Oziębłość

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • cybernetykpl
    Świętoszek
    • Jan 2017
    • 33

    Oziębłość

    To mój pierwszy post,
    w moim małżeństwie w sprawach łóżkowych jest beznadzieja.
    Żona unika współżycia - gdy próbuje coś zainicjować to jestem zbywany. A gdy już do czegoś dochodzi to albo po ciemku, albo ewentualnie kończy się na tym na sex oralnym w moją stronę).
    Gdy się dopominam to słyszę, że mam z tym problem i to ze mną jest coś nie tak. Sex dla niej mógłby nie istnieć. Ma kompleksy.
    Rozmowy nic nie dają. Kupiłem zabawki - lipa. Podawać coś na libido?
    Jakieś rady?
  • gata
    Ocieracz
    • Jan 2016
    • 166

    #2
    Witaj cybernetyk

    Jeśli ma kompleksy, to zrób wszystko, żeby w siebie uwierzyła. Mów jej rzeczy, które dodadzą jej wiary w siebie, ale uważaj, żeby nie były powiedziane sztucznie, na siłę. Mów jej co Ci się podoba w niej, okazuj jej to cały czas, nie tylko wtedy, kiedy masz potrzebę. To może dotyczyć nie tylko cielesności.

    Im więcej dasz, tym więcej otrzymasz. Im bardziej w siebie uwierzy, tym swobodniejsza będzie w łóżku. Im swobodniej się będzie czuła, tym lepiej będziesz mógł poznać jakie ma potrzeby i tym łatwiej ona zaakceptuje Twoje i je spełni.

    Nie wiem, czy w ogóle lubi seks i jak wam było do tej pory. Zakładam, że skoro doszliście do etapu pt. "Małżeństwo", to coś tam jednak między Wami było. Nie gwarantuje oczywiście, że to się sprawdzi. Tak przynajmniej było m.in. w wypadku mojego eks i dwóch koleżanek. Więc rady są z obserwacji.

    Zwróć też uwagę, czy i na ile swobodnie Ty się czujesz z nią. Wiem, że obecnie pewnie niezbyt, ale może nie okazujesz jak na Ciebie działają jej pieszczoty. Albo może mało czytelnie. Wbrew pozorom nie tylko kobiety mają z tym kłopot. Są faceci, którzy doskonale panują nad emocjami, aż nazbyt doskonale.

    Może napisz coś więcej, może to ułatwi podpowiedzi. Nie zawsze w rozmowie potrafimy wyrazić to co nam przeszkadza... Czasem sami nie wiemy co to i dopiero doświadczenia pokazują nam właściwą drogę.
    Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę.

    Woody Allen

    Skomentuj

    • cybernetykpl
      Świętoszek
      • Jan 2017
      • 33

      #3
      Generalnie od początku były z tym problemy - choć żona nie była dziewicą w momencie poznania. Mieszkała z kolesiem, który ją rzucił.
      Żona stawia się do mnie- mówi, że mam z tym problem a jak się postawię to wtedy jest ok.
      Dobrowolnie to jest rzadko a wtedy to aby szybko i z głowy.

      Skomentuj

      • SolarWarrior

        #4
        moze bierze tabletki hormonalne?

        Skomentuj

        • vanya2202
          Świętoszek
          • Jan 2017
          • 7

          #5
          Szczerze bym nie wchodził w małżeństwo wiedząc, że moja kobieta miałaby takie podejście do seksu. Trudno rozwiązać twoją sytuację. Możesz dodawać jej coś do herbaty, by ochoty nabierała, chociaż mając kompleksy uzna, że z nią jest coś nie (skoro jej się chce) i do seksu tak czy siak może nie dojść.

          Skomentuj

          • cybernetykpl
            Świętoszek
            • Jan 2017
            • 33

            #6
            Przed ślubem nie było foch.
            Automatycznie po ślubie to się zmieniło.
            Wczoraj stwierdziła, że to ja mam problem ze sobą skoro chcę co 2 dzień.

            Skomentuj

            • PZ IV
              Ocieracz
              • Dec 2015
              • 152

              #7
              Moze woli kobiety

              Skomentuj

              • cybernetykpl
                Świętoszek
                • Jan 2017
                • 33

                #8
                Nie. To raczej tradycjonalistka. Sex to beeee.

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  #9
                  Skoro, jak piszesz, generalnie były z tym problemy od początku (post #3) to wiedziałeś w co wchodzisz. Pretensje w tym przypadku możesz mieć tylko do siebie, jeśli naiwnie wierzyles że dokona się cudowna przemiana po ślubie.
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • cybernetykpl
                    Świętoszek
                    • Jan 2017
                    • 33

                    #10
                    Źle się wyraziłem. Przed ślubem było ok a po ślubie już lipa.

                    Skomentuj

                    • iceberg
                      PornoGraf
                      • Jun 2010
                      • 5100

                      #11
                      Napisał cybernetykpl
                      Generalnie od początku były z tym problemy - choć żona nie była dziewicą w momencie poznania.
                      Na czym polegało to ok? Albo inaczej, "od początku" z czym były problemy?
                      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                      Skomentuj

                      • cybernetykpl
                        Świętoszek
                        • Jan 2017
                        • 33

                        #12
                        Nie było problemów z ilością, jakością itp. A nagle po ślubie - cięcie.

                        Skomentuj

                        • iceberg
                          PornoGraf
                          • Jun 2010
                          • 5100

                          #13
                          To czemu pisałeś ze były problemy a teraz twierdzisz, że ich nie było. Troszkę kręcisz albo zbyt dramatyzujesz.
                          Inna sprawa, że niedopasowanie seksualne jest jednym z cięższych przypadkow, no bo jak się oficjalnie tłumaczyć z problemów malzenskich, że "żona mi nie daje"...
                          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                          Skomentuj

                          • Kalilah
                            Administrator
                            • Mar 2012
                            • 2689

                            #14
                            Takie drastyczne cięcie i zmiana stylu pożycia musi być straszna. Wydawało mi się, że mimo iż owszem następuje to po ślubie, to jakoś tak... dłużej trwa ten proces transformacji.
                            Last edited by Kalilah; 23-01-17, 18:58.
                            My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                            Regulamin forum

                            Skomentuj

                            • gata
                              Ocieracz
                              • Jan 2016
                              • 166

                              #15
                              Pomijam fakt, że kolega wcale nie napisał ile to konkretnie potrwało, tylko upraszcza temat typu "po ślubie", "były problemy", "nie było problemów". Nie wiadomo tak naprawdę jakie te problemy, może ona coś konkretnego Tobie powiedziała, albo to przeoczyłeś? A może po prostu nic z tego nie będzie, bo do tanga trzeba dwojga, a ona zwyczajnie to olała...
                              Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę.

                              Woody Allen

                              Skomentuj

                              Working...