentów. Bilety zarezerwowane, wszystko dopięte na ostatni guzik i lecimy. Z moją narzeczoną, Kasią, szczupłą, kształtną brunetką (rozmiar ciuchów 38, biust „C”) poznałem się jeszcze w szkole. Potem liceum i aż na studia. Nie zawsze byliśmy razem, ale zawsze nas coś do siebie ciągnęło, a od kilku lat już pociągnęło na całość. Kochaliśmy się i byliśmy razem bardzo szczęśliwi. Marzyliśmy o wspólnych wakacjach w jakimś cieplejszym kraju niż nasz. Dlatego cały lot uśmiech nie schodził z naszych twarzy i ciągle gadaliśmy co będziemy robić, co zwiedzać, gdzie opalać itd. Oczywiście nie stać nas było ani na wynajęcie domku, ani tym bardziej na łódkę czy jacht, więc wylądowaliśmy w klasycznym hotelu, bynajmniej nie pięciogwiazdkowym. Mimo wszystko z basenem, drink barem czy maleńkim SPA i tak był dla nas spełnieniem marzeń.



    Po przyjeździe czym prędzej zameldowaliśmy się w hotelu, zostawaliśmy torby w pokoju, przebraliśmy się w zdecydowanie luźniejsze (cieńsze) ciuchy i ruszyliśmy zobaczyć okolicę. Kasia w stroju kąpielowym i czymś w rodzaju tuniki/sukienki (notabene kompletnie prześwitującej, więc praktycznie była w samym stroju), ja w koszulce i krótkich spodenkach. Już po kilkuset metrach udzielił nam się nastrój tej malowniczej wyspy. Zachwycaliśmy się wszystkimi widokami i ludźmi, u których nie sposób było nie zauważyć luzu i wszechobecnej radości. Czegoś takiego w naszym ponurym kraju raczej się nie spotyka, chyba że na jakichś masowych imprezach, po kilku głębszych, ale to inna bajka. Połaziliśmy tak przez dłuższą chwilę i wróciliśmy do hotelu na obiad.
    -To co po obiedzie na basen czy plażę? – zapytałem gdy czekaliśmy na posiłek
    -Raczej plażę, na basen to mogę sobie i u nas pójść – odpowiedziała Kasia
    -Co racja to racja, takiej plaży jak tu, to u nas nie ma i żal z niej nie korzystać
    Tak więc postanowiliśmy po obiedzie udać się na plażę. Nie przebieraliśmy się nawet, jedynie zabraliśmy ze sobą koc i krem do opalania. Udaliśmy się więc na plaże, bardzo spacerowym krokiem, bo i gdzie mieliśmy się spieszyć. Było dopiero po czternastej, także słońca na pewno jeszcze na kilka ładnych godzin nam wystarczy. Po dotarciu na plażę, rozłożyliśmy się na kocyku, natarliśmy się kremem do opalania i wylegiwaliśmy się w upalnym słońcu. Czas mijał beztrosko, tak jak na wakacje przystało. Ja – jak typowy samiec – od czasu do czasu oglądałem się za ładniejszymi dziewczynami, tym bardziej, że spora część z nich chodziła i opalała się topless, co dla nas nie było takie oczywiste (w końcu w Polsce to raczej standardem nie jest). Kasia widziała moje pożądliwe spojrzenia rzucane na co piękniejsze dziewczyny, lecz nie miała mi tego za złe. Sama zresztą też przyciągała uwagę przechodzących facetów, choć w całym stroju kąpielowym było to trudniejsze niż bez górnej części.

    Wtedy też dopiero zwróciłem uwagę, że naprawdę większość dziewczyn chodziła topless, a niektóre nawet nago, więc dlaczego też moja dziewczyna nie mogłaby się tak opalać?
    -Kasiu, a wiesz mam taki pomysł – zagaiłem
    -Jaki skarbie?
    -Wiesz tak rozglądam się po tej plaży i zauważyłem, że większość kobiet tutaj opala się bez stanika bądź całkiem nago, to może ty też przestaniesz się wstydzić i zdejmiesz chociaż górę kompletu? Zawsze mówiłaś jak wkurzają cię te odbite stroje od bikini gdy jesteś opalona.
    -W zasadzie, to też przed chwilą o tym myślałam, tylko nie chciałam cię wkurzyć– odpowiedziała
    -Wkurzyć mnie? Niby czym kochanie? – zapytałem
    -No bo pewnie faceci będą się gapić, nie chciałam żebyś był zazdrosny
    -Daj spokój, przecież uwielbiam jak się na ciebie patrzą i podziwiają to, co należy tylko do mnie. Wyskakuj z tego stroju, zaszalej, w końcu jesteśmy na wakacjach – ponagliłem
    Kaśka już utwierdzona w moich słowach bez oporów zdjęła stanik i kazała się natrzeć kremem.
    -A majtki? – zapytałem, choć czułem, że tak daleko to nawet tutaj się nie posunie
    -Coś ty, za dużo ludzi, nawet nie proś
    No cóż, wszystkiego na raz mieć nie można – pomyślałem i najdokładniej jak umiem posmarowałem jej biust. Trzeba przyznać, że mimo nie zbyt dużego biustu (roz. C) to moja przyszła żona i tak topless wyglądała zachwycająco. Miała bardzo kształtne piersi, jak na jej figurę były dość dobrze wkomponowane, a jej delikatne różowe sutki praktycznie zawsze były lekko sterczące, co dodawało jej uroku. Patrzyłem tak na nią przez chwilę, po czym jak gdyby nigdy nic położyłem się obok niej i oddawałem kąpieli słonecznej. Z pozoru nic się nie zmieniło, jednak dało się zauważyć, że teraz już prawie każdy przechodzący mężczyzna choć ukradkiem spojrzał na moją ukochaną, a niektórzy to nawet całkiem śmiało się w nią wpatrywali. Podobało mi się to, czułem, że wieczorem moje podniecenie będzie ogromne i wtedy pobaraszkujemy z Kasią za wszystkie czasy. Po dłuższej chwili takiego relaksowania się moja narzeczona wypaliła:
    -Chyba przyciągam wzrok facetów
    -Nie da się ukryć, że tak – odpowiedziałem
    -Jeden nawet przechodził obok nas już ze cztery razy, widziałeś? – zapytała
    -Nie, aż tak się nie przyglądam, ale to chyba miłe nie?
    -Nawet bardzo
    -Zobaczyłabyś co by się działo, gdybyś została całkiem naga – wiedziałem, że Kasia lubi prowokować, więc próbowałem ją podkręcić, a nóż się zgodzi, a ja będę miał niezły widok
    -Dzisiaj już nie – odpowiedziała – ale jutro, jeśli chcesz, możemy skoczyć na plażę nudystów, na pewno gdzieś tutaj jest, a wtedy nie tylko chłopcy popatrzą sobie na mnie, ale ja również na nich
    -Okej, trzymam cię za słowo
    Już nie mogłem się doczekać. To będzie widok, moja przyszła żona wśród setek innych nagich kobiet i mężczyzn. Podnieciłem się na tą myśl, co nie uszło uwadze Kasi
    -No, no, ktoś tu się chyba obudził – powiedziała wędrując ręką w okolicę mojego krocza – może wracajmy, bo chyba się czegoś nie możesz doczekać?
    -Jeśli chcesz to możemy, choć ja tam jeszcze wytrzymam, ale po powrocie nie odpuszczę ci na pewno
    -To zbierajmy się, nie ma na co czekać – rzuciła hasło Kasia i zaczęła się podnosić.
    Złożyliśmy wszystkie rzeczy do torby, założyliśmy klapki i zaczęliśmy składać koc.
    -Mogę cię jeszcze pokusić i wszystkich tych wpatrzonych panów?
    -To znaczy? – zapytałem choć domyślałem się odpowiedzi i byłem tą sytuacją podniecony i zaskoczony jednocześnie.
    -No pójdę jeszcze kawałek bez zakładania stanika, o ile nie będziesz zły – powiedziała lekko się wstydząc, jakby nie wiedziała jak na to zareaguję
    -Nie ma sprawy kusicielko, jak dla mnie możesz tak iść do samego pokoju
    -Haha, aż tak to chyba nie skarbie
    Pocałowała mnie w usta i ruszyliśmy w stronę hotelu.

