Nie lubię rudych, nie lubię też żadnych innych włochatych ptaszków. Najlepsze są łyse, bo kudełki nie wchodzą do nosa jak się ptaszka weźmie do głęboko do ust.
Wypróbowałam ostatnio rudego (i w okolicach ptaszka, i wyżej)... Ojapier... toż to nie opada! Nigdy! Aż strach zacząć, bo nie da się skończyć. Ledwo uszłam z życiem.
Zdecydowanie mam zamiar to powtórzyć
Chwilunia... Zasadniczo czym, poza wyżej wzmiankowanym kolorem sierści okołokutaśnej, rudzi różnią się od innych? Mają dwie główki? Dłużej mogą? Bo nie kumam...
No bez jaj pani nawiedzająca młodzieńców nocami. Nie wkręcisz mi kitu, że żeby być mega ciupciaczem trza mieć rude kłaki Ja nie mam a jak do tej pory żadna nie narzekała na jakość usług. Jeśli już to na nadmiar
Skomentuj