Nie mam doświadczeń w wychowywaniu syna, a najtrudniejszy czas wychowywania córek mam przed sobą.
Od starszych znajomych słyszałem jednak, że skala trudności w przypadku córki jest 10 razy większa niż w przypadku syna.
Co sądzicie na ten temat?
Od starszych znajomych słyszałem jednak, że skala trudności w przypadku córki jest 10 razy większa niż w przypadku syna.
Co sądzicie na ten temat?
Skomentuj