    Paradującą tak, pół nago Kasia przyciągała wiele spojrzeń facetów. Oto moja narzeczona nagle stała się taka odważna, z godziny na godzinę. Owszem, lubiła się podobać, podobało jej się, kiedy przyciągała wzrokiem facetów, ale nigdy nie pokazywała więcej niż jakieś skrawki paska od pończoch czy delikatnie głębszy dekolt. Raz namówiłem ją na założenie lekko prześwitującej sukienki, do której nie pasował stanik, więc pokazywała subtelnie jej piersi, ale to był jeden raz i to po długich namowach, a tutaj bez ogródek paradowała z nagim biustem, przed wieloma facetami, i widać było, że jej się to podoba.
    -Kochanie, nie poznaję cię. W pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście – zagadnąłem idąc przez plażę – wiesz od zawsze ci mówiłem, że uwielbiam jak się podobasz facetom i teraz naprawdę czuję ich wzrok i podniecenie jakie temu towarzyszy – dodałem.
    -Wiesz kochanie, to miejsce jest takie piękne, a jednocześnie tak dalekie od domu, że mam ochotę zaszaleć. Podoba mi się to jak teraz obserwują mnie faceci i nie czuję wstydu, bo wiem, że nie spotkam tu znajomych. To cudowne!
    -Cieszę się skarbie, że ci się podoba – powiedziałem dając jej soczystego buziaka – i jeśli tak mają wyglądać wakacje z dala od naszego miasta i kraju, to musimy zawsze wyjeżdżać w takie miejsca
    -Nie mam nic przeciwko – podsumowała Kasia
    Nawet nie zauważyliśmy, kiedy tak idąc i rozmawiając znaleźliśmy się w centrum miasta, a Kasia ciągle była topless. Nie chciałem jednak przerywać jej tej szalonej zabawy i psuć świetnego, podniecającego nastroju, więc nie zwracałem na to uwagi. Co innego panowie których mijaliśmy na ulicy, oni nawet przesadnie dużo tej uwagi na Kasię poświęcali. Doszliśmy tak do hotelu i ruszyliśmy w stronę pokoju. Po wejściu do niego od razu rzuciłem się na moją dziewczynę i całując ją namiętnie podprowadziłem do łóżka. Pchnąłem ją na nie i bez chwili namysłu zacząłem całować ją po całym ciele. Zacząłem od szyi, dokładnie miejsca tuż za uchem. Wiedziałem, że Kasia uwielbia gdy całuję to miejsce i szybko wyczułem u niej ciarki na ciele. Nie chciałem nic robić za szybko, więc spędziłem ustami tam chwilę czasu i zacząłem przesuwać się w dół, aż dotarłem do jej piersi.

    -Ohh tak, wyssij te niegrzeczne cycuszki, które widziało dziś tylu facetów – powiedziała Kasia cicho postękując gdy delikatnie podgryzałem jej sutki. Jej słowa dodatkowo mnie zmotywowały do zabawy z jej cycuszkami, toteż przesuwając głowę co chwila z jednej piersi na drugą, drażniłem się z jej sutkami i lizałem je na przemian. Po chwili takich zabaw, gdy wyczułem, że jest już bardzo rozpalona, przesunąłem się dalej i wylizałem dokładnie jej pępek. Następnie ciągle ją całując przesuwałem się niżej i pomagając sobie rękami zsunąłem z niej majtki. Leżała teraz zupełnie naga i rozpalona, czekając co zrobię. Chciałem ją jeszcze bardziej rozpalić, więc zamiast od razu dobrać się do jej cipki, zacząłem od całowania jej seksownych stópek i językiem przesuwałem się po łydkach i udach, aż przy wyraźnych już jej jękach, dotarłem do jej skarbu. Najpierw delikatnie oblizałem jej dziurkę, zlizując wyciekające już z niej soki i zwinnymi ruchami języka zacząłem pieścić jej czuły punkt. Nie zdążyłem się nawet porządnie wykazać, gdy Kasia głośno zaczęła wzdychać i wić się na łóżku.
    -Ohh rób tak dalej, zaraz dojdę, taaaaaaaaak! – krzyczała rzucając się coraz mocniej po pościeli.
    Chciałem tego, chciałem by doszła, więc nie przestawałem pieścić jej czułego punktu, aż głośny krzyk przeszedł po naszym pokoju, a Kaśka wykrzywiła swoje ciało w nienaturalny sposób. Dawno nie widziałem u niej takiego orgazmu, jeśli w ogóle kiedykolwiek taki miała. Pozwoliłem jej na chwilę odpoczynku, lecz nie zbyt długą, bo sam byłem już bardzo podniecony. Wstałem z łóżka, wyjąłem z torby paczkę gumek, założyłem jedną z nich i wskoczyłem z powrotem do wyrka. Obróciłem moją ukochaną do naturalnej pozycji na plecki i ułożyłem się nad nią, wbijając w nią swoją pałkę. Jęknęła cicho i ułożyła się wygodniej, dając mi również łatwiejszy dostęp. Zacząłem ją rytmicznie posuwać, jej soki i moja ślina która została po minecie nawilżyła okolicę jej dziurki naprawdę mocno, więc przy każdym moim wejściu słychać było charakterystyczne „chlapnięcie”. Kasia znów zaczęła głośno jęczeć, a ja starałem się coraz szybciej i mocniej zagłębiać. Przypomniałem sobie jak dzisiaj kusiła prawie naga na plaży i po mieście, co spowodowało przyśpieszenie mojego dojścia. Czułem już, że długo nie wytrzymam, mój mały już wyprężał się maksymalnie, co wyraźnie wyczuwała Kaśka, jęcząc coraz głośniej. Nagle nie wytrzymałem i wbiłem się w nią z całym impetem, wystrzelając obfity ładunek. Ona też doszła równo ze mną. Zastygliśmy na chwilę na sobie.
    -Cudowna jesteś, kocham Cię – odezwałem się pierwszy
    -Ja Ciebie też, kochanie – odpowiedziała – i powiem Ci, że jak tak ma wyglądać nasz seks gdy tylko trochę pokuszę innych facetów, to muszę to zacząć robić częściej
    -No, no, bez przesady – odpowiedziałem śmiejąc się
    -A co nie chcesz?
    -Przecież wiesz, że to lubię i widziałaś już efekty, więc po co pytasz? – dodałem i wtuliłem się w nią z całych sił.

