Mimo, że jestem w związku i jest mi w nim bardzo dobrze (także w łóżku), to wciąż lubię oglądać porno i się masturbować. Czy to coś złego? Uzależnienie?
Lubię porno
Collapse
X
-
Tagi: Brak
-
To coś złego. Nikt nie lubi porno. Każdy natomiast ma takiego kolegę co lubi. :-)
Jakiej odpowiedzi się spodziewasz po tym akurat forum?
Najlepsza opcja to jak druga strona też lubi. -
Owszem, wielu facetów z tego rezygnuje, walczy z tym - z różnych powodów. Ale chyba nie ma faceta, który by tego nie lubił (nawet, jeśli się do tego nie przyznaje).
Ponieważ jesteś w związku, to na pytanie "czy to coś złego?" musicie odpowiedzieć sobie razem z partnerką. Jeśli dla niej to coś złego, no to dla Ciebie też...Skomentuj
-
A to jest jakaś odgórna zasada, która mówi, że będąc w związku nie można oglądać porno i się masturbować?
Większość osób, niezależnie od płci to robi.
Problem jest wtedy, gdy masturbacja wazniejsza jest lub całkowicie zastępuje seks. I gdy ten nie sprawia już przyjemnosci bo w naszej głowie nic nie jest tak cudowne jak w porno, a my nie możemy tego mieć.Skomentuj
-
Nie, nie ma odgórnych zasad, natomiast jeśli robisz coś-cokolwiek, to powinieneś się zastanowić, jak się z tym czuje druga osoba - i to niezależnie od tego, czy mówimy o masturbacji czy wyjazdach na ryby. Jeśli dziewczynie to przeszkadza z jakiegoś powodu, to należałoby przynajmniej o tym porozmawiać.Skomentuj
-
My z partnerem też uwielbiamy porno i masturbację przy filmach... Seks mamy za****sty, ale masturbacja przy pornoskach to takie urozmaicenie.Skomentuj
-
-
Przychylam się do wypowiedzi Jacka poniekąd. Niektóre osoby nie potrafią pogodzić się z pewnymi aspektami życia swojego partnera - jeden ma problem z jego przeszłością, inny z kontaktami z płcią przeciwną a jeszcze inny będzie miał problem z masturbacją i oglądaniem porno.
Warto takie rzeczy przegadać.
Wydaje mi się, że prawdziwy problem powstaje wtedy, gdy masturbacja i porno zajmuje nas bardziej niż nasza relacja z partnerem.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Ja miałam inny problem. Hipokryte poniekąd. On miał jakąś tam kolekcję swoich fotek z panienkami i korzystał czasem z reki, ale gdy ja przejawiałam chęć obejrzenia jakiegoś porno, albo masturbowania się - nie podobało mu sie to.
Ale to kwestia mało dojrzałego podejścia delikatnie mówiąc. Jednak też jestem zdania, że z umiarem nie jest to problemem, a może pomagać, że można wspólnie i że warto rozmawiać.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Myślę,że podejście do porno zmienia się z wiekiem. Kiedyś powodowało przesadzone wyobrażenia dotyczące idealnego ciała partnera i partnerki, seksu trwającego nieskończoność i orgazmów przy każdym dotyku (oczywiście hiperbolizuję ), teraz natomiast jest źródłem inspiracji czy poszukiwania/odkrywania własnych (i nie tylko) upodobańSkomentuj
-
Też tak myślę, ale jednocześnie mam dowody na to, że nie dla wszystkich tak to wygląda. Co zresztą również jest naturalne.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Wiesz, jeśli ktoś mierzy wszystkich jedną miarą i uważa np. porno za zboczenie, perwersję i co tam jeszcze, więc sam też nie korzysta - ok. Ale w takiej sytuacji jak miałam... śmiać mi się z tego teraz chce
Już nie wspomnę o tym, że samego porno też są różne rodzaje i nie mówię tu o podziale na gatunki w zależności np. od ilości osób biorących udział... więc takie wrzucanie całego gatunku do jednej szuflady też nie jest zbyt dojrzałe.
Ale każdy ma prawo mieć własne zdanie, tak samo jak zdanie drugiej osoby nie musi się nam podobać. I chyba najlepszą radą, jeśli jest problem, może być rozmowa ... albo obejrzenie czegoś wspólnieKobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
-
Myślę,że podejście do porno zmienia się z wiekiem. Kiedyś powodowało przesadzone wyobrażenia dotyczące idealnego ciała partnera i partnerki, seksu trwającego nieskończoność i orgazmów przy każdym dotyku (oczywiście hiperbolizuję ), teraz natomiast jest źródłem inspiracji czy poszukiwania/odkrywania własnych (i nie tylko) upodobań
Natomiast co do wyidealizowanego ciała partnerki, to jest jakaś zmora w młodym pokoleniu, nawet na tym forum w bezpośrednim kontakcie poznałam osobę, która miała wyobrażenie o kobietach jak o wodnych nimfach bez wyprysków, zmarszczek i pozbawionych przewodu pokarmowego.
Porno w zbyt młodym wieku bardzo wypacza myślenie o seksie, jeśli nie idzie za tym równolegle jakaś rozsądna edukacja i doświadczenia własne. Nie ma co czekać na princessę z plastiku.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
Skomentuj