    Odpoczęliśmy chwilkę i ponownie zabraliśmy się do baraszkowania. Byliśmy bardzo do siebie dobrani, na tyle dobrze, że bez słowa każdy wiedział na co ma ochotę. Położyłem się na plechach, Kasia ułożyła się nade mną w pozycji 6 na 9 i zaczęła drażnić językiem moją męskość. Ja nie pozostając dłużny raz drażniłem językiem jej czuły punkt, by po chwili włożyć jej mój języczek jak najgłębiej w dziurkę i znów wracałem pieszcząc jej guziczek. Takie zabiegi przynosiły efekty, bo słyszałem coraz głośniejsze jęki, tłumione przez mojego penisa w jej ustach. Skupiłem się już teraz wyłącznie na czułym punkcie Kasi, liżąc go, całując i pieszcząc językiem jak najlepiej potrafiłem. Kaśka zawsze uwielbiała moje minety, więc nie zdziwiły mnie jej coraz głośniejsze jęki i falowanie jej ciała. Wyczuwałem, że niedługo dojdzie, więc wysilałem się jeszcze bardziej. Nie robiła mi już loda, bo nie dawała rady, podniosła się siadając okrakiem niemal na mojej twarzy i pieściła rękami swój biust. Głośno krzyczała i stękała, aż nie wytrzymała już dłużej i doszła wyginając swoje ciało w łuk tuż nade mną. Cudowny widok i cudowne uczucie zaspokoić tak swoją kobietę.
    -Jezu jak ty to robisz? Jak ty potrafisz mnie tak zaspokoić? – zapytała, ciągle jeszcze dysząc
    -Staram się specjalnie dla Ciebie – odpowiedziałem
    -To teraz i ja się postaram
    Odpowiedziała i usiadła okrakiem, wbijając mojego penisa w swoją mokrą i rozgrzaną cipkę.
    -Kochanie, a gumka? – zapytałem, bo tylko tak się zabezpieczaliśmy
    -Ciii, to jedno z moich starań
    Sama nadawała rytm, podnosząc się i opadając na moją pałkę. Było mi świetnie, choć ciągle martwiłem się o to zabezpieczenie, ale postanowiłem jej zaufać. Kasia coraz szybciej podskakiwała na mnie co spowodowało nie tylko wzrost doznań u mnie, ale i u niej. Znów głośno krzyczała, nie ograniczając się zupełnie. Na pewno słychać nas było już długo w sąsiednich pokojach, ale nie obchodziło nas to. Oddawaliśmy się sobie całkowicie, łącząc nasze ciała w jedno. Kasia pochyliła się nade mną zwalniając trochę tempo. Wykorzystałem okazję i od razu przyssałem się do jej sutków, które teraz były w moim zasięgu. To była cudowna chwila i chciałoby się, by trwała wiecznie.
    -Przeniesiesz mnie na stół? Zawsze chciałam to zrobić na stole – nagle te słowa wyrwały mnie z amoku. Rozejrzałem się po pokoju, bo jak do tej pory nawet mu się specjalnie nie przyglądałem i nie wiedziałem czy taki stół w ogóle się tutaj znajduje. Jak się okazało na wyposażeniu mieliśmy nieduży, starodawny stół znajdujący się w rogu pokoju. Nic nie odpowiadając posłusznie przeniosłem ją na niego, tak by pośladkami leżała na samym brzegu. Stanąłem przed nią, rozszerzyłem jej nogi i wszedłem głęboko. Taka pozycja bardzo mi odpowiadała, mogłem bez problemu zagłębiać się po same jądra, co bardzo mocno podobało się również Kasi. Jęczała naprawdę głośno, wykrzykując co chwila w moją stronę coś typu „rżnij mnie! dalej! mocniej! chce być twoją dziwką!”. Nagle poczułem, że długo już nie wytrzymam. Kaśka też wyczuła, że mój penis wyraźnie przybiera na grubości.
    -Wyciągnij go i spuść się na mój brzuch i cycki!
    Wykonałem polecenie i zacząłem ręką robić sobie dobrze nad jej ciałem. Dosłownie kilka sekund i potężna ilość spermy wystrzeliła na jej ciało, zalewając obficie nie tylko jej brzuch, ale także biust, a część doleciała nawet pod szyję. Kasia rozsmarowała wszystko na swoje ciało, a to co zostało na ręku wylizała.
    -Faktycznie się postarałaś – powiedziałem ciągle jeszcze dysząc
    -Mam nadzieję, że się podobało?
    -Jeszcze pytasz? – zdziwiłem się – było bosko!
    -To się cieszę. A teraz czas się umyć i ruszamy na kolację– zakomunikowała.
    0statnio edytowany przez slupek; 03-04-15, 23:39.
  • slupek
    Świętoszek
    • Apr 2014
    • 16

    #2
    Trochę mi tu moderator pozmieniał i wywalił linki, więc wstawiam drugą część w całości:

    Kolacja przebiegła spokojnie, oprócz tego, że Kasia po raz drugi w życiu założyła prześwitującą sukienkę i nie wzięła do niej stanika (swoją drogą zastanawiał mnie fakt, skąd ta sukienka się tutaj wzięła, skoro była najrzadszą używaną częścią garderoby mojej dziewczyny). Widok miałem przecudowny przez cały posiłek, a i niektórzy przebywający w restauracji panowie również zauważając odważny strój mojej narzeczonej zawieszali na niej oko. Cały nasz nastrój zawierał się w mieszance podniecenia i radości z pobytu tutaj. Zjedliśmy zamówione dania i raczyliśmy się drinkami, podziwiając zachód słońca.
    -O zobacz, chyba kelner znowu przypadkiem się pojawi i zapyta czy nic nam nie trzeba – zaśmiałem się
    -Robi się bezczelny, podchodzi już chyba szósty raz i tylko się na mnie gapi – powiedziała Kasia
    -To chyba miłe nie? Wydawało mi się, że chciałaś uzyskać taki efekt?
    -No tak, miłe, ale bez przesady. Podobać się i czuć czyjś wzrok na sobie jest przyjemnym uczuciem, ale takie chamskie podchodzenie i gapienie się po jakim czasie zaczyna denerwować
    -To chodź, zwijamy się stąd – zaproponowałem – w końcu dopiero zaczyna się wieczór, może gdzieś jeszcze skoczymy?
    -Może jacuzzi? Nigdy nie byłam w czymś takim, mogłoby być przyjemnie – rzuciła pomysł
    -Czemu nie – odpowiedziałem



    Poszliśmy więc do pokoju przebrać się ponownie w kąpielowe ciuszki i ruszyliśmy do hotelowego jacuzzi, znajdującego się na zewnątrz budynku, tuż obok basenu. Wskoczyliśmy bez namysłu, bo akurat nie było nikogo ani na basenie ani w jacuzzi i cieszyliśmy się przyjemnymi bąbelkami we własnym towarzystwie.
    -Bardzo relaksujące prawda? – zapytałem
    -O taak, cudowne uczucie tak sobie beztrosko tutaj poleżeć i poddać się temu wodnemu masażowi – odpowiedziała z wyraźnym zadowoleniem Kasia
    -Powiem ci kochanie, że podobał mi się dzisiejszy dzień. Fajnie jest odkryć cię na nowo i to w takim miejscu
    -Cieszę się, że ci się podoba – mówiła do mnie Kaśka, wylegując się z zamkniętymi oczami – od dawna miałam ochotę zaszaleć, ale u nas blokowała mnie myśl, że zawsze gdy robi się coś szalonego to spotyka się akurat setki znajomych i zaczynają się niepotrzebne plotki czy aluzje
    -To prawda – odpowiedziałem – u nas w kraju każdy obrobi ci dupę, jeśli tylko zobaczy coś, co mu na to pozwoli
    -A tutaj jest pełen luz – kontynuowała – więc nie muszę się krępować. O np. teraz mam ochotę popływać nago w basenie, bo marzyłam o tym od dawna i wiesz co? Bez skrępowania pójdę to zrobić.
    -No teraz to łatwo, bo jesteśmy tu sami – powiedziałem w jej stronę, gdy wychodziła już z jacuzzi i rozpinała górę od bikini. Zwinnym ruchem ściągnęła ją, po czym zsunęła majtki i w stroju Ewy wskoczyła do basenu. Nie poznawałem jej, była taka odważna. Często ją namawiałem do takich szalonych rzeczy (no, nie aż takich), ale prawie zawsze kończyło się to fiaskiem, a tutaj wystarczył inny klimat, inni ludzie i nie robiąc nic, otrzymywałem to, o czym zawsze marzyłem. Kasia przepłynęła całą długość basenu i zatrzymała się.
    -Przyłączysz się? – krzyknęła
    -Tu jest przyjemniej, a widok też jest dobry – odpowiedziałem
    -To jak chcesz – powiedziała i znów zaczęła płynąć, tym razem stylem grzbietowym, więc widok był naprawdę dobry.

    Wpatrzony w moją śliczną narzeczoną nie zauważyłem nawet, kiedy na basen przyszła grupka pięciu osób. Dwie pary w wieku ok. 30 lat i chłopak trochę młodszy, na oko jakieś 22-24 lata (podobnie do nas). Nawet nie zwrócili uwagi na mnie, tylko ze zdziwieniem patrzyli na Kasię pływającą nago i nie przejmującą się zupełnie ich przyjściem.
    -Hej, możemy się przyłączyć? – zapytał ten najmłodszy po angielsku Kasię -Pewnie, ale dzisiaj jest pływanie nago – odpowiedziała Kaśka również po angielsku i puściła oczko w moją stronę. Rozkręca się z minuty na minutę, pomyślałem. Grupka, jak się później okazało Holendrów, bez mrugnięcia okiem przystała na propozycję mojej dziewczyny. Zrzucili z siebie wszystkie ciuchy i wskoczyli do basenu. Z mojego miejsca mogłem się im przyjrzeć przed zanurzeniem się i trzeba przyznać było na co popatrzeć. Panowie jak panowie, wysocy, nieźle zbudowani i z niezłymi sprzętami, podobnymi do mojego penisa, ale panie… Jedna bardzo ładna, średniego wzrostu (jakieś 160 cm) blondynka, szczupła, z niedużym, ale ładnym biustem i druga trochę wyższa (jakieś 167-168 cm), ciemna blondynka, grubsza od tamtej, ale nie za gruba, z dużym biustem i zaokrąglonymi kształtami. Naprawdę apetyczne kobiety, który pływały tak blisko, całkiem nagie. Postanowiłem się dołączyć do towarzystwa, wyszedłem więc z jacuzzi, zrzuciłem bokserki i wskoczyłem do basenu. Podpłynąłem do Kasi, która była pochłonięta rozmową z gośćmi.
    -O kochanie, to są Lucas i Eva - pokazała na pierwszą parę, czyli wysokiego bruneta z krótkimi włosami i szczupłą blondynkę –są małżeństwem, dalej Tim i Anna - pokazała na drugiego z panów, ten wyróżniał się charakterystycznym „wysokim” czołem, również brunet i wyższa, grubsza dziewczyna – również małżeństwo, no i Milan – tu wskazała na młodego –Lucas, Eva, Tim i Anna to zaprzyjaźnione małżeństwa, a Milan to brat Lucasa. Są tutaj już od kilku dni, przyjechali z Holandii. Pytałam ich właśnie o plażę nudystów, ale niestety takiej tutaj nie ma, bo sami szukali.
    -Ty im zrobiłaś basen nudystów – zażartowałem
    -Tak jakoś wypaliłam, a oni nawet nie spytali czy serio tylko dołączyli Cały czas rozmawialiśmy oczywiście po angielsku, aby wszyscy rozumieli. Ja nie mogłem oderwać wzroku od trzech pięknych i nagich kobiet, w krystalicznie czystej wodzie, a Oni zachowywali się tak, jakby to dla nich była codzienność. Może poza najmłodszym Milanem, bo ten również nie mógł się skupić na twarzach, tylko świdrował wzrokiem, głównie Kasię.
    -Dobra, może popływajmy trochę skoro już tu jesteśmy? – wypalił Lucas i oddalił się płynąc do drugiego końca basenu.

    Pływaliśmy tak żartując i rozmawiając między sobą. Holendrzy okazali się bardzo otwarci i sympatyczni, więc łatwo nawiązaliśmy z nimi kontakt. Milan ciągle trzymał się blisko mnie i Kasi, ale nie przeszkadzało mi to, bo nie był nachalny, a jedynie patrzył na nią i podziwiał ją od czasu do czasu prawiąc jej jakiś komplement. W pewnym momencie Kasia, jako że pływała najdłużej z nas wszystkich, poczuła się już zmęczona i wyszła z basenu. Przy odprowadzającym ją wzroku czterech mężczyzn poszła pod prysznic obok basenu, nie zasłaniając kotary obmyła ciało i ruszyła do jacuzzi. My postanowiliśmy jeszcze zostać. Niedługo później, ukradkiem wyszedł Milan, i tak jak Kasia wcześniej, zaraz znalazł się w jacuzzi obok niej. Zaniepokoiłem się takim obrotem spraw, w końcu byli w jacuzzi, zupełnie nadzy i na pewno podnieceni, ale ufałem swojej przyszłej żonie. Miałem też ich ciągle na widoku, więc uspokoiłem się trochę. Pływałem nadal, zerkając co chwilę w ich stronę. Widziałem ciągle ich roześmiane i rozgadane twarze. Chwilę później Lucas i Eva poszli do pokoju, dziękując wszystkim za miły wieczór. Dosłownie minutę później wyszli Anna i Tim. Również postanowiłem zakończyć swój pływacki wieczór i ruszyłem pod prysznic. Ukradkiem spoglądałem na Kasię i Milana w jacuzzi, którzy choć siedzieli naprawdę blisko siebie, wyglądali niegroźnie. Szybko zmyłem chlor z ciała i wszedłem do nich. Milan nie odsunął się nawet na centymetr po moim wejściu, ale nie byłem zazdrosny. Pocałowałem Kasię namiętnie i pogadaliśmy chwilę. Ręka Kasi niby przypadkowo ale coraz częściej przesuwała się po okolicach mojego krocza. Milan chyba zauważając te ruchy taktownie wstał, życzył nam dobrej nocy i poszedł do siebie. -Podobały ci się panie? – zapytała nagle -Tak sobie, mam lepszą – odpowiedziałem – a tobie panowie? -Przystojni owszem, ale tylko ten młody zwracał na mnie jakąś uwagę, więc tamtych olałam -Ojj tu się nie zgodzę, pod prysznic to wszyscy odprowadzaliśmy cię pożądliwym wzrokiem -No może i tak, ale tylko Milan mnie podrywał i flirtował – przekonywała mnie Kasia – i wiesz, przyszedł tutaj i niby przypadkiem, żartując sobie czy tłumacząc coś muskał mnie swoim ciałem o moje. Podobało mi się to, więc też od czasu do czasu, niby przypadkiem, dotykałam go ręką czy nogą. Raz nawet dotknęłam jego penisa gdy byłeś pod prysznicem, a on musnął dłonią moją pierś, ale to tyle, bo na więcej to już tylko ty możesz sobie pozwolić. Nie gniewasz się? -Jeśli nie pozwolisz na więcej, to pewnie, że nie – odpowiedziałem jej, choć czułem nutkę zazdrości w środku, ale jednoczesne podniecenie i te jej szczęśliwe oczy, że tak się komuś prócz mnie podoba, złagodziły to nieprzyjemne uczucie -Kochany jesteś – powiedziała i pocałowała mnie – może szybki numerek w jacuzzi? – rzuciła i nim zdążyłem zareagować siedziała już okrakiem na mnie -Jestem za! – odpowiedziałem, przyssałem się do jej ust i wbiłem się w jej dziurkę
    Bąbelki tłumiły wszystkie ruchy i ciche jęki, lecz paradoksalnie kochając się w wodzie brakowało nam poślizgu. Podniosłem więc Kasię, posadziłem na brzegu jacuzzi, pośliniłem i wszedłem w nią ponownie. O niebo lepsze doznania, zarówno dla mnie jak i dla niej. Rytmiczne ruchy powodowały coraz bliższe nadejście orgazmu. Kasia mocno dociskała mnie nogami do siebie, abym wchodził jak najgłębiej. W końcu jeden z takich głębokich ruchów targnął nią mocniej i spowodował potężny orgazm. Ja też czułem, że długo już nie wytrzymam, więc wyciągnąłem fiuta z jej cipki i rytmicznie obciągałem go ręką. Kasia po chwili doszła do siebie, wskoczyła znów do wody i wzięła do buzi moją prawie eksplodującą już pałę. Kilka jej zgrabnych ruchów i biały nektar zalał jej usta. Nie było tego tak dużo, w końcu to już mój trzeci orgazm tego dnia, więc Kasia bez zastanowienia połknęła wszystko i wylizała mojego małego do czysta. Chwilę odpoczęliśmy i ruszyliśmy do pokoju spać, w końcu to dopiero pierwszy dzień tych wakacji…

    Podoba się to komuś? Jest sens wklejać coś więcej?

    Skomentuj

    • james_blond
      Ocieracz
      • Aug 2014
      • 167

      #3
      Więcej, więcej!

      Skomentuj

      • Jusiaa
        Świętoszek
        • Mar 2015
        • 34

        #4
        Chce dalsze losy tej pary :-)

        Skomentuj

        • slupek
          Świętoszek
          • Apr 2014
          • 16

          #5
          Napisał Jusiaa
          Chce dalsze losy tej pary :-)
          Proszę bardzo http://ero-sfera.blogspot.com/2015/0...erze-cz-3.html

          Następnego dnia już chwilę po śniadaniu (dość późnym, bo blisko południa) udaliśmy się ponownie na pobliską plażę. Żar dosłownie lał się z nieba, więc musieliśmy to wykorzystać. Znaleźliśmy dość ustronne miejsce na plaży, spory kawałek od pozostałych ludzi i oddawaliśmy się słonecznej kąpieli. Tym razem nie musiałem nawet namawiać Kasi do zdjęcia stanika, sama zanim jeszcze zdążyłem rozłożyć koc i wyjąć olejek już go zrzuciła. Z czasem zaczęło przybywać kolejnych plażowiczów, co niestety spowodowało, że znaleźliśmy się gęsto otoczeni innymi ludźmi. Zrobiło się głośno i mniej przyjemnie, zwłaszcza, że dzisiaj nie było zbyt dużo skłonnych kobiet do opalania się toples i moja Kasia przyciągała uwagę sporej grupki facetów. Nie zrażona tym jednak prężyła się na kocu, niby rozciągając mięśnie od długiego leżenia.
          -Ależ ty chcesz się podobać – zagadnąłem po kolejnym jej „przypadkowym” przeciągnięciu, wypinającym jej piersi, aby były bardziej widoczne dla wszystkich
          -Co źle? Sam chciałeś, to teraz się nie czepiaj – odparowała – nie moja wina, że mnie namówiłeś, a mi się to spodobało
          -Nie no dobra, nic już nie mówię
          -Ale wiesz co? Gorąco jak cholera tak leżeć, może przejdziemy się trochę? Pomoczymy?
          -Czemu nie, też już paruję normalnie
          Spodobał mi się ten pomysł, bo potrzebowałem jakiegoś ochłodzenia po tej słonecznej kąpieli. Podniosłem się i ruszyłem w stronę morza za moją ukochaną. Teraz to dopiero przyciągała spojrzenia, gdy szliśmy tak wzdłuż rozłożonych innych plażowiczów. Półnaga, młoda, piękna kobieta robiła tutaj niemałe wrażenie. Tym bardziej, że idąc do samej wody, zauważyłem tylko jedną kobietę toples i to niestety dla mojego męskiego oka nie był to cudowny widok, gdyż była koło sześćdziesiątki. Wskoczyliśmy z Kasią do przyjemnie chłodnej wody. Była idealna po takiej dawce słońca. Rzuciłem się w falę i popłynąłem kilkanaście metrów szybkim tempem, ciesząc się przy tym jak dziecko. Odwróciłem się w poszukiwaniu Kasi, która oczywiście nie mogła sobie darować i pływała przy jakichś facetach. Nie chciałem jej psuć zabawy, a moja obecność mogłaby to zrobić, więc pływałem sobie w pewnej odległości. Widziałem, jak podpływa do trzech stojących facetów i akurat tuż obok nich stanęła, była w wodzie akurat na tyle by wynurzyć swoje piersi, odgarnęła na tył mokre włosy, rozejrzała się chwilę i popłynęła dalej, przy głośnych gwizdach i okrzykach owych panów. Strasznie mnie podniecało, jak działała na samców.

          W końcu znalazła się blisko mnie i przystanęła.
          -Jak tam? Wychodzimy czy jeszcze trochę? – zapytała
          -Ja tu zostaję, jest bosko – odpowiedziałem – ty chyba też się nie nudzisz?
          -No nie, ale wiesz, dziwni ci faceci, stoję obok i totalna cisza, a gdy odpływam dopiero mają odwagę gwizdnąć czy krzyknąć
          -No ja bym nie omieszkał cię skomplementować na ich miejscu
          -No ty na pewno, ale wiesz, może znajdzie się ktoś bardziej śmiały na tej plaży
          -Pewnie tak, ale raczej nie jak będę obok
          -Czemu nie? Wczoraj Milanowi nie przeszkadzało
          -Haha fakt – zaśmiałem się na wspomnienie wczorajszego dnia i odważnego Holendra, który przy mnie prawił komplementy Kasi, a potem wskoczył za nią do Jacuzzi – dobra, nie ma co tak stać, ja pływam dalej, a ty?
          -Zobaczę, na razie pływam, ale jakbym znikła to znaczy, że wróciłam na plażę
          -Okej – dałem znak, że zrozumiałem i oddaliłem się od niej płynąc pomału
          Po kilku minutach pływania rozejrzałem się za moją ukochaną. Nie mogłem jej nigdzie znaleźć więc stwierdziłem, że pewnie poszła się dalej opalać. Przestałem więc kręcić głową i znów zacząłem pływać. Przepłynąłem jednak kilkadziesiąt metrów i poczułem zmęczenie w mięśniach. Nie chciałem, by złapał mnie jakiś skurcz, więc postanowiłem wyjść z wody.

          Dochodząc już do miejsca gdzie mieliśmy nasze rzeczy, zauważyłem, że Kasia nie siedzi sama. Obok niej siedział mężczyzna, blondyn, z niezłą muskulaturą. Przyglądał się na nią, gdy ta leżała sobie spokojnie na brzuchu. Nie chciałem go spłoszyć, byłem też ciekaw co tam kombinuje Kasia więc podszedłem dość blisko nich, jakieś pięć-sześć metrów i usiadłem na piasku. Byłem na tyle blisko by słyszeć ich głosy. Rozmawiali po angielsku, ale blondyn mówił z wyraźnym akcentem, takim latynoskim.
          -To co nie dasz się namówić by nasmarować ci też przód? Przecież spalisz te plecy, a kolega coś nie wraca – powiedział do niej
          -A ty znowu o tym, już tak fajnie się rozmawiało – odpowiedziała oburzona Kasia, choć w gruncie rzeczy widziałem, że wcale nie jest tym oburzona
          -No nie mogę wymazać z głowy tego obrazu jak przechodziłaś obok z pięknymi, nagimi piersiami i chciałbym je zobaczyć, dotknąć – nie dawał za wygraną – posmaruję cię i znikam, by ten kolega nie był zazdrosny
          -Nie będzie, mówiłam ci i nie kolega tylko mój chłopak
          -Co to za chłopak, jak cię nie pilnuje?
          -Najlepszy, bo mi ufa i nie musi mnie kontrolować – odpowiedziała mu i spowodowała wielki uśmiech na mojej twarzy, choć nie mogła go widzieć – poza tym jesteśmy na wakacjach i możemy trochę więcej
          -No widzisz, to wykorzystaj to i daj się nasmarować! Zrobię to naprawdę namiętnie, nie pożałujesz!
          -Mówiłam ci już, że nie – znów stanowczo odpowiedziała do niego choć wyczuwałem, że się łamie.
          Obróciła się na bok i spojrzała na jego twarz. Był pewny siebie i zadowolony. A cóż musiał mieć za widoku, żałowałem, że podszedłem i usiadłem nie od tej strony. Szybko wykorzystał okazję i wędrował wzrokiem po jej częściowo odsłoniętym w tej pozycji ciele. Zatrzymał się na dłużej przy widocznych cycuszkach i westchnął.
          -Takie piękne ciało, idealne, ale dobra już cię nie namawiam więcej. Uciekam bo koledzy zaraz zaczną mnie szukać – powiedział i zaczął się podnosić
          Kasia obróciła się na plecy, ukazując się teraz w całej okazałości i uśmiechnęła się do niego.
          -Dobra nacieraj, tak ładnie prosiłeś i tak mnie komplementujesz, że nie mam serca ci odmówić

          Blondyn jakby tylko na to czekał. Szybko z powrotem znalazł się na kocu i wziął do ręki olejek do opalania. Wylał go sporo na swoje ręce i zaczął nacieranie mojej Kasi. Poczułem nutkę zazdrości, zduszoną jednak przez ogromne podniecenie. Mój maluszek już stał twardy jak skała, a ja dopiero zdałem sobie sprawę, że mimowolnie co chwila dotykam się w kroku i go masuję przez bokserki. Do tego wyjazdu nie wiedziałem, że podniecający może być widok swojej dziewczyny adorowanej przez innego. Znów wróciłem do oglądania smarowanej Kasi. Blondasek chyba nie chciał jej wystraszyć swoim napalonym nacieraniem, bo najpierw dokładnie natarł jej kark i ręce, potem dekolt, delikatnie tylko zahaczył i piersi i od razu przeszedł na brzuch. Pomyślałem, że taki był cwany, a co do czego pęka. Jednak gdy wsmarował już krem w jej brzuch nalał sobie jeszcze trochę na ręce i powrócił do ominiętych cycuszków. Okrężnymi ruchami masował jej skarby, dokładnie by nie pominąć choć milimetra. Kilka razy przesuwał się na obrzeża i ponownie zaczynał okrężne ruchy od początku docierając do samych sutków. Kasia mrużyła oczy i delikatnie otworzyła usta. Widziałem, że jest już na granicy i nie dużo jej brakuje by posunąć się dalej. Blondyn chyba stwierdził, że wystarczy już olejku na jej piersiach, ale wyraźnie nie chciał rezygnować z dotykania jej ciała więc wziął kolejną dawkę i przesunął się by nasmarować jej nogi. Najpierw dokładnie natarł jej stópki, później łydki i gdy dotarł do ud, Kasia znów otworzyła seksownie usta i drgnęła. Mężczyzna wyczuł jej podniecenie i bardzo pomału, dokładnie masował jej uda. Moja dziewczyny odpływała, świadomie czy nie, chciała mu ułatwić smarowanie więc rozszerzyła swoje nogi. On chyba tylko na to czekał, od razu zaczął smarować coraz wyżej, niemal ocierając się o jej majtki. W końcu odważył się i dotknął jej krocza. Kasia syknęła tylko nieznacznie, ale nic nie powiedziała. Blondynek chyba poczuł przyzwolenie i odchylił delikatnie kawałek dolnej części jej stroju i dotknął paluszkiem jej cipki. Była strasznie wilgotna, bo w tym słońcu nawet z mojej odległości było widać jej błyszczącą, mokrą skórę którą wyłonił spod majtek. Byłem już tak podniecony, że niemal chciałem krzyknąć by wsadził jej tego palca, którym tak nieśmiało dotykał jej skarbu. Kasia przygryzała tylko wargę nie chcąc wydawać żadnych głośniejszych jęków. Facet wreszcie się nad nią zlitował i włożył jej palca do środka. Delikatnie nim poruszał i dołożył drugiego. Widać było, że Kasia ledwo powstrzymuje się od jęków. Swoją ręką powędrowała na jego pokaźny namiocik i masowała blondynowi penisa przez kąpielówki. On coraz śmielszy w swoich ruchach dołożył trzeciego palca i przyśpieszył zdecydowanie ruchy. Kasia aż drżała, widać było jak męczy się dusząc wszystkie jęki w sobie. Po chwili mocno drgnęła wyginając się w łuk i z cichym westchnieniem wtuliła się w niego.

          Głęboko oddychała próbując dojść do siebie. Jednocześnie nie przestawała masować mu penisa przez bokserki. Blondyn naciągnął z powrotem majtki Kasi na swoje miejsce. Narzeczona chyba nie chciała być dłużna za ten wspaniały orgazm. Włożyła rękę pod jego kąpielówki i zaczęła walić mu konia. Po kilku jej ruchach mężczyzna opadł na koc, a na jego kąpielówkach odznaczyła się mokra plama. Uśmiechnął się do niej i złapał jeszcze raz za jej piersi.
          -Dzięki, super było – powiedział i mocno ścisnął Kasi cycuszki, po czym wstał i poszedł do swoich kolegów jak gdyby nigdy nic.
          Kasia poprawiła swoje majtki i spojrzała w moim kierunku.
          -No chodź, przecież wiem, że tu jesteś – krzyknęła do mnie
          Ruszyłem w jej stronę z mieszanką podniecenia, zazdrości i wkurzenia w głowie, oraz z pokaźnym namiotem w bokserkach, ukazującym które z tych emocji wygrało…

          Skomentuj

          • slupek
            Świętoszek
            • Apr 2014
            • 16

            #6
            Co powiecie na część czwartą? http://ero-sfera.blogspot.com/2015/0...erze-cz-4.html

            -Dużo widziałeś? – zapytała mnie Kasia gdy usiadłem obok – bo zauważyłam cię jak mnie nacierał gdy leżałam na plecach
            -No przyszedłem trochę wcześniej, słyszałem jeszcze jak cię namawiał na to smarowanie – odpowiedziałem – skąd On się w ogóle tutaj znalazł? I dlaczego pozwoliłaś mu na tak dużo?!?
            -Już ci mówię. Wracałam tutaj po pływaniu i kiedy przechodziłam sobie obok ludzi, On podszedł do mnie i powiedział mi, że świetnie wyglądam i dobrze, że chociaż ja dzisiaj zrzuciłam stanik bo nie byłoby na kogo popatrzeć. Zapytałam go czy lubi patrzeć czy może coś więcej, nie gniewaj się, chciałam tylko poflirtować. Powiedział, że zależy co mam na myśli, odpowiedziałam, że jak na razie to potrzebuję by mi ktoś nasmarował plecy bo ty pływasz, a sama nie dam rady. Jak możesz się domyślać zgodził się. Po drodze powiedział mi, że nazywa się Vasco, jest z Hiszpanii i przyleciał tutaj z kumplami na kilka dni. Gdy dotarliśmy na miejsce, bardzo sumiennie natarł moje plecy, nogi i zahaczył trochę o pośladki. Potem pogadaliśmy chwilę i zaczął mnie namawiać żebym się obróciła, a on posmaruje mi resztę ciała. Przepraszam kochanie, nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale on miał taki cudowny dotyk… Takie silne, duże dłonie, do tego prawił mi takie komplementy. Nie potrafiłam się powstrzymać, pragnęłam jego dotyku, pragnęłam by mnie pieścił. Dałam się ponieść podnieceniu, wiem, że nie powinnam, ale gdybyś przyszedł, a nie tylko się przyglądał nie doszło by do tego.
            -Ależ kochanie ja się nie gniewam, popatrz tylko jak ta cała sytuacja mnie podnieciła – wskazałem głową na bokserki, gdzie znów po jej opowiadaniu prężnie stał mój kolega – i wiesz przecież, że chciałbym abyś na tych wakacjach czuła się wspaniale, więc nie przejmuj się takimi rzeczami. Szalejmy, póki jest okazja. Wrócimy do Polski i wszystko wróci do normy.

            -Dziękuję kochanie, jesteś cudowny – wyznała Kasia i rzuciła mi się na ramiona
            -A co zrobimy z tym wariatem? Trzeba go jakoś rozładować – powiedziała i złapała mnie przez bokserki za penisa
            -No wiesz, z Vasco sobie jakoś dałaś radę
            -Teraz mam lepszy plan – powiedziała i odwróciła się
            Złapała za ręcznik który mieliśmy ze sobą i narzuciła go na mnie, po czym włożyła pod niego rękę, odchyliła bokserki i zaczęła mi bardzo mocno i szybko obciągać. Po tej całej scence byłem tak podniecony, że po minucie czułem, że zaraz wystrzelę. Kasia nachyliła się i włożyła głowę pod ręcznik. Włożyła mojego penisa do ust i w tym samym momencie wystrzeliłem bardzo dużą ilość spermy w jej usta. Połknęła naprawdę sporą część, resztę wytarła chusteczkami.
            -No ty przynajmniej nie będziesz szedł z taką plamą – powiedziała zadowolona z siebie po wszystkim
            -No tak, dziękuję – odpowiedziałem – to co wracamy? Głodny się robię po tym wszystkim
            -Ja też, to wracajmy
            Ubraliśmy się i ruszyliśmy do hotelu. Nie spotkaliśmy po drodze Vasco, co trochę mnie zasmuciło bo chciałem zobaczyć jego minę gdy wracaliśmy razem z Kasią za rękę. W hotelu wzięliśmy szybki prysznic i poszliśmy na obiad. Zjedliśmy momentalnie jakieś regionalne dania, wypiliśmy po drinku i postanowiliśmy wrócić do pokoju, przebrać się i ruszyć na miasto. Po drodze do pokoju spotkaliśmy znajomych holendrów czyli Lucasa i Eve. Pogadaliśmy chwilę co planujemy robić i od słowa do słowa wpadliśmy na pomysł, że zamiast na miasto to spotkamy się wszyscy na basenie na drinka. Oni mieli już jutro wyjeżdżać i chcieli trochę zaszaleć. Tak więc zamiast ruszać na miasto, poszliśmy się przebrać znowu w stroje kąpielowe.

            Kasia po wejściu do pokoju zrzuciła wszystko i założyła swój biały strój kąpielowy którego jeszcze nie używała. Strój ten miał jedną wadę i zaletę jednocześnie, że po kontakcie z wodą robił się niemal przezroczysty, ale tutaj widziałem w tym tylko same plusy. Ja zmieniłem tylko koszulkę bo ta była lekko przepocona i byłem gotowy do wyjścia.
            -To co, lecimy? – zapytałem
            -Pewnie! – odpowiedziała Kasia i wszyliśmy z pokoju
            Poszliśmy na basen, gdzie jak się okazało było całkiem sporo osób. Młodzież pływała w basenie, starsi wygrzewali się na leżakach, a część moczyła nogi i popijała drinki. Znaleźliśmy Eve i Lucasa przy barze, nieopodal kręcił się Milan.
            -A gdzie Tim i Anna? – zapytała Kasia gdy podeszliśmy do nich
            -Niestety wyjechali już dzisiaj – odpowiedział Tim – chcieli jeszcze polecieć do Lizbony na dwa-trzy dni, a my woleliśmy dzisiaj zostać tutaj, a jutro wracać normalnie do domu jak zaplanowaliśmy.
            -Ahh, a więc woleli do stolicy – włączyłem się do rozmowy – no trudno, chyba nie wiedzą co tracą
            -Otóż to! – wyskoczyła Anna – to jakie plany? Myśleliśmy, że będzie tu mniej ludzi i pogadamy na spokojnie jak wczoraj
            -A co tu jeszcze jest ciekawego w tym hotelu? – zapytałem – bo my jak dotąd znamy tylko restauracje i basen z drink barem
            -Oo bardzo dużo. Jest drugi, kryty basen, jest sauna, a na dachu hotelu kilka stolików z parasolami – opowiedział nam Tim
            -A ja nie byłam nigdy w saunie, może pójdziemy? – dała pomysł Kasia
            -Jestem za – odparłem
            -Ja też! – pierwszy raz odezwał się Milan
            -No ty my też pójdziemy, nie skarbie? – powiedział Tim
            -No pewnie, że tak – zgodziła się Anna

            Po drodze dopytaliśmy się jak korzystać z takiej sauny. Byliśmy w tym zieloni zupełnie, bo jakoś nie było nigdy okazji się wybrać. Anna wyjaśniła nam, że zaczyna się od prysznica, po czym trzeba się dość dokładnie wytrzeć. Następnie do sauny wchodzi się nago (jak się dowiedzieliśmy po powrocie, w Polsce nie jest to regułą), zostawia się nawet obuwie na zewnątrz, można wziąć ręcznik na ławkę, ale lepiej ją po prostu polać. Siedzi się kilkanaście góra 20 minut po czym trzeba odpocząć. Bierze się po wyjściu ochładzający prysznic i po jakimś czasie jeśli się chce można wrócić, choć dla nas na pierwszy raz to by nie polecała. Po takiej instrukcji udaliśmy się pod prysznice, zostawiliśmy wszystkie ciuchy w przygotowanych do tego celu szafkach i ruszyliśmy do sauny. Sauna miała podwójne rzędy ławek (wyżej i niżej) po prawej stronie i naprzeciwko od wejścia. Tim z Anna usiedli na wprost, ja usiadłem po prawej, Kasia weszła ławkę wyżej obok mnie, a za nią ułożył się Milan. Po chwili parowania każdy ułożył się zdecydowanie wygodniej. Pierwsi Tim z Anną rozłożyli się na ławkach. Ja miałem na to ochotę już po kilku sekundach w tym gorącu, więc szybko poszedłem za ich przykładem i rozłożyłem się na swojej ławce. Kasia również ułożyła się wygodniej, choć Milan siedział na tyle blisko, że nie mogła się rozłożyć cała.
            -Śmiało, kładź nogi na mnie – zasugerował – mi nie przeszkadza, a tobie będzie wygodniej
            -Serio? Dzięki, chętnie skorzystam – odpowiedziała Kasia i wyciągnęła się już zupełnie, kładąc swoje śliczne nogi na nogach Milana. Zagadałem się z Timem o futbolu, więc zbliżyłem się do niego by nie przeszkadzać innym w rozmowach. Po dłuższej chwili naszej konwersacji, dość powolnej bo temperatura robiła swoje, odwróciłem się w stronę Kasi i szybko oprzytomniałem. Moja narzeczona swoją stopą bawiła się penisem Milana, który widać było już od tych pieszczot bardzo mocno się pobudził.
            -Hm kochanie, nie przeszkadzam? – zapytałem, gdy tak spokojnie bawiła się dalej mimo mojego wzroku
            -Nie, czemu? Siądź bliżej to i ty dostaniesz, mam przecież dwie nogi
            -Tak przy wszystkich? – zapytałem lekko wkurzony całą sytuacją
            -To my wyjdziemy, ja i tak już mam dość – zasugerował Tim i ruszył do drzwi, a za nim Anna
            -Nie kurde, nie o to chodzi żebyście wychodzi – zacząłem tłumaczyć
            -Ohh daj spokój, bawcie się dobrze, ale wychodźcie zaraz bo już siedzimy z dziesięć minut – powiedziała zamykając za sobą drzwi Anna
            -Kochanie nie gorączkuj się tak, przecież tylko muskam go nogą, nic więcej, poza tym zobacz jaki jest duży..
            -Nie poznaję cię Kasiu, naprawdę – wkurzony nie wiedziałem co robić, choć musiałem przyznać jej rację, że Milan miał się czym pochwalić. Wczoraj nie zwróciłem na to uwagi, ale dzisiaj gdy stał tak wyprężony po jej pieszczotach, prezentował się naprawdę okazale. Miał spokojnie ponad dwadzieścia centymetrów.
            Z jednej strony ciągle czułem zazdrość, bo przecież jak gdyby nigdy nic moja narzeczona bawiła się penisem jakiegoś faceta. Z drugiej strony robiła już dzisiaj gorsze rzeczy, a nie byłem za tamto zły. Poza tym podniecała mnie ta cała sytuacja. Poczułem jak krew spływa do mojego krocza i mój mały zaczyna twardnieć. Podsunąłem się bliżej Kasi, tak by mogła bawić się stopą również moim przyrodzeniem. Niestety po kilku chwilach uznaliśmy, że trzeba wyjść bo siedzimy już naprawdę długo. Udaliśmy się więc pod prysznice, ubraliśmy się i poszliśmy szukać Tima i Anny.

            Gdy nie znaleźliśmy ich ani na jednym, ani na drugim basenie, udaliśmy się na dach, gdzie niby miały być jakieś stoliki. Tam również ich nie było.
            -Dobra szkoda ich szukać, chodźmy na drinka, może nas znajdą – zaproponowałem
            -Dobry plan – poparł mnie Milan – w końcu tam mieliśmy zacząć to może tam wrócą
            Tak więc zadecydowaliśmy, by wrócić na dół i kupić sobie po drinku. Gdy już z drinkami w ręku spacerowaliśmy na zewnątrz hotelu, zauważyliśmy, że znów na basenie jest praktycznie pusto.
            -Hej, a co powiecie na drinka w jacuzzi? Zobaczcie, jest puste – zaproponował Milan
            -Ale tylko nago – odparła Kasia
            -No jak wolisz – zgodził się Milan i niemal jak torpeda ruszył do jacuzzi
            -Oj Kaśka, Kaśka, co ty kombinujesz? – zapytałem ją
            -Przecież są wakacje, wyluzuj – odpowiedziała
            Zrzuciliśmy ciuchy i wskoczyliśmy do jacuzzi. Wzięliśmy Kasię po środku, obaj siedząc dosyć blisko niej. Wypiliśmy drinki rozmawiając i żartując sobie w bardzo przyjemnej atmosferze. Okazało się, że Milan poza tym, że był strasznie na Kasię napalony, był też całkiem fajnym chłopakiem. Niemal naszym rówieśnikiem więc szybko znaleźliśmy wspólną nić porozumienia. Kiedy skończyły nam się drinki nikt nawet tego nie zauważył. Rozmawialiśmy dalej w najlepsze, miałem tylko wrażenie, że Milan zaraz wejdzie na Kasię, tak blisko się do niej podsuwał. W pewnym momencie poczułem rękę mojej narzeczonej na moim penisie. Złapała go mocno i zaczęła nim delikatnie poruszać. Popatrzyłem się na nią, ale była odwrócona do Milana i patrzyła mu prosto w oczy. Nagle zdałem sobie sprawę, że jej druga ręka powędrowała w dokładnie to samo miejsce, tylko na pałę Holendra.

            Milan czując już przyzwolenie powędrował ręką na biust Kasi i „pozwiedzał” go dokładnie. Również dałem się ponieść podnieceniu i zacząłem gładzić drugą z piersi. Co chwila nasze ręce stykały się na jej biuście, a ja nie czułem zazdrości. Chciałem tego, by się z nią podzielić, chciałem by było jej dobrze. Drugą ręką powędrowałem w dół, odszukując jej dziurkę. Zaskoczony cofnąłem rękę, gdy poczułem inna dłoń masującą już jej cipkę.
            -Spokojnie, zróbmy to we dwóch – powiedział Milan, chwycił moją rękę i pociągnął z powrotem
            Podzieliliśmy się rolami nawet nie ustalając kto co będzie robił. Milan szybko znalazł drogę do wnętrza Kasi i włożył jej palca, ja natomiast swoją ręką pieściłem jej łechtaczkę. Narzeczona wiła się w dawanej jej rozkoszy i coraz mocniej zaciskała ręce na naszych penisach. W pewnym momencie Milan jęknął i wyjął palce ze środka, a w wodzie pojawił się jego biały, gęsty płyn. Kasia jednak nie przestawała mnie pieścić, więc teraz ja zacząłem wkładać jej dwa palce do środka. Była bardzo mokra od soków. Kolega po krótkim dojściu do siebie postanowił odpłacić się Kasi i tym razem to on bawił paluszkami i masował jej wzgórek. Dawaliśmy jej tym dużo frajdy, widać to było po jej mocnych już ruchach ciała i coraz głośniejszych jękach. W końcu nie wytrzymała i szybkimi, mocnymi ruchami zaczęła się obracać i wyginać. Jęknęła mi prosto do ucha i wtuliła się wyczerpana orgazmem, zawieszając mi obie ręce na szyi. Zastygliśmy chwilę w takiej pozycji. Milan przysunął się jeszcze bliżej. Poczułem dłoń na swoim penisie i zamknąłem oczy zadowolony, że Kasia dokończy również mój orgazm. Delikatnie naciągnęła mi skórkę i zrobiła kilka powolnych ruchów, po czym przyśpieszyła bardzo mocno. Jej ruchy były coraz szybsze, poczułem, że niedługo dojdę.

            Nagle zdałem sobie jednak sprawę, że ręce Kasi ciągle są na mojej szyi. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Milana jak pochyla się blisko mnie i energicznie wali mi konia.
            -Cii, odwdzięczam się, że pozwoliłeś mi na tyle z twoją dziewczyną – powiedział do mnie gdy zobaczył mój zdezorientowany wzrok
            -Ale.. naprawdę nie trzeba się tak poświęcać – odpowiedziałem zmieszany
            -Nie poświęcam się wcale, jestem bi – odpowiedział
            Nie wiedziałem co myśleć. Z jednej strony facet walił mi konia, co było dla mnie do dzisiaj dość abstrakcyjne, z drugiej robił to naprawdę dobrze i skoro to lubił… Zamknąłem znowu oczy oddając się jego pieszczotom. Poczułem drugą rękę na moich jajkach, delikatnie mi je ugniatał pobudzając mnie coraz bardziej. Chwila takich jego zabiegów i wystrzeliłem swój ładunek prosto w bąbelki.
            -Dobra to ja uciekam, bardzo miło było was poznać, jak chcecie to wymienimy się jutro numerami i mailami przed wyjazdem żeby mieć ze sobą jakiś kontakt w przyszłości – powiedział do nas wychodząc z jacuzzi
            -Koniecznie! – odparła Kasia i oboje odprowadziliśmy go wzrokiem, po czym wtuliła się we mnie i dodała – Skarbie cóż to są za wakacje! Najlepsze jakie można sobie wymarzyć! Dziękuję ci!
            -Spokojnie, to dopiero drugi dzień, podziękujesz na koniec – odpowiedziałem spokojnie, choć w głębi duszy już czułem się bardzo odmieniony i usatysfakcjonowany.

            Podoba się?

            Skomentuj

            • james_blond
              Ocieracz
              • Aug 2014
              • 167

              #7
              Podoba

              Skomentuj

              • Jusiaa
                Świętoszek
                • Mar 2015
                • 34

                #8
                Extra

                Skomentuj

                Working...